Baza wyszukanych haseł
aaaaTrzeba żyć, a nie tylko istnieć.aaaa

Opis wskazywałby na bluszczyk kurdybanek odm. 'Variegata'
grzyby.pl/rosliny/gatunki/Glechoma_hederacea.htm
na zdjęciu typ o zielonych lisciach,
na zimę radziłbym Ci zadołowac donicę w ogrodzie lub jeżeli nie możesz
przechowac w garazu, piwnicy ( byle nie przemarzła bryła korzeniowa )
W kwietniu zrob sobie sadzonki ukorzenia się błyskawicznie - podobnie jak
błyskawicznie rośnie ...



Brak światła i zbyt silne nawożenie, warto też abyś napisała jaka to palma.
Wiele gatunków takich jak howea ma bardzo jasno zielone młode liście które z
czasem ciemnieją. Tylko niektóre gatunki mają podobny kolor liści młodych jak i
starych. Palmy nawozimy tylko 2-3 razy w sezonie wegetacyjnym a ostatnie
nawożenie przeprowadzamy w sierpniu. Nawozić należy specjalnymi nawozami dla
tych roślin.
Jurek



Hmmm... raczej krzewami. I w dodatku nie lubiącymi ostrego słońca,
zwłaszcza zimą w połączeniu z wysuszającymi wiatrami.
Oczywiście istnieją gatunki bardziej i mniej odporne na mrozy.
Najlepiej rozejrzyj się w swojej okolicy, jakie gatunki ludzie
uprawiają od lat.
Nieco odporniejsze są azalie, czyli te gatunki rododendronów, które
tracą liście na zimę. Może zainteresuj się właśnie nimi?
Jeżeli chodzi o inne rośliny na kwaśną glebę, to przede wszystkim
wrzosy i wrzośce. Jest tego tyle, że z samych wrzosów można zrobić
różnokolorową rabatę. Bo nie tylko mają różne kolory kwiatów (od
białego do karminowego), ale i listków, które mogą być zarówno
zielone w różnych odcieniach, jak i złociste, lub szare. No i różne
pokroje - od płożących do mocno wzniesionych.
Pamiętaj też o tym, że wrzosy lubią słońce. W cieniu powoli
marnieją.
Wrzośce są mniej odporne od wrzosów. Potrafią zmarnieć po kilku
latach, zwłaszcza w kapryśną zimę.



anka-4 napisała:

> Też stosuje ściółkowanie, mam duże ilości trawy , koszę ja i
> zostawiam pod starymi drzewkami w lecie nie musze podlewac, bo mam
> następny problem-brak wody, studni głebinowej nie wykopie-teren po
> kopalni ropy, a we wsi nie ma szansy na wodociąg,jednak taka
> wyściółka zsiana brzydko wygląda


Sława!

Własnie trawa i resztki roslin zielonych sa chyba najlepsza sciólka pod wzgledem
nawozenia, bo maja korzystny stosunek C/N.

Szybko sie rozkładaja dostarczajac składników pokarmowych.

A estetyka?

No cóz albo układasz tam , gdzie nie widac, albo przykrywasz np kopra
dekoracyjna, zrebkami, które wygladaja ładnie, ale sa jałowe i.. drogie.


Ze sciółek i do melioracji mozna polecic równiez wegiel brunatny- najgorsze i
najtańse gatunki, rowniez miał i odpady...

Forum Słowiańskie
gg 1728585



Witam na forum Gazety!
Przywieziona roślina pochodzi z Afryki i jest jednym z gatunków wilczomleczy.
Nie ma polskiej nazwy a jej łacińska nazwa brzmi Euphorbia tirucali. Gatunek
ten pochodzi z gorących rejonów południowej i wschodniej Afryki, roślina ta
może osiągnąć nawet 10 m wysokości i mieć bardzo gruby drzewiasty pień. U nas
nigdy nie rozwija się prawidłowo, a jej zielone pędy są cienkie i delikatne.
W mieszkaniu jest bezładnym krzaczorem dorastającym zwykle do 2 m wysokości.
Musi mieć słoneczne stanowisko i jak wszystkie sukulenty powinniśmy go podlewać
dopiero, gdy wierzchnia warstwa podłoża całkowicie przeschnie. Zimą podlewanie
mocno ograniczamy! Nawozimy wyłącznie raz lub dwa na początku wiosny
specjalnymi nawozami dla sukulentów. Aby roślina miała ładniejszy pokrój można
ją formować poprzez przycinanie gałązek. Sok ma działanie drażniące, a gdy
dostanie się do oczu powoduje silne stany zapalne.
Pozdrowienia,
Jerzy Woźniak



Ratujmy naszą Rospudę
Sz.P. Redaktor nie wiem czy orientuje się Pani, że na których tak
ochoczo projektuje się przyszłe tereny zielone stanowią własność
prywatną.Przypuszczam, że nie pytała Pani właścicieli tych działek
czy życzą sobie wyznaczania w obrębie swojej własności ścieżek
rowerowych, miejsc biwakowych, spacerowych, i.t.d.
Uważam, że to pomysł z czasów głębokiej komuny kiedy będący u władzy
mogli dowolnie decydować o losie czyichś gruntów.Czyżby koszmar
komuny powrócił?!
Czy nie obawia się Pani, że dzika i „nieucywilizowana” zieleń
zostanie pokryta stertą śmieci, a bezcenne gatunki roślin, które
wymienia Pani w swoim artykule, zadeptane.
Czy przyszłe pokolenia gremialnie spacerujące wśród dzikiej przyrody
nie wypłoszą gniazdujących bocianów.
A co z dotychczasowymi właścicielami, którzy do tej pory przez
dziesiątki lat karnie płacili podatki?
Może warto ich spytać jakie mają plany, zamierzenia w stosunku do
swojej własności.Przypuszczam, że w niektórych wypadkach mogą się
nieco różnić od wizji p.Grzelak.
A tak nawiasem mówiąc skłonny jestem wyznaczyć nagrodę ze swego
skromnego budżetu dla kogoś kto wskaże mi te bezcenne storczyki czy
też gniazdo bociana na tym terenie.

Pozostaję z szacunkiem
mieszkaniec doliny
„Muminek”

  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • brytfanna.keep.pl
  • Trzeba żyć, a nie tylko istnieć.