aaaaTrzeba żyć, a nie tylko istnieć.aaaa
Bertha
Nie ma obowiązku zostania rodzicem. Każdy może czuć inaczej. Znam pary które nie chcą mieć dzieci. Ja tego nie neguję. Każdy ma prawo wyboru. Jeśli ktoś nie ma do tego serca to widocznie coś w tym jest, lepsza w tym wypadku świadoma decyzja o tym aby dzieci nie mieć, niż aby potem żałować i oddać, usunąć czy być matką z przymusu. Nie chcesz mieć dzieci czy nie widzisz siebie w roli matki?? Bo to też różnica. Bo jeśli siebie nie widzisz w tej roli to może po prostu to nie jest jeszcze ten czas. Nie czujesz tego i tyle. Ważne aby postępować zgodnie z własnym sumieniem.
Zgodzę się z tym, co napisałeś :)
No i wniosek jest również słuszny.
Od siebie dodam kolejny powód małżeństw, który niestety dosyć często decyduje o podjęciu tej ważnej decyzji. Jest to wpadka. Coraz częsciej słyszę o przypadkach, gdy dwoje młodych ludzi (Często nawet nie będąc w związku) nie zabezpieczą się (Lub nieskutecznie) i dochodzi do powiekszenia ról tj, Tatuś i mamusia :roll:
Rodzice (najczęściej dziewczyny) chcą prawnie związać parę, żeby później nie było przypadków, że ON gdzieś 'wyjeżdża' za granicę zarobić na dziecko ;p
I tu jest także kwestia tego, że decyzja jest podjęta z przymusu, a nie racjonalnie przemyślana. Tu nie decydują emocje, tylko bo taka jest 'powinność'
Ps. W ostatnim czasie miały miejsce w mojej szkole 2 takie przypadki :-/
Dopóki rodzice inicjują większość kontaktów między dzieckiem, a jego otoczeniem to dziecko nie będzie przejawiało jakichkolwiek oznak samodzielności stając się bezwolnym instrumentem w rękach dorosłych.
Bardzo duży wpływ na proces uspołecznienia dziecka wywierają jego kontakty zabawowe z rówieśnikami. Znaczącą rolę odgrywają one w wieku przedszkolnym, zwanym wiekiem zabawy. Możemy wyróżnić zabawy: równoległe, wspólne itp. Mogłabym napisać wypracowanie, ale nie o to chodzi.
Za nami kolejny mecz Myślałem że odbędzie się o 18.30 a tu wstaje rano, patrze na strone NBA i widze że mecz właśnie trwa Tym oto sposobem znowu załapałem się na prawie cała drugą połowe Teraz o tym co zobaczyłem
Zaangażowanie niektórych zawodników w tym spotkaniu było chyba ”nieco” mniejsze niż w pierwszym meczu Najbardziej podpadł mi Bogans który bardzo mizernie bronił Czy był to James czy Shannon Brown robili go jak dziecko Było widać że jest sporo wolniejszy od tych zawodników A jak nadążał to nabierał się na podstawowe zwody i było po herbacie… Kolejna mizeria to Turkoglu który również wygladał jakby zachorował na Turk-o-flu albo sztachnął sie Turk-o-glue (na tą chwilę nie obrażę się jeżeli poszukamy jakiegoś tradu z nim w roli głównej) Frye bylby zajebistym rozwiązaniem ale nie wiem czy realnym Z pozytywów wymienie gre Pata ”Bastarda” Garritiego Wykorzystywał swoje umiejętności w bardzo przemyślany sposób Nie zauważyłem żadnej gry na siłe, pchania się bez sensu pod kosz czy oddawania rzutów z chwiejnych pozycji Robił swoje a jak rzucal to trafial Widać że nabrał pewności siebie i chyba powalczy o kolejny kontrakt Nelson też przyzwoicie Ładnie rozgrywał i na dobrej szybkości (póki co mvp pracy wykonanej w to lato)
" />Moja siostra ma orzeczoną przez specjalistę dyskalkulię - cyferki nic dla niej nie znaczą, nie wie czy 150 to więcej niż 200, nie umie w czasie rzeczywistym stwierdzić, czy nie oszwabiono jej przy wydawaniu reszty, a pieniądze są dla niej jednym tworem, który ma jakąś tam abstrakcyjną wartość.
Można więc powiedzieć, że powinienem rozumieć i wczuwać się w rolę wszelkich "dys", na przykład "dysmózgowców". A wała tam - siostra się zawzięła, poszła do pracy i jak dwa razy orżnęli ją na osiągniętych wynikach, wszystko sobie klika na kalkulatorze i zapisuje. Za zarobione pieniądze nakupowała sobie dobra wszelakiego - laptopa, cyfrówkę, mp3-playera, telefon. Czyli da się.
Tak samo jak da się nauczyć, jak nie perswazją, to linijką, elementarnych zasad pisowni. Tyle że ostatnimi czasy powyłaziło skądś lewactwo, opanowało psychologię i pedagogikę i klaps dany dziecku za wybicie szyby to patologia i znęcanie się, a o postawienie zasrańca do kąta rodzice mają pretensje do nauczyciela (!). To się zemści co najmniej jednym pokoleniem bezmózgich yeti, które nie będą w stanie poradzić sobie z najprostszymi czynnościami wymagającymi odrobiny pomyślunku. Rośnie druga Ameryka, ale chyba nie w tę stronę, co powinna. Choć może się w porę ogarniemy.
To pisałem ja, mistrz ortografii w byłym województwie pilskim '94 oraz wicemistrz ortografii w powiecie '02.
Marian nie ma czego świętować bo nie wiem czy wiesz ale Polska utraciła niepodległość po wejściu do Unii Europejskiej. Dzisiaj ważne decyzje podejmowane są w Brukseli. W dawnej Galicji pod zaborem była większa wolność niż teraz w Unii., przynajmniej nikt góralom nie zakazywał sprzedaży oscypka Jak nie kwękałeś na Cysorza to mogłeś dużo więcej, dzisiaj można kwękać na wszystkich co nie znaczy że twoja wolność jest większa .
Dzisiaj niepodległość dziwnie mi się kojarzy z biurwokracją i z cwaniaczkami próbującymi zbić kapitał na uczuciach patriotycznych.Ja bym już wolał żeby nas przyłączyli jako 50 któryś stan USA . Bo mentalność nasza jest taka że musimy być zawsze w kupie a rola samodzielnego państwa nas przerasta.
Pozdro.
Polska od czasu przyjęcia chrztu, stała się zniewolona przez kościół katolicki
i tak jest do dnia dzisiejszego. Niepodległość odzyskamy dopiero jak pozbędziemy się tego najstarszego okupanta i mam nadzieję, że szybko to
nastąpi, aby jeszcze moje wnuki, a może już dzieci mogły żyć w wolnej
Polsce.
zanotowane.pldoc.pisz.plpdf.pisz.plbrytfanna.keep.pl