Baza wyszukanych haseł
aaaaTrzeba żyć, a nie tylko istnieć.aaaa

Polećcie prosty odtwarzacz MP3 (radio on-line) działają pod Windows XP.
WinAmp jest dobry, ale na Neostradzie. W osiedlówce niestety nie sprawdza się
i zrywa odtwarzanie radia on-line.
WinAmp, co widać na wykresie ruchu sieciowego, pobiera porcje strumienia
danych, ładuje do bufora, a potem nie ściąga, aż znów za kilka chwil pobierze
porcje danych z pełną szybkością łącza.

Chciałbym, by player ściągał agresywnie tyle danych, by duży bufor był wciąż
zapełniony, bo system pracy Winampa (króciutkie pobranie danych z pełna
przepustowością łącza) nie zdaje egzaminu w osiedlówce.

Oczywiście najprostsze i najbardziej oczywiste rozwiązanie, czyli rezygnacja z
osiedlówki i podpisanie umowy na normalne łącze TP jest brane pod uwagę,
jednak chciałbym najpierw wypróbować dobry, agresywny player.



mam 27 lat i ani jednej opłaconej składki ZUS
jestem szczęśliwy, że nie dawałem sie do tej pory sunąć w kakao
niestety zmieni sie to bo pracodawca zmusza mnie do umowy o prace
tymczasem ja doskonale potrafie sie sam zabezpieczyc (i wcale nie mam na
myśli "gumek")
po co płacić zusowi skoro i tak każdy analityk przewiduje bankructwo tego
rozwiązania
kiedyś to sie moze sprawdzalo ale dzis?
niech wyplaca miliardy ktore kradl przez lata
teraz nikt juz nie musi placic przeciez powinni operowac fortunami

ale dół... tak zmarnotrawić kase. szkoda ze nie mam 40-50 lat i nie moglem
krasc razem z innymi tych pieniedzy.

tymczasem teraz mamy dostep do doskonalych narzedzi finanoswych kazdy powinien
dbac o siebie.
winien byc przymus oszczedzania z oprocentowaniem jak na średniodobrej lokacie.
kto chce niech sie bawi w fundusz ale niech sie bawi.
przymus.
by potem za 20 lat nie sciagac bezdomnych z chodnikow i umieszczac w domakach
budowanych za kase podatnikow.

a ha jakby co to podatki placilem. zlecenia mialem :D



Wiesz co z regoly nie wdaje sie w pyskowki,i tak tez zrobie teraz ale:
-wali mnie z kim sie laczy i dlaczego
-ja jestem zadowolony z kasy ile place i zjakosci jaka dostaje za ta mala kase
- tylko 100zl kosztuje rozwiazanie umowy przed czasem
Teraz:
-kolega z ktorym w pracy przebywam cale 8 godzin w jednym pokoju ma Vectre i
niejedno mi opowiadal.
-powiedz dlaczego jest tak niezadowolony ze swojego lacza 512 i chce jak
najszybciej sie pozbyc tego dostawcy nawet na rzecz Domtela.
Konczac,ja jestem zadowolony.Nie sciagam z p2p wiec moze dlatego.
Do tego co robie na necie i skrzynki pocztowej ,przy skonfigurowanym
proxy ,jest mi w zupelnosci wystarczajacer.Oczywiscie ,trzeba patrzecd na kase
i nie ma co tutaj porownuwac lacza 512 z 128 chociaz wiem ze oba chodza
podobnie tzn 128 Domtela nie odbiega duzo od 512 Vectry.To jest moje
zdanie,wcale nie musisz sie z nim zgadzac.



Tak to niestety jest, ze niektóre tematy trzeba powtarzać o jakis czas. Pierwsze numery dziecka czytałam w całości, teraz niektóre tematy tylko przegladam, bo z nich wyrosłam. Wydaje mi się, że do niektórych tematów przy kolejnym powrocie mozna dodawać coś nowego, w związku ze zmnieniającymi się warunkami i doświadczeniami mam. Kilka lat temu wystarczyło zachęcać do karmiernia piersią, teraz, kiedy dużo karmiących mam wraca do pracy, może warto im doradzić jaki laktator kupić, jak ściągać mleko i je przechowywać. Artykuły na ten temat są zbyt "ideologiczne", a nie podpowiadające jak rozwiązać konkretny problem. Dobre przykłady takich porad są na stronach www.parentsplace.com i pregnacy.about.com. Opiekunka i żłobek. Jak prowadzić rozmowę, o co pytać (z przykładami pytań - jak znalazłam to w jednej z książek), czy trzeba zawierac umowę o pracę, itd... Kolejny temat: podróże. Jechać samemu czy puścić dzieci z dziadkami? Inwestowac w łóżeczko podróżne czy nie? Brać wózek w góry albo nad morze czy zadowolić się nosidełkiem? A samolot? Temat rzeka (choć to raczej na edziecko niż Dziecko, ze względu na mniejsze zainteresowanie tematem). Dziecko bardzo mi się podoba. Jedyna uwaga dotyczy "ślizgania" się po niektórych tematach - mam czasami wrażenie ze autor lub autorka albo nie doświadczył opisywanego tematu osobiście, albo było to tak dawno, ze niektóre sprawy zapomniał. Pozdrawiam serdecznie



Oto kolejny etyczny post Lecha:


Marcin Wieczorek <wiec@polbox.com:
| Po co? Okólnik (treść lub link do pliku) można umieścić na stronie
| WWW i rozesłać pracownikom krótkie listy z zawiadomieniem, że
| taki a taki to dokument znajduje się tu (podać URL-a).
| Co dodaje dodatkowy krok (ściągnięcie pliku z serwera) dla odbiorcy.
Co za różnica, czy ściągnie go przez sieć z serwera www,
czy ściągnie go przez sieć z serwera, na którym ma skrzynkę
pocztową?


Taka, że pocztę z linkiem ściąga zawsze. Tu _dochodzi_ dodatkowy krok.


| Teraz wyobraź sobie pracę domo(firmo)krążcy wpadającego do firmy na
| kilka minut aby ściągnąć 20 listów od kolegów z pracy a potem jadącego
| do klientów.
Próbuję sobie wyobrazić... próbuję... już. Conieco sobie
wyobraziłem. I co dalej?


Nie da się przeczytać tej poczty w drodze bo w firmie zostały
załączniki.


| Albo kogoś kto podróżuje do pracy pociągiem po drodze
| odpowiadając na maile (sytuacja obecnie dość częsta).
| Otworzy sobie biedak maila z tekstem: skomentuj projekt
| umowy spod leżący na http://niedostępny.firma.com.
Czyżbym stwierdził, że rozwiązanie z serwerem plików/www
to panaceum?


Tak to odebrałem.


| Jeśli email JEST wygodniejszy niż inne formy przesyłania załączników
| to dlaczego go zabraniać?
Nie zabraniać, ale odpowiednio/rozsądnie stosować. Nie widziałeś
jeszcze przypadków wysyłania całej zawartości płytki CD jako
załącznika do listu (drag&drop bardzo to ułatwia)? Ja już widziałem.


Całego CD jeszcze nie. Ale być może dlatego, że nawet przez FTP długo by
to szło. Natomiast pliki 50MB już widziałem. Wydaje mi się, że wraz z
rozwojem sieci i sprzętu granica bólu wielkości pliku będzie się
przesuwać w górę. Teraz jako przykład negatywny podajesz 650MB, za jakiś
czas pewnie będzie to 500GB.




On Fri, 21 Jun 2002, Mariusz wrote:

| Razem z kilkoma kumplami zamierzamy wykupic
| lacze stale (w sieci kablowej) u jednego z nas
| i udostepnic reszcie (NAT).
| ...

A jesli postawiliby zamiast NAT serwer proxy? Mieliby wtedy ograniczony
dostep do internetu, ale informacje przesylane z sieci globalnej kierowane
bylyby tylko na 1 komputer. Nie wiem czy dokladnie to tak wyglada - moge sie
mylic, a jesli tak jest to niech mnie ktos "wyprostuje" :)


Polecam rozwiązanie może nie tak wygodne ale nie naruszające umowy.
Należy postawić porządny komputer z porządnym systemem operacyjnym
(Linux, FreeBSD czy coś podobnego) i podłączyć go do Internetu.
Ten sam komputer przez drugą kartę sieciową może mieć podłączony LAN.
Nie robimy przekazywania pakietów itp. Do internetu JEST WIĘC PODŁĄCZONY
JEDEN KOMPUTER - zgodnie z umową.
Inne maszyny mogą działać jako Xterminale podpięte przez LAN. Umowa nie
stwierdza przecież, że komputer podpięty do internetu nie może mieć
systemu operacyjnego pozwalającego na pracę z wielu konsoli/terminali.
Wszyscy korzystający z internetu pracują na JEDNYM LEGALNIE PODŁĄCZONYM
KOMPUTERZE.
Oczywiście może to być trochę mniej wygodne, ale naprawdę trudno jest tu
dopatrzeć się pogwałcenia umowy.

PS. W którymś z poprzednich postów ktoś radził wykrywać dzielenie łącza na
podstawie równoczesnego używania różnych przeglądarek. No cóż dla mnie
normą jest korzystanie równocześnie z Mozilli, Galeon i Linksa(Linksów?)
w zależności od tego w której przeglądarce lepiej wygląda konkretna
strona.
Podobnie jak normą jest to, że w tle chodzi ściąganie różnych dużych
zbiorów i np. aktualizacja mojego poczciwego Debiana (a już zupełnie nie
wiadomo co wyprawiają programy wywoływane z crona oraz te obsługujące VPN
do mojej maszyny w pracy).
W sumie przy normalnej pracy jest aktywnych kilkadziesiąt połączeń TCP/IP,
w dużej części szyfrowanych i to przy pracy jednej osoby na jednym
komputerze...

                Pozdrawiam,
                Wojtek Zabołotny
                w@ise.pw.edu.pl

  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • brytfanna.keep.pl
  • Trzeba żyć, a nie tylko istnieć.