Baza wyszukanych haseł
aaaaTrzeba żyć, a nie tylko istnieć.aaaa


Loonie wrote:
Taaaaa... wszystkie trzy bez sensu. Pierwsze - równa się w praktyce
rezygnacji ze starań, drugie już zrobił, bo mieli przecież z kumplem
szczerą rozmowę, trzecie sygnalizuje jasno, że nie ma własnego zdania
i nie zależy mu za bardzo, ale dla jej przyjemności może trochę coś
tam se pozwiązkować od biedy(jakakolwiek by prawda nie była). Nie ma
lepszej drogi do zawalenia całej sprawy IMO, szczerze.


Odpisze Tobie i Beiru na raz :)
On niema pojecia co jest miedzy nim a nia, miedzy jego kumplem a nia i nie
domysli sie bo nie potrafi :)

Jesli dalej bedzie po nocach romantycznie marzył ze ona go lubi ;) to
skonczy sie to fatalnie...

Pierwsze da mu dystans.
Drugie - jak dobrze pogada z qmplem to go nie starci
Trzecie - on nie ma spytac: "hej, kochasz mnie ?" Tylko porozmawiac,
wybadac... geez, odkad na appm trzeba pisac tak dosłownie ?

Moja wersja to wstep do Twojej. Nie wierze ze potrafil by od razu "wyjawić
prosto uczucia swoje względem  nadobnej Anny". Jak juz bedzie stał na pewnym
gruncie (np w trakcie rozmoway z nią...) to zadziała.

nie czepiać się łośki, leczenie sie z romantycznego podejscia to moja
specjalnośc ;P




JEsli mozna sie wtracic...to my kobiety chcemy troszke
czulosci.......widziec jak Wam mezczyzna na Nas zalezy, ze se o nas
troszczycie. jestescie opiekunczy n i czuli....te slowka szeptane do uszka
naprawde sa..........brak slow....oczywiscie bez przesady
z umiarem:)


A nie wystarczy, ze faktycznie sie o Was troszczymy. Chcialybyscie widziec
nasz zachwycony usmiech, kiedy wracacie od fryzjera, ale nie chcialybyscie
widziec zatroskania i gniewu, kiedy ganiacie do pracy z zaawansowana
grypa... A troska to tez milosc...


| Slowo "kocham" trzeba powiedziec w tej jednej ulotnej chwili,
| kiedy nabiera ono szczegolnego znaczenia.
| I tu sie podpisuję obiema ręcyma!!!

W szczegolnej? a co rozumiecie pod pojeciem "szczegolnej chwili?"


Wiesz, jest taka zasada w zen... Powiadaja mistrzowie, ze zen jest bardzo
prosta rzecza, kiedy sie ta sztuke duchowa uprawia, ale bardzo skomplikowana
kiedy probujesz komus ja wytlumaczyc... Gdzies tam pisalas, ze w czasach
romantycznych zbieralas wiersze o milosci... a znasz Tadeusza Nowaka "O
milosci" ... Agniecha juz zna...
Tego sie nie da wytlumaczyc, to musi po prostu nastapic...

Pozdrawiam
Norek
GG a ile razy moge podawac...



ofelia15 napisała:

> Mam takie pytanie:
> czy to tylko mi się wydaje, czy generalnie większośc faetów boi się
> zaangażowania emocjonalnego?
> Ostatnio z ogromnym zdziwieniem zauważyłam, że wokół mnie kręci się kilku
> facetów, ale większość z nich nie chce nic, poza niezobowiązującymi
> spotkaniami i sexem.
> Słowo miłość, romantyzm, uczucie nie sitnieją w ich słowniku pojęć...
> Czy tak już jest?
> Czy rzeczywście faceci nie chca miłości?
> A może po prostu się jej boją?
>
pewnie ze faceci nie chca...
i wcale im sie nie dziiiiwie...
o glupoto gdybys Ty sie wznosic umiala....



lillyelle napisała:

> Czy ktoras z Was ma styl tzw romantyczny? Tzn lubicie koronki, falbanki,
> rozyczki, kolor rozowy, dlugie suknie itp?

Nie, i kojarzy nam się ideologicznie z "usładzaniem" kobiety primo i
nieuprawnionym, komercyjnym posługiwaniem się pojęciem romantyzmu secundo.


Bo ja tak. Co sadzicie o tego
> rodzaju ciuchach?

Jak wyżej.

Czy kobiecie po trzydziestce wypada nosic takie rzeczy?

Wypada.

> Jakie powinny to byc ubrania, zeby nie bylo obciachowo, infantylnie?

Jak dla mnie, to one są infantylne z samej definicji, czyli 100%.

  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • brytfanna.keep.pl
  • Trzeba żyć, a nie tylko istnieć.