aaaaTrzeba żyć, a nie tylko istnieć.aaaa
Final Fantsy VIII... Takich gier się nie zapomina! Wątek romantyczny o którym wspomniał kolega wyżej był dla mnie jednym z najlepszych z jakimi się spotkałem w histori gier. Sam myślami czesto wracam do tej gry. Zdjęcie Rinoy mam na komórce jako tapete już ponad rok. A utworu "Eyes on Me" słucham niemal każdego dnia. Ta gra mnie po prostu wchłonęła bez reszty. Smutno mi się robi :( gdy czytam tak krytyczne opinie o tym hicie...
Final Fantsy VIII... Takich gier się nie zapomina! Wątek romantyczny o którym wspomniał kolega wyżej był dla mnie jednym z najlepszych z jakimi się spotkałem w histori gier. Sam myślami czesto wracam do tej gry. Zdjęcie Rinoy mam na komórce jako tapete już ponad rok. A utworu "Eyes on Me" słucham niemal każdego dnia. Ta gra mnie po prostu wchłonęła bez reszty. Smutno mi się robi :( gdy czytam tak krytyczne opinie o tym hicie...
Z drugiej strony scena balowa zrobila na mnie najwieksze wrazenie ze wszystkich scen w finalach ktore skonczylem. Kazdy kto do mnie przychodzil musial ja obejrzec aby poznac moc jRPG :zakochany:
Niestety cale moje otoczenie bylo zdecydowanie odporne na jRPGi :sciana: Ale mi pozostalo do dzisiaj.
Czy ktos pamieta Swiat Gier Komputerowych i recke FF VII?
Jestem ciekaw czy ktos z was pamieta The Bouncer (maczal tam palce Nomura i o ile Volt wyszedl naprawde niezle, tak Sion to Sora z KH tyle, ze z wieksza szopa na glowie). Gra, ktora w zalozeniu miala byc symulacja kaskadera filmow akcji (czy cos w ten desen), a wyszla nedzna nawalanka ze swietna grafika. Jak widac byl to jeden z pierwszych znakow, ktory wskazywal w jakim kierunku pojda gry Square ( wtedy jeszcze bez Enixu ;p).
Nie strasz mnie tak nawet, Bouncer jest najgorszą grą, jaką w życiu widziałam i w jaką w życiu grałam- obok nawalanek to chyba nawet nie stało :trup:
teraz kiedy slucham Faye Wong - Eyes on Me - robi mi sie niedobrze.
Mnie zawsze się robiło ;P
Final Fantsy VIII... Takich gier się nie zapomina! Wątek romantyczny o którym wspomniał kolega wyżej był dla mnie jednym z najlepszych z jakimi się spotkałem w histori gier. Sam myślami czesto wracam do tej gry. Zdjęcie Rinoy mam na komórce jako tapete już ponad rok. A utworu "Eyes on Me" słucham niemal każdego dnia. Ta gra mnie po prostu wchłonęła bez reszty. Smutno mi się robi gdy czytam tak krytyczne opinie o tym hicie...
Gusta są różne ;) Mnie się FFVIII podobał, przede wszystkim świat i design postaci był bardzo przyjemny :) Fabuły można się uczepić (choćby wspominana z 1000 razy przemiana Squalla), ale jak wiele osób wspominam grę miło i pewnie jeszcze kiedyś przejdę ją jeszcze raz. Ot choćby, żeby sobie przypomnieć, hehe :)
zanotowane.pldoc.pisz.plpdf.pisz.plbrytfanna.keep.pl