Baza wyszukanych haseł
aaaaTrzeba żyć, a nie tylko istnieć.aaaa


Obornik usuwany z obory układa sie na gnojowni lub na przygotowanym innym miejscu w pryzmę, dobrze ubijając kolejne warstwy. Pryzma winna być całyczas wilgotna a temperatura w jej wnetrzu powinna utrzymywać sie w granicach 25-30*C. W takich warunkach straty azotu nie przekraczają 10%. Przyniewłaściwym przechowywaniu obornika mogą prtzekraczać nawet 50% jego zawartości w chwili składowania.

To jest fragment z ksiązki z której sie kiedyś uczyłem


w wielu książkach "starszej daty" są takie właśnie rzeczy pisane - ale jak dowodzą najnowsze badania jest to kompletna bzdura ponieważ w masie ubitego obornika zachodzą procesy beztenowe czyli normalne gnicie które nie dość ze powoduje straty składników pokarmowych w postaci ulatującego do atmosfery amoniaku (czytaj azotu) powoduje znazny wzrost ilości bakterii szkodliwych dla roslin uprawnych - z tych samych badań wynika że najkorzystniejszą metodą jest tzw przechowywanie w warunkach tlenowych (czyli kompostowanie o czym już kiedyś pisałem w wiki) - dzięki czemu nie dość ze w oborniku zatrzymywane są składniki nawozowe to jeszcze dodatkowo następuje zmniejszenie masy obornika (zwiększa się procentowy udział tych składników) oraz następuje proces sterylizacji - kompost z obornika pozbawiony jest nasion chwastów, zarodników chorób oraz larw szkodników - czyli wracając do tematu najlepiej z obornika zrobic kompost a jeśli ktos nie ma ochoty "babrać się w gnoju" (dosłownie i w przenośni) to najepiej wywieść obornik na płytę i niech sobie tam ze spokojem leży - bo ubijanie to zeby nikogo nie obrazić ostatnia głupota

pozdrawiam



" />Cześć...

Jak obiecywałem, po pracy zrobiłem półgodzinny wypad na paprocie nasienne w poszukiwaniu dowodów ...

I jak to zwykle bywa , gdy się na coś konkretnego nastawisz to... nie znajdziesz.

Ale wypad nie był bezowocny dosłownie ! Znalazłem sporo !!! przepieknych dużych neuropterycznych nasion w osłonkach liści płonych...

Przygotowuję foty...

Skarbnik przekonałeś mnie do roślin...

PS. Nie wiem czy ta paproć którą pokazujesz jest nasienna , może tylko jak współczesne zarodnikowa ... ?
Nie widzę nasion... Może od spodu są tak jak piszesz Skarbniku zarodniki ? Hmmm...
PS.2 Załączam przykładowy obrazek nasiona w otoczce z Twoich liści płonych tzn. nie przeprowadzających fotosyntezy
PS.3 Cyt z książki J Dzika "Dzieje życia na ziemi" wyd III str 311 :

" U najbardziej zaawansowanych paproci nasiennych z tej gałęzi ewolucyjnej ( Neuropteris) były one rozmieszczone na końcach ogromnych, wielokrotnie złożonych liści o całobrzegich listkach " Skany okazów które dziś znalazłem są niesamowite !!!

PS.4 Uwielbiam miejscówke z której masz te paprocie Ale cichooo szaaa...

Pozdrawiam

Charnia



" />Ja nie pisałam o plamach w sensie zarodników.
Cytat:
"Pozostawione w dobrych warunkach mikrozorium w ciągu kilku tygodni tworzy pokaźne zarośla które powinny być regularnie przerzedzane, zaczynając od najstarszych liści z czarnymi plamami. Liście często dostają czarnych plam, gdyż nie jest to roślina typowo wodna. Najlepiej rośnie w paludarium."
Źródło: http://akwa-mania.mud.pl/rosliny/microsorium.html



Jeśli dobrze rozpoznałem, grzyb o którym pisałem to Nectria cinnabarina (Gruzełek cynobrowy) i jest bezpośrednio związany z gnijącym drewnem. Nie dlatego, że na nim rośnie - jak do tej pory myślałem, ale dlatego, że jest jego (gnicia) przyczyną. Szczególnie podatne na zakażenie są rośliny uszkodzone przez niską temperaturę zimą lub przesuszone.

W okresie wegetacji na powierzchni kory obumarłych pędów formują się białawe, poduszkowate sporodochia, będące skupieniami zarodników konidialnych grzyba Nectria cinnabarina, sprawcy gruzełka cynobrowego. Podczas deszczu wraz z kroplami rozpryskującej się wody zarodniki przenoszone są na sąsiednie pędy i zakażają je. Od jesieni tworzą się czerwone, drobne perytecja (owocniki) z zarodnikami workowymi grzyba, które uwalniane kiełkują już w temperaturze powyżej 0oC.



" />Witam nowego forumowicza
sanders ma racje odnosnie swiatła co do filtra niektore rodzaje glonow (okrzemki,nitkowate,sinice)nie wedruja za pomoca zarodnikow .
Mozna zamiast zwiekszac natezenie swiatła posadzic rosliny nie potrzebujace nadmiernego oswietlenia.
Radził bym czyscic lub usuwac elementy porosniete glonami
Parametry wody !!!!!! jakie masz?



" />Na pewno pomoże !
W zasadzie co roku należy wymieniać filtr kabinowy, którego zadaniem jest oczyszczanie powietrza nawiewanego do kabiny pojazdu z kurzu, pyłków roślin, drobnoustrojów, zarodników grzybów. Zanieczyszczony filtr kabinowy zwiększa obciążenie silnika dmuchawy, co czasami prowadzi do jego przegrzania. Kolejny efekt zanieczyszczenia filtra to zaparowywanie szyb we wnętrzu a jeśli filtr jest zatkany i stary, to dodatkowo będzie przyczyną przykrego zapachu w kabinie.
Ponadto czynnik chłodzący absorbuje wilgoć z powietrza atmosferycznego poprzez uszczelnienia i materiał, z którego wykonane są elastyczne przewody połączeniowe. Część wilgoci zatrzymuje i odfiltrowuje tzw. filtr-osuszacz, ale jego możliwości wyczerpują się po kilku latach pracy. Jeśli filtr-osuszacz nie jest regularnie wymieniany, wysoka zawartość wody doprowadzi do korozji elementów układu. Następstwem będzie przyspieszone zużycie i mechaniczne uszkodzenia części układu. Gdy w układzie klimatyzacji krąży zawilgocony czynnik chłodniczy zawór rozprężny może ulec zimą zalodzeniu, co całkowicie blokuje działanie klimatyzatora, a w dalszej kolejności prowadzi do zniszczenia skraplacza i sprężarki. Oczywiście to pesymistyczna wizja, u mnie klima działa OK, a ten filtr-osuszacz nie był jeszcze wymieniany. Ale na wiosnę chyba to zrobię. Koszt to około 400,00 PLN.
Filtr kabinowy wymieniam co roku przy przeglądzie klimatyzacji, plus nabicie czynnika plus odgrzybianie.

  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • brytfanna.keep.pl
  • Trzeba żyć, a nie tylko istnieć.