aaaaTrzeba żyć, a nie tylko istnieć.aaaa
Nieodpłatne przekazanie projektu
Mam taki problem. Znajomy grafik zrobił mi za darmo projekt graficzny strony internetowej (layout). Żeby wszystko poukładać formalnie chciałem z nim podpisać umowę na nieodpłatne przekazanie projektu wraz z prawami autorskimi. Czy to jest możliwe z formalnego punktu widzenia?
Przejrzałam internet w poszukiwaniu rozwiązania i mam mętlik.
Zwykle podpisuje się umowę o dzieło z przekazaniem praw na tego typu rzeczy. Ale przeczytałem, że umowa o dzieło z definicji jest umową, gdzie zachodzi płatność. Bezpłatna może być umowa zlecenie, ponoć.
Z drugiej strony znalazłem wzory umów na nieodpłatne przekazanie praw autorskich. Czy to wystarczy?
Proszę o pomoc :-o
Na wstępie - formalnie nie jestem prawnikiem, więc wszystko co powiem proszę nie traktować wiążąco, pozywać mnie itepe - mogę się mylić.
O ile rozumiem, podpisał Pan umowę zlecenie na wykonywanie poprawek w serwisie w terminie takim i takim. Nie trzeba zatem robić nic po wygaśnięciu umowy - musi Pan jednak wystawić rachunek za wykonaną pracę i wysłać ją poleconym na adres tamtej firmy wraz z żadaniem zapłaty (wzory dostępne są w internecie - firma nie ma obowiązku dać Panu gotowego rachunku do podpisu, choć większość firm tak robi).
Sytuacja ma się zgoła inaczej jeśli podpisał Pan umowę o dzieło (np. na wykonanie poprawek do serwisu, albo wykonanie serwisu), choć wtedy, o ile mi wiadomo, powinien być również załącznik do umowy zawierający specyfikację pracy - wtedy istotnie ponosi Pan odpowiedzialność za całość (czyli np. serwis ma błędy, albo nie wszystkie usterki zostały usunięte).
Cytat z http://forumprawne.org/prawo-cywilne...-zlecenia.html :
"Umowa zlecenie jest jedną z umów zawieranych na czas określonych, które dodatkowo oznaczają produkt czy usługę, którą pracownik musi wykonać. Umowa zlecenie została uregulowana w art. 734 - 751 Kodeksu Cywilnego i według znajdującego się tam zapisu polega na tym, że przyjmujący zlecenie zobowiązuje się do dokonania określonych czynności dla dającego zlecenie, za których ostatecznie efekt nie jest odpowiedzialny (odmiennie od umowy o dzieło, która jest tzw. umową rezultatu)."
Jedyne, co może zostać zarzucone, to brak staranności w wykonywaniu powierzonego zlecenia - wtedy, jeśli jest w Pana umowie taka klauzula, może być pomniejszone wynagrodzenie. Wymaga to jednak, by zleceniodawca dostarczył pisemnie dlaczego uważa, że praca nie została wykonana starannie, choć powinien był informować na bierząco o tym braku staranności. Jeśli nie informował, to ma Pan moim zdaniem duże szanse w procesie cywilnym, który pozostaje jedynym rozwiązaniem w takim wypadku.
Dodatkowym argumentem przed sądem moze być fakt, że Pana umowa nosi znamiona umowy o pracę, ponieważ jest wykonywana pod nadzorem, w siedzibie firmy i (jak rozumiem) w określonych godzinach.
Proszę nie dać się zastraszyć - polecam zacząć od wystawienia rachunku i wezwania do zapłaty, może Pan dodatkowo zaznaczyć, że nie życzy Pan sobie otrzymywania emaili od Szefa i będzie komunikował się z nim tylko w formie pisemnej - firmy są zwykle bardziej ostrożne i grzeczniejsze w tym, co wysyłają na piśmie.
Sejm zmienił zasady odliczania VAT od zakupu aut
(PAP, IAR, tm/11.03.2005)
Sejm przyjął nowe definicje samochodu dostawczego, przy zakupie którego przedsiębiorcy będą mogli odliczać VAT. Posłowie uchwalili również zasady odliczania tego podatku przy zakupie samochodów osobowych.
Zgodnie z poprawkami do ustawy o podatku od towarów i usług przyjętymi w piątek pełne odliczenia VAT przy zakupie samochodu i oraz podatku zapłaconego w cenie paliwa będą dotyczyły tylko użytkowników samochodów ciężarowych oraz dostawczych. Za samochód dostawczy zostanie uznany pojazd, który ma tylko jeden rząd siedzeń i tak zwaną trwałą przestrzeń bagażową. W przypadku samochodów z dwoma rzędami siedzeń VAT będzie można odliczać wtedy, gdy część bagażowa jest dłuższa od pasażerskiej.
Nowa ustawa o VAT umożliwia również częściowe odliczanie tego podatku przy zakupie samochodów osobowych wykorzystywanych do działalności gospodarczej. W tym przypadku limit odliczenia ma wynosić 60 proc. podatku z faktury, ale nie więcej niż 6 tys. zł, a właściciel nie będzie mógł odliczać VAT zawartego w cenie paliwa.
Nowe przepisy zastąpiły tzw. wzór Lisaka, który określał, kiedy auto może korzystać z preferencji w VAT. Eksperci zarzucali autorowi wzoru - posłowi Januszowi Lisakowi - że stworzony przez niego zapis jest zbyt skomplikowany i niejasny.
Wprowadzone zasady odliczania VAT przy zakupie samochodów miały poparcie Ministerstwa Finansów, które chciało uniknąć przyjęcia złagodzonej wersji wzoru Lisaka, zakładającej zlikwidowanie limitu 50-proc. odliczenia podatku i ustalenie limitu kwotowego na poziomie 7 tys. zł. Według wiceministra finansów Jarosława Nenemana takie rozwiązanie naraziłoby budżet na stratę około 300 mln zł.
"Po wprowadzonych zmianach te negatywne skutki budżetowe będą o wiele mniejsze i wyniosą około 20-30 mln zł" - powiedział w piątek dziennikarzom Neneman.
W przyjętej w piątek nowelizacji ustawy o VAT znalazły się również przepisy regulujące problem tzw. złych długów. Zgodnie z nimi podatnik, który wystawił fakturę na sprzedany przez siebie towar lub usługę, a mimo to nie otrzymał zapłaty od nabywcy, nie będzie musiał płacić VAT od kwoty, na którą faktura została wystawiona.
"Przy tym sposobie zabezpieczeń jaki przyjęliśmy finansowe skutki tych zmian także będą niewielkie" - powiedział Neneman.
Ustawą zajmie się obecnie Senat.
Sejm wprowadził również siedmioprocentowy podatek VAT na wszystkie ubranka niemowlęce. Jednocześnie posłowie nie zgodzili się, aby 7-procentowym VAT objąć całą odzież dziecięcą.
Do tej pory niższy VAT obowiązywał tylko na ubranka niemowlęce z dzianiny, ubranka z tkanin objęte były 22 procentowym VAT. Część posłów chciała też wprowadzenia niższego VAT na ubrania dla dzieci do 150 centymetrów wzrostu, jednak ta poprawka nie uzyskała poparcia. Jej przeciwnicy argumentowali, że jest ona niezgodna z prawem unijnym i stworzy możliwość nadużyć, bo producenci będą zaniżali numerację odzieży, by zmieścić się w niższej stawce podatku. Zwolennicy tego rozwiązania argumentowali , że odzież dziecięca w Polsce jest bardzo droga, co oznacza, że wielu rodzin nie stać na kupno nowych ubrań dla dzieci.
Zmieniono także zasady opodatkowania VAT umów zleceń. Na wniosek ministerstwa kultury Sejm specjalną poprawką zwolnił z VAT honoraria autorskie. Ten przepis wyłącza spod działania ustawy vatowskiej artystów i dziennikarzy, pracujących na własną rękę. W przypadku pozostałych zawodów, zmieniono przepisy tak, by umowy zlecenia mające takie same skutki jak umowy o pracę nie były objęte VAT.
Ma to rozwiązać na przykład problem sprzątaczek zatrudnianych na umowę zlecenie, które teoretycznie mogły na mocy poprzednich przepisów być zobowiązane do odprowadzania VAT od umowy. (Konkretny przepis przewiduje, że umowa w której skutkami wobec strony trzeciej jest objęty zlecający, a nie wykonujący zlecenie nie podlega temu podatkowi).
http://podatki.onet.pl/1066714,1,0,wiadomosci.html
[color=blue]
>Czy na Twojej umowie (z Korbankiem) ze strony tej firmy jest podpisany pan X
>czy ktoś inny?
>Jeśli nie jest podpisany ten Pan, to czy zgłosiłeś awarię w Korbanku (i masz
>jakieś potwierdzenie)?
>
>Bo jak na razie wygląda na to, że pan X, który zarządzajał siecią lokalną
>brał łącze z Korbanku i koszty tego łącza przerzucił na Was (w formie
>indywidyualnych umów). W pewnym momencie odłączył łącze Korbanku i podłączył
>coś innego, co zapewne działało lepiej.
>
>Jeśli odłączenie nastąpiło przez pana X a Korbank przez czas za który chce
>zapłaty trzymał tam swoje urządzenia i był w gotowości do świadczenia
>usługi, to moim zdaniem należność jest słuszna.
>
>[/color]
Dokłdnie tak. Jeśli była zgłoszona usterka zgodnie z regulaminem - do
momentu naprawy nie powinny być naliczane nalezności. Jeśli nie było
formalnego zgłoszenia - należność jest słuszna. Operator jakiegokolwiek
medium nie jest wszechwiedzący, to tak jakby zgłosić się do spółdzielni
o nienaliczanie ogrzewania za poprzednią zimę, bo wtedy kaloryfery
miałem zimne :-)
[color=blue]
>W takim wypadku powinieneś się domagać, i zapewne już na drodze cywilnej,
>rekompensaty od pana X (za wprowadzenie w błąd i narażenie na straty etc).
>
>[/color]
To najrozsądniejsze rozwiązanie i łatwe do udowodnienia, bo tego typu
informacje firma Neting rozpowszechniała publicznie w internecie.
[color=blue]
>Inną kwestią jest udowodnienie tego, że to pan X samowolnie odciął łącze (a
>nie odłączył go Korbank) oraz że po odłączeniu Korbank trzymał tam jeszcze
>działające łącze.
>
>
>[/color]
O taką informację można zwrócić się do Korbanku, chociaż nie wiem jak
zareagują.
[color=blue]
>Jeśli zgłosiłeś awarię do Korbanku, to zapewne w umowie jest zapis o
>odliczeniu od należności 1/30 za każdy dzień niedziałania łącza i to rozwiże
>sprawę.
>
>I jeszcze jedno - jeśli Korbank twierdzi, że Pan X nie jest stroną między
>nimi a Tobą - jeśli nie był był pracownikiem Korbanku lub nie było między
>nimi innej umowy (o zlecenie, dzieło lub umowa między firmami), a
>jednocześnie wykonywał za nich wszystkie usługi (podłączenie i usuwanie
>awarii), to czemu nie zgłosić tego np. do Urzędu Skarbowego?
>
>
>[/color]
Pan X to firma Neting, która była podwykonawcą Korbanku, a potem
korzystając nawet z tych samych wzorów, cenników itp. umów starała się
zrobić coś po swojemu. Skoro Neting ukrywa ten fakt, to pewnie ma spore
niespójności w podatkach za ten okres.
Natomiast Neting, wraz z jego awariami, nie jest stroną w umowie Korbank
- Abonent.
TT
zanotowane.pldoc.pisz.plpdf.pisz.plbrytfanna.keep.pl