Baza wyszukanych haseł
aaaaTrzeba żyć, a nie tylko istnieć.aaaa

Mówią że muzyka łagodzi obyczaje; "Czyni człowieka lepszym, bardziej wrażliwym i odczuwającym głębiej i piękniej..."
Kwiaty chyba też?

"DNI ORCHIDEI I ROŚLIN EGZOTYCZNYCH"

"Obok storczyków będzie można zobaczyć oraz nabyć tillandsie, rośliny owadożerne, kaktusy i inne. Dostępne będą także akcesoria (podłoża, doniczki, odżywki) do uprawy storczyków i innych roślin.
Pomocą i radą będą służyć wystawcy oraz członkowie Sosnowieckiego Koła Miłośników Orchidei, a także członkowie Polskiego Towarzystwa Miłośników Kaktusów."

Czas rozpoczęcia: 23 kwietnia 2010 o 10:00
Czas zakończenia: 25 kwietnia 2010 o 18:00
Miejsce: Egzotarium
Miejscowość: Sosnowiec
Ulica: ul. Marszałka Józefa Piłsudskiego 116

Plakat



Dziennik alarmuje, że syberyjskie jenoty i norki amerykańskie dziesiątkują w Polsce ptactwo, a żarłoczna ryba z Azji opanowała Zatokę Gdańską. Gazeta pisze, że w polskich lasach i wodach jest coraz więcej egzotycznych zwierząt, które uciekły z hodowli lub zostały wypuszczone z akwariów.

"Dziennik" podaje, że zwierzęta futerkowe, bezmyślnie uwalniane przez fanów ekologii w latach 90. dziś wypierają ze środowiska swoich polskich krewnych. Niektóre z nich, jak szop pracz, specjalizują się w wyjadaniu jaj z ptasich gniazd. Amerykański żółw czerwono licy wypuszczany przez dzieci z akwariów wypiera naszego żółwia błotnego. O dominację w naturze walczą też rośliny. Na przykład czeremcha amerykańska, którą kiedyś sadzono w lasach, wymknęła się spod kontroli i dziś zagłusza rodzime dęby. Natomiast w Zatoce Gdańskiej panoszy się żarłoczna ryba azjatycka, babka, która przywędrowała na Bałtyk w wodach balastowych statków. Babka naraża nasze ryby na śmierć głodową bo wyjada im naturalny pokarm - alarmuje "Dziennik".



Jeśli chodzi o zainteresowania i hobby to ja mam takie trochę uznane przez niektórych za dziwne. Przede wszystkim hoduję egzotyczne zwierzęta. Głównie gady, ale owady też się zdarzają. Może zdjęć nie będę wstawiać bo nie każdy lubi. Jak ktoś będzie chciał to mogę na priv pokazać.
Amatorsko interesuję się ogólnie pojętą przyrodą, głównie polską. Zwierzętami, roślinami i zależnościami między gatunkami. Bardzo amatorsko zajmuję się uprawą roślin ogrodowych (przyznam, że dopiero raczkuję ale daje mi to wiele satysfakcji).
Z zupełnie innej kategorii to komputer i internet. Zresztą z tego hobby zrobiłam sobie zawód, ale ciągle sprawia mi wiele przyjemności.
Jest wiele rzeczy, które mnie pociągają tylko brakuje mi na nie czasu. Literatura, fotografia, grafika itd itp. Ech...



poza tym w naszym parku (Puławy) jest wiele pieknych, rzadkich i egzotycznych roslin z zamilowaniem zbieranych przez Ksiezna Izabele.
Przykladowo:
1. Głóg szkarłatny - gatunek pochodzący z Ameryki Północnej, ktory zdobia liscie i czerwone owoce.
2. Jodla kalifornijska - drzewo aklimatyzowane w Polsce z gor Kalifornii
3. Katalpa zoltokwiatowa - drzewo pochodzace z Chin
4. Klon Ginnala - rodem z Dalekiego Wschodu, krzew lub niewielkie drzewoko o ozdobnych jaskrawoczerwonych lisciach
To tylko niektore z okolo 50 egzotycznych roslin w naszym parku/
Dodam tylko, ze Tankred i Klorynda byl prezentem dla Czartoryskich.
Pulawy maja tez wiele pieknych legend i ogolem serdecznie miasto polecam.
Moglabym sie tez rozwodzic nad niesamowita historia scian Domku Gotyckiego, ale mysle, ze zajelo by to duzo miejsca, a i tak by nikt tego nie rpzeczytal. Przykladowo w scianach byly wmurowane: ulamek z grobu Lokietka, galka marmurowa z grobu Jagielly, waza z marmuru z grobu Jana Tarnowskiego i wiele, wiele innych rzeczy, a kazda sciana ma wlasna nazwe.




Gdańsk: Muzeum Morskie, Muzeum Archeologiczne, Muzeum Narodowe, spacerek na wieżę Bazyliki Mariackiej, ulica Mariacka, Katedra Oliwska z małym muzeum i przepięknymi organami, oliwskie ZOO jedno z największych w Europie, park oliwski z ogrodem botanicznym i jednymi z największych w Polsce okazami palm i roślin egzotycznych pod szkłem, Plac Solidarności, Twierdza Wisłoujście, Westerplatte, kuźnia i młyn wodny z XVI/XVII wieku w Oliwie...

Sopot: molo, Monciak, Grodzisko z kręgiem pogańskim - podobno emanuje jakąś mocą :okulary:

Gdynia: co już wymieniono wcześniej plus: klif Redłowski, Dar Pomorza, jeśli działa - planetarium, plac wycieczkowców na końcu Skweru Kościuszki

Uf, zapraszamy na dwa tygodnie



Ale ja tem będe jeden dzień
Zeby to wszystko obskoczyć to bym musiał galopem po 2 minuty na miejscówkę :D



Panie Andrzeju, ja dostałem zezwolenie na przywóż głuszcy i cietrzewi z zachodu. Załatwianie trwało miesiąć, czyli szybko. Dostałem też zezwolenie na hodowlę, jak się dowiedziałem to tylko na rok. Załatwianie zezwolenia na hodowle trwało 3 lata. To był rok 2001. W celu przedłużenia zezwolenia i dalszej hodowli znowu musiałem przechodzić przez piekło biurokracji. Może teraz przepisy się zmieniły, ale wiosną nadal działały na starych zasadach. Nawet w ministerstwie usłyszałem taki tekst; to już tyle lat mineło i pana dokumenty są w archiwum. I nie chce nam się ich szukać. Musi pan od nowa pisać prośby podania i tym podobne papierki. Po prostu zrezygnowałem z tego. A hodowla i odchów młodych pisklaków cietrzewia i głuszca, jak dla mnie nie miałem problemów. I szkoda że w polsce są takie przepisy jakie są. Bo naprawde wielu w Polsce jest hodowców co mogło by te gatunki ptaków hodować. I napewno by mieli jakieś sukcesy hodowlane.
Mogę powiedzieć że ptaki jak cietrzewie, głuszce, pardwy i inne głuszcowate przywiezione z zachodu mają bardzo ciężko się zaadoptować u nas. A przeważnie do naszej karmy, ostatnio przywiozlem cieciorniki i pardwy i poprosiłem o pokarm którym były karmione. Ten pokarm u jednego hodowcy składał się z nasion roślin, a u drugiego z 50% granulat i ziarna., U następnego hodowcy widzialem pokarm i wyglądał jak pokarm dla ptaków egzotycznych. Bardzo dużą rolę dla tych ptaków odgrywa pokarm do którego one były przyzwyczajone. Te ptaki z zachodu bardzo mało, albo czsami wogóle nie znają pokarmu roślinnego. Miałem samca cietrzewia, co przez 2 tygodnie swojego zycia jadł tylko kukurydzę i nigdy nie widział zielonego u poprzedniego hodowcy. Nie wszystkie ptaki przywiezione z zachodu, są w taki czy inny sposób hodowane. Są też hodowcy co mają woliery porośnięte roślinnością i dają naturalne pokarmy.

Kilka fotografi z mojej hodowli


cieciornik Bonasa umbrllus


pardwa górska Lagopus mutus


pardwa Lagopus lagopus



Odwrót od thalassoterapii

Monaco Spa Event to nie są największe targi branżowe w Europie. Tutaj nie zobaczy się całego spektrum światowego przemysłu kosmetycznego. Ale nie o to chodzi. W Monaco jak w soczewce skupiają się trendy. Te obowiązujące i te, które dopiero się pojawią. Dlatego warto tu przyjechać, żeby się przekonać, w którym kierunku idzie europejski rynek Spa (...)

(...) Dla wielu gości dużym zaskoczeniem mogła być bardzo słaba obecność producentów wszelkiego rodzaju kapsuł oraz brandów specjalizujących się w talasoterapii, skądinąd bardzo popularnej we Francji, która uznawana jest za ambasadora zabiegów na bazie alg. W Monaco pojawiły się zaledwie dwie marki proponujące tą formułę zabiegów: Algotherm (raczkująca w Polsce) oraz znana doskonale firma Thaglo. Można było natomiast zapoznać się z bogatą ofertą zabiegów i produktów z Azji, Hawajów a nawet Afryki. Stworzono nawet osobną „wioskę” tajlandzką, gdzie można było poddać się tajskim masażom i rytuałom.

Co więcej również Thalgo odeszło od dotychczasowego sposobu prezentacji swoich produktów poświęcając więcej uwagi zabiegom relaksacyjnym Indoocean oraz swojemu najnowszemu dziecku: Terrake, marce która z założenia nie ma kojarzyć się z thalassoterapią. Jak mówią jej przedstawiciele, Tarrake nie jest przeznaczona do gabinetów kosmetycznych, ale jedynie do luksusowych hoteli i spa (w Polsce ma pojawić się w Hiltonie). W zamierzeniu ma też odpowiadać czystemu duchowi Spa, które oferuje ucieczkę w egzotyczny świat. Dlatego nowy brand oferuje więcej rytuałów wellness inspirowanych żywiołami i naturą: ziemią, powietrzem, światłem, wodą i światem roślin. Firma pożegnała się też ze znaną stylistyką opakowań, które teraz przypominają opakowania konkurencyjnych marek od lat pozycjonujących się w sektorze wellness.

Fragment relacji z Monaco Spa Event 2007 autorstwa Arkadiusza Dawidowskiego opublikowana w Spa Manager http://www.forspa.pl/media/spa-manager/

  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • brytfanna.keep.pl
  • Trzeba żyć, a nie tylko istnieć.