Baza wyszukanych haseł
aaaaTrzeba żyć, a nie tylko istnieć.aaaa

W ramach projektu "Natura popłaca", którego ZamToP jest współrealizatorem, odbyły się szkolenia dla doradców rolnośrodowiskowych z Lubelskiego Ośrodka Doradztwa Rolniczego w Końskowoli. Najpierw teoretyczne -15 czerwca na Uniwersytecie Przyrodniczym w Lublinie wykład na temat ptaków poprowadził dr Grzegorz Grzywaczewski z UP, o siedliskach zaś mówił Andrzej Różycki z Poleskiego Parku Narodowego.
By jak najbardziej dostosować treść przekazywanej wiedzy do miejscowych uwarunkowań w części praktycznej odbyły się dwudniowe warsztaty w czterech grupach :
podlaskiej - oddział w Grabanowie, chełmskiej - oddział w Rejowcu , lubelskiej (Końskowola) i zamojskiej (oddział w Sitnie).
Doradcy rolnośrodowiskowi z Zamojszczyzny, jakby inaczej, za prowadzących warsztaty mieli znany z Forum kwiat ZamToP: Wiacka ( siedliska wilgotne, ponadto wypłaszenie dubeltów i innych siewkowców ), Humulusa ( wiadomo, w podpisie ma Sucholub-murawy ciepłolubne) i Suchego ( ptaki). Z ramienia Fundacji Dla Człowieka i Natury dyskretną opiekę sprawowała Kalina Łapińska.
Pogoda dopisała i dwa dni pracowicie spędziliśmy chodząc, brodząc, skacząc z kępy na kępę oraz słuchając i obserwując. Także ptaki poważnie podeszły do swojej roli dzięki czemu był pełen zestaw gatunków z tzw. dziesięcioptaku, lęgowych na naszym terenie, czyli :
błotniak łąkowy, czajka, rycyk, krwawodziób, kszyk, dubelt oraz derkacz ( leniwa gadzina niestety ledwie się odezwała). Ponadto udział wzięły : para orlików krzykliwych, cierniówki, potrzeszcze, potrzosy, błotniaki stawowe, myszołowy, trzmielojad, czaple siwe, bocian czarny, pliszka górska, pliszki żółte, pliszki siwe i wiele innych. Co do sów nie mogę się wypowiedzieć, gdyż nie byłem na noclegu w Majdanie Sopockim. Wytrwali na zakończenie nacieszyli oczy bajecznie kolorowymi żołnami w Dolinie Sieniochy.





Ci, którzy liczą, że reformy rządu Tuska odmienią ich życie, wkrótce mogą się srogo rozczarować.
PiS i SLD zamierzają bowiem blokować wszystkie najważniejsze projekty Platformy. Na pierwszy ogień idzie reforma ochrony zdrowia.

Jak się dowiedzieliśmy, Ludwik Dorn, jeden z liderów PiS, montuje koalicję z SLD i SdPl. Koalicję przeciw Platformie i jej programowi reformy służby zdrowia.

Oznacza to, że najważniejsze projekty ustaw nie przejdą przez Sejm. W projekcie PO byłemu marszałkowi Sejmu nie podoba się, że szpitale mają być spółkami przynoszącymi zysk i że ich prywatyzacja będzie obowiązkowa.

Dlatego, licząc także na wsparcie związków zawodowych w służbie zdrowia, Dorn chce zaproponować trzy zmiany, które w praktyce sparaliżowałyby reformę Platformy:
1. Zapis w ustawie o ZOZ-ach, który zakładałby dobrowolne przekształcanie się szpitali w spółki użyteczności publicznej (chciał tego już rząd Belki).
2. Wprowadzenie w Polsce sieci szpitali.
3. Wprowadzenie dodatkowych ubezpieczeń zdrowotnych - ale takich, w których część składek wpływałaby do prywatnego ubezpieczyciela, a część do NFZ.

Wstępne reakcje na plany Dorna są na lewicy przychylne, z uznaniem mówi o nich m.in. Ewa Janik, była SLD-owska członkini sejmowej komisji zdrowia. Takie nastawienie do sprawy polityków z obozu Napieralskiego i Olejniczaka oznacza, że sztandarowy projekt PO, reforma służby zdrowia, może być zagrożony. Tym bardziej że - jak nieoficjalnie wiadomo - politycy Sojuszu namawiają prezydenta do zawetowania ustaw zdrowotnych Platformy.

Dla polityków PO porozumienie się lewicy z partią Kaczyńskiego w tej sprawie oznaczałoby kolejną klęskę. Wiadomo już, że przygotowana przez PO ustawa medialna nie wejdzie w życie, bo rozmowy PO z SLD o odrzuceniu prezydenckiego weta zakończyły się fiaskiem. Doradcy premiera co prawda bagatelizują znaczenie tej sprawy, ale to przecież oni od wielu miesięcy zapowiadali, że uwolnią media publiczne od "komisarzy politycznych z PiS".

Sytuację gabinetu skomplikowała wczoraj jeszcze jedna dotkliwa porażka. Lider Solidarności Janusz Śniadek najprawdopodobniej dogadał się na Helu z prezydentem Lechem Kaczyńskim w sprawie zawetowania tzw. ustawy kominowej. Rządowi Tuska zależało na zniesieniu tego prawnego ograniczenia, które wyznaczało maksymalne wynagrodzenia dla menedżerów i prezesów spółek Skarbu Państwa.

Dla Jarosława Kaczyńskiego polityczne korzyści wynikające z flirtowania z lewicą są znacznie ważniejsze od moralnych i wizerunkowych kosztów wchodzenia w alians z ugrupowaniem, które zdaje się być najważniejszym wrogiem jego partii. Ale tę taktykę prezes PiS przećwiczył już w czasach współrządzenia z Samoobroną oraz LPR. I osiągnął niemało korzyści, przepychając przez Sejm większość swych projektów i sprowadzając sojuszników do roli politycznych przystawek.

Tej nowej Realpolitik Jarosława Kaczyńskiego sprzyja niedawna zmiana warty w SLD. Grzegorz Napieralski mniej zabiega o przychylność polityków Platformy niż czynił to Wojciech Olejniczak. Poprzedni lider SLD liczył na koalicję z Platformą, a być może nawet na wpływowe stanowisko w rządzie. Nowy chce być przede wszystkim skuteczny i wydźwignąć swoją partię w sondażach, bez względu na koszty i metody.

Kłopotów Tuskowi zaczął przysparzać także koalicyjny PSL. Po raz pierwszy ludowcy zapowiedzieli, że zagłosują inaczej niż klub PO. Nie podoba im się zmiana ustawy o finansowaniu partii politycznych. Równocześnie PSL utrzymuje dobre stosunki z PiS. Dzięki temu może liczyć na przychylność prezydenta. Niedawno Lech Kaczyński podpisał ustawę, która daje ludowcom niemal nieograniczoną władzę w Agencji Restrukturyzacji i Modernizacji Rolnictwa wydającej rocznie kilkanaście miliardów złotych.

Strategia na osłabianie PO przez taktyczne sojusze z lewicą i agresywne atakowanie rządu Tuska nawet w najdrobniejszych zdawałoby się sprawach zaczyna przynosić polityczne korzyści. Dziś poparcie dla PO wynosi 42 proc. (CBOS), choć na początku roku było o 11 proc. wyższe.

Co cała ta polityczna gra oznacza dla przeciętnego Polaka? Głównie to, że nadzieje na wielką reformę państwa, którą obiecywała PO, mogą okazać się płonne. Słaby i osaczony przez taktyczne sojusze opozycji rząd nie odmieni kraju. Może liczyć co najwyżej na to, że mozolnie dodryfuje do końca kadencji. By oddać władzę Prawu i Sprawiedliwośc



http://polskatimes.pl

  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • brytfanna.keep.pl
  • Trzeba żyć, a nie tylko istnieć.