Baza wyszukanych haseł
aaaaTrzeba żyć, a nie tylko istnieć.aaaa

Zdecydowałam się założyć ten temat, ponieważ jestem akurat w potrzebie i ktos z was również może mieć taki problem.

Szukam filmu : "Romeo i Julia" reż. Franco Zeffirelli z 1968 roku albo "Tam gdzie rosną poziomki" reż. Ingmar Bergman z 1957 albo : "Lolitę" reż. Stanley Kubrick 1962. Może ma to ktoś z was w jakiejkolwiek postaci?

Jeśli szukacie filmu, serialu, klipu, czegokolwiek-piszcie!



dla mnie nie ma lepszej książki niż "Romeo i Julia". Po prostu cudowna.
Zaden film nie odda tej treści. Warto przeczytać.
Ogólnie dzieła Szekspira są bardzo ciekawe,przynajmniej dla mnie

Co do działalności Orwella, to mialam przyjemnosc czytac "Folwark zwierzęcy". Więcej nie tknęłam żadnej z jego utworów..ale wszystko przede mną



Titanic (i może jeszcze Romeo i Julia) przysporzył Di Caprio sławy, ale na długo przysporzył mu łatkę takiego blond amancika, którego nie należy traktować poważnie. A nie słusznie przecież już przed Titanikiem miał świetne rolę np ten upośledzony brat w Co gryzie Gilberta Grape'a. Jednak większe masy postrzegały go jako romantycznego blond chłopaczka, a to w końcu masy kreują wizerunek. Teraz na szczęście porzucił ten wizerunek już na dobre.

W dodatku ma zagrać u Gibsona w filmie o wikingach

EDIT: http://wyborcza.pl/1,75475,7559415.html

Jest dobrze. Skoro Sobolewskiemu się nie podobało to znaczy, że film będzie w dechę



Ja zgodzę się z Isy. Jest wiele różnych książek.
Ale to nie powstrzyma mnie przed napisaniem kilku tytułów.

Mistrz i Małgorzata pióra M.Bułchakowa - coś niesamowitego. Michaił popisał się tutaj lekkim, zabawnym stylem, a także wyjątkową umiejętnością wkręcania czytelnika i kreowania oryginalnych postaci. Właściwie MiM to jedna wielka psychodela.

Siewca Wiatru + Obrońcy Królestwa autorstwa M.L.Kossakowskiej - polecam wszystkim fanom angelologii i demonologii. Są to książki, których nie da się tak po prostu opisać (ze względu na zawiłą fabułę) - to trzeba przeczytać.

Quo Vadis H.Sienkiewicza - myślę, że każdy z was ma to już za sobą (a nawet jeśli nie, to na pewno przynajmniej streszczenie). Jedna z niewielu lektur, jakie naprawdę mi się podobały. I oczywiście postać, która mnie oczarowała... Petroniusz.

Romeo i Julia słynnego W.Szekspira - a za co? Za niesamowicie romantyczny klimat, który stał się oparciem dla wielu filmów i powieści. Historia, której nie da się zapomnieć. Piękne słowa, wzruszająca historia i niepowtarzalny urok.

Jak znajdę czas, to dopiszę więcej.

Ktoś mnie poprze?




Wie ktoś może gdzie można znaleźć wersję instrumental do piosenki Edyty ,,Romeo i Julia''
To nie jest jej piosenka Był to motyw przewodni filmu "Romeo i Julia" (1968). Muzykę napisał Nino Rota. Filmowa wersja nosi tytuł "What Is a Youth". Wydano też przeróbki "A Time for Us", "Ai Giochi Addio" i "Un Giorno Per Noi".

A tu scena z filmu - www.youtube.com/watch?v=-ogWgRAAE5I


O ile wiem wersja Edyty to "Pieśń Julii", nie "Romeo i Julia".

edit:
Więcej w wątku Romeo i Julia.



Obejrzalam tez prawie jak we snie historie " Lorna Doone". Takie skrzyzowanie- najnowszego niestety- Robin Hooda z Romeo i Julia. Przyklad na to, ze i w BBC ludzie dostaja pieniadze za nic , a niektorzy nie moga sie rozstac z maniera lat szescdziesiatych ... Nalezy sie nastawic na niezamierzony humor, film obejrzec w dobrym towarzystwie - moze by tak zorganizowac forumowy groupwatch?- i kazdy przelot samolotu tudziez mrugajacego oczami trupa powitac wspolnie salwa "hurra".. Po przeczekaniu godziny pojawia sie James z kiscia lokow do pasa i robi sie jeszcze zabawniej, film robi wrazenie teatrzyku studenckiego i jestem coraz pelniejsza podziwu, ze majac taka szkole James zaszedl tak daleko..


http://img505.imageshack....dvd21537de7.jpg

Oczywiscie polecam, romance, happy endy, przystojne lobuzy i glowny bohater wielki chlop, wiekszy od konia, na ktorym galopowal, no i oczywiscie kazdy garnuszek znajduje swoja przykrywke, jak to w literaturze niemieckiej mowia..



Jednym z moich ulubionych, ukochanych soundtracków jest "Heat" do filmu M. Manna. Muzyka jest mocno połączona z filmem, zdjęciami, przede wszystkim nocnymi, w tonacjach błękitów - pozornie chłodna, a jednak wyzwalająca wielkie emocje. Niesamowite gitarowe brzmienia Terje Rypdala, mroczny Moby w utworze z repertuaru Joy Division, dźwięki Kronos Quartet... Pewnie to znacie, bo film stary, ale muzyka naprawdę warta przypomnienia (zresztą sam film też!).
Z soundtracków "piosenkowych" wciąż robi na mnie wrażenie muzyka z "Romeo i Julii" Baza Luhrmanna, zestaw świetnych nowoczesnych utworów. I muzyka z "Dziwnych dni" Kathryn Bigelow - niestety, przepadła mi ta płyta, ale jest doskonała; to bardzo mroczne utwory, pasujące do filmu, tworzące perfekcyjną całość - trochę rapu, ciężkich rockowych brzmień, ale też "Dance me to the end of love" w żeńskim wykonaniu, i śpiewająca aktorka Juliette Lewis, i Peter Gabriel.

A ostatnio i tak w kółko słucham muzyki z filmów bollywoodzkich :grin:




Nie pasował mi kompletnie ten natchniony Rahul, znacz nie, nawet nie tyle bohater mi nie pasował, co Shahrukh w tej roli.

Bo ten natchniony Shahrukh to był Shahrukh parodystyczny
Ten początek to przecież wielce optymistyczna wizja Anupama, o tym, jak to młodzi (według jego wyobrażeń romantyczni i wrażliwi) zaraz się w sobie zakochają i będą niczym Romeo i Julia... tylko z happy endem, bo ich ojcowie się pogodzą. Te początkowe natchnione scenki mają kontrastować z tym, jacy młodzi bohaterwie są naprawdę Oczywiście, że natchniony, recytujący, odziany w wizirową biel i dzierżący różyczkę SRK jest przerażający, ale taki ma być. Ja bym więc akurat na tę część nie narzakeła Jak oglądałam za pierwszym razem, to rzeczywiście byłam tym początkiem MOCNO zdziwiona (a nawet z lekka przerażona ), ale jak się wyjaśniło jaki był cel tego (troszkę może przysługiego) wstępu, to już było OK.

Co do Rangeeli to tam rzeczywiście wcale nie ma tak dużo pieśni. One są tylko nienajlepiej rozłożone. Dużo pieśni to jest np. w Hum Aapke Hain Kaun - 13, a licząc z czołówką 14... czyli dwa do trzech razy tyle co w "standardowym filmie" . W niektórych starych produkcjach też potrafiło być za dużo piosenek (np. ostatnio widziałam, niestety słaby, film Anokha Pyar z Dilipem Kumarem i Nargis , w którym było ich 12 i to w dodatku nienajlepszych ). Nie wiem, czemu to Rangeela ma być taka przysłowiowa. Poza tym piosenki z Rangeela są przynajmniej w większości naprawdę niezłe.

  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • brytfanna.keep.pl
  • Trzeba żyć, a nie tylko istnieć.