aaaaTrzeba żyć, a nie tylko istnieć.aaaa
malini napisała:
>I ostatnia kwestia,
> być może kontrowersyjna - to nie dziecko zaprzyjaźniło się z
idiotą,
> to dziecko jest idiotą...
Zbyt radykalna. Dziecko za rozwój emocjonalny konsekwencji nie
ponosi. Mimo wszystko rodzic / samotny czy nie/ to nie tylko ośrodek
kulturoznawczy, ale na równi dyscyplinujący. Skoro nie potrafi sobie
poradzić z elementarnym wychowaniem dziecka - jak najabrdziej
wskazana jest pomoc terapeutyczna i nie mówię tu o "super niani".
Nie każdy musi być odporny na przeciwności losu, a tym samym
zaradny, nie mniej nie zwalnia to od zainteresowania się własnym
dzieckiem i próby samodzielnego rozwiązania problemu - bez
rodrabniania się na drobne i poszukiwania zła w bjkach - unikając
spojrzenia na problem dot. prawdopodobnie błednego wychowywania.
mija córka muzyke uwielbia: tańczy, śpiewa etc.jak tylko usłyszy jakikolwiek
kawałek muzyki, np dzwoniaca komórkę...moje dzieci z muzyką poważna są zżyte,
przed snem słuchamy codzinnie.
jeżli chodzi o mowę, to troche mniej, ale mama tata da, am am lulu hau hau
(nawet na zaprzyjaźninego wężą:))) etc to tak. ale mała bedzie dwujezyczna,
więc rozwój mowy raczej powolniejszy. i tak o nieb szybszy niz u mojego synka
chodzenie- raczej jeszcze daleko. co mi nie przeszkadza, wręcz uważam ze
dobrze, bo stosunowo późno raczkowac zaczęła, a chce żeby jak najdłużej
raczkowała. nie prowadzimy jej za rączki (no czasem opiekunka), zresztą ona
tego specjalnie nie nlubi- chyba nawet na to jeszcze nie gotowa... chodzi przy
meblach, zaczyna sama (bez pomocy mebli) wstawać, kilka sekund już ustoi, uczy
sie kucać i zaczyna raczkować nie na kolanach ale na stopach. liczę że jej
jakieś półtora msc trzeba... hm prawie 14 msc będzie miała...
Na pewno nie powinnaś się martwić. Ja teraz się tak nie przejmuję,
jak przy pierwszym dziecku (mówienie akurat ok, ale waga...), ale
wtedy dużo czytałam i wszędzie pisali, że rozwój mowy jest bardzo
indywidualny i na jego podstawie nie można wysuwać pochopnych
wniosków - ważne, co dziecko rozumie, a nie - co mówi.
Mój synek mówił o wiele mniej w tym wieku, ale rozumiał więcej,
sprawiał wrażenie takiego "myślącego".
Ja - podobno - gdy miałam 16 miesięcy powiedziałam tacie, że mama w
szpitalu urodziła Renię (nie wiem, czy coś nie koloryzują...).
Moja koleżanka z pracy zaczęła mówić w wieku 3 lat i daleko mi do
niej...
Rozumiem- w końcu wszystkie się martwimy, kiedy nasze dzieci jakieś jaja
wymyślają. Ale, kurczę, przecież wszyscy mamy prawo do jakichś tam dziwactw.
Dzieci też. Czy od razu z tych dziwactw trzeba robić jednostki chorobowe? Że
zachowania Szymka są uciążliwe, łatwo się domyślić. Ale, tak jak już earl.grey
napisała, on jeszcze ma trochę czasu na rozwój zachowań społecznych. Trzy latka
facet ma- nie 23!
Ma prawo chyba nie lubić towarzystwa innych przy zabawie. Jest mały, więc swoją
niechęć manifestuje gromko i na maxa.
Mówię Ci- wyrośnie! Nie martw się. A juz zobaczysz, że będzie poprawa, jak
zmienisz przedszkole i tej znienawidzonej kobity nie będzie oglądał!
mój mąż podrzucił mi artykuł
o tym, że za rozwój mowy u 2-3 letniego dziecka bardziej odpowiada ojciec niż
matka. Zreszą zobaczcie same:
wiadomosci.onet.pl/1427127,16,1,0,120,686,item.html
Jestem ciekawa opinii forumowych psycholożek jak to sie do rzeczywistości,
czy informacje tam są podane są wiarygodne. Bo ja tam widze sporo
niekonsekwencji.
Nie jestem specjalista od mowy, ale problemy z napieciem miesnowym moga
przelozyc sie i na to. Zeby wydac dzwiek, pracuja miesnie jezyka, warg i pare
innych. Moze u Twojego synak te miesnie nie pacuja tak sprawnie i pomimo jego
staran, efekty nie sa zadawalajace? Czasami tak jest, ze dzieci
sa "przyblokowane" jesli chodzi o mowe i odpowiednia stymulacja moze im bardzo
pomoc. Radze isc na konsultacje do neurologopedy. Taki specjalista zbada rozwoj
narzadow mowy i wytlumaczy Ci czy jest w czyms problem i co warto robic.
moja córka miała operację w wieku 9m-cy. Wcześniej też chorowała. Nie miało to
wpływu na wykonanie zabiegu czy rozwój mowy. Mała b. ładnie mówi.Natomiast ważne
jest by dziecko było w dobrej kondycji, musi być całkowicie zdrowe bo to w końcu
operacja. Teraz tylko czekać na nowy termin, maluchów tak bardzo nie odraczają.
Powodzenia
Diagnoza ADHD możliwa jest we wczesnym dzieciństwie na podstawie
wymienionych niżej wystarczających objawów:
ciągła aktywność ruchowa
opóźniony rozwój mowy
problemy ze snem
problemy z jedzeniem, łącznie z występowaniem wymiotów, lub słaby
odruch ssania
ataki kolki, które mogą wynikać z uczulenia, ale również mogą być
wynikiem zaburzeń koncentracji uwagi
dzieci nadpobudliwe nie lubią (wg opinii wielu rodziców), gdy się je
przytula
Wczesne dzieciństwo to 3 latek, więc na diagnozę na pewno jescze za
wcześnie, róchliwy maluch wcale nie oznacza że coś z nim jest nie
tak, jeśli choćby jedną książeczkę oglądnie w spokoju lub poukłada
klocki w pudełku to nie masz czym się martwić. Roczniak poznaje
świat i nie przeszkadzaj mu w tym. co do walki są leki nie da się
inaczej tego przeskoczyć większość dzieci z tego wyrasta.
zanotowane.pldoc.pisz.plpdf.pisz.plbrytfanna.keep.pl