Baza wyszukanych haseł
aaaaTrzeba żyć, a nie tylko istnieć.aaaa

Więc oto moja lista wszechczasów:


Omega "Időrabló (Time Robber)" (zarówno w wersji angielskiej jak i węgierskiej)
Kawałki Omegi, nie tylko z tej płyty były inspiracją dla wielu innych zespołow - Scorpions czy The Rolling Stones, płyta uzyskała status złotej.

The Beatles - "Magical Mystery Tour"
Wybrać jedną płytę z conajmniej kilku fenomenalnych jest bardzo trudne, sugerowałem się moją ulubioną piosenką - "All You Need Is Love"
exe quo
Pink Floyd - The Wall
Za całą kwintesencję muzyki, transcendencja wynoszącą człowieka ponad świadomość

The - Doors - "The Best of the Doors [1985]"
Bo nie sposób ich całkiem ogarnąć, (choć na upartego "Waiting For The Sun" ale nie zawierająca mojego najlepszego kawałka ktory zresztą od dłuższego czasu służy mi za dzwonek w komórce :P)
exe quo
U2 "The Best of 1980-1990
Kiedyś się głębiej zastanowiłem i stwierdziłem że U2 jest moim pomostem pomiędzy rockiem a muzyką powszechną i dzięki nim odkryłem że muzyka nie zna granic ale ma po prostu kierunki ciężkostrawne. The Best Of jaki wydali po raz pierwszy, jest ukoronowaniem ich najsłynniejszych kawałków, co nie znaczy że należy się kierować częstotliwością puszczanych kawałków w radio, w przypadku U2 jednak zaczynam od "komercyjnej doniosłości"

Led Zeppelin - "Led Zeppelin II"
Po długim namyśle - bo zastanawiałem się nad czwórką, nieco łagodniejszą ale równie genialną, jednak postawiłem na klasyczne "hity".

Guns N Roses - Appetite For Destruction
Świat ich poznał po tej płycie, ja po "Iluzji" głównie, jednak poznając ich od strony hard rockowej, ich legendarny pierwszy image, ich pierwotny styl którego chce dotknąć obecnie Velvet Revolver - TO BYŁO TO!

AC/DC - "Back in Black"
Co prawda już bez Bona Scotta ś.p. ale Johnson był wg mnie wyrazistszym głosem, i może jego świeżość sprawila że powstał taki genialny album. z "Hells Bells" juz na samym wstępie zachęcając do zjedzenia tego tortu w całości!

Pearl Jam - "Ten"
Osobiście wybrałbym może Vitalogy ale chciałem zaakcentować album który na liście wszechczasów mógłby się zaprezentować szerokiej widowni/słuchaczom. Zawiera ten album same "hity" i każdy z utworów mógłby byc porównywalnie do reszty płyt osobnym i oddzielnym singlem - tyle że wszyscy wiemy że nie oto chodziło Vedderowi i spółce.

Bob Dylan - "The Freewheelin' Bob Dylan"
Chyba najlepszy folkowy album Boba, zawiera takie kompozycje jak "Blowin' in the Wind" czy "Masters of War". Album pokazuje niezwykłą dojrzałość twórczą, nie jest materiałem który da się wrzucić w wir komerchy, "pi razy oko" jeszcze gdzieś by się takie utwory u niego znalazły, bardziej chwytliwe, co nie znaczy że "łatwe" dla radia tych lat.
Przede wszystkim album niosący przesłanie i zawierający świetną poezję ;)

Metallica - "Load"
Głównie za "Hero of the Day", i "Mama Said" - choc jeszcze z pół roku temu na piedestale stałby czarny album. jednak z biegiem czasu zaczynam czego innego oczekiwać po tym zespole i dlatego wybieram też to co mi odpowiada do "poszukiwanego" gustu.

Nirvana - "From the Muddy Banks of the Wishkah"
Tu wybrałem album koncertowy bo w Nirvanie kocham najbardziej to co łączy zesół z publiką - muzyka w tleE energia, entuzjazm i ekstaza, no i moja ulubiona wersja "Aneurysm" - niezastąpiona.

Ułożyłem to nieco chaotycznie, celowo nie wpisując numeracji płyt zespołów, ale gdyby tak na siłę spróbować, to kolejnośc być może niewiele by się różniła - czołówka Omega, The Beatles i The Doors, dalej Guns N Roses, Led Zepelin, Ac/Dc i Pearl Jam i na koniec Metallica, Nirvana oraz Bob Dylan.
Obawiam się że nie jest to nawet subiektywne tylko ekspresyjne podejście do listy wszechczasów, poza tym lista moich ukochanych kapel diametralnie miejscami się różni od tej przedstawionej - myśląc o pierwszej dziesiątce, ale nic dziwnego, cała dyskografia a jedna płyta to czasami wielka różnica.
Przepraszam The Police, Alice In Chains, Erica Claptona, Epice, Black Sabbath czy U2 i wiele innych zespołów, ale nie zmieściło się :)




Witamy wszystkich serdecznie,

Mamy nadzieję, że podzielicie naszą radość z okazji.....zakończenia prac
nad płytą The Triptic! i zaprezentowania Wam nareszcie nowego singla...
Ten utwór będzie pewnie dla Was pewnym zaskoczeniem ale postanowiliśmy
wybrać go na singiel przede wszystkim dlatego iż jest to przejmujący opis,
niestety wiecznie aktualny, rzeczywistości. Tej, w której tkwimy wszyscy, i
tej w której znaleźliśmy się my pracując nad tym albumem...
Tym utworem oddajemy również szacunek zespołowi The Rolling Stones za
wytrwałość i lojalność wobec siebie wzajemnie...

Teraz prezentujemy Wam nowe wykonanie szacownego, czterdziestoletniego
utworu, który w naszej wersji nosi tytuł "Sympathy For The Devil
part 666". Pozwolenie na przerobienie utworu - gdyż nie jest
to klasyczny cover - zostało nam udzielone przez publishing The
Rolling Stones, za co dziękujemy.

"Ten utwór przyszedł do nas sam. Nie pracowaliśmy nad coverem, nigdy
nie było takiego planu. Któregoś dnia pojawiły się dźwięki, do których
pasował tylko jeden wers "pleased to meet you, hope you guess my
name".
Znam wiele wersji "Sympathy" i żadna według mnie nie wydobyła
z tego utworu tego, co udało się wydobyć Sweet Noise: głębokiego spokoju,
majestatu, powagi i przewrotności.
Słowa Mick’a dotykają celnie całej historii ludzkości, jej upadku,
zepsucia i okrucieństwa. Te cechy tkwią bardzo głęboko w nas. Stały się
częścią naszego życia codziennego. Tak często patrzą z oczu najbogatszych
władców tego świata, krzewicieli wiary, dobrej nowiny i jedynej prawdy. Są
czyste i eleganckie jak diamenty z Sierra Leone. Mają zapach świeżych
banknotów i hal produkcyjnych w laboratoriach genetycznych. Patrzą na nas
codziennie z mediów. Kuszą i wciągają do gry."
Wracamy po czterech latach z płytą, w którą głęboko wierzę. Wierzę że
każdy dźwięk i słowo na niej zawarte są warte fanów Sweet Noise. Dla mnie
to początek nowej drogi.
Jeżeli nadal pamiętacie nasze imię i nadal intryguje Was istota naszej gry
zapraszam.
Skończyłem mix i produkcje The Triptic.
Glaca"

Premiera "Sympathy For The Devil part 666" odbędzie się w
audycji MiniMax, Piotra Kaczkowskiego, w nocy z czwartku na piątek
14/15.06.2007. Ponadto fragment premierowego utworu ma też swoja premierę
w dość nietypowym formacie chociaż znanym i lubianym przez wielu:
"Sympathy..." można już od dzisiaj ściągnąć jako dzwonek na
komórkę przy czym pomaga nam jeden z serwisów.
Wszystkie potrzebne informacje na ten temat jak i inne małe niespodzianki
znajdziecie na stronie www.sweetnoise.org.

Teledysk do singla jest w trakcie produkcji. Glaca i Miki pracują nad
montażem i postprodukcją. Już niedługo będzie można go obejrzeć m.in. w
MTV. Na stronie www tej muzycznej telewizji znajdziecie również krotki
reportaż z prac nad klipem w RPA.
e http://www.mtv.pl/article...ed_premiera.htm

Już wkrótce kolejne wieści.

Z szacunkiem

SN & Co


Czyli jednak Give It All Away nie będzie singlem, przynajmniej pierwszym. Ha, a jednak Glaca zaskoczył wszystkich, a utworem, który dzisiaj usłyszymy w audycji będzie "Sympathy For The Devil
part 666"...no dobra

  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • brytfanna.keep.pl
  • Trzeba żyć, a nie tylko istnieć.