Baza wyszukanych haseł
aaaaTrzeba żyć, a nie tylko istnieć.aaaa

Witam,

Oto dalszy ciąg wczorajszego diabelstwa:

przetoka tchawiczo-przełykowa DOLNA -- LOWER tracheoesophageal fistula ?

wlewy doszpikowe penicyliny w ostrym krwiopochodnym zapaleniu kości u
niemowląt -- bone marrow penicilin infusions in acute osteitis in infants
(a krwiopochodne???)

rozszczep podniebienia pierwotnego i wtórnego -- chiloalveoloschisis and
palatoschisis?

przewód doktorski/habilitacyjny -- ???
praca habilitacyjna -- ???

pamiętnik konferencji naukowej -- coś z "minutes"?

i kilka instytucji -- może istnieją oficjalne tłumaczenia:

Towarzystwo Chirurgów Polskich -- Polish Surgical Association?

Polskie Towarzystwo Chirurgów Dziecięcych -- Polish Association of Paediatric
Surgeons? (analogicznie do BAPS?)

Studium Doskonalenia Kadr Lekarskich -- ??

Centrum Medycznego Kształcenia Podyplomowego -- Center of Medical
Postgraduate Education ?

ponadto:

nadać rozmach organizacyjny -- ??

Dziękuję za pomoc,
pr

P.S.
Nie wydaje się Wam dziwne, że tak mało polskich stron medycznych zamieszcza
angielskie wersje? Nie wiem, może to tylko moje wrażenie, ale wydaje mi się,
że medycyna jest dziedziną, w której liczy się szeroko pojęta współpraca
międzynarodowa...:(




"Konrad Stępień" wrote:
PS. Z tegu drugiego wyliczenia wychodzi ok. 3m/s dla gostka.


No coś koło tego (dokładnie już nie pamiętam, też to kiedyś
liczyłem - do czego zresztą zmusił mnie tatuś bo dyskutowaliśmy
o właśnie tym temacie). Wyszło generalnie, że jeśli facet nawet
ustoi (ważący koło 80-90kg) to w środku będzie masakra. Żeberka,
płuca, może żołądek.....

W pewnym sensie kamizelka jest gorsza niż jej brak. Pocisk często
ma szansę przejść "czysto" i uszkodzić tylko tkankę a nie kości.
Uszkodzenia kości, czyli rozszczepianie, fragmentacja itp. to
po prostu koszmar - mogą pocharatać organy wewnętrzne. Zresztą,
ask your local doctor :))))))))

Łukasz Bromirski (or 100% compatible)             L.Bromir@gazeta.pl
mr0vka & gnu generation    ....supporting the best things under the sun



hej asia
musze ci powiedziec ze twoj gin nie za bardzo przyklada sie do badan... tak
wynika z tego co czytam...
na stwierdzenie plci moze i nie mial szans ale wage dziecka mogl ci podac.. z
tego co sie orientuje mierzy sie kosc udowa dzidzi i obwod brzuszka i po tych
parametrach aparat usg wylicza orientacyjna wage maluszka.. poprawcie mnie
jesli sie myle ale chyba tak jest
na polowkowe w 25 tez juz zdaje sie ciut za pozno, spoznilas sie o tydzien bo
robi sie je miedzy 20 a 24 tc i powinien ci powiedziec np jak jest zbudowane
serduszko, czy jest zoladek, pecherz moczowy, nerki, u mnie wykluczyl tez
rozszczep podniebienia u Małego, pokazal ze tworza sie pod powiekami juz oczka
a dokladniej soczewki jednym slowem dokladnie wszystko posprawdzal i opowiadal
nie chce zebys sie tym co pisze zasmucila ale sa lekarze i lekarze... moj
zawsze udziela wyczerpujacych informacji, notabene ja zadaje duzo pytan bo,
czego ginekolodzy raczej nie lubia, jestem w tych sprawach dosc oczytana ;)))
pozdrawiam ciebie i malenstwo i nie przejmuj sie grunt ze wszystko z malenstwem
w porzadku i ze rozwija sie prawidlowo, a ze nie znasz szczegolow..... ja musze
wszystko wiedziec dokladnie ale i bez tego mozna cieszyc sie ciaza czego ci
zycze :)
trzymaj sie
kaminia i Kubuś 28tc



Hej
To badanie pozwala stwierdzić czy narządy wewnętrzne Maluszka rozwijaja się prawidłowo.
W pierwszej ciąży to badanie trwało u mnie około 20-25 minut. Gin oglądał/badał (nie wiem jak to określić) serduszko, żołądek, wątrobę, nerki, kręgosłup, główkę, mózg. Mierzył obwód brzuszka, dwa różne obwody głowki, długość kości ramieniowej, długość kości udowej, długość ciemieniowo-pośladkową bobasa, i mnóstwo innych rzeczy. Powiedział mi, że na podstawie tych parametrów można dość precyzyjnie okreslić czy dziecko rozwija się zgodnie z normami i czy nie ma jakichś wad wrodzonych - np. wad serca, rozszczepu kręgosłupa, wytrzewienia narządów i wielu innych... Wiedza jaką można osiągnąć podczas tego badania może pomóc uratować dziecko, które ma jakąś wadę. Córeczka mojej koleżanki miała bardzo ciężką wadę serduszka i gdyby urodziła się w szpitalu, w którym planowała (przed tym badaniem) rodzić koleżanka, to najprawdopodobniej by nie przeżyła. A tak urodziła się w specjalistycznej klinice, w której od razu zrobiono operację i dzieki temu maleńka jest obecnie zupełnie zdrowa.
I dlatego myślę, że warto, żeby to badanie badanie było przeprowadzane przez specjalistę od USG i na dobrym sprzęcie, ewentualnie żeby ginekolog który je przeprowadza w razie jakichkolwiek wątpliwości skierował kobiete do takiego specjalisty. Ach, no i USG 3D to w tym wypadku niezbyt potrzebny bajer - tego co najważniejsze nie da się przy jego pomocy zobaczyć. No może ewentualnie rozszczep podniebienia. Specjalista da pooglądać rodzicom dzidziusia na 3D, a do badań i pomiarów przejdzie na 2D...



zauważyłam to po urodzeniu Igora (pediatra nic mi nie powiedział, ale wypytywał
o USG w ciąży-swoją drogą miałam ich ok 10). Brzydkie skęcające w jedną stronę
zagłębineie na kości ogonowej. Zrobił mi jeden lekarz USG tego miejsca-
rozszczep łuków tylnich kości krzyżowej). Bałam się dodatkowo, że taka
deformacja końca kręgosłupa może mieć wpływ na budowę miednicy i/lub bioder,
ale narazie USG nic nie wskazuje. Mały zaczął chodzić, ale chyba jeszcze raz
wybiorę się do ortopedy.
Bardzo się martwię i nie wiem czy mogę jeszcze coś zrobić.



witam i pytam
Witajcie,
pomimo tego, ze Michal ma juz skonczone trzy lata dopiero teraz znalazlam
wasze forum, no i sie dolaczam. Mam na imie Joanna, moj synek urodzil sie z
calkowitym obustronnym rozszczepem wargi i podniebienia. Oczywiscie zaraz po
porodzie myslelismy, ze jest to nasze najwieksze wyzwanie zwiazane z
Michalkiem, ale szybko sie okazalo, ze nie. Rozszczep Michala jest elementem
zespolu wad wrodzonych, ktore u niego wystapily, a ktory zwany jest CHARGE.
Wiekszosc schorzen zostala juz zoperowana (serce, wnetrostwo, 2 operacje na
rozszczep), a najwiekszym wyzwaniem zwiazanym z wychowaniem Michalka okazal
sie jego niedosluch (50 i 100 dB, od 1,5 roku zaaparatowany, swietne
rezultaty). Radosc z jaka Michal podchodzi do zycia i wszystkiego co robi,
jego postepy w rozwoju i mowie sa dla nas chyba najwieksza nagroda.
Obecnie jestesmy przed operacja przeszczepu kosci do wyrostka zebowego(5.05).
Jezeli ktores z Waszych dzieci przechodzilo juz ta operacje, bardzo prosze o
podzielenie sie doswiadczeniami(w jakim wieku, gdzie byla operacja),
obserwacjami jak dzieci to znosza, jak dlugo byliscie w szpitalu etc. Dodam
moze jeszcze, ze jestesmy pod opieka doktora Piwowara w Instytucie Matki i
Dziecka w Warszawie. Bede wdzieczna za wszelkie informacje.
Pozdrawiam,
Joanna



Ja też mam synka (ur.listopad 2005) z jednostr. rozszczepem wszystkiego,
rozszczep został uznany za szeroki. I u niego wstępnie są zaplanowane trzy
operacje.:1.lipiec 2006 - zszycie wargi dziąsła i podniebienia 2.ok.2,5-3 lata -
wszczepienie kości w dziąsła, 3. korekta nosa - w zależności od tego jak
będzie plaskaty, jak tylko trochę to ok. 15 roku żecia, jak bardzo to przed
pójściem do szkoły.
Tak zaplanowała p. dr Boczar z IMiD w Warszawie, gdzie byłam na konsultacjach.



Moja Droga Dzielna Pani!!!
Chcę podpowiedzieć, że mi naj łatwiej było nakarmić mojego syna z butelki tradycyjnej szklanej z smoczkiem nakładanym na butelke (nie zakręcaną). A historia działa się 13 lat temu, bardzo trudno było mi nakarmić syna prawo stronny rozszczep z dużym ubytkiem kości, na dzień dzisiejszy zaplanowany do zabiegu na pazdziernik 2009r, do... zamykania części przedniopodniebiennej.
- Odciągałam pokarm do 10 miesiąca.
- długi smoczek na butelce, powodował wprowadzenie go do części tylnio podniebiennej co, w efekcie nie powodowało zalewania mlekiem przegród nosowych, co pozwalało synowi oddychać i połykać mleko.
- Było też tak, że zginałam ten smoczek lekko w połowe jego długości co ułatwiało synowi połykanie pierwszych łyków, które łapczywie chwytał co z kolei powodowało zachłyśnięcia, zgiętym smoczkiem udawało mi się uniakać męczących dla nas obojga zchłyśnięć.
Jeśli mogę w czymś pomuc, prosze pisać renatamielewczyk@wp.pl
Pozdrawiam, dasz rade dziewczyno, wiem że jesteś matką najlepsza jaką potrafisz być. Sił życze. R.M.



kochani, u mojego lukaszka rowniez ortodonci nie wyrazili zgody na
wczesny przeszczep kosci(dwie niezalezne opinie). Nie przejmujmy sie
tym, jezeli tak jest lepiej dla naszych maluchow. Jest to lepsze dla
nich, poniewaz przeszczep utrudnia potem prace ortodontyczne i
niekiedy trzeba dokonywac operacji na szczece, zeby ustawic zeby!

U nas rozszczep byl bardzo szeroki, przez co dziaslo i zabki po
stronie 'rozszczepowej' sa mocno cofniete; poczawszy od 4-go roku
(teraz lukaszek ma 3) bedzie nosil aparacik, aby naprostowac zabki i
potem to samo na stalych zebach. Ortodonci twierdza, ze w ten sposob
prosotwane zabki ustawia sie w naturalny luk i wizualnie brak kosci
w wyrostku bedzie niezauwazalny. A przeszczep kosci zrobia ok. 10-12
roku zyczia.

NIe ma jednej obowiazujacej metody prowadzenia dzieci w przypadku
rozszczepu, ja gleboko wierze, ze kazda decyzja lekarzy jest
przemyslana i nie chodzi o to, zeby jak najszybciej miec to z glowy
(bo tak my rodzice czasami chcemy), tylko zeby zrobic zabieg w
najlepszym dla naszych dzieci momencie;)

My na razie poprawiamy troche nosek, przetoke i blizenke - i to juz
za miesiac. Trzymajcie kciuki. Pozdrawiam serdecznie



Przezczep kości do wyrostka zebodolowego
Witam.
Obecnie mój synek ma 19 miesięcy i za soba pierwsza operacje(
rozszczep wargi) teraz powoli nastawiamy sie psychicznie na
operacje przeczepu kosci do wyrostka zebodołowego. Nadal karmie
Bartka piersią i może wiecie czy po operacji mały bedzie mmógł nadal
ssać czy jest to wykluczone ? Prosze także o informacje czy przeczep
moze być wykonany gdy dziecko skonczy 2 lata czy zalezy to od
konkretnego przypadku? ( z tego co wiem trzeba przed operacja zrobić
zdjecie rengenowskie?? - gdzie je robilscie ?)
martwie sie także o komplikacje bioderka z ktorego pobierany jest
kawalek kosci :/ czy rana po tym jest duza ?? Jak wyglada
postepowanie w przypadku nie przyjecia sie przeczepu ??
No i ostania moja watpliwosc. Małe dziecko łatwiej zapomina o
traumatyczychnych przezyciach , nasz Bartek był wesoły juz w drugiej
dobie po operacji , duzo go nosilismy tulilismy i było dobrze,
jednak dwulatek to juz całkiem duze i rozumne dziecko wiec jak
przetrwac te najgorsze chwile i jego w sumie uzasadnione poczucie
żalu do rodziców ??
Pozdrawiam serdecznie

  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • brytfanna.keep.pl
  • Trzeba żyć, a nie tylko istnieć.