aaaaTrzeba żyć, a nie tylko istnieć.aaaa
Witam, jest mi potrzebna gotowa rozprawka z polskiego o temacie jaki zaistniał na testach gimnazjalnych, czyli : Wyprawa, wędrówka, tułaczka... podróż nie jedno ma imię. Należy uzasadnić trafność tego stwierdzenia. Niestety nie wiem jak się za to zabrać ponieważ jak to Maj powiedział temat rozprawki nie jest stwierdzeniem. Tak czy inaczej potrzebna mi jest dobrze napisana rozprawka o temacie podanym powyżej. Za pomoc będą plusy. Bardzo dziękuję.
wejdź na www.sciaga.pl a powinieneś tam znaleźć materiały potrzebne do tej
pracy
mw-dca napisał(a) w wiadomości: <7vvfai$q6@galaxy.uci.agh.edu.pl...
Potrzebuje wypracowania z jezyka polskiego na temat:
Jacek Soplica:zreczny polityk czy zdrajca(rozprawka) plz!!
ewentualne propozycje prosze podsylac pod:
mw-@freenet.pl
Z opracowan Miodka
A jakie argumenty przemawiaja za Barborka przez o'? Przeciez to o' jest
tez niewymienne, a zatem prostsza bylaby pisownia z u! - rozumuje do dzis
wielu rodakow (stanowisko to podtrzymywal dlugo osrodek warszawski, a
umacnial je autorytet prof. Doroszewskiego). Najnowsze wydawnictwa
ortoepiczne PWN - Slownik poprawnej polszczyzny pod red. W. Doroszewskiego i
H. Kurkowskiej z r. 1973 i Slownik ortograficzny jezyka polskiego pod red.
M. Szymczaka z r. 1975 - zaakceptowaly jednak ostatecznie Barborke - przez
o'. Jest tu uklon w strone slaskiej tradycji, w ktorej funkcjonuje postac
Barbara i wywiedziona z niej - umotywowana morfologicznie - Barborka. Swieto
gornicze i jego nazwa ze slaskim regionem sa genetycznie zwiazane, dobrze
sie wiec stalo, ze uszanowano tradycje lokalna, przeksztalcona w zwyczaj
ogolnopolski.
O tym ostatecznym ustaleniu normatywnym rozmawiaja bohaterzy Stu
czyzykow - powiesci wroclawskiego prozaika Jerzego Pluty: "Do 1971 roku
profesor Doroszewski upieral sie przy pisowni u jako jedynie poprawnej, a
ostatnio w Slowniku poprawnej polszczyzny uznal wersje: Barbarka albo
Barborka. - Tak? A skad pan to wie? - Czytam w "Slowie" rozprawki Miodka,
tom madry...". W ten oto sposob wszedlem do literatury!!!
Biednym, przesladowanym gornikom - Szczesc Boze!
Do uslyszenia
boukun
http://home.t-online.de/home/boukun/
bou@t-online.de
Cześć wszystkim
pawn@poczta.onet.pl wrote:
mam prośbe napisał ktoś by mi rozprawke lub jej pewną część, bo ja nie lubiem
pisać rozprawki i tych podobnych reczy. temat to " rola sztuki i artysty w
życiu czodziennym człowieka"
Ale dlaczego pytanie to pada na tej grupie?
To NIE jest grupa dla uczniów uczących się polskiego. To jest grupa dla
osób, które chcą dyskutowac o języku polskim, bo są zainteresowane tymi
lub owymi aspektami.
Aha - od razu uprzedzę kolejne pytanie - w polskim usenecie NIE MA grup
dyskusyjnych przeznaczony do pomocy w nauce jakiegokolwiek przedmiotu.
Owszem, można i warto szukać tu odpowiedzi na pytania, ale nie gotowców.
--
Wysłano z serwisu OnetNiusy: http://niusy.onet.pl
--
Pozdrowienia
Janek http://www.astercity.net/~janekr
Niech mnie diabli porwą!
Niech diabli porwą? To się da zrobić...
Juliusz 'Julas' Gonera napisał(a):
Co innego napisać coś krótkiego, aby przekazać istotne informacje, a co
innego ograniczać możliwość rozpisania się w rozprawce! Przecież w
rozprawce nie chodzi o zwięzłość, a zagłębienie się w niuanse wydaje się
dosyć istotne.
To nie do końca prawda - tak jak Ewa napisała, chodzi o zwięzłość w
stylu angielskim; również każdy egzamin językowy wprowadza limit słów.
Rozwlekłe zdania to polski styl pisania, sprawnie używany język
angielski to zwięzły styl, rzeczowniki złożone [zmora tłumaczy,
szczególnie w języku akademickim/technicznym ;)], użycie np.
odpowiednich przysłówków zamiast 'mickiewiczowskich' opisów tła
wydarzenia. A to redukuje liczbę słów i wskazuje, że potrafisz
efektywnie komunikować się w tym języku. :)
Pozdrawiam i życzę powodzenia,
Marzena
On Tue, 29 Apr 2003 22:23:16 +0200, Carrie wrote:
Co do polskiego, to uważam, że stanowczo zbyt wielu ludzi nie potrafi
się nim poprawnie posługiwać - mnie to trochę razi...
Szczera prawda, tyle że w szkołach nie tyle uczą posługiwania się językiem
polskim, co historii literatury, znęcania się nad poszczególnymi wyrazami,
interpretacji utworów, pisania rozprawek na tematy filozoficzne...
Z potrzebnych działów, to jest trochę ortografii, a interpunkcja jest juiż
gdzieś na doczepkę (sam jestem tego ciężką ofiarą ;) ). Nie uczą zupełnie
jak pisać oficjalne pisma, opdania, czytania treśći technicznych ze
zrozumieniem...
Typowe szkolne podejście. Jak uczniowi coś jest naprawdę niezbędne, to sam
się nauczy, a szkoła jest od wyszych celów.
od piątego roku życia mam stwierdzonądesleksję , dysgrafię i dysortografie, od
piatego roku życia moi kochani rodzice walczą z tym, mimo potwierdzjacych
dokumentów - nigdy nie zaniosłam ich do szkoły, nauczycielki o tym wiedziały,
dzieki godzinom ćwiczen moje pismo mozna rozczytać, będów robię coraz mnie,
wszystko sprawdzam, przeczytałam setki ksiazek i nigdy nie czułam sie gorsza od
innych. w tej chwili jako uczennica 3 klasy gimnazjum potrafie napisać
wspaniałą rozprawke ( mimoże na 3 strony tekstu jest ok. 12 błędów) jestem w
pierwszej trójce z jezyka polskiego i piszę egzaminy końcowe jako zdrowy uczeń,
jestem wdzięczna rodzicom, gdyz, jeśli miała bym fory w szkole nie była bym
uczennicą na takim poziomię, marzę o psychologi i wiem że dzięki nim to moze
sie spełnic, wiec prosze nie muwcie mi, ze leczenie dysleksji to fikcja.
Moja opinia
Według mnie test próbny z języka polskiego w województwie Dolnośląskim był
łatwiejszy. Pytania były jasno sprecyzowane i nie było rozprawki.
Wyliczyłam że bez rozprawki będę miała prawdopodobnie- 27 punktów
Matematyka była naprawdę prosta. Ostatnie zadanie banalne. Nie zrobiłam tylko z
żarówką. Mogło być gorzej. Chyba będę miała 36. Mam nadzieję że wam też dobrze
poszło !!!
Temat rozprawki został sformułowany niejednoznacznie. Wystarczy sprawdzić w
słowniku języka polskiego, co rozumiemy pod "nauką". Ten wyraz ma wiele
znaczeń.A więc sposobów interpretacji też jest wiele. Najważniejsze moim
zdaniem są tu argumenty, potwierdzajace tezę, którą uczeń wybrał
> Bo to nie o to w tym chodzi, żeby złapać tych, którzy sobie pracę kupili, ale
> żeby nauczyć ich uczciwości, tak iżby im nawet przez głowę nie przeszła myśl o
> takim oszustwie!
ale tego nasi nauczyciele i "wychowacy" nie moga pojac.
nie mowiac juz o tym, ze "wielu egzaminatorow bylo zaskoczonych"... a to nie
widzieli opracowan wczesniej? nie prowadzili konsultacji z uczniami na temat
tych prac?
"to mozna przygotowac w jeden weekend". to czegos tak przygotowanego ja bym nie
przepuscil, ale widac Pani nauczycielka ma takie wymagania i ambicje. Taka
forma matury z jezyka polskiego jest lepsza, bo 1) nie jest totoltkiem na
ktorym ocena zalezy bardziej od trafionych pytan niz rzeczywistej wiedzy z
zakresu jezyka i literatury (ZDAWALEM, dostalem 6, ale gdybym trafil pytania
kolezanki moze mialbym 3, przez cale liceum mialem 5 z polskiego), 2) powinno
byc przygotowaniem do pisanania samodzielnej rozprawki naukowej - NIE REFERATU,
ale malej pracy naukowej. TO NIE JEST PRACA NA JEDEN WEEKEND. A gdzie grzebanie
po ksiazkach, szperanie w bibliotekach? Dlaczego u nas wszystko mozna
sprowadzic do bylejakosci?
pisałem 14 lat temu maturę
w krakowskich liceum, które wtedy było jednym z lepszych (chyba jest nim
nadal)...
Mam DOKŁADNIE takie odczucia jak ty !
Gdybym usiadł wczoraj do pisania matury pewnie bym ją zaliczył (nie wiem na ile
procent, ale raczej powyżej połowy) !
Mimo tego, że od kilkunastu lat nie mam zupełnie do czynienia z językiem
polskim (oprócz mówienia w domu) ! Studia skończyłem w kierunku ścisłym, pracę
też taką mam...
Gdybym był "na świeżo" po liceum i dano by mi miesiąc na przypomnienie sobie
lektur i kilka prób pisania wypracowań/rozprawek - to zdałbym pewnie w
okolicach 100% !
Taka jest prawda o poziomach szkolenia młodzieży teraz i dawniej !
P.S. Boję się o naszą przyszłość - skoro za kilkanaście/kilkadziesiąt lat będą
decydować o naszych losach ludzie, którzy dzisiaj obawiają się zdawania "nowej
matury", lub zdają ją na poziomie poniżej 50% ("bo jest trudna")...
niepokojące, ale równocześnie żenujące....
Mam nadzieję, że studia się nie zmieniły i nauczyciele akademiccy dadzą
im "solidnego kopa", a w ostateczności do zabrania się za siebie zmusi ich
rzeczywistość zawodowa... oby....
oj człowieku, masz mgliste, mocno mgliste pojęcie zarówno o
edukacji, jak i o samej pracy nauczyciela. Jak czytam Twoje wypociny
odnośnie pracy w szkole, to mnie śmiech ogarnia.
Jakbyś zamieszkał z nauczycielką to zobaczyłbyś ile w szkole trzeba
pracować i to za jaką śmieszną pensję.
Np teraz, moja zona (uczy jezyka polskiego), ma "wolne" od 22
grudnia do 4 stycznia. Przedstawie Ci jej dzień - np wczoraj.
O godzinie 9 rano usiadła do książek - przygotowanie do przerabiania
jakiejś lektury. O 12 krótki spacer z dzieckiem i następnie
sprawdzanie rozprawek. Koło godziny 17 godzinna przerwa. Od 18 do
póżnego wieczora praca nad papierami dotyczącymi jej awansu na
nauczyciela dyplomowanego (awansu, który według Ciebie załatwia się
u wujta na imieninach). I tak wygląda jej każdy dzień. Czy Ty
uważasz, że ona robi to kur...wa z przyjemności? Idiota.
Chądzyńki Zciemnia, że zna ortografię?
W listopadowym numerze gazetki ŁPO pan Chądzyński popełnił artykuł...
rozprawkę ... felieton pt. "Ładny Kwiatek zciemnia" (pisownia oryginalna). Nie
wnikam w kogo jest wycelowany ten materiał, ale do jasnej ciasnej, wypadałoby,
żeby jednak pisać po polsku! Sprawdziłem - w słowniku języka polskiego PWN
stoi: "ściemniać pot. <<kłamać lub zmyślać>>.
Ktoś tu chyba zatem ściemnia...
Jakie tam ważne.
Moim zdaniem możnaby te i mnóstwo innych lektur wywalić z programu nauczania języka polskiego w gimnazjum/liceum bez większej szkody dla uczniów...
Najbardziej wymiernym efektem zmuszania młodych ludzi do czytania wątpliwej jakości "dzieł" naszych "narodowych mistrzów" jest spadek czytelnictwa.
Wyobraźmy sobie co by było gdyby zaczęto zmuszać młodzież do oglądania wielkiej ilości polskich, dość przypadkowo dobranych filmów. Od święta oglądaliby film produkcji zagranicznej wybrany przez tych, którzy "najlepiej wiedzą co dla młodzieży dobre". Następnie na zejęciach wymaganoby szczegółowego opisania bohaterów (wiek, wzrost, znaki szczególne, aktor, profil charakterologiczny) i streszczenia akcji. Standardowo odpytki i kartkówki, na koniec półrocza rozprawka na temat "Który z wybitnych polskich twórców jest bardziej wybitny? Odpowiedź poprzyj argumentami".
Efekt jest prosty do przewidzenia. Na słowo "film" 80% uczniów i 60% absolwentów (trauma z czasem mija) dostawałoby torsji. Jedynym plusem byłaby zdolność absolwentów do tworzenia precyzyjnych portretów pamięciowych...
zanotowane.pldoc.pisz.plpdf.pisz.plbrytfanna.keep.pl