aaaaTrzeba żyć, a nie tylko istnieć.aaaa
A kysz, a kysz siło nieczysta
Sam jeszcze niekiedy sięgam po spining i specjalnie nie przeszkadzałby mi taki kącik,
boję się jednak, że w pewnym momencie zdominuje on to forum ,
a wtedy forum może będzie musiało zmienić nazwę. Niewielkie z pozoru kosmetyczne zmiany po jakimś czasie mogą doprowadzić do bardzo poważnych zmian ,
niekoniecznie porządanych i zamierzonych.
To trochę tak jak z zakazem wwozu jakiegoś milusińskiego kotka na wyspę zasiedloną przez endemiczne gatunki (z wyłączeniem kotów)
i stanowiącą jakiś rezerwat (ale nie koniecznie),
bo kilka takich ziwerzątek może zniszczyć dosłownie cały ten endemizm.
Na Hawajach np takie zasady obowiązują i dotyczą również roślin.
SIę rozpisałem może aż za temat wylazłem , ale chodzi mi o to, że zostały ustalone jakieś zasady i wydaje mi się, że należy się ich trzymać,
bo jeżeli sami zaczniemy je naginać i dopasowywać do sytuacji,
to doprowadzi to jedynie do ich dewaluacji.
Tak się dzieje niestety w polityce, w prawie, w nauce, w kulturze, a i w wędkarstwie również, w wielu innych jeszcze aspektach życia,
ale niech nie stanie się tak z tym forum.
P.S Ufff czy to ja napisałem??
A ostatnio byl film w TV2 o plaskowyzu Roraima w Wenezueli, na ktorym zachowalo sie wiele endemicznych gatunkow roslin i zwierzat. Pokazano miedzy innymi mala "czarna zabke", podobno relikt starszy od dinozaurow. Nie umie plywac i skakac, tylko chodzi i ma przeciwstawne palce zeby sie chwytac podloza.
Za pozno sie zorientowalam i przegapilam lacinska nazwe. Moze jest cos o niej w sieci?
Pozdr.
przeraził mnie ten wcześniejszy post. aż nie wiem od czego zacząć i co pisać. Większość z tych gatunków prócz ekspansywności zajmowaniu nowych terenów jest bardzo ciężko wytępić i zagłuszają prawie wszystkie rośliny, a ponad to radzą sobie bardzo dobrze w różnych warunkach. A w Polsce mamy tylko parę endemicznych gatunków i całą masę roślin pod ochroną. Trzeba było by sobie zadać pytanie czy za kilka dziesiąta lat chcemy mieć Polskę w tylko w kilku gatunkach roślin? nie użytki tylko w nawłoci/trojeści? ja z dzieciństwa też pamiętam nawłoć, ale nie pamiętam aby całe pola były gęsto porośnięte nawłocią. Wiec co będzie za 10, 20 lat? Poprawiać pożytki dla pszczół trzeba, lecz jak już to robić z głową. "Mają być pozbawione różnorodności pożytków?" można podwieźć pszczoły i urozmaicić wziątek, a jak ktoś nie może powinien się pogodzić, że ma taką lokalizację i dostosować się również do tego stosując odpowiednią gospodarkę jak i napszczelenie na swoim terenie(nie przesadzać z ilością uli). Każda ingerencja w ekosystem jest zazwyczaj nieodwracalna i wprowadzanie tak ekspansywnych roślin, które znalazły się na liście jest dość ryzykowne. A, że już problem się pojawia wiec łatwiej jest zapobiec niż później prowadzić walkę z wiatrakami i stąd zapewne takie kroki ministerstwa. Można w wielu miejsca przeczytać np o nawłoci kanadyjskiej, że wypiera rodzime gatunki.
P.s
Po prostu nie bądźmy samolubni i nie myślmy o otaczającej bioceniozie tylko w pryzmacie pasieki.
Śląskie: Utworzyć Jurajski Park Narodowy
Dwie unikatowe rośliny endemiczne: przytulia krakowska i warzucha polska oraz dwa gatunki równie rzadkich chrząszczy jaskiniowych mają m.in. znaleźć się pod ochroną Jurajskiego Parku Narodowego, którego utworzenia w północnej części Jury Krakowsko-Częstochowskiej chcą przyrodnicy. Byłby to 24. taki obszar chroniony w Polsce, o najmniejszej - oprócz parków: Ojcowskiego, Babiogórskiego i Pienińskiego - powierzchni. O wadach i zaletach powstałej kilkanaście lat temu koncepcji utworzenia Jurajskiego Parku Narodowego dyskutowano w śląskim urzędzie wojewódzkim. (ks, PAP)
źródło
Jestem nowa na tej forze ale od dawna obserwuję dyskusję.
Przypadkowo znalazłam informację o roślinności FYNBOS, rosnącej w Państwie Przylądkowym.
Piszą tam że fynbos z afrikaans mały busz nie piękne krzaki.
w jego skład wchodzi aż 1500 gatunków roślin, w tym 50 endemicznych lub zagro¿onych zagładą. Informacje te znalazłam na stronie Kapsztadu
Góra Stołowa Przyroda
Moim marzeniem jest zobaczenie Przylądkowego Królestwa Flory (Cape Floral Kingdom CFK) w okolicach Kapsztadu.
Oto jak wygląda fynbos.
Physoplexis comosa (Phyteuma comosum
Rodzina : CAMPANULACEAE /dzwonkowate/
Nazwa zwyczajowa : Diabelski szpon lub czarci szpon
Występowanie : Endemiczny dla południowo-wschodnich Alp i Dolomitów,
bardzo rzadko w południowym Tyrolu, północnych Włochach i Słowenii.
Rośnie w miejscach wilgotnych i zacienionych ,spękanych skałach wapiennych i dolomitowych,300-2000m nad poziomem morza.
Gatunek zagrożony jest pod ochroną .Chroniony zgodnie z załącznikiem IV dyrektywy 92/43 EWG Wspólnoty Europejskiej.
Wysokość rośliny od 8-20cm.
Średnica kwiatostanu 4-7cm .Kwiatostan złożony z 8 do 20 kwiatów .
W kolorze od dołu niebiesko-fioletowego aż do purpurowego górą zakończone podwójną spiralką.
Kwiatostany otoczone liśćmi eliptyczno lancetowatymi głęboko ząbkowanymi.
Autor : Ginger
rork wrote:[color=blue]
>
> fakt, o dolinie Rozpudy nigdy nie słyszałem
> polecam za to dolinę Rospudy - przepiękne miejsce do letniego
> kajakowania, obszar w którym człowiekowi nie udało się jeszcze za
> wiele napsuć... ostoja wielu endemicznych roślin i schronienie dla
> bardziej wymagających ptaków.[/color]
jestem wzruszony.
jakiś pomnik przyrody z owej doliny polecisz?
i co to jest "bardziej wymagający ptak"?
taki co je odpadki z francuskiej restauracji?
moon
Ogrod nawet bardzo duzy lasem nie bedzie. Moze go jednak przypominac , choc moim zdaniem stworzenie takiego ogrodu latwe nie jest. Mam ok 50 arow dzialki ( moze jeszcze kiedys dokupie kawalek) i marzy mi sie wlasnie taki naturalistyczny ogrod.
W zalozeniach przyjalem ze beda w nim rosly glownie rosliny krajowe , w wersji ekstremalnej wylacznie typowe dla okolicy w ktorej mieszkam.
Z wersja ekstremalna jest jednak pewnien problem , przyroda wokol ,przez lata zostala tak zmieniona przez dzialalnosc czlowieka , ze trudno okreslic co jest a co nie jest dla niej rodzime. Poza tym kilkadziesiat arow to chyba jednak za malo na taki naturalistyczno - endemiczny ogrod.
Naturalistyczny ogrod , w ktorym dominuja gatunki krajowe jest tez wielce przyjazny dla zwierzat w tym ptakow , ktorych zyczylbym sobie jak najwiecej. Krzewow , ktore beda spichlerzami pokarmu w zimie i bezpiecznym miejscem na gniazda i schronienie nie powinno zabraknac w mym ogrodzie. Znajdzie sie tez w nim miejsce na kwietna lake bo jakos bieganie za kosiarka po ekologicznej pustyni jaka jest zadbany trawniczek mi sie nie widzi ( jestem tez leniwy).
Urzadzac ogrod zamierzam dopiero za 1,5 roku , mam jeszcze sporo czasu na przemyslenia. Na razie czytam i sie doksztalcam , rowniez i w tym watku , oraz dziale forum bede szukal inspiracji oraz wiedzy.
Przynajmniej wieksza czesc ogrodu chcialbym zaplanowac sam , byc moze czesc w najblizszym sasiedztwie domu oddam do zagospodarowania specjaliscie.
Pozdrawiam.
Wczoraj popełniłam błąd pisząc relację. Ciemiernik purpurowy nie jest rośliną endymiczną. W Bieszczadach, w paśmie granicznym ma swój północny kres występowania.
...
Sprostowanko małe coby młodzieży czytającej nasze wypociny nie wprowadzać w błąd się należy. Ciemiernik purpurowy zwany również czerwonawym jest rośliną endemiczną. Uznawany jest za endemit karpacki lub subendemit dacki. Na subendemiczny charakter tego taksonu wskazuje jego wyspowe występowanie poza Karpatami np.: na Podolu, na Nizinie Węgierskiej, na Wyżynie Wołyńskiej i w Mołdawii. Ciemierniki podawane z Bałkanów najprawdopodobniej należą do innych gatunków. W Polsce rośnie tylko w niewielkim fragmencie Bieszczadów w pobliżu Pasma Granicznego. Najlepsze warunki znajduje na skrajach polan reglowych w okrajkach lasów bukowych. Preferuje ciepłe południowe ekspozycje. W Czerwonej Liście Roślin i Grzybów Polski ma kategorię zagrożenia R - gatunek rzadki, potencjalnie zagrożony. Natomiast w Czerwonej Księdze LR - gatunku o niskim stopniu zagrożenia.
Witam,
Jeszcze coś dla Karat10 z Podhala(?):
Zanikanie wypasu owiec spowodowało również negatywne zjawiska w środowisku przyrodniczym Karpat. Są one spowodowane sukcesją lasu na nieużytkowane polany górskie. Badania Instytutu Botaniki Polskiej Akademii Nauk (PAN) w Krakowie wykazały, iż ponad 30% powierzchni polan w Tatrach i Beskidach już zarosła. Sukcesja lasu postępuje i dalsze 30% polan skazane są na zaniknięcie.
Zanik polan górskich niesie konsekwencje w postaci ginięcia na tym obszarze
wielu gatunków roślin i zwierząt, dla których miejsca te są naturalnym siedliskiem.
Chodzi przy tym o gatunki endemiczne, stanowiące o unikalności tych
obszarów. Najważniejszym przykładem jest szafran spiski - znany powszechnie
jako krokus. Jego egzystencja związana jest ściśle z wypasem owiec. Nawet jeśli
polany w górach nie zanikną, bez owiec krokus ulegnie zagładzie w przeciągu
10-15 lat.
Przywrócenie wypasu owiec na obszarach tradycyjnych pastwisk - polanach reglowych uratować może najcenniejsze zbiorowiska roślinne ulegające bezpowrotnemu
zanikowi. Dotyczy to również historycznego krajobrazu kulturowego
Karpat.
http://www.wrotamalopolski.pl/NR/rdo...050802Owca.pdf
Każdy kij ma dwa końce.
Pozdr.
Rolnik
Jest to brzanka PUNTIUS DENISONII
pochodzi z górskich potoków Indii (gatunek endemiczny) dorasta do 15cm ciało torpedowate, wydłużone. Boki oliwkowoszare z czarnym poziomym pasem i czerwoną smugą na głowie i przedniej części tułowia na płetwie ogonowej czarne i żółte plamy
ZBIORNIK
pojemność min. 160-200l szczelnie przykryty(ryby doskonale skaczą) silne oświetlenie wydajna filtracja powodująca silny ruch wody, napowietrzacz. Podłoże żwirowate na nim otoczaki, korzenie i kawałki drewna, dużo miejsca do pływania. Rośliny wzdłuż tylnej ścianki i po bokach
WARUNKI WODNE
temp.15-25*C
woda miękka do średnio twardej (do 15*n)
odczyn zbliżony do obojętnego ph7,0
woda krystalicznie czysta; wydajna filtracja i cotygodniowa podmiana 30% zawartości zbiornika
POKARM
żywy:larwy much€wek, rureczniki, doniczkowce, grubszy plankton
mrożony: ochotka, wodzień, czarna larwa komara, dafnia + sztuczne płatki i granulki.
więcej informacji znajdziesz w magazyn akwarium nr.[33] 08/2004
Ruderalis Indica
Ruderalis jest endemiczną odmianą konopi pochodzącą z terenów dzisiejszych Węgier i dawnego Związku Radzieckiego. Kwitnienie u odmiany Ruderalis nie jest związane z photoperiodem jak u wielu innych odmian, lecz z wiekiem rośliny. Hybryda Ruderalis Indica ® jest bardzo wczesną, jednak mocną odmianą.
Duża domieszka indici sprawia, że odmiana ta jest nieco wrażliwsza na pleśń w porównaniu z odmianami takimi jak Early Pearl®, Early Girl®, Durban® and Mexican Sativa®.
Jeśli jednak jesienna pogoda dopisze, to babie lato będzie wyjątkowo ukwiecone, a rolnik posiadający tę odmianę bardzo zaskoczony tą silną, wysokiej jakości indicą.
Żniwa: Wrzesień
Wzrost: 150-200 cm
Plon: do 250 gr.
Przeznaczenie: OUTDOOR
Cytat:
Ten utwór wykonywany jest na instrumencie: Fletnia Pana.
W Mitologii greckiej grywał na nim bożek Pan, stąd nazwa.
http://pl.youtube.com/watch?v=DlQqAt...eature=related
Instrument o którym pisze tu Danuta, nie jest fletnią Pana i nie jest na niej wzorowany. To Sikus potocznie zwany Zamponias. Indianie Ameryki południowej nie znali greckich mitów ani mitycznych instrumentów. Mityczna Fletnia Pana wykonana była tradycyjnie z trzciny , która nie rośnie w Ameryce. Poł... natomiast Sikus robi się z łodyg trawy Totora , której to w Europie nie ma. (roślina endemiczna).
Wklejam wam brzmienie i wygląd Panfletni...(współczesnej)
http://pl.youtube.com/watch?v=PX_D0GRWOi8
zanotowane.pldoc.pisz.plpdf.pisz.plbrytfanna.keep.pl