aaaaTrzeba żyć, a nie tylko istnieć.aaaa
Tak dla porządku zapytam, czy zwolennicy legalizacji, czy jakby tam nie nazwać, posiadania broni są zwolennikami kary śmierci czy przeciwikami?
1. Nie legalizacji tylko uporządkowania dotychczasowego bałaganu, ukrócenia decyzji uznaniowych i zdjęcia tego ciężaru z barków i tak przepracowanej policji.
2. A co ma do rzeczy kara śmierci ? Mam nadzieję, że Ty nie wystąpisz nigdy o pozwolenie, skoro posiadanie broni kojarzy Ci się tylko z zabijaniem. A co ze sportem, kolekcjonerstwem ?
3. A ja może zapytam hurtem wszystkich przeciwników nowelizacji przepisów dotyczących posiadania broni:
- jakiego jesteście wyznania i dlaczego ?
- czy numer waszego obuwia mieści się w przedziale 20-45 ( wg. numeracji brytyjskiej) ?
- czy jesteście zwolennikami komedii romantycznych czy przeciwnikami ?
- czy uważacie, że stream pod spoolingiem jest kompatybilny on-line ?
- czy koty są wredne czy wręcz przeciwnie ?
- ( i z klasyki ) co jest Hiszpania ?
To tylko kilka pytań dla porządku......
" />
"> no nic.. romantycy nie mają lekko :(
Tak oczywiście, a pomysł wyznania uczuć przez gg jest szalenie romantyczny.
"> bo ja nie mam kiedy w realu bo nawet w weekendy pracujemy :(
Takie tłumaczenie jest bezsensu, więc albo znajdź trochę czasu, albo sobie odpuść od razu.
"> Jedna kawa, druga kawa, wypad do kina z córką,
I tutaj Pink Floyd świetnie Ci doradził, zdobywaj ich sympatie małymi kroczkami niech najpierw obie Cię polubią i zaakceptują.
"> myslalem, że sie spotkać i powiedziec co jest grane... i zobaczyc co sie stanie...
W żadnym wypadku nie wyskakuj jej na pierwszym spotkaniu z wyznaniem miłosnym, bo to ją może przestraszyć i zrazić do Ciebie.
"> wiesz... oni się długo znają...
ona mówi... ,że to jej przyjaciel od lat....
Skoro Ona tak mówi to załóż ze tak jest, a nie doszukuj się drugiego dna.
No i oczywiści więcej wiary w siebie i więcej optymizmu.
Głupia Spark myślała, że będzie ckliwy Happy Endzik z wyznaniem latami skrywanego uczucia i romantycznym finałem w łóżku, więc wielki plus dla autorki za zaskoczenie
Całość ogólnie mieści się w konwencji, konstrukcja jest poprawna, narracja całkiem wciągająca, poza tym uwielbiam fiki zaczynające się ot tak, bez specjalnego początku.(sama z resztą takie pisanie praktykuję )
Szkoda tylko, że zakończenie było takie króciutkie, można było jeszcze coś tam dodać, ale o to można mieć pretensje wyłącznie do autorki.
Do tłumaczenia czy może raczej przekładu nie mam absolutnie żadnych zarzutów, chociaż przyznam się że nie znam oryginału.
Podoba mi się do tego stopnia, że z chęcią przeczytałabym coś Twojego autorstwa
Dan in Real Life - tytuł bardzo mądrze przetłumaczony u nas jako "Ja cię kocham, a ty z nim" ^^
film bardzo przyjemny, niby komedia romantyczna, ale taka inna niż wszystkie bo opowiada o dojrzałym mężczyźnie, wdowcu, który sam wychowuje 3 córki i nie za bardzo mu to wychodzi :)
miły i przyjemny chociaż nie powalający, nie mniej jednak polecam ^^
własnie fajny mi się wydaje ten tytuł.^^ pasuje do tematyki.
Wyznania nałogowej Karierowiczki-beznadzieja,mdląco słodkawa.
POkój Marvina-kocham wszystkie filmy z Meryl Streep.
hihi jaka gorąca dyskusja na temat pairingów:)
A ja jak początkowo myślałam, że coś do młodej panny dotrze, to teraz już po woli tracę nadzieje na jej zmianę. Adwokat się stara jak może i w sumie na ogół był taki motyw w dramach i w filmach koreańskich romantycznych także, że cały czas bohaterka mknie za innym, żeby sam ending ułożył się pozytywnie dla tego, co najwięcej zabiegów w to wkłada. Może i motyw tatusia z córeczką bolejącego po stracie żony oklepany, ale pan prosecutor im częściej go widzę tym bardziej wizualnie mi się podoba, w zasadzie to tylko wyczekuje aż zapuka do jej drzwi albo ona wyjdzie ze swojego biura i spotkają się na korytarzu. Ale żeby ich razem dobrać , to musiałaby zajść ogromna zmiana w niej - przede wszystkich żadnych więcej przypadków zostania oblaną "ketchupem" bądź podchodzenia do spraw lekkomyślnie. Rozumiem, że uwielbia modę i te jej buciki Grace i wszystko mogę zrozumieć, ale dlaczego po tylu zajściach ona nic z tego nie wyciągnęła. Zadeklarowała się, że pokaże panu prosecutorowi, a tu na ulicy z ciastkami w ręku idą wyznania...I jak ona płacze - jak takie na maksa rozpieszczone dziecko.
Do głowy mi też wpadło, że może pan prawnik też powinien ją trochę na ziemię sprowadzić a nie za każdym razem jak się ładuje w kłopoty - ratować. Przecież ona nigdy niczego się nie nauczy w ten sposób:(
Dodam, że nadal wierzę w przemianę głównej bohaterki, mniej jej płaczu a więcej pozytywnej roboty.
" />A ja nie zgodzę się, że każda książka dobrze napisana, wciągająca poprawia nastrój, bo pozwala oderwać się od nękającej nas rzeczywistości. Oczywiście, nie zgadzam się tutaj w odniesieniu do własnej osoby, bo w Waszym przypadku może być inaczej. W każdym razie ja mam tak, że czytając książkę wczuwam się w jej atmosferę, w losy bohatera i przejmuję bezwiednie jej nastrój. Lubię literaturę wojenną - holokaust, obozy itp. Zazwyczaj trudno mi się oderwać od takich książek, ale o poprawie nastroju zdecydowanie nie można mówić. Może to dość skrajny przykład, ale czytając jakieś romantyczne czytadła też mi się zdarza zasmucić.
Dlatego na poprawę humoru sięgam po Chmielewską (małe wyznanie: nie cierpię Lesia), Białołęcką lub Pratcheta.
Z czasów studenckich pamiętam Colas Breugnon Romail Rollanda - nie do śmiechu, bardziej do refleksji, ale mnóstwo pozytywnej energii i pozytywnego myślenia, które się udziela. Polecam. Sama muszę do tego wrócić.
zanotowane.pldoc.pisz.plpdf.pisz.plbrytfanna.keep.pl