|
|
aaaaTrzeba żyć, a nie tylko istnieć.aaaa
Muzeum Historii Miasta Łodzi powiększone
6.01.2009
- Teraz w posiadaniu Muzeum Historii Miasta Łodzi jest cała historyczna część Pałacu Poznańskiego - mówi nie kryjąc radości Ryszard Czubaczyński, dyrektor placówki. - Rok 2008 należał do Centralnego Muzeum Włókiennictwa i Muzeum Sztuki, które powiększyły swoje przestrzenie. Ten rok i następne lata będą należeć do nas.
Muzeum Historii Miasta Łodzi, mieszczące się w Pałacu Poznańskiego przy ul. Ogrodowej, wzbogaciło się o nowe przestrzenie, które pragnie zaadaptować na potrzeby wystawiennicze. Są to dwie kondygnacje, parterowa i niższa, suterenowa, skrzydła od ul. Zachodniej, w którym mieścił się wydział komunikacji urzędu miejskiego, przeniesiony do budynku przy ul. Smugowej. Łącznie to 1200 mkw.
Duże okna świeżo pozyskanej powierzchni na parterze wychodzą z jednej strony na ulicę Zachodnią, z drugiej na ogród i Manufakturę. Można tu wygospodarować dwie duże sale wystawiennicze. Po wyburzeniu urzędniczych ścianek działowych widać znakomite możliwości tej przestrzeni.
- Oczywiście zachowamy metalowe wsporniki - dyrektor pokazuje charakterystyczne elementy architektury.
W suterenie jest dużo ciemniej, ale także ona ma swój urok. Urzędnicy mieli tu stołówkę: oprócz nielicznych ławek świadczą o tym radosne kolory sufitu.
Na początku XX wieku, już po śmierci Izraela Poznańskiego, w pałacowych podziemiach mieścił się magazyn wyrobów gotowych, środkiem sali biegły wąskie tory, po których wwożono i wywożono towar. Z pod- ziemia można wyjść bezpośrednio do ogrodu. Dyrektorowi zależy na otwarciu muzeum na Manufakturę i jej klientów przez ogród za pałacem.
- Miasto przekazało nam te przestrzenie i zainwestowało już około 300 tysięcy złotych w koncepcję architektoniczną i prace wyburzeniowe - opowiada Czubaczyński. - Mamy gotowy projekt budowlany, studium wykonalności, teraz czekamy, aż marszałek ogłosi konkurs na rozdział środków z funduszy unijnych.
Adaptacja nowych pomieszczeń dla muzeum została wpisana do wieloletniego planu inwestycyjnego miasta. Aby wyremontować obie kondygnacje i przystosować je do potrzeb wystawieniczych, potrzeba pięć milionów złotych.
- Jeśli konkurs na unijne środki rozstrzygnięty zostanie w połowie roku, fundusze powinniśmy dostać do końca 2009 roku albo na początku przyszłego. Od tego momentu prace powinny zająć od półtora roku do dwóch lat - wylicza szef muzeum.
Oznacza to, że zwiedzający przestąpią próg skrzydła Pałacu Poznańskiego po wydziale komunikacji w połowie 2011 lub na początku 2012 roku.
Muzeum Historii Miasta Łodzi, które w tym roku zamierza zmienić nazwę na krótszą i nieograniczającą zakresu działalności do historii, czyli Muzeum Miasta Łodzi, ma już oczywiście wstępne plany wystawiennicze.
- Na dwóch piętrach umieścimy wystawę "Łódź w Europie, Europa w Łodzi" - zapowiada dyrektor Czubaczyński. - Będzie w niej chodziło o pokazanie ludzi, którzy tworzyli w Łodzi działania awangardowe. Nie tylko w sztuce, jak Władysław Strzemiński i jego szkoła unizmu, ale we wszystkich obszarach aktywności, w dziedzinie inżynierii, opieki zdrowotnej, pogotowia ratunkowego.
Swoje miejsce na takiej wystawie znajdą chociażby twórcy miejskiej sieci wodociągowo-kanalizacyjnej - inżynierowie William Lindley i Stefan Skrzywan. Wystawa pokaże także łódzkie szkolnictwo filmowe, artystów oraz Muzeum Konstrukcji w Procesie, jako połączenie sztuki i polityki.
Wystawa ma wnosić powiew optymizmu. Pokazywać, że Łódź nie była byle jakim miastem, że miała awangardowe pomysły na skalę europejską, znane i docenione. By o tym opowiedzieć, Łódź potrzebuje jednak środków z funduszów Unii Europejskiej. Ale z tym nie powinno być chyba problemów.
Stos krzeseł - tyle zostało po urzędnikach. W nowej przestrzeni dyrektoruje już Ryszard Czubaczyński z Muzeum Historii Miasta Łodzi
Anna Pawłowska - POLSKA Dziennik Łódzki
zanotowane.pldoc.pisz.plpdf.pisz.plbrytfanna.keep.pl
|
|
|