aaaaTrzeba żyć, a nie tylko istnieć.aaaa
Mam problem Mateusz jest alergikiem na wszystko co pyli,kurz,roztocze,sierść,pleśnie i grzyby.Często zapada na rózne infekcje dróg oddechowych.Mam problem z dobraniem leku na alergię.Przed wykryciem cukrzycy przyjmował Flonidan i ładne było działanie tego leku ale niestety teraz cukry juz 2godz po podaniu skaczą do 330.Próbowałam podać mu Zyrtec pół tabl. owszem cukry ładne ale zle organizm reaguje bo senny jest bardzo i zmęczony.Czy macie może jakieś doświadczenie,możecie cos poradzić czy sa jakieś leki na alergię bezpieczne dla cukiereczka.Co najgorsze na żadnym leku nie ma o tym mowy że mogą być żle tolerowane przez cukrzyków.Dodam że próbowałam po odstawieniu Flonidanu do niego wrócić i efekt ten sam,wczesniej myślałam ze może ten wysoki poziom cukru spowodowany jest jego choroba bo na drugi dzien ostry nieżyt gardła miał.No i dziś do niego wróciłam i 339 cukier-dałam mu 2,5j korekty NovoRapidu i 5j Levemiru bazowej i czekam.
czesc!
moja Majcia jest alergikiem... od samego poczatku karmilam ja pol na pol suche (royal) i gotowane (ryz, warzywka, kurczak). jednak gdy zaczela sie bardzo drapac stwierdzilam ze moze jest uczulaona na kurczaka i zaczelam dawac jej wolowine, a poza tym zmienilam na sucha karme z jagniecina.... (co jak sie niestety okazalo bylo bledem) drapanie nie ustawalo wiec wybralam sie do weterynarza - zaproponowal diete eliminacyjna, albo zrobienie testow - na co sie od razu zdecydowalam. okazalo sie ze Majcia jest uczulona na wolowine i baranine !! z pokarmow, a poza tym: roztocza, plesnie, welna, pierze, i siersc kota!! - mieszanka wybuchowa :roll: troche sie podlamalam tymi wynikami, ale weterynarz zapisal mi tabletki, ktore pewnie bedzie musiala zarzywac juz zawsze (Clemastinum - antyhistaminowe) no i wrocilam do kurczaka, i daje jej teraz bento (ze wzgledow ekonomicznych 8) ) no i drapanie przeszlo jak reka odja. wiec zdecydowanie polecam zrobienie testow
pozdrawiam i duzo zdrowia dla psiaka
Alergoff tez miałam ten preparat ale nie był zbyt dobry i na dodatek drogi polecam Ci ten co ja używam jest bardzo dobry i tani bo kosztuje około 25 zł.
Widzę że Zuza ma dokładnie taką samą alergie jak mój Farcio.
Kochana można sobie z tymi roztoczami dać rade na 100% ,ale niestety musisz pozbyć się z domu wykładzin i dywanów a jeśli Zuza śpi w łóżku to koniecznie musisz zmienić materace oraz kołdry ,poduszki na antyalergiczne.
A zasłonki oraz firanki i wszystkie meble tapicerowane spryskać preparatem antyalergicznym.
A może to tez pomoże Twojej bulwie ,ja kompie moją bulwę 2 razy w tygodniu w szamponie Allergies firmy Virbac i po kąpieli rozrabiam pół na pół woda + lek o nazwie PJK (wygląda jak jodyna) i ma taki specyficzny zapach oblewam tym preparatem bulwe i nie spłukuje.
Jak na razie sytuacja jest opanowana w 100% .
Życzę wygranej w tej wojnie Ty kontra roztocza.
http://img220.imageshack.us/img220/6...raz4547xr5.jpg
ja tam sie nie sram... kupuje to co na jej wiek - i daje- jak uczuli - wyeliminujemy.....
przeca nie bede sie srała :diabloti: po łyżeczce, 2.... a na trzeci dzień wypieprze pół słoiczka bo za długo otwarty....
wiem jestem złą matką- ale nie zamierzam huchać dmuchać... jak bedzie miała alergie na roztocza to co??? mam ją trzymać w inkubatorze??? a jak na pyłki- też nie zamkne w sterylizatorze :diabloti:
słyszałam że podłogówka daje bardzo fajny klimat
zastanawiam się nad podłogówką w jednej części domu - dziennej i tradycją w drugiej - sypialnianej, w tej drugiej części byłaby podłogówka tylko w łazience, myślałam też o panelach drewnianych (nie laminowanych) nadających się na podłogówkę
a jak się wam śpi w pokojach z ogrzewaniem podłogowym? dlaczego się mówi że nie nadaje się do sypialni
co do kurzu - jest wszędzie, koleżanka ma naprawdę alergiczne dzieci, przez co codziennie ściera i zmywa pokoje ok. 2 godzin :o - w nocy, kupuje specjalne środki na roztocza - raz na pół roku wydatek 300 zł i dodatkowo cały dom jest czyszczony tym specyfikiem, inaczej dzieci się duszą
Kiedys w gazecie (i nawet w TV) byl artykuł o klimatyzacjach. Sanepid przeprowadził ich badanie na terenie Polski (chodziło głownie o szpitale i budynki użytecznosci publicznej. Okazało sie ze u nas przewodów wentylacyjnych nie czysci sie po 20 lat :shock: Specjalisci twierdza ze przewody went. w budynkach z klimą należy czyścić co pół roku. Efekt jest taki, ze w szpitalach np. podczas operacji przez wentylacje dostają sie roztocza, grzyby i cala masa innego rodzaju rakotworczych wynazaków.
Według lekarzy praca w takich warunkach na dluzsza mete powoduje szybsze zmeczenie, zle samopoczucie, podatnosc na infekcje a nawet nowotwory.
Musze przyznac ze nie mialem o tym pojecia :roll:
zanotowane.pldoc.pisz.plpdf.pisz.plbrytfanna.keep.pl