Baza wyszukanych haseł
aaaaTrzeba żyć, a nie tylko istnieć.aaaa

AZS i zaparcia objawem alergii? -8 -miesieczniak
CZy te dwa czynniki mogą byc objawem nietolerancji białka mleka krowiego?Moja
córeczka skończyła 8 miesięcy. Praktycznie od urodzenia ma zmiany na skórze.
Czerwone, suche "placki". Nasz lekarz(Norwegia) mówi, że to normalne i wiele
niemowląt ma i z tego wyrasta. Poleca stosować maść z vit A. Do tego od czasu
rozszerzania diety ma zaparcia. Pomaga jabłuszko, śliwki i dostaje duphalac.
Bez tego nie jest w stanie zrobić kupki tylko się męczy. Dokładnie dziś, w
aptece(Polska) spotkałam się z opinią, ze to alergia. Nie wiem co teraz
zrobić. Czy ja powinnam odstawić wszystkie produkty mleczne (nadal karmię
piersią) i spróbować diety eliminacyjnej? Wiem, że w wielu produktach jest
mleko. Bardzo proszę o pomoc doświadczone mamy i panią Monikę. Pozdrawiam



Do mam niemowląt z AZS
Witam,
Mam pytanie dotyczące rozszerzania diety. Czy wprowadzacie nowości mimo że
zmiany skórne są w trakcie leczenia, czy czekacie aż skóra będzie zupełnie
czysta? Jeśli wprowadzacie mimo że zmiany skórne jeszcze się utrzymują, to
jak radzicie sobie z obserwacją nowego produktu?
My mieliśmy już skórę zaleczoną, więc zabrałam się za rozszerzanie, ale
miesiąc zmiany skórne znowu zaczęły się pojawiać, najpierw nieliczne -
ostawiłam więc to co aktualnie testowaliśmy. Ale od tego czasu nie ma
poprawy, próbowałam jeszcze kilka produktów po drodze, ale wszystkie
odstawiałam po paru dniach bo wysypka postępuje. Teraz znowu daję mu tylko te
rzeczy które jedliśmy na początku, ale i tak nie widać wielkiej poprawy. I
mam dylemat, bo jak długo można trzymać prawie 10 miesięczne dziecko na dwóch
warzywach?



Czy nie moglabys w skrocie cos pisac o tych listach.

Temat dla mnie jest ciekawy, bo sama mam syna (5 lat) z AZS (czyli egzema,
neurodermitis). W tej chwili jest na diecie eliminacyjnej (bezmleczna,
bezjajeczna, bez wedlin, bez kakao, kawy (dla dzieci), czekolady, chipsow itd,
uwazac na konserwanty i dodatki zywieniowe - to oznacza, ze np. kisiel nie z
torebki tylko wlasnej produkcji, zadnych kaszek dla niemowlat).

Dieta jest bardzo skuteczna, w tej chwili nie ma zadnych objaw na skorze. Jest
na diecie od lutego, w grudniu mamy nastepna wizyte u alergologa. Sama jestem
ciekawa, czy nam diete rozszerza czy nie.

Ciekawa jestem, jaka diete sie zaleca w innych krajach. Do alergologa chodzimy w
Polsce, wiekszosc informacji jednak uzyskalam z niemieckojezycznych stron
internetowych.

Z tego co dziewczyny pisza na forum Alergie to objawy AZS sa na tle
najrozniejszych czynnikow (oprocz pokarmowe to woda, proszki, roztoczy, psychika
itd.).

Pozdrawiam, Kerstin



nt zagranicy i glutenu
u nas to samo, w italii, desery z jogurtem , ciastka po 4 tym mcu,
deserek "mleko i kakao" po 6tym mcu ( typu MOnte), a moj pedaitra
wrecz odradzal kaszke ryzowa na poczatek wprowadzania zupek, mialam
dawac wywar warzywny z manna , doprawiony parmezanem...(
rozszerzanie diety od 5.5mca) sa i mamy,ktore z mleka matki sie
przestawiaj na mleko pelne krowie, ok 4 go mca zycia. no comment.
moim zdaniem, dzieci wloskie jedza straszne syfy, cale polki
sklepowe ciastek z kremem, Nutella na sniadanie to standard, a
owoce to tylko w postaci lodow albo lizaka... nikt sobie nie robi z
tego wielkiego problemu, wiec i dla niemowlat podobna gama
produktow...
ale prawda tez, ze nie slyszalam tu o dzieciach z AZS, jakichs mega
alergiach, rehabilitacji, niedobrym napieciu miesniowym itp. -
przynajmniej nie u dzieci, za to 20-paro latkow z alergiami ejst
multum. moze to w polsce sie przesadza? u mojego malego polski ped
swierdzil AZS, kazal mi przestac jesc mase rzeczy ( karmilam
wylacznie piersia ); nic z tego nie zrobilam, a tez caly AZS sam
minal po posmarowaniu kremem alantan, i to ze 2 razy, wiec....



Bardzo poproszę o więcej informacji. My chodzimy z AZS +
rozszerzanie diety niemowlęcia. Jestem zadowolona. Dlaczego uważasz,
że dr Ceregra jest kiepskim alergologiem???



zadnego kataru ani kaszlu - nic.
tylko te zmiany sie zaczeły jak prałam w yelpie - dlatego najpeirw zmieniłam na
platki mydlane - bez rezultatu, a potem na lovele...tez bez zmian...
a moze jeszcze poczkac - moze 2 tyg pepti to za mało zeby wyszly wszystkie ew
alergeny z mojego mleka?
candidi nie lecze bo lekarze mowia ze nie ma objawów - ze taka sucha skóra to
niemozliwe ze od candidy, poza tym mowia ze ++ to tez sie nie leczy...sama nie
wiem, oddalam jeszcze kał do dóch dorych labów - zobaczymy..
w styczniu wyse ponownie do felixa...
najwazniejeze jest terazzto ze nie wiem co robic z mlekiem i czy rozszerzac
diete...
nie chce małej katowac nutra jesli to nie mleko - a wydaje mi sie ze to nie to...
na buźce nic nigdy nie miała..
zmian pod pieluszka tez nie ma..
niby AZS tak opisuja - tzn ze pod pielucha nie ma zmian
no ale ze u niemowlat to buzia i uszy...u nas tutaj ok
no chyba ze mała ma ciezka postac...
no ale do ch...y od czegos to musi byc.
po tych 3 tyg jak skóra sie poprawiła a potem pogorszyła - NIC NIE ZMIENIAŁAM...
przestałam jedynie mascia Pentacremem smarowac...
teraz znowu pomógł..
moze to jest cały czas a masc tylko przykrywała zmiany - sama nie wiem
od piatku skóra juz jest gładziutka, aleczerowne plamu zostały na brzuszku i
najwiecej na pleckach
szyjka i nózki gładziutkie i czyste
rączki lekko szorstkie
nie wiem...moze od razu spróbowac tego Neocate
jak nie pomoze to wrocic do bebilonu
na 99% jestem pewna ze po nutrze sie nie poprawi...a jak sie nie poprawi to
potem jest to Neocate - wiec moze zaczac od tego najbardziej elementarnego i
schodzic nizej jakby było lepiej..
morfologia 1.5 mies temu byla na granicy - tzn hemoglobina ...zelaza na razie
nie podawałam
nie wykluczone ze jest gorzej
musze zrobic badanie



czy homeopatia na pasozyty/candide? (dlugi post)
Witam,
Moj synek ma prawie 6 miesiecy. Od 3-4 tygodnia zycia zdiagnozowane
AZS. Karmiac piersia (przez okres ok. 3 miesiecy) mialam bardzo
rystrykcyjna diete - nie pomoglo. Przeszlam na Nutramigen na ok.1,5
miesiaca (po zapaleniu piersi stracilam pokarm, bo maly w ogole nie
chcial ssac) - nie pomoglo.
Przeszlam na Neocate na 3 tyg.(ponoc najlepsze mleko z dostepnych
dla alergikow) - bylo jeszcze gorzej (okropne zaparcia, duze
ulewania).
Ponad 2 tyg. tygodnie temu wrocilam do Nutramigenu - o dziwo juz
praktycznie nie ulewa (moze po prostu wyrosl z tego), kupy ma zwykle
ok, ale czasem zdarzaja sie wsiakajace w pieluche.
2 tyg. zaczelam rozszerzac diete, marchew przeszla (choc ostatnio
maly ma na nia mnejsza ochote). Pozniej jablko. Przy jablku (po
wiekszych ilosciach) pojawily sie krostki na czole i skroniach oraz
wokol ust. No i po tym jablku kupy jakby troche luzniejsze. jablko
zatem na razie sobie daruje.
Tyle jesli chodzi o kwestie pokarmowe.

Czynniki z zewnatrz.
Staram sie ubierac synka tylko w bawelne, choc ma pare kocykow z
poliestru (a ponoc rozne materialy moga uczulac).
Pranie: rzeczy synka w goracej wodzie+prasowanie, a nasze w goracej
wodzie z dodatkiem jego proszku (Fairy dla niemowlat).
Kapiel: co 2 dzien, zamiennie krochmal/nadmanganian potasu.
Pielegnacja skory: krem parafinowy + czasem masc robiona, ktora
przepisal nam dermatolog (zawiera 1% hydrokortyzolu, ona pomaga nam
opanowac ciezsze stany, bo boimy sie, zeby nie wdal sie gronkowiec
lub inna bakteria).
W domu nie mamy grzyba.
Wykluczam tez kurz, bo synek nie ma kataru, rzadko kicha (wtedy, gdy
jest mu za zimno), nie kaszle, nie ciaga nosem (do tego regularnie
sprzatam odkurzam, wymieniam posciel).

Stan skory. Jak karmilam piersia, to byl wzglednie najlepszy (pisze
wzglednie, bo byly momenty, ze tez bylo fatalnie). Ale od momentu
zakonczenia karmienia piersia jest powoli gorzej i bardziej
rozleglej na ciele.

Ostatnio moje podejrzenia padly na pasozyty/candide. Niestety nie
mieszkam w Polsce (i niestety w Polsce bede najwczesniej koniec
marca lub koniec kwietnia), wiec nie moge zrobic badan w bardzo
polecanym laboratorium warszawskim Felix. Badania robilam tu gdzie
mieszkam, ale nic nie wyszlo (wzieli tylko 1 probke kalu).
Dodam, ze ja u siebie tez zauwazam wiele objawow pasozytow/candidy :(

Znajomy lekarz z Polski wypisal nam w ciemno Furazolidon (na
lamblie) i Tynidazolum (to drugie doroslym), ale jak podalismy
malemu Fura.., to tego samego dnia dostal ogromnej pokrzywki
(zaognily sie jego wszytkie gorsze miejsca na skorze). Lekarz kazal
odstawic Fura.. . Ale czytalam, ze taka reakcja organizmu moze byc
wlasnie jak sa jakies robaki. Jednak to tak mnie wystraszylo, ze
przerwalam kuracje i teraz mysle o homeopatii.

Czy moge zaczac leczenie homeopatia? W ciemno? Czy to ryzykowne i
lepiej poczekac do momentu az badania w Polsce potwierdza moje
przypuszczenia i wtedy wybrac sie do lekarza?
Znajoma mojej kolezanki miala bardzo podobne problemy ze swoim
synkiem. Poszla z tym do sp. dr Mikolajewicz. Ta nawet nie zlecila
jej badan tylko naocznie stwierdzila lamblie i candide. Podala leki
Sanum i chlopczykowi wszystko przeszlo. Dzieciaczek ma teraz niecale
4 lata i wcina wszystko (tzn. ma zdrowa diete, probiotyki itd.).
To dalo nam nadzieje, bo juz z mezem padamy ze zmeczenia (tu nie
chodzi tylko o stan skory i o to, ze nad takim maluszkiem jest
wiecej pracy. Chodzi glownie o to, ze synek ciagle budzi sie w nocy,
przez co wszyscy jestesmy niewyspani, a dodatkowo przez to on gorzej
sie rozwija (bardzo slabo przybiera na wadze).

Czy ma ktos podobne doswiadczenia?
Bardzo bede wdzieczna za odp.



AZS to AZS a alergia to alergia, to nie jest to samo. Kolejny po
nietolerancji laktozy sposób lekarza na unikanie problemów .
Dziwne, że w obecnych czasach wiekszość dzieci ma albo AZS, albo
nietolerancję laktozy, albo refluks. Oczywiście, są dzieci, które
naprawdę mają te schorzenia, ale tak jak pisałam, większość
teoretycznych objawów tych schorzeń jest zupełnie naturalna u
niemowląt do, powiedzmy, 5go miesiąca.
Nie jestem terrorystką laktacyjną, będąc w ciąży myślałam nad
wprowadzeniem mleka modyfikowanego po jakimś czasie wyłącznego
karmienia piersią, ze względu na to, że zajmuję się bardzo chorą
mamą, ale życie zweryfikowalo moje plany. Fakt, odnalazłam jakąś
przyjemność w karmieniu naturlanym, ale daleka jestem od ekscytacji
jakie jest to niebiańskie doświadczenie. Po 6ciu miesiącach zaczęłam
rozszerzać dietę i wiem, że gdyby nie moje mleko, młody miałby o
wiele szerszą alergię niż ma. Ja jestem okropnie uczulona na
czekoladę, pomidory, orzeczy arachidowe, niektóre ryby, mąż na
niektóre zboża. Młody ma alergię, z której widzę, jak powoli
wyratsa. Gdybym dała mu jogurt jak miał 6 miesięcy, pewnie
wylądowalibyśmy w szpitalu, teraz skończylo się na jednej krostce na
szyi. To samo z pomidorami, ja jeść nie mogę, ale podałam dziecku
dwa razy w odstępie tygodnia, to samo, jedna mała krostka na stopie.
Za jakiś czas dam mu znowu, może nie zareaguje w ogóle.
Gdybyś dała nutramigen, albo bebilon pepti, pewnie problemy skórne
mogłyby zniknąć, ale może nie. Może znikną te, a pojawią się
zupełnie inne (u mojej koleżanki - zamiast pokrzywki na ciele małemu
zaczęła złazić skóra w zagięciach kolanowych, łokciowych i szyjnych -
tak zareagował na kazeinę, składnik prawie każdego mleka
modyfikowanego). Nan HA, czyli dla alergików, ma w swoim składzie na
przykład olej rybi, a ryby bardzo często uczulają. Ja już mam swoje
zdanie na temat żywienia alergika i żaden lekarz tego nie zmieni:
pierś, powolne i rozważne rozszerzanie diety, mama na DELIKATNEJ
diecie (na przykład bezmlecznej, bo choć ja mogę, mały ma alergię na
białko mleka krowiego czyli na przykład wołowinę i cielęcinę też) i
próbowanie co jakiś czas nowości. Choc raz na jakiś czas z
premedytacją piję cafe late z duuuzą ilością mleka i czekam na
czerwoną plamkę nad pępkiem o wielkości 2 mm, bo zawsze pojawia się
wieczorem w tym samym miejscu i następnego dnia rano znika. Zmienia
się tylko jej wielkość, więc czekam dnia, kiedy zniknie całkowicie.
Ja też wierze, że w końcu wyrośnie. Na razie ma prawie 10 miesięcy i
naprawdę, "dorasta" do niektórych produktów. Szkoda, że ja już nigdy
nie dorosnę do czekolady...

  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • brytfanna.keep.pl
  • Trzeba żyć, a nie tylko istnieć.