aaaaTrzeba żyć, a nie tylko istnieć.aaaa
witam!!
Mam takie małe pytanko.Moja znajoma ma zamiar wziąć ślub z bardzo mało ciekawym panem.nie ciekawy ponieważ swoje już w życiu przeskrobał i mam wrażenie ze teraz będąc w tym związku po prostu się ustawia.Radziłam koleżance by zawarła intercyzę lub tez rozdzielność majątkową jednak nie do końca wiem co w jej sytuacji było by lepsze.Koleżanka nie posiada żadnego trwałego majątku oprócz lodówki czy tez telewizora , mieszka w lokalu spółdzielczym , jej wybranek natomiast nawet tego nie posiada , jest po wyroku , ma dwójkę dzieci na które nie płaci alimentów no i z praca tez raczej krucho to wszystko niestety nie wróży nic dobrego na przyszłość.Chciałabym by moja dobra koleżanka uniknęła problemów płacenia za tego pana alimentów czy tez musiała spłacać jego ewentualne kolejne długi.Proszę o o poradę co w tej sytuacji wyda się stosowniejsze.Wiem ze intercyzę należy zawierać przed ślubem i tam opisuje się stan majątku , natomiast rozdzielność majtkowa może opisać chyba fakt ze koleżanka nie będzie musiała odpowiadać za wszelkie długi męża i moze ja spisac także po ślubie z data obowiązywania wstecz??Proszę o pomoc.
Witam , od ponad roku nie mieszkam z żona nie mamy rozwodu, mamy natomiast rozdzielność majatkową. Przedmiotem sporu jest mieszkanie spółdzielcze (nie wykupione) pozostało jescze 20tyś do splaty kredytu. Mieszkanie to - przydział na nie dostaliśmy razem czyli ja i moja żona , moja żona za czasów panieńskich miała wplacony cały wkład mieszkniowy. Nie było z mojej, -naszej strony specjalnych nakladów na to mieszanie , gdyż było nowe , owszem były załozone glazura , terakota , boazeria ale po 18 latach uzytkowania maja one małą wartość. Był natomiast przez 18 lat (do rozdzielności majatkowej czyli do rok temu 19lutego)splacany kredyt za to mieszkanie do społdzielni. Na rozprawie sędzina powiedziała mi że nic mi sie nie należy gdyz wkład mieszkaniowy żona moja miała przed zawarciem związku malżeńskiego. Ja natomiast nie mogę się pogodzić z tym że przydział mieszkania był na nas oboje , gdyby był tylko na nią to by dostała kawalerke lub wcale a tak jak na dwoje to mielismy ponad 50m2.Czy w związku z tym mam jakąś szansę czy jestem stracony. Moja zona ma adwokata na sprawę ja nie gdyż mnie na to nie stać , bo mam zasądzone wysokie alimenty. Ona ma dwa razy wiekszą pensję i ma liczne dochody z korepetycji ja mam tylko 1500zł z czego 1000zł płacę alimentów. Nie zwolniono mnie z kosztów sądowych i nie dano mi adwokata z urzędu twierdząc , że dobrze sobie radzę a jej adwokatka robi ze mna co chce. Proszę o pomoc i choć tylko tyle czy mi się cos należy z tego mieszkania. pozdrawiam
" />Jeżeli lokatorskie prawo do mieszkania należy również do współmałżonka, który jest członkiem spółdzielni mieszkaniowej, wniosek o wykup musi być podpisany przez obydwoje małżonków. Spółdzielnia może zastrzec, że nawet jeżeli małżonek nie jest jej członkiem, to na wniosku musi on i tak wyrazić zgodę na wykup. Jeżeli jesteś tylko Ty członkiem i /nabyłeś to mieszkanie jako kawaler/ zrób rozdzielność majątkową, lub przeprowadź rozwód i wówczas możesz wykupić mieszkanie bez byłej zony.
Proszę o darmową poradę prawną. Mam problem dotyczący wspólnego majątku małżeńskiego.
Wraz z mężem jesteśmy właścicielami własnościowego mieszkania . W czasie małżeństwa została dopłacona spora kwota do książeczki mieszkaniowej , mojej( uzupełnienie wkładu). W tym mieszkaniu mieszkamy od 1974 r. W roku 2000 otrzymaliśmy na to mieszkanie tytuł prawny - własnościowe spółdzielcze prawo do lokalu . W 2006 roku zawarliśmy w formie aktu notarialnego rozdzielczość majątkową, w wyniku której każdy z małżonków miał zachować zarówno majątek nabyty przed zawarciem umowy jak i majątek nabyty później. W 2009 roku sąd rozwiązał nasze małżeństwo poprzez orzeczenie rozwodu, bez orzekania o winie.
W skład majątku mojego i męża wchodzi własnościowe spółdzielcze prawo do lokalu, o wartości wolnorynkowej 250 tys zł . Mieszkanie o pow. 48,8 m2 , w tym pow. mieszkalna 29,6m2. Mieszkanie jest obciążone kredytem mieszkaniowym( dot. jego wykupu na prawach własnej z nich wybudował dom. Mąż jest też współwłaścicielem dużej prosperującej dobrze firmy o wysokich dochodach, które ukrywa . Posiada 2 auta zarejestrowane prawdopodobnie na firmę, w której zatrudnia naszego syna. Przed naszym rozwodem zaproponował mi abym wyprowadziła się do domu mojego ojca, którego jestem właścicielką od 2007r. Dom ten wymaga sporych kosztów dot. remontu.Ojciec mój, który mieszka tam nie życzy sobie abym zamieszkała z nim.W wniosku o podział majątku mąż żąda przyznanie mu wyłącznej własności własnościowego spółdzielczego prawa do lokalu mieszkalnego z obowiązkiem spłaty na rzecz mojej osoby kwoty 125.000 zł w miesięcznych ratach po 2.000 zł każda i poniesienie kosztem mojej osoby kosztów postępowania w tym kosztów zastępstwa adwokackiego kwoty ok, 1000zł. Mąż pisze ,że prosi Sąd o rozłożenie spłaty mojej osoby na raty ze względu na trudną sytuacje mieszkaniową, co nie jest prawdą.
Od kilku lat pracuję w prywatnej firmie jako kierowca , a pobory moją są najniższe w stawce zaszeregowania o. 1200 zł.
Czy w takiej sytuacji , kiedy opłacam mieszkanie , kredyt, i pozostałe opłaty miesięczne dot. moje utrzymania ,mąż ma prawo przeprowadzić eksmisję do domu mojego ojca? i obciążyć mnie kosztami. Nie wieżę w dobre intencje mojego męża dot. spłaty w ratach. Po paru latach i wymianie na euro dostanę marny grosz .Czy mogę i mam prawo ubiegać się o kupno dla mnie mieszkania na takim samym poziomie jak mieszkam obecnie ( metraż 30 m2)? Czy przysługuje mi prawnik z urzędu? Boję się, że w labiryncie przepisów prawnych nie obronię się sama na sprawie, tym bardziej, że mąż ma swoje go prawnika jako pełnomocnika. Proszę o szybka odpowiedź, pilne. Pozdrawiam.
JM
Bardzo się cieszę z tych wypowiedzi, bo są trafne i prawdziwe, a w dodatku z obu stron.
Ludzie w trudniejszych niż Twoja sytuacja decydują się na walkę o swoje prawa, bo tak naprawdę nie ma lepszego wyjścia. Masz pracę, jedno dziecko i jakiś tam wspólny majątek.
Ja nie miałam pracy, bo zajmowałam się od wielu lat dziećmi ( 6 w tym 2 niepełnospr.) mieszkanie spółdzielcze, później komunalne i skromne wyposażenie oraz stary bus-składak to był cały majątek. Mąz nieźle zarabiał, ale na potrzeby rodziny szły ochłapy. Kiedy doszło do sprawy o alimenty pani sędzia bardziej się troszczyła o dobro męża niż moje i dzieci. Dostałam grosze, ale i to okazało się przydatne, kiedy mąż się całkiem zatracił. Sprawę o rozdzielność majątkową ( nie było co dzielić, ale miało to być zabezpieczeniem przed jego roszczeniami do tego co by mi się udało zdobyć) wycofałam , bo w międzyczasie mąż zmarł.
Z jego dochodami moglibyśmy spokojnie mieć dom, warsztat samochodowy( jego marzenie), ze dwa samochody i środki na kształcenie i rehabilitację dzieci. Tymczasem na to ostatnie pakowałam każdy grosz, niemal nie dbając o pieniądze na życie, bo tylko ten brak mój mąż zaspakajał z pewną zresztą niecierpliwością. Wreszcie przyszedł czas, że rozkładał ręce co mu wcale nie przeszkadzało pić. Z przedmiotów o jakiejkolwiek wartości pozostało tylko syna pianino (ufundowane przez dziadka), bo się nie dało łatwo i dyskretnie wynieść.
Jak czytam to co napisałam sama nie wierzę, że mogłam tak żyć i jeszcze myślałam, że kiedy pójdę do sądu to stracę jako taką stabilizację.
Nie daj się zastraszyć, jesteś mądra , silna i świetnie sobie poradzisz, to on wisząc na Tobie jak ten pasożyt się rozrósł i uniemożliwia Twój rozwój. Trzymaj się, powodzenia!!!
Inetrcyza to umowa regulująca podział majątku małżonków. Na takie zabezpieczenie własnych interesów decyduje się w Polsce coraz więcej osób. Jeśli zarabiasz znacznie więcej niz małżonek lub nie masz stuprocentowej pewności, że interesy, które on prowadzi, nie przyczynią się do powstania długów, zastanów się nad zawarciem intercyzy. Podpowiadamy m.in.: jak to zrobić i dlaczego warto zawrzec taką umowę.
Odrębność może być korzystna:
- gdy małżonek wpada w tarapaty finansowe i nie będzie mógł regulować swoich zobowiązań finansowych na bierząco
- gdy jedno z współmałżonków jest nieuczciwe wobec drugiego (np.zalega z płaceniem podatków)
albo niekorzystna:
- jeśli opłacałoby się wam wspólne rozliczenie podatku
- jeśli chcecie wziąć kredyt
Ograniczenia i rozszczenia
Intercyza nie zawsze prowadzi do wyłączenia wspólności majątkowej. Można zawrzeć umowę ograniczającą wspólność albo umowę rozszerzającą. Ograniczenie polega na wyłączeniu wspólności w stosunku do majątku pochodzącego z niektórych źródeł (np. tylko z działalnosci gospodarczej żony lub męża). Rozszerzenie to uznanie, że majątkiem wspólnym jest majątek odrębny małżonkówn np.: nabyty przed ślubem. W takiej sytuacji odpowiada się wzajemnie za długi małżonka, które zaciągnął przed ślubem.
Nie odopowiadasz za długi współmałżonka tylko wtedy, jeśli poinformował on swojego wierzyciela, że zawarliście intercyzę. Niestety, jeśli małżonek jest nieuczciwy, może wykorzystać to przeciwko Tobie. Jeśli mąż będzie chciał wpuścić Cię w maliny, nie powie wierzycielowi o waszej umowie. Zgodnie z prawem będziesz wtedy odpowiadała za jego długi, tak jakby nie było intercyzy. Oczywiście taki sam skutek jest wtedy, gdy nieuczciwa żona nie poinformuje o intercyzie swojego wierzyciela. Nie ma skutecznego sposobu, by się przed tym zabezpieczyć. Warto kontrolować umowy zawierane przez współmałżonka. Trzeba dopilnować, by w każdej był zapis o rozdzielności majątkowej.
Co z majątkiem odrębnym
Niektóre składniki majątku, którego właścicielem jest mąż lub żona, nie są własnością wspólną, niezależnie od tego, czy wcześniej podpisano intercyzę, czy nie. Jest to m.in.:
- majątek, który mąż lub żona nabyli przed ślubem
- majątek odziedziczony, pochodzący z zapisu lub z darowizny (chyba, że są to przedmioty codziennego użytku, z których mąż i żona wspólnie korzystają)
- przedmioty zaspokajające osobiste potrzeby męża lub żony (np. wózek inwalidzki, ubrania)
- pieniądze z odszkodowania za uszkodzenia ciała lub utratę zdrowia albo odszkodowanie za krzywdę i przedmioty kupione za te pieniądze (wyjątkiem jest tu renta)
- pieniądze i przedmioty kupione za pieniądze z nagrody za osobiste osiągnięcia, którą otrzymał jeden z małżonków.
Pamiętaj!
Poza wyliczonymi wyjątkami, wszystko to, co oboje lub jeden z małżonków nabyli w trakcie małżeństwa, jest majątkiem wspólnym.
Gdzie i jak to zrobić?
Intercyza musi być zawarta w formie aktu notarialnego. Trzeba udać się do notariusza z dowodami osobistymi. Małżonkowie skladają oświadczenia, że decydują sie na rozdzielność.
Umowę można zawrzeć zarówno w trakcie małżeństwa, jak i przed ślubem.
Mieszkanie wspólne czy odrębne?
Jeśli nie zawarliście intercyzy:
- a jeden z małżonków przed ślubem podpisał przedwstępną umowę z deweloperem, ale mieszkanie będzie gotowe już po ślubie, będzie waszą wspólną własnością, ponieważ do wykonania umowy przedwstępnej dojdzie w trakcie trwania związku.
- mąż lub żona przed ślubem mieli spółdzielcze mieszkanie lokatorskie, a po ślubie zostanie ono przekształcone w mieszkanie własnościowe, będzie waszą wspólną własnością. Stanie się tak dlatego, że formalności związane z nabyciem własności mieszkania zostaną załatwione, kiedy będziecie już mężem i żoną.
Ile to kosztuje?
Zawarcie umowy o rozdzielności majątkowej kosztuje około 550 złotych:
- 400zł (+22% VAT) to taksa notarialna za zawarcie umowy w postaci aktu notarialnego (400zł to górna wysokość, notariusz może zażądać niższej kwoty)
- 2 wpisy po 10zł (+22% VAT)
- 38zł podatku
źródło: Dziennik Zachodni 19.04.2004. Nr 92, str.20
Jeśli małżonkowie zawarli intercycę, komornik nie może zająć majątku należącego do drugiego współmałżonka.
zanotowane.pldoc.pisz.plpdf.pisz.plbrytfanna.keep.pl