|
|
aaaaTrzeba żyć, a nie tylko istnieć.aaaa
Specjalnie dla Was budowicze
W Czeczenii trwała zawierucha związana z zakończeniem pierwszej wojny rosyjsko-czeczeńskiej. Był 1997 rok. Młody Mamed Khalidov mieszkał z rodziną w Groznym, trenował karate i uczył się.
- Jednak wojna w Czeczeni spowodowała, że warunki kształcenia się były praktycznie żadne - wspomina Mamed. - Wszędzie dokoła były zgliszcza.
Pojawiła się propozycja wyjazdu do Polski na studia. Mamed razem z grupą 20 innych Czeczenów trafił do Wrocławia, do studium języka polskiego. Przez ponad pół roku poznawał podstawy niełatwej składni. Zdał egzamin ze znajomości języka. Trafił na UIniwesytet Warmińsko-Mazurski na kierunek zarządzania i administracji.
- Jest mi tu dobrze, to moje miasto - tak o Olsztynie z perspektywy prawie 10-letniego pobytu mówi Mamed.
Bez jego talentu nic byśmy nie zrobili
Hala sportowa olsztyńskich Budowlanych przy ulicy Grunwaldzkiej.Trwa trening klubu MMA Olsztyn ( z ang. mixed martial arts - mieszane sztuki walki). Na miękkiej macie, która pokrywa cała powierzchnię podłogi niewielkiej sali, klikunastu dobrze zbudowanych mężczyzn siłuje sie w zapaśniczym uścisku. Mamed wcale nie jest największy na sali. Właściwie z daleka wygląda dośc niepozornie w lekko rozdartej koszulce. Wyróżniają go charakterystyczne rysy twarzy. Gdy rozmawiamy w szatni, sprawia wrażenie nieco małomównego, ale symaptycznego. Spokojnie wsłuchuje sie w to, co mówią inni. Jest bardzo skromny.
- To zasługo trenerów, którzy sa przede wszystkim moimi przyjaciółmi - odpowiada, gdy pytamy go o niezwykle efektowny i skuteczny styl walki, jaki prezentuje w czasie walk na zawodowych galach. - Wkładają dużo pracy na treningach.
Po wejściu na ring Mamed zmienia sie nie do poznania. Jest gibki i zwinny, porusza sie miękko jak kot. Ma niesamowite wyczucie dystansu i walki. Fruwa w powietrzu, zadając ciosy z półobrotu, których nie powstydziłyby się dobre filmy walki.
- U niego wszystko opiera sie na dynamice i szybkości - uważa Paweł Derlacz, jeden z dwóch trenerów Mameda (odpowiada za przygotowanie MAmeda do walki 'w stójce' ). - Mamed ma znakomitą motorykę i wielki talent. Możemy jedynie w trakcie treningów podpowiedzieć coś czy poprawić, ale bez jego talentu i ciężkiej pracy nic byśmy nie zrobili.
Przeciwnicy nie wiedzą, czegosię spodziewać
Mamed Khalidov nie znalazł jeszcze pogromcy w Polsce. Jest miedzynarodowym mistrzem Polski w MMA. Wygrał wszystkie 12 walk w kraju. Większość bardzo efektownie. Pojedynek z Adamem Skupinem jeszcze się dobrze nie rozpoczął, gdy było już po wszystkim. Walka trwała niecałe 5 sekund(to najszybciej zakończona walka w Polsce). Skupin nie zdążył nawet podnieść rąk do gardy, gdy runął na matę po atomowym uderzeniu nogą Mameda.
- Po prostu nie spodziewał sie kopnięcia, myślał, że Mamed zacznie od uderzeń pięściami - mówi Szymon Bońkowski, drugi z trenerów Mameda (odpowiada za walkę 'w parterze'). - Nieprzewidywalność to wielka siła Mameda - dodaje Paweł Derlacz.- Przeciwnicy nie wiedzą, czego się spodziewać. Mamed ich zaskakuje. To jest piękne w tym sporcie.
Na ostatniej, majowej KSW w Warszawie (sromotną porażkę poniósł tutaj Przemek Saleta) Mamed stoczył ekstrapojedynek z Aleksandrem Stefanowicem z Serbii. To była efektowna walka, po której znokautowany Serb przez kilka minut nie mógł się podnieść z ringu. Szymon Bońkowski przekonuje jednak,że MMA wcale nie jest najbrutalniejszym ze sportów: - Taki stereotyppanuje głównie wśród osób, które się na tym nie znają - mówi Bońkowski. - Zgodzę się, że MMA jest jedną z najbardziej kontaktowych sztuk walki. Ale tutaj walki kończą się po jednym, dwóch uderzeniach, a nie tak jak w boksie - po setkach ciosów i związanych z tym niebezpiecznymi mikrourazach.
Na razie jest milion rubli!
Sztuki walki interesowały Mameda od małego. W wieku dwunastu lat zaczął trenować karate w Groznym. Po przyjeździe do Olsztyna trenował zapasy, taekwondo, boks, aż wreszcie w 2003 roku trafił do klubu MMA Olsztyn. Początki były trudne, Znakomity bilans 12 wygranych walk psują nieco trzy porażki odniesione na Litwie.
- To był takie przetarcia - mówi Szymon Bońkowski.
- Mamed po dwóch miesiącach treningów nie miał pojęcia o prowadzeniu walki w parterze. Druga porażka to nasz błąd, bo założyliśmy Mamedowi taktykę, żeby unikał parteru i przegrał.
Gale zwodowe MMA rozwijaa się w Polske coraz prężniej. Nie mają jednak porównania do walk organizowanych przez amerykańską UFC i japońską PRIDE. Najlepsi zawodnicy za oceanem mają kontrakty na poziomie miliona dolarów. - U nas na razie jest milion rubli - śmieje sie Mamed. - Marzę o tym, żeby dostać się do UFC i do PRIDE. O mistrzostwie świata na razie nie myślę. Zresztą w życiu tak jest, że każdy mistrz kiedyś przegra lub przegrał.
Na temat polityki nie chciałbym rozmawiać
Mamed w czasie walki reprezentuje Polskę. - Skoro nie ma Czeczenii jako państwa, chcę startować dla Polski. - mówi Khalidov.- Myśle jednak cały czas o swoim kraju.
Gdy Mamed wychodzi na ring w głośnikach brzmi skoczna i wesoła piosenka Samhana Daldajeva "Kaukaz".
- To wesoła piosenka o Kaukazie, o narodzie czeczeńskim, gdy ją słyszę, mam dobry humor - mówi Mamed.
Mamed nie chce zabierać swojej żony Polki na walki. Chce jej oszczedzić widoków i stresu, choć żona i tak ogląda walki w telewizji. Dobrze orientuje się, kto jest kim w tym sporcie. Poznali sie w jednym z klubów na olsztyńskiej starówce.
- Poznaliśmy się przez przypadek - mówi Mamed.
- Byłem z kolegą na bilardzie, a ona przyszła na bilard z koleżanką.Przypadliśmy sobie do gustu.
Mamed dwa razy w roku jeździ do swojej rodziny w Czeczenii- do dwóch sióstr i rodziców
: - Tęsknię za nimi - przyznaje.
Z domu Khalidovów w Groznym został tylko posty plac. Teraz mieszkają we wsi niedaleko gór.
- Jeżdżę tam na koniec świętego postu Ramadan i w wakacje - mówi Mamed. - Żona jeszcze nie była w CZzczenii, To zależy od niej, kiedy pojedzie.
Pytamy Mameda o to, czy interesuje się sytuacją polityczno-społeczną w Rosji i Czeczenii.
- Na temat polityki nie chciałbym rozmawiać - odpowiada krótko. - To trwa już tyle lat. Chciałbym , żeby Czeczenia była wolnym i suwerennym krajem, ale to na razie raczej nierealne. Rosja jest zbyt potężna!
Mamed trzyma sie z grupą swoich 20 rodaków, którzy przyjechali pod koniec lat 90. na studia do Polski.
- Jest nas mało w Polsce, więc jesteśmy razem - mówi. - Odwiedzamy się, dzwonimy.
Olsztyn to dla Mameda rodzinne miasto. Czuje sie tutaj dobrze. Czy ma jakieś ulubione miejsce w mieście?
- Wszędzie, gdzie nie pójdę, jest fajnie - odpowiada najlepszy polski zawodnik MMA.
Źródło - Gazeta Olsztyńska
Autor artykułu - Jacek Niedźwiecki
Życze Mamedowi spełnienia marzeń i startow w UFC i PRIDE
Ps. przepisywalem to, mam nadzieje ze choc jedna osoba to przeczyta
zanotowane.pldoc.pisz.plpdf.pisz.plbrytfanna.keep.pl
|
|
|