aaaaTrzeba żyć, a nie tylko istnieć.aaaa
hmmm... muszę pomyśleć .... zaręczyny "odbyły się" 3krotnie ;p bo tak:
po1 Dawid zapytał się mnie (na weselu u swojego brata) czy zgodzę się jechać z nim kupić pierścionek zaręczynowy (wcześniej rozmawialiśmy o tym i stwierdziliśmy że jak przyjdzie odpowiedni czas to razem pojedziemy wybrać coś ładnego) - ja się zgodziłam i było to po 2 i pół roku znajomości
po2 pojechaliśmy do Torunia na wycieczkę i kupiliśmy pierścionek - a potem romantyczny obiad i spacer po lesie, usiedliśmy na ławeczce od której się wszystko zaczęło i wtedy Dawid przyklęknął wyciągnął zakupiony pierścionek i padły te słowa - "czy zostaniesz moją żoną?" - ja się zastanowiłam ;p i po krótkiej chwili powiedziałam "NO JASNE"
po3 zmówiny - pewnego majowego dnia (w zeszłym roku) zaprosiłam (ja i moi rodzice) Dawida z jego rodzicami na uroczysty obiad - były kwiaty dla mnie i dla mojej mamy, wódka ;P dla przyszłego teścia od przyszłego zięcia. Po zajęciu przez wszystkich miejsc przy stole Dawid wstał i zapytał się moich rodziców czy wyrażą zgodę na nasz ślub ponieważ mnie bardzo kocha - rodzice się zgodzili a wtedy Dawid chwycił mnie za ręce przyklęknął i znów powiedział że mnie bardzo kocha i chce abym była jego żoną
No i właśnie po3jne zaręczyny tak wyglądały
Ale się rozpisałam - skracając jesteśmy już ze sobą 7,5 roku więc ostatnie zmówiny odbyły się po 6 latach bycia razem
Pierwsze miejsce to ukłon w kierunku Torunia ,niż samej Warszawy z personifikacją.
Najbardziej romantyczne z nagrodzonych;
Kręgi na rzece
Rzucony kamień w miasto
Lustro księżyca.
Bartek Gryciuk - Hrubieszów
Z jednej strony ganią za formę, z drugiej ani rusz bez niej.
.
Niemniej gratuluję tym , którzy wygrali ten konkurs.
Pozdrawiam,Jacek
PS. liczby mówią, że autorów było wielu, 850 haiku!,J
" />OK - to mamy date: 17.07 i godzine 17.17 ( a moze 17.07). Nie wiem gdzie. Moze ci co mieszkaja w Toruniu poleca jakies fajne miejsce gdzie nie ma glosnej muzyki i zbyt duzo ludzi zeby mozna bylo spokojnie pogadac.
Kiedys byla fajna knajpka (inicjaly ZiR - medytacyjno/botanicznie - calej nazwy nie daje bo jak sie kryc to kryc i mozemy to sobie dogadac na privia) gdzie stoliczki poustawiane byly na dworzu pomiedzy starymi murami pod drzewami wsrod staruskich mebli i szydelkowanych serwetek i bylo tam bardzo romantycznie. Miejsce mialo czar 'minionych dni' ale nie wiem czy jeszcze istnieje.
zanotowane.pldoc.pisz.plpdf.pisz.plbrytfanna.keep.pl