aaaaTrzeba żyć, a nie tylko istnieć.aaaa
Prawie dwumetrowej wysokości najstarszą roślinę świata - wollemię szlachetną - można oglądać w łódzkiej Palmiarni. Według botaników, historia drzewa sięga 200 mln lat. Wollemia szlachetna była jeszcze do niedawna uznawana za wymarłą. Natknięto się na nią przed laty przypadkiem w australijskich Górach Błękitnych. Botanicy podkreślają, że znalezienie wollemii porównywane jest z "możliwością odkrycia żywego dinozaura".
Jak poinformowano w palmiarni, na świecie rośnie prawdopodobnie 100 takich drzew. Najstarsze z nich ma 400 lat, a jego korzenie - ponad 1000. Prezentowana w Łodzi roślina to wyhodowana przed sześciu laty sadzonka. Ma dwa metry wysokości, jest drzewem iglastym i ma charakterystyczną "bąbelkową" korę. Jest w stanie przetrwać w temperaturze od minus 5 do plus 45 stopni Celsjusza.
źródło: www.ciekawostka.pl
Mało wymagające rośliny pokojowe to: Chlorofytum Sternberga (Zielistka), Tradeskancja wężykowata (Trzykrotka), Epipremnum złociste (Scindapsus), Hoja różowa (Woskownica), Plektrantus australijski (Szwedzki bluszcz), Sansewieria gwinejska (Wężownica), Szlumbergera Bukleja (Zygokaktus), Epifyllum Akermana (Filokaktus), Grubosz drzewiasty (Drzewko szczęścia), Aloes drzewiasty. Rośliny te są odporne na niesprzyjające warunki uprawy i łatwo się rozmnażają. Należy je podlewać, kiedy zaczyna wysychać podłoże i nawozić od czasu do czasu oraz ustawiać w miejscach dostatecznie widnych.
nie tylko Ty zresztą roztrząsałaś kwestię nazewnictwa, więc nie bierz tego do siebie ;). Po prostu zaczęło w dyskusji umykać sedno, a zajęliśmy się wszyscy wątkiem lingwistycznym...
Ja nie roztrząsałam kwestii lingwistycznej, zwróciłam jedynie uwagę aby nie nadużywać pojęcia kwarantanna. :cool3:
, gdzie występują inne choróbska, ale na litość, z kontynentu na Wyspy?
Np. do i z Australii nie możesz wywieżć/wwieźć ZADNYCH roślin i owoców (np. za jabłko które dostaniesz w samolocie lecąc do Australii, nie zjesz go samolocie i wysiadając zabierzesz go z soba - musisz zapłacić karę i to porządną) - i to jest dopiero logiczne.
A jeśli chcesz odpowiedź czy ci brakuje makro czy mikro to brakuje ci mikroelementów.
Polecam ci nawozy z serii Planta Gainer, są to bardzo dobre nawozy dzięki którym nie będziesz miał żadnych niedoborów.
A jeśli nie chcesz mieć niedoborów światła to dołóż jeszcze jedną świetlówkę i nawet najbardziej wymagająca roślina będzie się cieszyć :)
Co do 1 planu proponuje ci :
Eleocharis Parvula - Sitowie Drobne
Hemianthus Callitrichoides - Hemiantus Niski
Lilaeopsis Brasiliensis - Lileopsis Brazylijski
Glossostigma elatinoides - Języcznik australijski
Pozdrawiam :)
Cytat:
Jak sie nazywa ta roślina ktora masz jako trawke?
Glossostigma elatinoides (Języcznik australijski)
http://www.holenderskie.aip.pl/baza/...a_elatinoides/
Marakuja passiflora
(inne nazwy: Męczennica jadalna, Granadilla purpurowa i żółta, ang. passion fruit
(Passiflora edulis, Passiflora flavicarpa)
Rodzina: męczennicowate (Passifloraceae)
Marakuja jest pnączem do 15 m długości o przepięknych kwiatach. Roślina pochodzi z Brazylii. Przez hiszpańskich odkrywców Ameryki Południowej została nazwana „kwiatem Męki Pańskiej” lub męczennicą, bo części kwiatu przypominały im narzędzia męki Chrystusa (prątniczki - koronę cierniową, pylniki - młoty, znamiona słupka - gwoździe, liscie - lance i wąsy czepne - sznury).
W skład rodzaju – męczennica wchodzi około 450 gatunków. Jako gatunek męczennica jadalna określa się - najczęściej uprawianą Męczennicę purpurową (fioletowe owoce o długości około 5 cm fioletową, woskowatą skórką, która marszczy się po zerwaniu owocu, występuje w Kenii, Nowej Gwinei i Australii) oraz Męczennicę żółtą (na zdjęciu obok), rosnącą tylko na nizinach (Ameryka Południowa, wyspy: Fidżi, Hawaje, Tajwan, Sri Lanka) o nieco większych, żółtych owocach z gładką skórką. W jadalnym kleistym i galaretowatym miaższu (barwy pomarańczowo-czerwonej lub zielonkawej) znajdują się liczne pestki. Nasiona marakui są również jadalne.
Witam podróżniczkę :razz:
Dorko , to Twoje fotki???napisz , ja tak zrozumiałam.Ale muszę mieć pewność , chcąc je sobie :razz: zapożyczyć .
Inne też widziałam, kiedyś pozwoliłam sobie zajrzeć na Twoje wspomnieniowe zdjęcia z podróży. Oj , zazdroszczę.
Powiem tak odpowiadając: Cała Oceania jest takim bogactwem storczyków, że chyba trzeba zgadywać , co do miejsc występowania.
Wiadomo , że cymbidium rośnie w pasie od Himalajów
poprzez Płw.Indochiński w dół na Oceanię.
Praktycznie , kończy sie na Australii , tylko dlatego, że już klimat mało przychylny/ za sucho i za ciepło/.
Naturalne gatunki, rosną bardzo często w rozwidleniach konarów drzew
- i tak rośnie np.
wg arkusza opracowanego dla celów rozpoznawczych na str.storczykowych:
cyt......Cymbidium atropurpureum
Występowanie:
Półwysep Tajlandzki, Malaje, Sumatra, Borneo i cały teren Filipin. Informowano także o napotkaniu tego gatunku w rejonie Jawy i Wietnamu, lecz na tych terenach jest ewidentnie rzadszy. Na Malajach rośliny znaleziono w pobliżu Malacca i w stanach Johore i Pahang. Na Sumatrze rośliny były zbierane w pobliżu Palembang. Na Borneo były one znajdowane w Kalimantan i Sabah, ale szczegóły dotyczące lokalizacji środowiska nie są znane. Rośliny te zazwyczaj rosną w rozwidleniach konarów leśnych drzew, sporadycznie stwierdzano je także na skałach....
..........................................................................................
-trudno rozstrzygnąć co do gatunku,charakterystyka liści cymbidium
1,5-4,0 cm długość do 90 cm ,pokrój --->wskazywałyby na ,że jest to rzeczywiście cymbidium/jakie - nie określi się/.
A o bogactwie tych terenów opisałam sygnalnie :
http://swiatorchidei.pl/forum/viewtopic.php?t=389
tu wskazałam, na ogromne odkrycie roku ubiegłego nowe orchidee-właśnie Nowa Papua.
To jest Raj na Ziemi
a ile jeszcze skrywają???
Dorko Miła - pozwolisz , że wykorzystam zdjęcia Twoje na stronę storczykową ??
pozdrawiam Jovanka :razz:
No to kolejna z dołujących wiadomości.
Wtorek, 12 września 2006
Tysiące gatunków roślin na granicy wymarcia
PAP 22:20
Globalne ocieplenie klimatu zagraża tysiącom gatunków roślin, które coraz bardziej narażone są na wymarcie - ostrzegł znany brytyjski botanik, szef Milenijnego Banku Nasion, Paul Smith.
Zdaniem Paula Smitha suche obszary lądowe, które pokrywają 40% powierzchni Ziemi i są ojczyzną dla ponad jednej trzeciej jej populacji, czeka przygnębiająca przyszłość. Na półkuli południowej rośliny mogą iść w górę lub na południe. Ale na południu Afryki, w Państwie Przylądkowym, nie mogą iść ani w góry, ani na południe, tak więc sytuacja ponad ośmiu tysięcy unikatowych gatunków fynbos to prawdziwe zmartwienie - powiedział Smith.
Państwo Przylądkowe to najmniejsze z sześciu państw florystycznych Ziemi. Państwo florystyczne to najwyższa rangą jednostka podziału fitogeograficznego. Fynbos zaś to odpowiednik formacji roślinnej, podobnej do roślinności we Francji nazywanej makią, a w Meksyku - chaparralem.
Noszący afrykanerską nazwę fynbos ("piękne krzaki") to środowisko charakteryzujące się nadzwyczaj bogatą florą, w 75 procentach endemiczną. Rośliny mogą przypominać występujące w klimacie śródziemnomorskim, ale są odrębnymi gatunkami. Ich liczbę ocenia się na 8700. Bardzo licznie reprezentowana jest tam m.in. pelargonia (2300 gatunków). Flora przylądkowa dała ponad 1000 gatunków roślin ozdobnych, takich jak kliwia, pelargonia, gerbera, mieczyk, amarylis, frezja i liczne rośliny gruboszowate.
Zespół kierowany przez Smitha ma, w wyścigu z czasem - ze względu na ocieplanie się klimatu - do 2010 roku zebrać, podzielić i zmagazynować nasiona 10% rosnących na świecie gatunków. Problem jest taki, że kiedy zaczęliśmy je zbierać, powszechnie przyjmowano, że istnieją 242 tysiące gatunków roślin. Ale obecnie część ludzi wierzy, że roślinnych gatunków występuje aż 400 tysięcy - tłumaczy Smith.
Naprawdę musimy się dowiedzieć, które są zagrożone, zanim na zawsze znikną - powiedział Smith. Dodał, że na wyspie daleko od wybrzeży Chile, na której wylądował rozbitek będący pierwowzorem powieściowego Robinsona Crusoe, w ciągu ostatnich 10 lat wymarło osiem gatunków roślin.
Ale nie tylko na półkuli południowej zmiana klimatu pociąga za sobą radykalne zmiany w środowisku. Rejon ciepłej pogody stopniowo przesuwa się na północ, a wraz z nim coraz bardziej na północ przesuwa się zasięg pewnych gatunków zwierząt i roślin, zagrażając lokalnej roślinności. W Anglii klimat zmienił się na tyle, że mogą tam rosnąć odporne na suszę śródziemnomorskie drzewa i rośliny, ale też wraz ze zmianami pojawiły się owady szkodniki dotąd tam nie występujące, ponieważ nie mogły przetrwać zimowych mrozów.
Tony Kirkham, dendrolog ze słynnych Królewskich Ogrodów Botanicznych w Kew w południowo-zachodnim Londynie, zauważył, że śródziemnomorski szkodnik, szrotówek kasztanowcowiaczek, atakuje i w końcu zabija kasztanowce. Podczas gdy susza i szkodniki zaczynają zagrażać rodzimym gatunkom, nowe warunki klimatyczne na położonych coraz bardziej na północ terenach zaczynają "podobać się" takim drzewom jak australijskie eukaliptusy, turecka leszczyna i ambrowce z USA.
Ciekawe kiedy to dotrze do głównych trucicieli planety?
zanotowane.pldoc.pisz.plpdf.pisz.plbrytfanna.keep.pl