Baza wyszukanych haseł
aaaaTrzeba żyć, a nie tylko istnieć.aaaa

KOZACY ROSJI

KOZACY ROSJI / COSSACKS OF RUSSIA
taneczne show

Państwowy zespół tańca KOZACY ROSJI jest jednym z wiodących profesjonalnych zespołów tanecznych w Rosji. Powstał na ziemi lipieckiej, w sercu Rosji, w regionie, w którym swoje źródło ma rzeka Don. Jest to historyczna ojczyzna Kozaków – walecznego ludu, dla którego niezależność, duma i odwaga zawsze były najważniejsze.

50-osobowy zespół zachwyca wspaniałym, dynamicznym programem, odwołującym się do sześćsetletniej tradycji „kozackich” regionów Rosji: od Donu i Morza Czarnego po Syberię i daleki wschód kraju. Efektowna forma sceniczna, bajecznie kolorowe stroje ludowe, zadziorne pieśni i szalone tańce z akrobatycznymi podskokami – to niewątpliwe atuty tego widowiska.

Muzyczna opowieść o walce, miłości i sławie zapiera dech widzom całej Europy; przyjmowana jest entuzjastycznie nawet w krajach, znanych z bogatego folkloru, takich jak: Hiszpania, Portugalia, Grecja czy Chorwacja, Serbia i Słowenia!

W sierpniu 2001 roku KOZACY ROSJI wystąpili na festiwalu „Military Tatoo” w Edynburgu. We wpływowej szkockiej gazecie „The Scotsman” ukazała się gorąca recenzja. – Zapomnij o Riverdance. Ta grupa jest najlepsza na świecie – tak ocenił występ KOZAKÓW ROSJI recenzent gazety. tutajpoczkategori



The Tall Ships' Races 2oo7
odbędzie się w Szczecinie, 4-7.08.2oo7

51. finał regat wielkich żaglowców, organizowany przez Sail Traning International odbędzie się w Szczecinie. Największe, doroczne święto żeglarskie zgromadzi w ciągu czterech sierpniowych dni ponad półtora miliona gości i widzów. Blisko pięć tysięcy z nich przypłynie na pokładach jachtów i żaglowców z całego świata.
Do dziś swój udział zapowiedziało 18 żaglowców klasy "A" - największych, najcenniejszych i najładniejszych. Przewodzi im rosyjski "Siedow" - największy żaglowiec świata. Obok niego zaprezentuje się chluba naszej bandery - "Dar Młodzieży". Zlotowi żaglowców towarzyszyć będą: spływ flisaków, prezentacje artystyczne na kilku scenach, liczne wystawy, plenery, popisy sportowe, biesiady z szantami, meetingi jazzowe. Ale przede wszystkim będzie można zwiedzić żaglowce.
Główny koncert żeglarski, połączony z prezentacją załóg, odbędzie się w sobotni wieczór (4.08). Na kilku scenach widzowie będą mogli usłyszeć 26 zespołów szantowych, prawie całą polską czołówkę. Wśród wykonawców znajdą się również gwiazdy zagraniczne, grupa Press Gand z Irlandii i Tom Lewis z Kanady, który wystąpi ze szczecińską grupą Qftry. Popisom i zabawaom nie będzie końca. Szkockie kapele, malezyjscy tancerze, niemieccy chórzyści, polscy szantymeni - feeria ludowych strojów, marynarskich mundurów i egzotycznych bibelotów.



ja nie moge sie juz doczekac

Ahoj!



Finał Eurowizji bez Polski

Marcin Mroziński i utwór "Legenda" nie zapewniły nam startu w sobotnim finale tegorocznego konkursu Eurowizji.

Oto kraje, które zakwalifikowały się do finału (kolejność przypadkowa):

1. Bośnia i Hercegowina
2. Mołdawia
3. Rosja
4. Grecja
5. Portugalia
6. Białoruś
7. Serbia
8. Belgia
9. Albania
10. Islandia

Na razie nie wiemy, które miejsce zajął Mroziński. Wokalista wystąpił w towarzystwie tancerek i wokalistki ubranych w stroje stylizowane na ludowe. Jego wykonanie najwyraźniej nie przekonało eurowizyjnej publiczności, ani jurorów, bo to właśnie ich połączone głosy decydowały o sobotnim występie.
Również nasi czytelnicy nie wierzyli w sukces Marcina - w ankiecie, którą zamieściliśmy dzisiaj aż 66% głosujących twierdziło, że "Legenda" nie zakwalifikuje się do głównej rozgrywki.

Drugi półfinał odbędzie się pojutrze, a wystąpią w nim reprezentanci Litwy, Armenii, Izraela, Danii, Szwajcarii, Szwecji, Azerbejdżanu, Ukrainy, Holandii, Rumunii, Słowenii, Irlandii, Bułgarii, Cypru, Chorwacji, Gruzji i Turcji.

Miejsca w sobotnim finale mają już także zagwarantowane przedstawiciele Wielkiej Czwórki, tj. Wielkiej Brytanii, Hiszpanii, Niemiec i Francji oraz gospodarzy - Norwegii.
Gazeta.pl






Kas mogę Cię spytać o sympatie w łyżwiarstwie figurowym?

Nie mam jakichś takich odwiecznych faworytów.
Jeśli chodzi o pary taneczne, to teraz kibicuję Kerrom, bo strasznie lubię pary, które eksperymentują i wnoszą coś nowego. Ich wiązanka szkockich tańców highland w tańcu oryginalnym była przefantastyczna.
Zresztą w ogóle taniec oryginalny w tym roku, jako że to ma być taniec ludowy, to bardzo ciekawa konkurencja. Co prawda większość par pojawia się w jakimś flamenco, tańcach cygańskich albo zorbie, ale są od tego wyjątki. Właśnie Kerrowie, nasza para, która zatańczyła obertasa (wspaniałe stroje, szkoda że brakło umiejętności), Delobel i Schoenfelder zatańczyli gavota, a Domnina i Szabalin w przeciwieństwie do innych par rosyjskich zatańczyli taniec kozacki. Zresztą własnie Domnina i Szabalin ujęli mnie w tańcu dowolnym swoim walcem i IMO zasłuzenie wygrali.
Wracając do Kerrów, ich tegoroczny taniec dowolny też jest fajny, Enigma to zdecydowanie coś innego niż rzewne skrzypeczki.
Dawniej taką awangardową parą było francuskie rodzeństwo Duscheney, a jeszcze wcześniej było arcydzieło łyżwiarstwa czyli bolero brytyjskiej pary Torvill Dean.

Jeśli chodzi o panów to też jakoś bez emocji oglądałam rozgrywkę. Żal, żę nie ma Żeni Pluszenki. Nie cierpię Jouberta, IMO strasznie wtórny jest, a Lambiel niepotrzebnie daje się ubierać w takie zbyt wymyślne stroje. Zresztą Joubert też, zwykle jego strój jest taki udziwniony, żeby podkreślić co tańczy, jak przykładowo jechał do muzyki z Bonda, to tylko mu na głowie świecącego neona brakowało z napisem "halo, to ja ,Bond!".

U pań też posucha, żadna z europejek nie stara się skakać nowych skoków, poziom rywalizacji opada. Może lepiej będzie na mistrzostwach świata. Pozytywnie zaskakują finki.
No i pary sportowe, gdzie też wszyscy pokończyli kariery i w Europie poza Niemcami nikt poziomu nie trzyma.



Na ludowo - międzynarodowo

03.07.2007

Trzysta dwadzieścia osób, czyli sześć zespołów folklorystycznych z zagranicy i dwa polskie, w ciągu dziesięciu dni zagra osiemnaście koncertów w Łodzi i okolicznych miastach. Kolorowa parada w ludowych strojach przejdzie ulicą Piotrkowską, posłuchamy też koncertu galowego w ogrodach Pałacu Poznańskiego. W piątek w Łodzi rozpoczną się Międzynarodowe Warsztaty Folklorystyczne.

To już XXVII edycja warsztatów, które na początku miały charakter krajowy. Międzynarodowego wymiaru nabrały w 1989 roku. Od tej pory gościły grupy folklorystyczne z Litwy, Łotwy, Rosji, Hiszpanii, Francji, Niemiec, Włoch, Grecji, Izraela, Gruzji, Belgii i Bułgarii. Zespoły biorące udział w spotkaniach prezentują swój program na licznych koncertach, uczą się nawzajem narodowych pieśni i tańców, a w wolnym czasie zwiedzają Łódź. Impreza, ciesząca się coraz większym prestiżem, odbywa się co dwa lata.

W tym roku przyjadą do nas zespoły Baglas z Węgier, Inovec ze Słowacji, O'ntreccio z Włoch, Nuraxi z Sardynii, Jovan Popovic z Serbii i Dandari z Łotwy. Polskę reprezentować będą Zespół Pieśni i Tańca Łódź, działający przy Centrum Kultury Młodych i ZPiT Anilana, przy Widzewskich Domach Kultury.

- Podstawową funkcją warsztatów jest wymiana, wzajemne poznanie się, wspólna zabawa - mówi Krystyna Weintritt, dyrektor Centrum Kultury Młodych. - Nawzajem uczymy się tańców narodowych, ale to także barwne widowisko dla łodzian i mieszkańców okolicznych miast.

10 lipca uczestnicy warsztatów spotkają się z prezydentem Łodzi, by około godz. 15.30 przejść ulicą Piotrkowską od ul. Andrzeja Struga do alei Mickiewicza. Godzinę później gospodarze i goście zaprezentują się w pasażu Schilera. Koncert galowy, który zwykle gromadzi wielu łodzian, zaplanowano na 12 lipca w ogrodach Pałacu Poznańskiego. Mniejsze koncerty w ciągu dziesięciu dni odbywać się będą m.in. w parku Źródliska, parku Julianowskim, w Konstantynowie Łódzkim, Lipcach Reymontowskich, Pabianicach, Wiśniowej Górze, Dzierżąznej, Skierniewicach, Radomsku, Parzęczewie, Uniejowie i Turku.

Mieszkańcy Łodzi i regionu zyskają przede wszystkim możliwość zapoznania się z folklorem z różnych zakątków Europy. Uczestnicy warsztatów mają okazję nauczyć się tańców i pieśni z innych stron świata.

- To są ludzie, którzy tańczą, dlatego potrafią nauczyć się nowych kroków w ciągu dwóch, trzech godzin - mówi Beata Stelmach, choreograf ZPiT Łódź. - Włoski folklor jest zwykle łatwy. Natomiast chorwacka grupa miała w programie elementy, które sprawiały nam problemy. My też nie uczymy ich trudnych tańców, jak oberek, choć próbujemy tego dla rozluźnienia atmosfery, ale wybieramy na przykład poloneza.

Z poprzednimi edycjami warsztatów wiążą się duże emocje i miłe wspomnienia.

- Bardzo śmiesznie wyglądały słowa piosenki "Szła dzieweczka do laseczka" zapisane fonetycznie po włosku - dodaje Danuta Ciechańska, także zajmująca się choreografią w zespole Łódź. - Włosi w każdej wolnej chwili chodzili z karteczkami, nucili melodię. Kiedy pojechaliśmy do nich z rewizytą, powitali nas tą piosenką. Tak samo było rok później, kiedy spotkaliśmy się na innym festiwalu na Węgrzech. Nie spodziewaliśmy się, że po roku będą ją jeszcze pamiętać.

Są i kłopoty. Zagranicznych gości umieszczono w bursie przy ul. Drewnowskiej. Niestety, ulica jest rozkopana i organizatorzy martwią się, czy autokary będą mogły podjechać pod budynek. Już snują czarny scenariusz, że goście będą zmuszeni przenosić bagaże ze sprzętem, instrumentami i kostiumami na sporą odległość. Oby później Łódź nie kojarzyła im się wyłącznie z rozgrzebaną ulicą...


Tak jak przed rokiem, także i tym razem, finałowy koncert odbędzie się w ogrodzie Pałacu Poznańskiego

Anna Pawłowska - Dziennik Łódzki



W związku z małą frekwencją na dzisiejszym afterze imprezę przenosimy na przyszłą SOBOTĘ.
Oto zarys scenariusza oraz przyjęte przez nas zasady:
Scenariusz będzie podzielony na 2 części:
1)

Czas akcji: Gdzieś na terenie dzisiejszej Białorusi Jesień 2034 roku

Wojna Kontynentalna zbliża sie wielkimi krokami. Połączone siły Federacji Rosyjskiej i Chińskiej Republiki Ludowej po pokonaniu Indii przygotowują się do ofensywy na zachód.
Wywiad brytyjski donosi, że Rosjanie rozpoczęli praca nad nowym typem broni biologicznej: Super Żołnierza, którego zdolności fizyczne dalece przekraczają typowego człowieka.
Jeden z tajnych ośrodków badawczych został zlokalizowany niedaleko północno zachodniej granicy Białorusko-Polskiej. Nasz zwiad satelitarny dostarczył nam mapy obiektu. Na miejsce została wysłana grupa zwiadowcza "Alfa", bo zdobyć wszelkie informacje na temat projektu Rosjan. Są to ludzie przeszkoleni w infiltracji oraz zdobywaniu informacji. Ich celem jest sabotowanie rosyjskiego projektu badawczego. Ze zdjęć wynika, że na terenie jednostki znajdują się magazyny amunicji ze zubożałym uranem oraz generator. Może uda się wysadzić całą instalację przy pomocy amunicji.
Cele komandosów:
-Znaleźć skład amunicji i pobrać niezbędny ekwipunek
-Użyć znalezionych materiałów do wysadzenia generatora, który znajduje się gdzieś w bazie.
-Wydobyć jak najwięcej informacji wywiadowczych, naukowców itp.
-Po zakończeniu akcji ewakuować się śmigłowcem
Cele personelu bazy:
-Nie dopuścić do infiltracji kompleksu

Część 2)

Czas akcji: 2 godziny po pierwszym ataku

Niedługo po otrzymaniu wiadomości o zakończeniu misji utraciliśmy z nią kontakt. Ostatnie słowa, jakie usłyszeliśmy, brzmiały: "To nie są ludzie!".
Waszym celem, jako Grupy Szturmowej "Piorun" jest zinfiltrowanie bazy wojskowej i zebranie informacji o tym "super żołnierzu". Sprawdźcie, czy z drużyny "Alfa" ktoś przeżył. Oni na pewno zdobyli jakieś materiały wywiadowcze.
Dla bezpieczeństwa zostaniecie zrzuceni na spadochronach z pułapu 3 tyś metrów.
Aby zakończyć misję znajdźcie dogodne miejsce dla helikopterów. Aby je wezwać wystrzelcie flarę.
Powodzenia!

Cele komandosów:
-Ewakuować i opatrzyć rannych drużyny "Alfa"
-Znaleźć informacje o Projekcie "Super Żołnierza"

Cele personelu bazy:
-Nie dopuścić, alby jakikolwiek wróg uszedł cało

Zasady:
-pierwsza część jest na normalnych zasadach. Taka rozgrzewka przed właściwym scenariuszem.

-Strzelamy tylko na semi (wojsko)z co najmniej 10m nie bliżej!!(przydział na komandosa to ok.350 kulek)

-Trafienie w rękę lub nogę spowalnia(obgadamy a propo co do trafień, zabicia )

-1v3 czyli mniej wojska więcej zombiaków (zombiaki szybko biegają zarażają poprzez klepnięcie NIE STRZELAJĄ)
-W grę wchodzą granaty na własną rękę

-Losowanie Kto zombie a kto wojsko(z możliwoscią dogadania sie;)
-Każdy żołnierz zaczyna praktycznie sam(spore odstępy) Później odnajdują sie i działają razem
Postrzelenie swojego spowalnia żołnierza
(np postrzelenie silne trzeba delikwenta na plecy zarzucić!)
-Zombiaki campią (chowają sie, skradają sie robią zasadzki itp:)
-będzie dwóch medyków każdy medyk ma po 2 ampułki leku (1 ampułka= 3Antidota)
2 bandaże na 1 medyka w celu opatrzenia postrzelonego żołnierza
-Zarażony w przeciągu 120 sekund musi mieć podane lekarstwo w przeciwnym razie staje się ZOMBIE!
-Każdy chętny może posiadać latarkę
-OBOWIĄZKOWO KAŻDY MUSI MIEĆ ZE SOBĄ KOMÓRKĘ LUB RADIO W RAZIE ZAGUBIENIA SIĘ!

Imprezę zaczynamy późno, aby mieć klimat. Zbiórka na pętli Stare Bemowo o 15.00. Zakładany czas scenariusza to 3 godziny.

Narazie potrzebne rzeczy:
-Każdy ma mieć strój, który będzie symbolizował, że jest zombie(zakrwawiona koszula, maska itp)
-3 razy mapa terenu WAT-u dla komandosów

W razie jakiś nieścisłości proszę o KONSTRUKTYWNE posty, nie offtop.
Im nas będzie więcej, tym będzie bardziej klimatycznie!

  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • brytfanna.keep.pl
  • Trzeba żyć, a nie tylko istnieć.