aaaaTrzeba żyć, a nie tylko istnieć.aaaa
No to jak mogę zostać, to się zgłaszam.
Siedzę tu grubo ponad rok (dla jednych mało, dla drugich dużo). Przez ten czas zżyłem się z wami tak, że G Up jest moją stroną startową xD. Przeżywałem z wami wzloty i upadki (których chyba nie było jako takich). Wyrobiłem sobie niechlubną opinię nałogowca ;p. Ale przede wszystkim przez ten czas pokazałem jaki jestem, na co mnie stać i czy można na mnie liczyć. Nie będę tutaj pisał rozprawki na temat, czy warto ubrać mnie w zieleń, bo nie ma to sensu, chociaż byłbym to tego zdolny .
A no i siedzę tu kilka godzin dziennie, kolejny nałóg :/.
P.S. Oczywiście obowiązków redakcyjnych bym nie zaniechał.
P.S.2. Ciekawe jak wyglądam w zielenie .
" />Te, Ruda, nie martw się, moje oceny też są... no.... niezadowalające. Znaczy, jedyneczka z matematyki.
A poza tym, przeszłam do drugiego etapu z olimpiady z historii sztuki. Fartem. A wcale nie chciałam przechodzić!, absolutnie mi na tym nie zależało. I teraz czeka mnie egzamin przed wielce szanowną komisją złożoną z różnych mędrców i historyków. A wcześniej napisanie pracy, rozprawki. Coś w stylu rozszerzonej matury z historii sztuki. Pomocy! Mam 20 dni na szczegółowe nauczenie się CAŁEJ historii sztuki, z zaznaczeniem tematu, który sobie wybrałam, czyli życie i twórczość Jana van Eycka. Kiedy ja to zrobię, skoro muszę wkuwać majcę?
I jest zimno. Zimno czyni mnie nieszczęśliwą. Marzę i śnię o lecie. Górach. Słońcu. Zieleni. Upale. Sukienkach. Sandałkach. Wakacjach. Obozie. Kwiatach. Owocach. Jaskółkach krążących nad moim domem. Chyba się nie doczekam.
Luuuudzie jaka cudna ta mgla!
Jestem na chwile. Ufff. Mam zwariowany tydzien, ze o dnie nie wspomne, dno z serii tych zwyczajnych, nie zasadniczych, zeby nie bylo. Jak sie tak dobrze przyjrzec to prawie go nie ma. Ale tydzien zwariowany to i owszem. Po pierwsze, dalej szukam dekoracji halloweenowych. Teremi, hi hi, za trzy miesiace to bedzie akuratnie Boze Narodzenie. Masz wizje polaczenia jednego i drugiego? A to rzeczywiscie pojawia sie pytanie, co Druhna zazywa na to udo (o prosze odmienilo sie!). Niestety Sowa, odznaka z dyni to w ogole jest zero w zestawieniu z nietoperzami, czarnymi ptakami, brzeczacymi szkieletami i nawet sic!) samochodzaca reka! (No co?! Mielismy w ubieglym roku halloweenowe party urodzinowe to sie troche wystroju wnetrza nazbieralo. Aaaaaa zapomnialabym... malowane przez W. i przeze mnie czarne arkusze z olbrzymimy szkieletami...az sie lza w
oku kreci). A i do tego mamy tez maszyne co robi mgle! To znaczy mielismy, chwilowo sie ukrywa. Ale, ale podobno powinnam sprawdzic jeszcze taki jeden zapomniany kat, odbylam wczoraj dlugodystansowa, konferencje telefoniczna z moim tatem ktory nam
tu robil porzadki. Jest nadzieja.
Po drugie, zblizaja sie urodziny mojego W. W tym roku czterech chlopcow spedzi u nas noc. Hi, hi, ale sie wszyscy wyspimy...Nie liczcie na mnie w niedziele, jakby co...
Po trzecie, aukcja w szkole W., projekt mozaikowy na wykonczeniu, hi hi, my tez. Chwilowo mamy problemy natury kolorystycznej...Wiedzialyscie, ze "grout" (dalej nie wiem jak to jest po polsku, ale chodzi o te czesc miedzy plytkami) zmienia kolor po wyschnieciu? Ano zmienia..., mietowy sie zrobil, trzeba przemalowac...Hi, hi, cos mi sie zdaje, ze zdjec stolu nie bedzie...
Aaaaa....co bede wszystko wyliczac, kto by tam chcial czytac takie bzdury Emci....(@Sciana, podoba mi sie!).
Odnosnie zdjec. Mam kilka komentarzy. Maszmunie zdjecia z Santorini, mnie doslownie po-wa-la-ja! Niesamowite! Oprocz staruszka z wysokimi cholewkami, to ja na tym zdjeciu widze intrygujace drzewo z bialym pniem. Co jest? Spytalabym sie staruszka, gdybym byla Maszmunem, a tak pozostaje tylko znak "?". Sowa, kurczenka, ty wczesnie na robote zapierniczasz, ze tak powiem! Dopiero po gazowni sobie zdalam sprawe...Mowilam ze zdjecia sa warte 1000 slow! Ale w tej gazowni to by dopiero bylo party, co nie? Magnolia, ta zielen to dla mnie jest kompletnie nie-wia-ry-go-dna! Ja takich zielonych wzgorz to nie
widzialam juz od kilku miesiecy. Sama sienna dookola, phi, tez ladnie. Ale wznosze modly o deszcz. Sciana, od kiedy wkleilas jedwabna siereczke to probuje rozwiklac problem, hi hi, co na niej wlasciwie jest? Wezo-smok? Na pewno wezo-smok! A tak w ogole, to chcialam powiedziec, ze waz byl ZAWSZE uznawany za najmadrzejszy znak zodiaku, PHI. Trzynastko, jesien piekna! Zainspirowala mnie do szukania jej wersji kolorystycznej i innej i tutaj, dwoje sie od kilku dni i troje, hi hi. Mgla to zdecydowanie Kalifornijska jesien. Druhny sie przygotuja, bedzie duzo mgly! I jeszcze pare dyni tez wkleje, phi.
Wczoraj rozmyslalam na temat dna (no, to prawda, fajna dyskusja sie zrobila). Nawet wymyslilam cos madrego ale nie pamietam co to takiego bylo. Wydaje mi sie jednak, ze autentyzm w HP, musi trwac, bo inaczej to by bylo dno. I ze chyba mam nadzieje
Druhny wyczytaja miedzy wierszami to prawdziwe, prawdziwsze i najprawdziwsze dno, a omina dno mniej denne. Przeciez przerabiamy je w Kredensie od zarania dziejow! A w ogole to wszystko przez Sciane! KTO oswoil slowo DNO?! NO?! Za prawidlowa odpowiedz bedzie W-Czapa od Sciany, hihi. Trzynastko, wiem co masz na mysli gdy mowisz ze ciagly pesymizm wciaga w dol. Bardzo bliska mi osoba jest z natury gleboka pesymistka, nic i nikt jej nie zmieni. Takie spojrzenie na swiat...Temat na rozprawke psychologiczna. Ale, uwazam, ze rownie grozne jest negowanie, ze sytuacje "nie halo" istnieja. Dlugo moglabym opowiadac o rodzinie mojego P. Klasyczny przyklad "fine, I am fine" i czym to sie konczy. Temat na druga rozprawke psychologiczna, czili brudnopis. I jeszcze tylko powiem, ze po przyjezdzie do Hameryki, przez kilka lat zylam w szoku, ze z ludzmi nie mozna normalnie porozmawiac o problemach, ze wrecz nie wypada mowic, ze cos sie w zyciu nie uklada, bo jest to oznaka przegranego zycia, czy dnia, czy jakiegos tam etapu. Bardzo mnie to meczylo, dlugo trwalo zanim znalazlam ludzi z ktorymi moglam byc w koncu soba, ufff.
No i przypomnialo mi sie cos ikonowego "Ale z drugiej strony, zawsze jak ja mam takie zakupy do zrobienia, takie wiesz, raz w miesiącu na cały miesiąc. Pół dnia w mieście. To jest za każdym razem oberwanie chmury i autobusy wymiata! Ile lat żyję, ile lat chodzę na takie zakupy, to jest tak za każdym razem. Już któregoś dnia to sobie tak tu siadłam w tej kuchni i myślę: Boże! Czy się ktoś dowiaduje wcześniej, że ja idę? No, bo to niemożliwe. Za każdym razem!? No i normalnie. Ide. Leje jak z cebra. Włosy strąki. Plastikowe siaty. Ty wiesz jak po tym deszczuwa spływa. Tusz z rzęs kapie mi po butach. Dno!" No i niech Jej bedzie, chociaz ja uwazam, ze taki deszcz to jest boski!
Bronka, Twoj wiersz troche mnie przestraszyl...Terazniejsze dno nie z tych, ale kiedys tam to i owszem...Zdrowiej juz Bronka, moze zmien sobie lekarza? Moze jakies ziola z laki chcesz? To kiedy masz tez wypad z Sowa?
Marysiu, piekna opowiesc. Cos mi sie w zwiazku z nia przypomnialo. W ubiegla niedziele w kosciele wyrwal mnie z zamyslenia, zywy glos mlodej kobiety. Zdziwilam sie bo byl to kontrast z typowym kazaniem ksiedza z Tanzanii, przy ktorym to kazaniu przewaznie zamyslam sie nad czyms innym. Byla to jedna z Siostr Misjonarek. Opowiadala o sobie o swojej przeszlosci i trazniejszosci, o swojej pasji niesienia ludziom dobra. I nie to mialo znaczenie ze byla siostra zakonna, tylko to jak mowila, czulo sie ze jej slowa zyja, ze sa prawdziwe, ze zmieniaja sie w czyny, oczy spocily, serio. Jedno male spotkanie i nigdy jej nie zapomne.
Teremi, najmocniej dziekuje za ajreny, przeczytalam je kilka razy, piekne!
Sciana! Czy ty widzis ze jest wierszAndorka o sowie do utekstowienia?! No! Turnus wyjezdza?....oj...?
Maszmunie, jak to PLS@Sowa???? No ile razy mowie zeby pisac do brudnopisu@Sciana?! Cholerkunia! To nic, przeczytaj sobie za to moja tasiemke, jak widac co powinno zginac to nie zginie, hi hi. Taki pokretny los...Usciskaj Branforda ode mnie, ekhm, ekhm...
No i koncze, no i spadam. Nie dam rady wyedytowac, musze sie wyspac. PA. Dobrego dnia!
U nas w Hameryce, phi, zaczynaja powtorke Discovery Atlas w poniedzialki wieczorem. Australia wypada znowu na 13-o listopada. Druhny sprawdza z panem od Discovery.
zanotowane.pldoc.pisz.plpdf.pisz.plbrytfanna.keep.pl