aaaaTrzeba żyć, a nie tylko istnieć.aaaa
a mnie się wydaje,że da radę,bo jak potwierdzi się I faza ,to (jeśli nie ma limitu) z palca zaznaczy te świadczenia w II fazie i wyśle,a jak wrócą ,to zamknie sprawozdanie(nie dam głowy,ale taki numer robił sąsiedni ośrodek z rehabilitacji w październiku 2007,gdy się wszyscy uczyliśmy i różnie to wychodziłoĂÂ :(
Czarno widzę. W każdym razie moja odp.: rób to na własne ryzyko :ph34r:
Aaa... i daj znać co wyszło ;)
EDIT
W zamkniętym spr, nawet nie pokazują sioę inne świadczenia niż potwierdzone, nie wiem jak w otwartym :unsure:
Powtórna wysyłka nawet niezatwierdzonego sprawozdania nic nie da oprócz błędnego potwierdzenia i komunikatu o braku szablonu.
prosta sprawa:
z artykulu:
"muszą być stosowane pod ścisłą kontrolą, tylko wtedy, gdy w grę wchodzi ryzyko bardzo poważnej choroby"
/ podkreslenie moje/
Cezz to chyba jasne jest i z artykulu wynika, ze jest to grzebanie w DNA, a grzebie sie po to by wyeliminowac choroby niesione wraz z nazwijmy to "uposledzonym" DNA ktoregos z rodzicow. Czyli w linii prostej, uposledzony kawalek DNA chorego rodzica zamieniamy na inny zdrowy obcego osobnika. To powtorze, jesli jestes chory i wielce prawdopodobne jest, ze Twoje dziecko bedzie ciezko chore to nie rob dzieci. Sa miliony ludzi na swiecie zdrowych, mogacych miec zdrowe potomstwo. A dla tych co nie powinni miec dzieci jest cos takiego jak adopcja, są miliony dzieci na swiecie, ktore nie maja rodzicow/opiekunow.
edit.
podobno natura sama eliminuje osobniki slabe i ja bym akurat w tej czesc matce nautrze wierzyla, moze to nie na miejscu przyklad, ale popatrz na zwierzeta, tam nie ma omylki, przezywa tylko najsilniejszy.
Użytkownik babcia edytował ten post 16 kwiecień 2010 - 12:29
edison17 zrozum, że ten zasilacz delikatnie mówiąc jest kiepski!! chłopaki wiedzą co mówią!! chcesz ryzykować ...twoja sprawa, tylko potem nie dziw się, że niewiadomo z jakiej to przyczyny padł Ci zasilacz, a wraz z nim jakiś inny podzespół .....kupił byś nawet tego fortrona za 52 i będziesz miał spokuj !! ale to twoja decyzja, pieniądze i ryzyko rób jak chcesz my tylko doradzamy !
Witam,
Od jakiegoś czasu na stacjach Bliska jest nowe paliwo do Klekota -->Bioester. Czy ktoś ma jakieś doświadczenia na jeździe na tym paliwie. Czy nasze silniki CDTI strawią to paliwo. Proszę o opinie na temat tego paliwa. Czy warto je tankować u mnie jest tańsze o 18 gr/1l.
Zakładam, że masz nowe auto z salonu więc odpowiedź w zasadzie może być jedna.
Robisz to na swoje ryzyko, w aucie masz coś co się nazywa DPF (filtr cząstek stałych), nie chcę powielać jakiś plotek ale ze względu na inną specyfikację paliwa może działać nieprawidłowo i się "zapychać", do tego dochodzą wtryski. Pozatym nikt nie uzna ci reklamacji jeżeli coś w silniku padnie i zrobią ci testy paliwa, w książce serwisowej masz info i normę z paliwem jakie należy używać do auta, każde odejście od zalecanego (nie gorszego niż....) paliwa kończy się utratą gwarancji.
Teoretycznie w krajach cywilizowanych paliwo tankowane do tych autek ma większą zawartość biokomponentów niż u nas no ale ja bym przy nowym aucie nie ryzykował.
Rób więc jak chcesz
Serwis bierze 50 dych za banalna usluge.
Z drugiej strony biora odpowiedzialnosc za tego procka. A wiadomo, wypadki zdazaja sie nawet najlepszym i za 1001 razem moga nawet oni ukruszyc jajo AMD.
Najwazniejsze przy sciaganiu i zakladaniu procka to mocny i pewny nacisk. Nie rob nigdy jakis szarpniec czy nierownomiernego rozlozenia sil przy nacisku.
Jezeli masz kiepskie dojscie do "cyngielka" od coolera to wyjmij plyte. 10 minut wiecej roboty ale gdy zwalisz robote to se brode poplujesz, ze nie wyciagnales.
A jezeli jeszcze chcesz zmniejszyc ryzyko to zaloz cs (ale to oczywiscie jak juz sie uporasz z wyciagnieciem procka od kumpla).
Powodzenia.
" />Wożenie dodatkowych 150g jest bez sensu to pierwsze. Po drugie jazda 20 minut bez przerwy to też bez sensu, lepiej pojechać 10 minut na maksa możliwości sprzętu i własnych, odsapnąć i znów pojeździć. Na zawodach elektryków jeździ się 5-8 minut i po biegu czasem ma się dość Ale ok, rób jak uważasz. Masz podane wymiary ogniw w pdf, zmierz sobie czy wejdą i tyle. Czy warto kupić? Nigdy nie wiadomo po ilu na prawdę są cyklach ale to może nie aż tak istotne jak to do jakiego napięcia były rozładowywane ale tego to się nie dowiesz. Ryzyko wtopy jak przy każdej używanej rzeczy.
" />Dlatego właśnie napisałam, ze każdy to sam może jedynie ocenić. Moja reakcja i ten post wynikają z tego, ze już od kilku lat były spekulacje na ten temat. Spekulacje. I dziś nikt nie może mi powiedzieć, ze mam coś w tym temacie zrobić albo ze nie mam robić. A jedyne, o co mi tutaj chodzi, to by ludzie dowiedzieli sie, ze potencjalnie istnieje takie ryzyko. Jesli wiec potrzebujesz więcej informacji, poszukaj ich lub po prostu nie rób niczego, bo może nic nie ma sensu robić. Po prostu.
Nie pomogę kompleksowo, ale mam parę uwag. Nie licz na cuda ze strony stabilizatora kamery przy filmowaniu dynamicznych scen. O ile nie robisz świadomie "popeliny" filmując z roweru (nie polecam), rób ujęcia ze statywu. To będzie bardzo widoczne w jakości obrazu. Kamery Panasonic mają niespecjalnie dobry stabilizator cyfrowy, tu Sony są lepsze, ale na 23 bym zwrócił uwagę - nie potrafię z marszu znaleźć odpowiedniego linka, ale o ile mnie pamięć nie myli to na ten model kilku kolegów na forach narzekało. Stabilizacja w trakcie testu na wyświetlaczu kamery była, a na przechwyconym do komputera filmie - nie bardzo. Podobno dopiero w następnym modelu - 24, stabilizator działa poprawnie i jest wtedy lepszy od Panasonica. 180tka daje z kolei ładniejszy obraz jeżeli chodzi o kolory, ale to musisz sprawdzić sam. Jak dobrze rozegrasz sprawę w sklepie, to może pozwolą nagrać po parę minut na Twoja kasetkę. Potem u kolegi który ma kamerę obejrzyj rezultaty. Podobna dyskusja: LINK .
PS Kolejnośc po zastanowieniu, kwota ok 1000zł.
- 180, ale "pewna", bo używana kamera to zawsze ryzyko. (+ za obraz).
- Nowa Sony 24
lub
- Nowy Canon 900, z zastrzezeniami co do trwałości, jak czytałes na forum, (+ starcza na statyw).
Jak sie * nie znasz to sie nie wypowiadaj.
Dostałem od Darta śrubki w ramach gwarancji i napisali mi że to są śrubki na 2010 ;]
no i kto to mówi, bardzo ciekawe że tą są "śrubki" na 2010, pewnie dali ci ją razem z nową osią co?
http://rowerowy.com/czesci/korby/keipocrank
"W sezonie 2010 korby te zostały dodatkowo "wylajtowane" poprzez powiększenie
średnicy otworu drążenia w osi.
Dzięki temu zastosowano również śruby mocujące
korby o większym rozmiarze i zmienionej konstrukcji, co minimalizuje ryzyko ukręcania się łbów tych śrub."
nie rób ludzi w uja po prostu.
zanotowane.pldoc.pisz.plpdf.pisz.plbrytfanna.keep.pl