aaaaTrzeba żyć, a nie tylko istnieć.aaaa
Nie wiem, czy zachowania zwierząt można oceniać moralnie, że bywają agresywne, zabijają się nawzajem czy sprawiają sobie ból to fakty. Ale czy agresja zwierząt wobec nas usprawiedliwia naszą agresję wobec nich? Mamy prawo się bronić, ale chyba nie powiecie, że to nie jest potworne, kiedy grupa młodzieńców wydłubuje psu oczy za to, że biegał za ich suką. Myślę, że zwierzęta nie są bezinteresownie okrutne, ale nawet jeśli są, to czy my mamy do tego prawo?
Marysia i ja uważamy po prostu, że źle jest nie tylko znęcać się nad zwierzętami, ale również je zabijać. Ja wiem, że to wcale nie jest oczywiste, ale wiem też, że wegetarianizm nie jest fanaberią dwóch panienek, którym się umyśliło kochać zwierzątka.
Jasne że znęcanie się nad zwierzętami, lub ich zabijanie z czystego sadyzmu powinno być karane, i to bardzo mocno. Co najmniej 20 lat ciężkich robót. :neutral: Nikt tu nie mówi że znęcanie się jest dobre. Druga sprawa to ten świat jest oparty na łańcuchu pokarmowym. Ci wyżej zjadają tych co są niżej i tyle. Widocznie tak się Bogu spodobało. :wink: Co do wegetarianizmu to myślisz że roślina nie czuje? :razz:
Osobiście jestem przeciwna trzymaniu egzotycznych zwierząt w domu i myślę, że użytkownicy też.
Każdy uczył się na biologii, że usunięcie jakiegoś zwierzęcia czy rośliny niszczy cały łańcuch pokarmowy.
Myślę, że podobnie jest w przypadku karmienia zwierząt. Jeżeli zaprzestanie się zabijania zwierząt na mięso, będą one zbędne, a te, które potrzebują mięsa jako pokarm (na przykład rozmnażanie zagrożonych wyginięciem gatunków w niewoli), nie przetrwają.
Dlatego pytam - czy jest na to jakieś rozwiązanie?
Oni w większości jedzą "korzonki". Nie jedzą codziennie mięsa. Na zachodzie spożywa się go stanowczo za dużo. Niemądre jest porównywanie możliwości żywieniowych na zachodzi i w krajach 3świata. My mamy alternatywę, ale z niej nie korzystamy.
nie jedzą codziennie ale jedzą,więc my mamy alternatywe to mamy nie jeść mięsa a oni są usprawiedliwieni?
Pies to mięsożerca, a człowiek nie. Wystarczy przeanalizować nasz i psa układ pokarmowy. No i pies nie ma świadomości, tym się ludzie od zwierząt różnią, że ją mają.
no własnie pies to mięsożerca to dlaczego jedna z koleżanek pisze że żywi psy karmą wega? narzuca im wegetarianizm choć to mięsożercy.
Nie ma świadomości więc zachowuje sie tak jak go natura stworzyła,zabija
Mylisz sie i to bardzo. Wiesz ile roslin zjadają zwierzęta?? Po zaprzestaniu hodowli zwierząt, które ludzie zjadali starczyło by i nam i na ograniczenie głodu w biednych krajach.
i to jest równowaga,jak będzie za dużo tych co zjadają rosliny i my też będziemy je jeść to co? dobrze wiemy co sie dzieje z gatunkami w których została zachwiany łańcuch pokarmowy.
Można tak rzec, że zwierzęta są wtedy zbędnym ogniwem w łańcuchu pokarmowym. Jednak chcę zwrócić uwagę, że napisałem składniki odżywcze POTRZEBNE DO ŻYCIA. To o czym mówiłem, co znajduje się w rybach wpływa na polepszenie pamięci i koncentracji i działa w inny sposób niż PODOBNY składnik znajdujący się w roślinach.
Teraz z innej beczki. Nie wiem już o co się tutaj kłócimy tak naprawdę. Ci, którzy zechcą zostać wegetarianami to nimi zostaną, Ci którzy uznają mięso za najważniejszy surowiec energetyczny to będę dalej jeść mięso. Człowiek jest Zwierzęciem wszystkożernym, dlatego też nie musimy się martwić o to czy jemy mięso czy też rośliny.
Jednak wegetarianizm uważam za taki... powrót do korzeni. Dawni "ludzie" (to nie byli Homo Sapiens) odżywiali się przede wszystkim roślinami, dopiero potem ewolucja dodała taką "specjalizację" jak dobieranie się do szpiku kostnego.
Cytat:
MrEwolucjonista, skoro jakikolwiek regres jest zawsze bez sensu, to jak wytłumaczysz fakt istnienia bakterii mlekowych, które posiadają prawie pełny, niefunkcjonalny łańcuch oddechowy? Jak to możliwe, żeby stracić tak kluczową cechę jak oddychanie tlenowe i nie być "ukaranym przez ewolucję"?
Bakterie beztlenowe są bardzo pospolite na świecie.Świat obfituje w miejsca o małej dostępności tlenu.Gdzie występują bakterie mlekowe? Głównie jako symbioty roślin i zwierząt np. w przewodzie pokarmowym, gdzie tlenu po prostu brak.Przejście w stan symbiozy z innym organizmem, musiało byc korzystne dla Bakteri mlekowych,np. ochrona przed drapieżnikami.Musiało to zajśc (przypuszcza, nigdy na ten temat nie czytałem, proces ten mógł przebigać inaczej, muszę o tym pocztać.) w momemncie, gdy w "organiźmie" znajdowało się większa ilośc tlenu i z czasem, gdy zawartośc spadała, zajść mutacja/mutacje uszkadzajace łańcuch oddechowy,co okazało się korzystne i było faworyzowane przez DN.Możliwe też, że wcześniej zatraciły zdolnośc do OT, gdyż produkty OT były zbyt toksyczne,co mogło byc konsekwencją mutacji genu- odpowiedzialnego za system obronny, to bardziiej do mnie przemawia.Kontakt Bakteri M. z tlenem kończy się ich śmiercią.
Jeśli ktoś zna ciekawą literaturę, na temat bakteri jako symbiotów, prosiłbym o autórw i nazwę książk/publikacji.Zaciekawił mnie ten temat.
Chciałem zaznaczyć, że nie napisałem w ostatnim poście u góry, że zawsze rewersja jest karana, chodziło mi o ten jeden przykład. :D
Cytat:
sama bym skorzystala z takiej diety...tylko...czy bede miala pewnosc ze te rosliny sa ekologiczne?W przeciwnym wypadku nie bylaby to zbyt zdrowa dieta.
Annse, przecież mięso, mleko, jajka pochodzą od zwierząt, które jedzą te same nieekologiczne rośliny. Wszystkie związki chemiczne, typu pestycydy i inne nawozy kumulują się w tłuszczu, mięśniach i innych narządach zwierząt oraz w mleku i jajkach. Dochodzi do efektu kumulacji w łańcuchu pokarmowym (tzn. stężenie tych wszystkich związków w produktach poch. zwierzęcego jest o wiele wyższe niż w roślinach, które one jedzą). Z tego chociażby powodu warto wybrać dietę roślinną, gdyż jest ona najzdrowsza w dzisiejszym, mało ekologicznym świecie.
Pozdrawiam!
Dot.: Wegetarianki/wegetarianie
Cytat:
Napisane przez Wyrak
(Wiadomość 9336456)
Prosciej nie wyjasnie:
Przemyslowa produkcja miesa = syf; przemyslowa produkcja roslin = syf.
W czym maja byc lepsze orpryskiwane pestycydami i modyfikowanie genetycznie rosliny od miesa w chowie przemyslowym?
Zaiste, porownywanie "przemyslowego" miesa do normalnie chodowanej roslinnosci jest smieszne. Co mnie obchodzi co smithfield robi za syf, jesli jem swinke od drobnego hodowcy, ktora sobie zdrowo rosla :cool:?
jasne, że przemysłowa produkcja nie jest zdrowa. szkoda tylko, że nie zauważyłeś, że zwierzęta, to kolejne po roślinach ogniwo w łańcuchu pokarmowym i w ich tkankach (a zwł. w wątrobie) kumulują się wszelkie toksyny z roślin (np. pozostałości pestycydów właśnie), a do tego dochodzą dodawane do pasz antybiotyki i hormony, o których pisałam wcześniej. widzę, że lubisz proste argumenty:
krótszy łańcuch pokarmowy = mniej toksyn
i jeszcze jedno - roślin się nie hoduje:rolleyes:
Marianne z niektórymi Twoimi wypowiedziami się zgadzam ale jest jedno ale Ty starasz się przeforsować WSZYSTKIE swoje teorie jako słuszne jedyne i prawdziwe i w niektórych przypadkach wychodzi Ci to kiepsko. Weźmy przykład z anoreksją - zaburzenia żywienia nie wynikają z wegetarianizmu, przy tej diecie człowiek nie dąży do drastycznego spadku wagi to dwie RÓŻNE sprawy, więc zostawmy to.
To kto ile jakich tłuszczy spożywa to już indywidualna sprawa. Duża ilość tłuszczy zwierzęcych też nie jest dobra dla organizmu.
Człowiek nie jest typowym mięsożercą, typowym mięsożercą jest rekin, hiena, gepard .
Dlaczego ? Dlatego że po ich zewnętrznej budowie i stosunku spożywania mięsa do roślin bez mrugnięcia okiem możemy to stwierdzić. Gdyby człowiek był typowym mięsożercą teraz nie było by nawet wzmianki o żadnym wege.
Owszem bycie wege to hipokryzja, pijąc mleko, kupując przetwory mleczne przywołujemy na świat cielęcinę . Jedząc jajka napędzamy popyt na nie etc.
Nie rób zemnie głupiej, piszesz do mnie jak do kogoś ograniczonego a później się dziwisz że zarzucam Ci nadmierną nerwowość. Oczywiście że wiem skąd się bierze mięso którym karmię psa, i co mam go skazać na śmierć głodową z tego powodu ?
I kolejny raz powtarzam, nie chodzi o to że człowiek zabija dla zabawy, chodzi o to że człowiek nie musi tego robić a zwierzę drapieżne tak.
Wracając do owadów, mało który człowiek hoduje sobie owady a później radośnie wchodzi do pomieszczenia w którym je trzyma po czym je zabija, mało który lata za muchami po łące żeby je pozabijać, niema ubojni dla much a tasiemca czy inne pasożyty tępi się z oczywistych powodów.
Zresztą ja nie jestem w stanie wypowiadać się za wszystikich wege zresztą odcinam się od części ideologii ( to o czym wspomniałaś - niespójność ). Jednak jeśli już jemy te zwierzęta może wypadało by okazać im w jakiś sposób szacunek a nie traktować jak niczego nieczujące warzywa.
Co do łańcucha pokarmowego - człowiek go zaburzył więc nie bardzo jest o czym dyskutować. Ja ostatnio usłyszałam że we wsi nieopodal mojego miasta jedzą lisy o piciu herbatki ze smalcem z psa już nie wspominam Człowiek zeżre wszystko jak się dobrze doprawi.
zanotowane.pldoc.pisz.plpdf.pisz.plbrytfanna.keep.pl