Baza wyszukanych haseł
aaaaTrzeba żyć, a nie tylko istnieć.aaaa

tak pisala carska ochrona, endecja, potem hitler
prasa gadzinowa w czasie okupacji, czerwoni w 1968 gdy wyrzucali zydow z
urzedow, szkol, teatrow, mediow, wojska (aktywna rola jaruzelskiego), pracy ,
kolaborujacy z czerwonymi ksieza katoliccy, maciej giertych, prasa arabska w
latach szesdziesiatych (wiele tlumaczen powstalo w usluznej antysemickiej
polsce golmolki, gierka i jaruzelskiego), a obecnie radio maryja, samoobrona,
lpr i MW - moze niedlugo dolaczy PiS.
gebels mial racje- "klamstwo powtorzone 1000 razy staje sie prawda". oj dluga
jest historia tego klamstwa: "Zydzi rzadza światem"



Gość portalu: FL napisał(a):

> 1. Urzędnik czuje się bezkarny, gdy jest anonimowy, gdy nieznane są
struktury,
> które za nim stoją. To nieprawda, ze wszyscy urzędnicy to wcielenia diabłów,
to
>
> jest raczej grupa gangsterów w urzędach, które posługują się prawem i lewem
do
> osiągnięcia swoich niecnych celów.
> Dlatego też GW powinna w specjalnych dodatkach w wydaniach regionalnych
> ogłosić wykaz imienny wszystkich urzędników i ich stanowisk i podległości,
tak,
>
> ażeby za łapówkarza Kowalskiego z Urzędu Skarbowego nie odpowiadał porządny
> urzędnik Szmidt z tegoż Urzędu.
> Na pierwszy ogień powinne iść wszystkie:
> - prokuratury,
> - urzędy i izby skarbowe
> - urzędy kontroli skarbowej
> - urzędy samorządów lokalnych
> - sądy wszystkich instancji w województwach.

Podpisuję się pod tym objema rękami. Korupcja boi się tylko jawności dlatego
pomysł jest dobry. Uważam jednak, że informacje powinny być wstępnie
weryfikowane aby uniknąć pomówień w stosunku do uczciwych urzędników. Taka
powinna być rola niezależnej prasy, ale ponieważ takiej nie ma, proponuję aby
coś takiego (gazetka lub portal) powstało przy którejś z organizacji
antykorupcyjnych.

Pozdrawiam.



yawokim napisał:

> szok no-nie,
> miesiacv temu byly na okladce the face,
> nie bardzo to rozumiem, moze to kwestia egzotyki?

Egzotyka swoją drogą, ale duża rolę odgrywa również "skandal" dotyczące
rzekomego homoseksualizmu obu panienek. Prasa się o tym rozpisywała i nakręcała
spiralę zainteresowania Tatu, co miało spory wpływ na popularność.

Ruscy sobie to nieźle wymyślili. A my Polacy nie potrafimy się przebić na
zachodnie rynki muzyczne z naszą ofertą.

Menedżerowie z EMI nie umieli nawet zagospodarować "skandalu" z Panem
Kwaśniewskim "płodzączym dzieciaka" Pani Górniakowej. Trzeba było eksploatować
to do granic możliwości i lansować "Impossible" w Europie.

Skoro Tatu się przebiło, to Górniak także nie jest bez szans. Tym bardziej, że
i lepiej śpiewa i lepiej wygląda od małolat z Moskwy.



Oto kandydat
Geremek - skrajny manipulator - znany jest z niezwykle rozwiniętych
umiejętności rozmijania się z prawdą. Jest wynalazcą nowego typu
dezinformacji, zwanego faktem prasowym, (chodzi o zdarzenie, które
nigdy nie zaistniało w rzeczywistości, ale stało się wiarygodne, bo
napisano o nim w prasie!!!). Typowym przykładem krętactwa Geremka
były jego różne wypowiedzi w sprawie konkordatu. W Polsce publicznie
opowiadał się za jego ratyfikacją i krytykował winnych odraczania
konkordatu. Na użytek zewnętrzny natomiast (dla irlandzkiej
dziennikarki J.Hayden (książka Poles Apart; Solidarity and New
Poland) uznawał, że być może konkordat był błędem, uskarżał się na
rzekomy triumfalizm Kościoła w Polsce. 16 października 1983 r. w
wywiadzie dla francuskiego dziennika “La Croix” ogromnie wychwalał
rolę polskiego Kościoła, bo wtedy potrzebował Kościoła i z niego
korzystał. Największe szkody polskim interesom narodowym przyniosło
wieloletnie kierowanie przez Geremka komisją zagraniczną Sejmu.



renebenay napisał:

> Wielgus jest tutaj bez znaczenia bo KK zapewne wiedzial o podpisaniu jego
umowy
> o wspolpracy z UB,tu chodzi o Rydzyka i jego ataki na wolne media jak rowniez
> manipulowanie prymitywnymi masami wiernych,na ktore KK nic nie zrobil aby
> przynajmniej uspokoic zapedy radia Maryji i telewizji Trwam.Rydzyk ostatnio
sie
> wypowiedzial ze,prasa to szwadrony smierci-nic ujac i nic dodac bo mistrz
zawsz
> e
> potrafi rozeznac swoje dzielo czy metody.Episkopat chcial ukryc przed narodem
> przeszlosc wielu dygnitarzy swojej instytucji liczac ze,wierni sa na tyle
> idiotami ze,to sie uda,z kolei wolne media skonczyly z wylacznoscia gloszenia
> prawdy przez KK bo wlasnie one wywalily ukrywana "prawde" na wierzch,tym samym
> spelniajac swoja role informowania obywateli.

ale co to ma to przedmiotu wątku????




producent: Nintendo
wydawca: Nintendo
dystrybutor PL: Lukas Toys
zobacz: pomoc techniczna dystrybutora
kategoria: zręcznościowe

Data Premiery:
Europa: 23 maja 2005
Polska: 23 maja 2005
USA: 23 maja 2005

tryb gry: single player
wymagania wiekowe: brak ograniczeń


Kolejna gra zręcznościowa z Wario w roli głównej. Poprzednia część zdobyła bardzo pochlebne opinie prasy oraz graczy. Bawiliśmy się w niej całym mnóstwem prostych, ale różnorodnych mini-gier. Tym razem jest nie inaczej - dostajemy 200 gierek, a dodatkowo autorzy przygotowali sporo dodatków do odkrycia, w tym nowe gierki czy kawałki muzyczne. Doktor Crygor naprawia popsutego Game Boya Wario i okazuje się, że teraz może grać poprzez obracanie konsolki. Oznacza to jednocześnie, że my również możemy to robić. Jest to pierwsza gra, w której wykorzystano taki rodzaj sterowania (poza obracaniem Game Boya wykorzystujemy jeszcze guzik A).

Wśród kilkuset gierek znajdujemy takie, jak Super Mario Bros, Shave the World, Busted! czy Stab in the Dark. O ile pierwszy z tytułów kojarzy nam się bardzo dobrze, to warto wspomnieć co nieco o pozostałych. Shave the World to golenie męskich zarostów, w Busted! musimy złapać szpiega, zaś w Stab in the Dark bronimy swoje dojo przed wściekłym roninem. Mnogość gierek nie pozwala na chwilę nudy, zważywszy że ich większość jest bardzo przyjemna. Na ukończenie gry nie potrzebujemy dużo czasu, aczkolwiek po ujrzeniu napisów końcowych pozostaje do odkrycia sporo ciekawych dodatków. Grafika nie jest najmocniejszą stroną gry (co i tak wcale nie przeszkadza), ale za to muzykę dobrano bardzo dobrze.





Wario Ware Twisted! - U






O, widzę że Pan odkrył jak działa prasa, gratulacje.


Skoro tak piszesz, a wczesniej się czepiałeś, to obawiam się, że tobie
przypadła rola odkrywcy.



Pawel napisał(a) w wiadomości: <83shet$p0@rymunda.torun.pdi.net...


Udział chłopstwa - odsyłam do filmu Wierna Rzeka. Wieś była obojętna w
większości na losy powstania , w nie których
przypadkach wręcz przeciwna i specjalizowała się w łapaniu powstańców i
wydawaniu w ręce Rosjan.


Nie byl to film dokumentalny :-) choc oparty co trzeba przyznac
na autentycznych wspomnieniach.

Ja zas przegladajac prase konspiracyjna powstania styczniowego
napotykam na nastepujace opisy np.:

W pismie WIADOMOSCI Z PLACU BOJU z 1863 roku mozemy przeczytaz m.in.
?Podajemy ponizej lista walecznych obroncow niepodległosci poległych w
bitwie pod wsia Szczatowem w powiecie lipnowskim d. 9 lipca 1863 roku:
Kruszynski - oficer kosynierow z Golubia, (..) Wojciech Mieszkowski z
Sierpca, wyrobnik, (...) Michał Dawidzki z Tłuchowa, gospodarz, (...)
Szymanski z Plocka, szewc (...) S. Godlewski z Lipna, syn urzednika (...) E.
Buse z Sierpca, wlasciciel dobr?.
Obok siebie zgineli rolnicy, zolnierze, robotnicy, uczniowie....

I co Panowie na to? A takich opisow jest calkiem sporo.?
Zreszta dla przeciwwagi "Wiernej rzeki" moge dac inny tytul filmu
"Szarza" z Gajosem w roli glownej.

Dlaczego tak bronie twierdzenia, ze chlopi w duzej mierze poparli powstanie
-a nie byli tylko obojetni lub wrodzy. Na podstawie wspomnien
mojej rodziny z czasow powstania styczniowego z terenow
lubelskich, hrubieszowskich i zamojskich. Pradziad walczyl
wtedy ramie w ramie jak to sie mowilo z dziesiatkami chlopow.

Uklony,

Marcin O.



Nasz król był zdrajcą, gdyż w momencie kiedy szalała Rewolucja Francuska on
abdykuje. Mógł przecież przynajmniej starać się zachować pozory i utrzymywać
tytuł króla na przekór monarchom którzy walczyli z ogarniętą rewolucją
Francją, argumenty iż państwa rozbiorze stoją na zasadzie legitymizmu brały
by w łeb.
Należy jednak pamiętać, że Rosja to Rosja a Semiramida Północy - Katarzyna
II wyrażająca się o naszym władcy moja woskowa kukła jednoznacznie wskazuje
na to kim był Stanisław Antoni Poniatowski herbu Ciołek.
Interesują mnie zdrajcy różnego autoramentu mogę wymienić ciekawą
korespondencję.
dar@friko4.onet.pl
Albert napisał(a) w wiadomości: ...
Byla niedawno na liscie dyskusja, zdrajca czy nie. Glownymi argumentami
ze zdrajca byly fakty zaprzestania zbrojnego oporu i abdykacji
(rzekomego formalnego zalegalizowania w ten sposob rozbiorow).
Ostatnio przeczytalem ciekawy artykul na temat, Jerzego Michalskiego.
Fragment zacytuje:
"Ale trzeba sie tez zastanowic dlaczego ow 'madry krol', 'krol
patriota', ow 'krol kochany' w dobie 3 Maja mial u potomnych, a rowniez
i w historiografii tak nieraz fatalna opinie (...). Najtrwalej zaciazyla
nad ocena ostatniego krola polskiego, jego kapitulacja w 1792r.
Zapomniano, ze byla to w gruncie rzeczy kapitulacja calego obozu
konstytucyjnego, ze krolowi swiadomie powierzono role dogadania sie z
Katarzyna II, ale ludzie ktorzy to uczynili, wyparli sie potem (jak
przede wszystkim niedoszly targowiczanin Kollataj) wszystkiego i cale
odium zrzucili na krola, a udzial w sejmie grodzienskim do reszty
pograzyl go w opinii patriotycznej." Niedlugo zas pozniej  w epoce
romantyzmu krol szczegolnie zla mial prase, bo modne byly hasla ze narod
niepodleglosci, lub smierci potrzebuje.
Przytocze jeszcze opinie Repnina (juz po abdykacji) o Poniatowskim, tym
ktorzy gotowi sa twierdzic, ze byla to tylko marionetka moskiewska.
"Liczne przyklady nas utwierdzily, ze ten wladca stal zawsze w poprzek
naszym interesom, zadne zorganizowane przeciw nam przedsiewziecia nie
obyly sie bez krola i pod jego glownym przewodem". Dobre to swiadectwo
wydane przez wroga, ale nie zdrady, lecz uporczywej walki politycznej o
zniesienie kurateli.
Tak to juz czesto bywa, ze gdy pewni ludzie, lub caly narod w trudnej
chwili zawiedzie, chetnie szukaja kozla ofiarnego, aby uprawiedliwic
samych siebie, i uspokoic sumienie narodu.



Dlaczego ma się dzielić i w jaki sposób?
Misiak czy jego kumple mieli wykonac usługe zakontraktowana na
konkretne pieniądze, wykonac pewna pracę, z tego co czytałem akurat
Misiak nie uczestniczy w tym, poprosili go o to nawet wspólnicy.
Nie znam koncepcji tej usługi, jezeli ma wyglądać jak szkolenie
bezrobotnych i podsuwanie anonsów z prasy to szkoda pieniędzy i tez
uwazam że takich rzeczy robić się nie powinno. To już urząd pracy
chyba zleca takie "smakołyki". Następna sprawą jest zaangażowanie
strony związkowej, potężna organizacja a nie umiie pomóc lub chociaz
nadzorowac pewnych niekorzystnych zjawisk? W latach 80-tych
byłem "zamieszany" w działalność związkową, tę nielegalną i pamiętam
o tworzonych i dyskutowanych programach np. jak sobie wyobrażamy
związki zawodowe, robotnika w fabryce, kierownika czy dyrektora,
dyskutowaliśmy o firmie w gospoodarce na styl zachodni(wtedy akurat
niewielu wierzyło szybki upadek RWPG-tylko wariaci)jednym z
czynników było szkolenie pracowników, sposób wynagradzania, formy
własności i odpowiedzialności a także rola ZZ w tym procesie ni co?
Ano wszystko zapomniano z chwilą relegalizacji i zagospodarowaniu
stołków u pracodawcy, teraz jedynym hasłem jest złodziejska
prywatyzacja i klaskanie temu co bieca wszstko by zdobyc głosy, i
tak n ic nie zrobia w razie czego zganiając na poprzednika że takie
bagno zrobił że juz się nic nie da-załozysz się?
Jako ze jestes bardziej zorientowana zrób wyliczankę ile Misiak
łyknał i ile powinien dac stoczniowcom i co z tym powinni zrobić.
Od razu mówię by sie odczepili od podatków potrzebnych ludzim
faktycznie niesprawnym zawodowo.To po ile i komu?

  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • brytfanna.keep.pl
  • Trzeba żyć, a nie tylko istnieć.