Baza wyszukanych haseł
aaaaTrzeba żyć, a nie tylko istnieć.aaaa

I jaka piekna przedmowa-w interesującej książce
"Romantyzm, rewolucja, marksizm"
"Opis, spis treści: "Słowa znajdujące się w tytule tej książki określają
najogólniej kierunek moich zainteresowań. Romantyzm, rewolucja, marksizm.
Oczywiście, nie może tu być mowy ani o wyczerpaniu tematów, ani o jakichkolwiek
zamierzeniach syntetycznych z okazji ich podjada. Podkreślam jeszcze raz: idzie"
o jak najogólniejsze wskazanie kierunku refleksji naukowej, metodologicznej,
pedagogicznej. Słowa tytułowe są zatem jakby hasłami wywoławczymi. Słuchacze
dzielili ze mną przekonanie, że te tematy-problemy wyznaczają oś kierunkową
całości naszych zająć, stanowią kanwą dla wszystkich wskazówek, zaleceń,
refleksji historycznoliterackich.
Literatura nie pojawia się wprost w tytule, chociaż jest to książka poświęcona
prawie wyłącznie literaturze, ale literaturze ujętej w swym istnieniu ,,wśród
duchowych prądów epoki", jak pięknie niegdyś mawiano, literaturze jako
najwyższemu wcieleniu — w moim pojęciu — działalności humanistycznej.
„Literatura" i „pedagogika", tak jak „romantyzm" i „marksizm", to są połączenia,
które ujawniają określony sposób rozumienia kultury w ogóle, a kultury XIX i XX
wieku w szczególności."


Nieee, musiałem się pomylić, ałtorytety nie piszą takich rzeczy! To musi być
prowokacja..



Miałam ci ja uroczy tomik opowiadań o kotach (wydany chyba przez Prószyńskiego)
Jamesa Herriota, z klasycznymi, realistycznymi akwarelami, ale mi go jakieś
zwierzę paskudne nie oddało. Coraz ciaśniej zawężam krąg ludzi , którym
pożyczam książki, a i tak sporo do mnie nie wraca. Późno, bo późno ale
opracowałam system ochronny pod roboczą nazwą "Nemezis". Należy pożyczyć od
potwora, coś równie ulubionego i cennego. I w razie czego nie oddać.

No ale wracajmy do kotów. Rozhulany Mikołaj jeszcze dziś, przyniósł mi prezent,
wspominaną już wyżej przez i2h2 antologię " My mamy kota na punkcie kota"
wydaną przez znak. Ze spisu treści przepisuję co bardziej elektryzujące( mnie)
nazwiska autorów:
Osiecka
Krzywicka
Hartwig
Okudżawa
Herbert
Kern
Konwicki
Christie
Saki
Carroll
Bułhakow
Milne
Kulmowa
Twain
Hasek
Dickens
Kochanowski
Keats
Puszkin
Dickinson
Sienkiewicz
Dostojewski
Apolinaire
Tolkien
Pawlikowska - Jasnorzewska
Tuwim
Herbert
Barańczak
Miłosz
Szymborska
Capote
Kipling
Kott
Lear
Hrabal
A do tego, na deser: dziecięce rymowanki, aforyzmy , przysłowia i sentencje o
kotach, słownik frazeologiczny( ocenzurowany przez kota Jeremiego) i spis
lektur obowiązkowych. Całość wybrała i opracowała Anna Bańkowska. Zilustrował
Andrzej Tylkowski - znany mi do tej pory jako autor uroczych i dowcipnych
romantycznych pocztówek.
No mówię Wam - pyszności!



Wyciagnałem tylko spis wątków według autorów tu dostawiłem te które mnie
jeszcze dotknęły w tytule i tresci, nie moge jednak znaleźć wątku dotyczącego
Pani Magdy troche romantyzmu i uroku kobiecego by się przydało w treści
zuzlowej. Autorem był bodajze Iks:))))




----- Original Message -----
From: "olqo" <o@SAYNOMORETOSPAM.poczta.onet.pl
To: <pl-hum-poe@newsgate.pl
Sent: Sunday, May 29, 2005 12:27 PM
Subject: rola natury w romantyzmie

WItam serdecznie!

mam taka prosbe - potrzebuje do pracy materialow co doroli natury w
romantyzmie.
Jakby ktos mial jakies ciekawe opracowania/konspekty bardzo bym byl
wdzieczny.

Moj e-mail: olqo [malpa] poczta.onet.pl

Dziekuje

Pozdarwiam
Olqo


A po co Ci materiały? Więcej można napisać z głowy. Chyba, że chcesz napisać
co najmniej 10 stron po co najmniej 1800 znaków na każdej, a pod każdą
stroną umieścić co najmniej po dwa, trzy przypisy...

Jest chyba opracowanie Starnawskiego "Romantyzm" w Bibliotece Polonistyki;
może mylę autora, tytuł, nazwę serii - ale co z tego? I tak znajdziesz w
czytelni, a zamiast czytać całość, przerzucisz sobie odpowiednie fragmenty -
spis treści i jakieś początki rozdziałów, w sumie godzina lub dwie czytania,
tyle samo ile przepisywanie cudzego konspektu. Podejrzewam, że o
romantyzmie, a nawet o roli natury w romantyzmie, odnajdziesz coś w KAŻDEJ
książce Marii Janion. Także w takich, które nie mają w tytule słowa
"romantyzm" (a na przykład "fantazmaty").

Sam z głowy (choć jak piszę z głowy projekty cudzych wypracowań, to nikt na
grupie nie podejmuje dyskusji...) wyciągnąłbym zapewne różne skojarzenia
natury z romantyzmem, ale skoro i tak nic to nie da - wolałbym zastanowić
się nad tym, jaka natura NIE JEST romantyczna. I tak:

- nie jest nią natura ucząca człowieka swoich praw, budząca zachwyt swą
doskonałością i konsekwencją; jabłko dla Newtona było inspirujące, ale
romantycznie nie;

- nie jest nią natura uporządkowana, poddana pracy człowieka; nie są
romantyczne uprawne pola czy krajobraz ukształtowany w celu przemysłowym
albo choćby tylko widokowo-rekreacyjnym;

- nie jest romantyczną natura człowieka, który posiada kontrolę nad sobą, a
zwłaszcza kieruje się wskazaniami umysłu i rozsądku;

- nie jest romantyczna nawet natura destrukcyjna, w postaci wielkich
kataklizmów, jeśli ich przyczyny i skutki daje się oszacować (to, co Wolter
pisał o trzęsieniu ziemi w Lizbonie, nie było romantyczne, choć z innych
powodów - on to pisał jako wróg fanatyzmu i naiwności teologów) - choć tu by
się niektórzy badacze mogli nie zgodzić;

- absolutnie pozbawione romantyzmu są tzw. prawa natury, czyli naturalne
ludzkie odruchy wzajemności i altruizmu, bez których człowiek jest bestią;

- nie jest też romantyczne to, co po angielsku nazywa się "romantic", a co
osobiście tłumaczyłbym na polski jako "sentymentalne" - także ckliwe opisy
przyrody.

Marek P.

  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • brytfanna.keep.pl
  • Trzeba żyć, a nie tylko istnieć.