Baza wyszukanych haseł
aaaaTrzeba żyć, a nie tylko istnieć.aaaa

" />Film niezły. Nie dowiedziałem się z niego niczego więcej o ideologii neonazi, bądź skinhead, ale trochę więcej o stronie działań praktycznych. Jednak według mnie film jest słabszy od American History X. Rzeczywiście, dobrze zagrał Russel Crowe. I oczywiście dobrze dobrana muzyka. Moja ocena: 4-/6

A tutaj taka mała ciekawostka na temat filmowego Davey'a :

Tuż przed premierą filmu obiecujący, młody aktor grający jedną z głównych ról Daniel Pollock popełnił samobójstwo.



W połowie lat 90. wtedy kiedy punkowcy i skini niepolityczni chodzili dużą ekipą na Polonię nie interesowałem się piłką nożną, więc tamte wydarzenia znam tylko z opowiadań znajomych. Nie podejmę sie więc napisania w miare obiektywnego felietonu o tamtym okresie. Ostatnio nawet znajmy punk przypominał sobie jak kibice Polonii instruowali niewtajemniczonych punkowców przed akcją na Bankowym, że należy nie tylko bić, ale również zabierać szaliki. Wtedy każdy punkowiec i skin nie polityczny w W-wie był uważany przez zielonych kibiców za fana Polonii. Wytworzył się więc naturalny podział i wtedy ludzie "z tych klimatów", nawet jeśli nie chodzili na konwiktorską to czuli niekiedy sympatię do tego klubu a zawsze niechęć do CWKSu. To na Polonii wisiały anty faszystowskie flagii a na legii "SS white legion". To na kowiktorską mógł przyjść punk z irokezem, a na łazienkowską nie. Ważna rolę odegrał Benito, który jak stwierdził mój znajomy po prostu lubił punków. W W-wie był kiedyś fanzin ojowy wydawny, zresztą przez Aliena, "Przepraszam czy tu biją?", w którym można było znalejść pro polonijne wątki. Nie wiem czy znasz inne fanziny jak np."Morodownie OI!" gdzie też pojawiały się motywy piłkarskie tutaj była za to ARka Gdynia a "Skinhead Sosnowiec" miał nawet problemy z prawem z powodu swojej miłości do Zagłębia. Ja z kolei pamiętam inne zdarzenie kiedy to punkowcy pomagali kibicom legii. W 1990 roku 1 maja w sali Kongresowej odbywał się Kongres Prawicy Polskiej zorganizowany przez Korwina Mikke. Tego samego dnia manifestację miała międzymiastówka anarchistyczna i pod salą kongresową doszło do starcia z ochroną kongresu, którą oczywiści stanowili prawicowi skini. Po krótkiej zadymie łysi ulegli przewadze punków i anarchistów i schowali się do Pałacu k. W pewnym momeńcie przybiegło z dworca centralnego kilku kibiców legii z informacją, że właśnie przyjechali fani z Widzewa (tu mogę sie mylić bo mógł to być również ŁKS), i wśród nich są skini . Oczywiście cały tłum rzucił się na dworzec gdzie doszło do krótkiej szamotaniny z policją. Widzewa już nie było. Następnie około 100 - 150 osobowa grupa poszła alejami w kierunku starówki. Do starcia doszło na placu trzech krzyży, ekipa punków pojawiła się w momeńcie gdy kibice z Łodzi skręcali w królewską. Do samych widzewiaków oczywiście nikt nie dobiegł, bo odrazu na widok nadbiegającgo tłumu wysypały się z eskortujących lodówek psy i doszło do starcia z nimi. JEst to chyba jedyny przypadek kiedy punkowcy i to w dodatku raczej lewicowi (street wtedy jeszcze nie było) pomagali legii.
pozdr.

  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • brytfanna.keep.pl
  • Trzeba żyć, a nie tylko istnieć.