|
|||||||
aaaaTrzeba żyć, a nie tylko istnieć.aaaa
z tego co wiem 8ton a 10 ton różnica była w kołach 10 ton miały koła bliżniacze 8 ton pojedyncze, balonowe to są rolnicze.Ja mam HL8011 z 1978r jest na giętej ramie z ceownika walcowanego i wąskie koła.Podobne są czeskie ale 9 ton mają ramę giętą z ceownika zimno giętego, dużo mocniejsze resory i lepiej kiprują. Osie, piasty, hamulce mają słabsze a koła 18"i muszą być niskie balonowe. Remont takiej przyczepy wyniósł mnie 7500 brutto wszystko nowe z sklepu tj pleumatyka, elektryka, podłoga 4 mm ,rama pod podłogę, burty 120cm ze skosami przód i tył krztałtownik 80X40X2 i X3mm blacha 1,25mm ocynk, otwierane od dołu i góry[na wzór pronara]z wałkiem 30mm i farby,opony 12,0X18 z tira używane. haki do burt sam wyciołem z blachy 12mm, zamki kupiłem po 112zł szt
Witam!!! Czy opłaca sie kupić używanego tura do zetora 7211, albo jakiś nowy niedrogi jak sądzicie??? Głównie chodzi mi żeby ładował bele na przyczepe, obornik ładował. Najlepszy by był nowy a nie drogi czy ten by był dobry a może ktoś brał stąd http://www.rolnicze-...yny.pl/tury.php jakie są wasze opinie albo odpuścić i jakiś zrobić chwytak do ciągnika aby móc załadowac bele na przyczepe czy cena wkładu do takiego samorobionego chwytaka na tylni tuz nie przeszła by ceny tura.
Ale gość ma teraz nieciekawą sytuację, coś nawali i za 3 tygodnie to ten pług już nikomu nie potrzebny. Ja rozumiem że nieraz do zachodniego sprzętu trzeba czekać 7-14 dni, ale żeby do polskiego tyle czekać i dalej nie ma. Wogle polskie maszyny rolnicze mają tylko atut w postaci ceny, bo innych zalet nie widzę, tylko przyczepy i opryskiwacze w miarę dobre są polskie a sprzęt uprawowy i do ziemniaków to porażka. ( nie wiem może polskie prasy, owijarki i inne takie rzeczy do używane przy produkcji zwierzęcej są dobre , nie znam się wogle na tym, ale przypuszczam że pewnie też rewelacji nie ma. Skromnie bo tylko 10 ha, a trzymamy parę świnek i parę byczków. Niestety nie mogę Ci odpowiedzieć na to pytanie i już wyjaśniam dlaczego Valtry, jeżdżą dopiero od dwóch tygodni, także nie mogę stwierdzić, czy koszta są porównywalne, różnica w stawce za fracht gdzie szły ciągniki była niższa, ze względu a stałych klientów firmy, wiadomo kryzys o stałych trzeba dbać dlatego kursy wykonywane były po kosztach. Jelcze woziły w grudniu jedynie gruz i mam liczone za rozbiórkę a nie tonokilometry, jednak według wstępnych obliczeń, jeśli sam sobie bym pensję wypłacił i braciom również, korzyść była by po stronie ciągnika, jednak do 40km, powyżej ciężarówka jest nie zastąpiona, dodatkowo ciągnikiem nie wszędzie można wjechać jak jest zakaz wjazdu pojazdów rolniczych i ciężarowych a jest budowa to ciężarówka wjedzie ciągnik nie bo nie jest na firmę. Jelcze dużo palą i sporo na tym tracę, Valtry mają oszczędne silniki, brak winiet na ciągnik i przyczepę to także znaczne oszczędności. W przyszły weekend jak zajrzę do firmy to dam ci znać co na temat ciągników myśli moja księgowa. Valtry użytkujemy jako chwilowy wzrost wielkości przewozowej. Gdy pojawia się nowe Scanie to na pewno Valtry będą używane jedynie w gospodarstwie. Osobiście staram się wejść w specjalizację, jaka jest przewóz materiałów sypkich na trasach, krajowych i międzynarodowych, tylko na zagraniczne to muszę mieć kabiny CR19, bo CR16 to tylko na krajowe bo są to kabiny dzienne i przy dalszych wypadach muszę wynajmować noclegi.
|
|||||||
Trzeba żyć, a nie tylko istnieć.
|