Baza wyszukanych haseł
aaaaTrzeba żyć, a nie tylko istnieć.aaaa

Ogończyku,
przeczytałam. Wydaje mi się, że jednak panowie z fotoprzyrody słabo orientują się w temacie gospodarki łowieckiej. W kwestii głuszca i cietrzewia, bażanta i kuropatwy kluczowe znaczenie ma stosowanie pestycydów, które są w głównej mierze odpowiedzialne za malejącą populację w/w gatunków. Brak stosowania wypłaszaczy kombajnowych podczas żniw także robi swoje.
Z tego wynika, że brak świadomości ekologicznej wśród rolników tak naprawdę jest problemem, a nie polowania, które odbywają się (jednak!) w określonych terminach pozwalających zwierzętom na rozród i bezpieczne odchowanie potomstwa.
Wątek lisa nie powinien podlegać jakiejkolwiek dyskusji. Masowe stosowanie szczepionki przeciw wściekliźnie (w krajach rozwiniętych gospodarczo takich jak np. Niemcy, Austria, Holandia zaprzestano stosowania tej szczepionki) i brak naturalnego wroga spowodowały plagę tego drapieżnika.
Odeszłam od tematu?



Mój dziadek uciekł z obozu radzieckiego i zmarł na tyfus.

Ale ty "niemądry" jesteś. . .na wsiach od lat 50 - tych organizowano edukacje rolników. Partia załatwiała im Zefiry itede (telewizory). Całe wsie siedziały przed TV a w sprawozdaniach wypisywali iż oglądali Teatr Telewizyjny, czy co tam. Chłop miał do wyboru do koloru gazet http://www.polskaprl.rejtravel.pl/gazety.htm a jeśli w sprawozdaniach wieś pokazywała "cywilizację", ogładę to przyjeżdżało kino objazdowe. Komunistom zależało na ZWALCZANIU analfabetyzmu by dotrzeć do niższych warstw społecznych z ich programem. By więcej ludzi donosiło, wpisywało się do partii itede. Skądś ty znalazł, że komuniści nie edukowali chłopów? Otwórz byle jaki podręcznik do historii i przeczytaj o 60 % analfabetyzmie w Rosji Carskiej oraz o jego zwalczenia w ciągu dekady!!!

Ja dziękuje za system w którym wykorzystuje się kraje słabo rozwinięte (Afryka, Bangladesz, Indie) do zaspokojenia konsumenta zachodu który płacąc za herbatę 25 zł daje 0.5 $ hindusom. Sprawiedliwe a jakże! David Ricardo to wspaniały ekonomista! Do dziś jego wpływ widoczny jest w ekonomii a nazywamy go jeszcze SPRAWIEDLIWYM!.

Czyli pisać uczono dopiero w liceum?

A ile Koreańczyków, Wietnamczyków, Irańczyków (pasztunow) Somalijczyków, Czadowców (z czadu kto jest?), Somalijczyków, murzynów z RPA, Kolumbijczyków, Bośniaków i Serbów, bojownikow Sri Landzkich, "potencjalnych terrorystów" zginęło z reki lub środkami zachodu?



Cytat:
Wyslijmy do Sierra Leone amerykancow no i jakis korpus polski tez moglby tam uczestniczyc do czasu az uda sie tam zbudowac spoleczenstwo demokratyczne(nie tylko przeprowadzic wolne wybory) Oni akurat nie demokracji potrzebują, tylko stabilności. "Demokracja" nic nie gwarantuje. Zresztą taka np. Liberia to doskonale udowodniła.

W Sierra Leone wojna domowa już się zresztą skończyła.

Sierra Leone jest republiką w której obowiązuje system wielopartyjny, a władzę wykonawczą sprawuje wybierany co 5 lat prezydent. Kieruje on też Radą Ministrów. Jednoizbowy parlament składa się ze 124 posłów. 112 z nich wybieranych jest razem z prezydentem, pozostali zaś to najważniejsze osoby w państwie. Prawa człowieka oraz wolność wyznania są respektowane.

Niemniej jednak:

Sierra Leone jest najbiedniejszym krajem na świecie. Swoją gospodarkę opiera prawie wyłącznie na wydobyciu diamentów. Obecne są też złoża innych minerałów, takich jak tytan, rutyl, boksyty. Około dwóch trzecich ludności żyje z rolnictwa i rybołówstwa, jednak te dziedziny, podobnie jak cała gospodarka i infrastruktura są bardzo słabo rozwinięte. Winę za to ponosi (zakończona już) dziesięcioletnia wojna domowa. Rozwój gospodarczy zależy od utrzymania pokoju oraz od nieustannej pomocy z krajów bogatszych.

PKB na mieszkańca 580 USD (2002)

68% populacji żyje poniżej granicy ubóstwa.



do Europy wschodniej powinno być to"
-duże rozdrobnienie gospodarstw rolnych (tak jest u nas, szczególnie w moim województwie świętokrzyskim, na zachodzie są ogromne gospodarstwa)
-większość ziem uprawnych i zakładów przemysłowych jest własnością państwa
-przewaga tradycyjnych gałęzi przemysłu, w tym przemysłu cięzkiego

do Zachodniej:
-ograniczona rola górnictwa i przemysłu ciężkiego
-prywatna własność ziemi oraz przedsiębiorstw
-przewaga gospodarstw rolnych o dużej i średniej powierzchni

poza tym tak jak napisał Zbój ;]


//Jeżeli jesteś pewny to spoko, ale wydawało mi się, że na Ukrainie i w Rocji są duże gospodarstwa, a rozdrobnione na zachodzie ze względu na urbanizację. No ale mogę się mylić.
//Zbój

Edit:
Wytłumaczę ciągiem przyczynowo skutowym ;]
Dobrze rozwinięte kraje (zachód) charakteryzują się małym procentem ludzi pracujących w rolnictwie(więc mniej ludzi może uprawiać więcej ziemi), natomiast w krajach słabo rozwiniętych wręcz przeciwnie ;] Jestem tego pewien na 95%, szczególnie ze przygotowywałem się do olimpiady przedmiotowej z geografii ;]
//To że mniej ludzi pracuje w rozlictwie na zachodzie, nie znaczy, że mają więcej ziemi i ich pola są większe od tych na wschodzie. Zachód jest dużo bardziej zurbanizowany i wydaje mi się, że jest odwrotnie, ale nie będę się sprzeczać. W końcu geografię ostatnio miałem chyba 3 lata temu:)
//Zbój

EDIT: Urbanizacja Zbóju dotyczy miast. Poza tym tacy niemcy mają ogromne kilkuset hektarowe pola, natomiast w Polsce (wschód) jest na odwrót - mamy bardzo dużo mały gospodarstw rolnych ;] Jeśli nie wierzysz- zapraszam do mojej miejscowości :P



Irlandia

W latach 1457-1483 dokonał się prawdziwy przełom w politycznej pozycji Irlandii. Kampanie przeciw poganom Ameryki, mimo iż niezwykle kosztowne, długie i wyczerpujące, ostatecznie zakończyły się powodzeniem. Wchłonięte ziemie trzeba było zagospodarować, niewiernych nawrócić, rolnictwo w tej strefie klimatycznej przynosiło marne dochody. Była to jednak poważna inwestycja na przyszłość nawet jeśli w pierwszych dekadach przynosiła więcej strat niż pożytku. Natychmiastowe zyski to uzyskane centra handlu oraz dochody z kopalni złota.
Podobnie kosztowna była kolonizacja terenów niezamieszkanych. W połączeniu tych wydatków z małym potencjałem metropolii trudno się dziwić, że Irlandia jest słabo rozwinięta w porównaniu do najsilniejszych krajów Europy. Nie dysponuje rafineriami, stoczniami, licznymi czy nowoczesnymi siłami zbrojnymi. Układy dyplomatyczne oddalały jak dotąd zagrożenie obcej inwazji ale spokojne czasy już się kończą. Na tron Sycylii, jednego z najlepiej rozwiniętych krajów Europy, wstąpiła agresywna dynastia Raparro, która chciała wyprowadzić kraj na pierwsze miejsce w wyścigu kolonialnym, jedynej realnej drodze ekspansji dla Włochów. Jej metropolia była nieporównywalnie silniejsza niż irlandzka, jednocześnie Raparro Pierwszy (podobnie jak każdy), lepiej radził sobie z zarządzaniem podległymi mu ziemiami oraz doskonale opanował kunszt wojenny. Do tej pory Sycylia nie miała śmiałków, którzy podjęliby wyprawy dalekomorskie, co pchało ją do ataku na Irlandię, by zdobyć mapy nowego kontynentu. Od podobnego pomysłu odwiedziono już szereg innych państw, ale zagrożenie nadal jest poważne.
Priorytetem na najbliższe lata jest rozwój sił zbrojnych, zarówno w sferze jakości jak i liczebności. Przydałaby się także możliwość monopolizacji wymiany handlowej na podległych Irlandii obszarach. Poczynione zostały już zdecydowane kroki dyplomatyczne zmierzające do uzyskania dogodnych warunków obrony przed Sycylią. Jednocześnie do posiadłości irlandzkich w Hondurasie dochodzą plotki, iż jeszcze nie wszyscy poganie zostali podbici i poddani chrystianizacji. Jest ponoć jeszcze jedno pogańskie królestwo, nie mniej bogate w cenne kruszce od Azteków. No i co z przebogatymi centrami handlu na Dalekim Wschodzie? Czas pokaże ...




Chyba zmierzamy do konkluzji.

Po pierwsze
Nie jestem przeciwny budowie nowych elektrowni konwencjonalnych w Polsce. Jestem tylko przeciwny budowie elektrowni atomowych w Polsce. Uważam, że zapasy węgla jakie mamy, zarówno brunatnego jak i kamiennego, są duże, więc naturalnie powinniśmy korzystać z tych zapasów. I oczywiście przestarzałe elektrownie węglowe powinniśmy zastępować nowymi nowoczesnymi, zwłaszcza że mamy doświadczenie, kadrę itd., oraz dlatego, że elektrownie węglowe można budować szybciej niż atomowe, więc można skuteczniej przeciwdziałać ewentualnemu deficytowi energii elektrycznej w Polsce już za parę lat.

No to jesteśmy tu chociaż częściowo zgodni. :wink: Ja bym jednak atomówkę postawił, no ze dwie.

Po drugie
Nie mamy żadnego doświadczenia w budowie i eksploatacji elektrowni atomowych. A skoro Polska stała się w Europie swego rodzaju skansenem bezatomowym, to niech już tak pozostanie. I niech za to przoduje w jakimś OZE - np. w gazowaniu biomasy i w elektrowniach opartych na spalaniu biogazu. Mamy rozwinięte rolnictwo, mamy dobrą gospodarkę leśną - wykorzystajmy to. Przy okazji może nauczymy się tanio zgazowywać węgiel i uniezależnimy się od dostaw gazu z Rosji. Z tą specjalnością może wiązać się inna - produkcja i magazynowanie wodoru, oraz bezpłomieniowe spalanie go w ogniwach paliwowych. Jednak ogniwa paliwowe to raczej źródła energii elektrycznej w odbiornikach energii a nie w elektrowniach.

No to tutaj jesteśmy też częściowo zgodni.
Zgadzam się z agro- i biomasą leśną. Choć agrobiomasa we współspalaniu jest dość korozyjna i nie jest to takie proste. Rośliny energetyczne szybko rosną i ssą wodę osuszając glebę i ich sadzenie na terenach rekultywowanych grozi tym że "brudy" z ziemi pójdą w powietrze. Wszystkie technologie mają swoje blaski i cienie.
Telefonii GSM nie mieliśmy, a mamy i działa. Wielu rzeczy nie mieliśmy. Wzorce EA są za granicą, doświadczenia i firmy też, nawet dobrze że jesteśmy skansenem, nie będziemy korzystać z bylejakich technologii.


Po trzecie
Występujmy stanowczo na arenie miedzynarodowej w kierunku wyższych kar za emisję CO2 przez wszystkich emitentów, w tym Chiny i Indie, aby fundusze powstałe z tych kar zasilały badania i rozwój energetyki opartej na OZE na całym świecie, oraz aby w końcu zahamować i zmniejszyć emisję CO2 do atmosfery Ziemi. A więc działajmy w kierunku ogólnoświatowego porozumienia nad stopniowym wzrostem cen energii elektrycznej, aby z jednej strony ten wzrost nie zakłócał i nie hamował rozwoju gospodarczego świata, ale z drugiej strony aby umożliwiał rozwój wykorzystania OZE.

Zgadzam się, choć, są głosy że nasz wpływ na CO2 globalnie jest niewielki i obecne ocieplenie bardziej wynika z rosnącej aktywności słońca. Ale dobra, można chuchać na zimne, działania proeko nam na złe nie wyjdą, przyoszczędzi się paliw. OK, ale akcja musi być ogólnoświatowa - tak jak piszesz.

Po czwarte
Podejmujmy w Polsce, ale również na arenie międzynarodowej, działania zmierzające do zmniejszenia energochłonności technologii i produktów. Kraje rozwinięte powinny zahamować, wręcz zmniejszyć ilość przetwarzanej energii. Sprzyjać temu będzie stopniowy wzrost energii elektrycznej, ale należy też prowadzić inne skoordynowane na skalę ogólnoświatową działania (porozumienia i konwencje międzynarodowe) w kierunku rozwijania technologii energooszczędnych a eliminowania energochłonnych.

Zgadzam się, sami możemy zrobić dużo w swoich biurach i domach

PS. O ogniwach fotowoltaicznych pisałem tylko dlatego, aby pokazać, że skala energii słonecznej docierającej nawet do słabo nasłonecznionej Polski, byłaby wystarczająca do produkcji energii elektrycznej tylko w ten sposób, jeśli tylko potrafilibyśmy to robić tanio i potrafilibyśmy magazynować w ten sposób pozyskiwaną energię.
Do tanich ogniw fotowoltaicznych to jeszcze daleka droga, dzisiaj to bardzo droga zabawa: Honda Belgium Factory podpisały kontrakt na instalację około 6500 m2 ogniw fotowoltaicznych w zakładach Honda w Aalst w Belgii. Wartość projektu to blisko 4 miliony EUR. Instalacja pokryje 13000 m2 dachu zakładów i będzie miała łączną moc 0,88 MW. Będzie to największy projekt energetyki solarnej w przemyśle belgijskim.

  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • brytfanna.keep.pl
  • Trzeba żyć, a nie tylko istnieć.