aaaaTrzeba żyć, a nie tylko istnieć.aaaa
„Osnowa” - antypolska organizacja ukraińska
Ożywiano sieci dawnej „Osnowy”, antypolskiej organizacji ukraińskiej
działającej w Gdańsku, Gdyni, Poznaniu [27]. Są to dane demaskujące
fakt, że poza antykomunistyczną, działalność ta miała szerszy i
niebezpieczny - antypolski wymiar [28]. Akcje te były kontynuowane
długo po wojnie (jeszcze w latach 60, a może nawet 70 XX wieku), a
ich zaplecze stanowiły skupiska wysiedlonej w ramach
operacji „Wisła” ludności ukraińskiej i łemkowskiej na północy i
zachodzie Polski.
Również zdaniem Rosjan, wybrani członkowie OUN i UPA nadawali się do
dalszej współpracy przeciw Polsce. Dotyczy to tylko przede wszystkim
licznych komunistycznych agentów w oddziałach UPA, delegowanych tam
przez NKWD jeszcze podczas wojny.
Dziś nie ulega wątpliwości, że w latach 1945-1947 Rosja regularnie i
na dużą skalę wspomagała dostawami broni sotnie UPA w 19 powiatach
za Bugiem i Sanem. Miało to na celu włączenie tych terenów w obręb
sowieckiego państwa. Fakt ten powinien znacząco wpłynąć na ocenę
przeprowadzonej przez stronę polską operacji „Wisła” [29].
(dr Lucyna Kulińska)
Nic ciebie to nie obchodzi, ponieważ Polaków na Wołyniu wymordowała niewidzialna
ręka a nie sotnie UPA?
Ale KTO TO ZROBIŁ??? Kto tych ludzi zamordował, kto burzył, niszczył, palił,
grabił? Też Niewidzialna Ręka?
Zmowa milczenia i bezmiar dwulicowości każe od lat wypominać Rosji Katyń i 22
tysiące ofiar, zaś Ukrainie wielkodusznie przebacza się prawie dziesięć razy
więcej. Bez słowa przeprosin - które Rosjanie mimo wszystko złożyli. I mimo
tego, że w Rosji katyńskim katom pomników się nie stawia!!!
Jeżeli więc los przeszło setki tysięcy polskich, czeskich, węgierskich i
ukraińskich ofiar zgładzonych barbarzyńsko przez bandy UPA ciebie nie obchodzi,
to nie wiele masz wspólnego z człowieczeństwem.
O ile będzie cię jeszcze stać chociaż na chwilę zadumy, to w chwilach tej
słabości polecam pozycję Ludobójstwo UPA na ludności polskiej autorstwa
Aleksandra Kormana.
Historia wsi Bachów - cz. II
Druga wojna światowa zawitała do Bachowa-Krążek już 12 września 1939
roku. Tu pojawiły się pierwsze patrole wojsk hitlerowskich. W dniu
13 września 1939 roku wojska polskie pod dowództwem płk. Prugara-
Ketlinga, okopane na górze Krzywieckiej, prowadziły zażarte walki i
odpierały ataki wojsk hitlerowskich napierające od strony Babic, nie
dając im możliwości natarcia na Przemyśl. Bohaterska obrona trwała
długo i Niemcy nie przełamali jej, ale przyszedł rozkaz wycofania
się 11 Karpackiej Dywizji Piechoty, gdyż groziło im oskrzydlenie
przez wojska Wermachtu od północy i południa.
Po podpisaniu paktu pomiędzy Niemcami a Rosją Sowiecką, wojska
niemieckie wycofały się za linię Sanu, a wojska rosyjskie zajęły
miejscowości wzdłuż Sanu po prawej stronie i utworzono tu granicę
okupacyjną biegnącą wzdłuż Sanu. Ten okres był bardzo bolesny dla
mieszkańców Bachowa. W przysiółku Krążki usytuował się sztab wojsk
Wermachtu i ustanowiono rządy niemieckie, co stworzyło sytuację dość
spokojną dla tych mieszkańców. Dla Bachowa znajdującego się pod
władaniem Sowietów dopiero zaczęły się problemy, gdyż wsie
znajdujące się wzdłuż Sanu postanowiono wysiedlić. Część mieszkańców
zakwalifikowano do wywózki na Syberię, z której nie powróciło wiele
rodzin i mieszkańców (co upamiętnia tablica wywieszona w kościele w
Bachowie), a część na Wołyń w okolice Włodzimierza, co też
uczyniono. Ci którzy znaleźli się na Wołyniu w okolicach
Włodzimierza zastali osiedleni w wioskach ukraińskich. Po napaści
Niemiec na Rosję i przejściu Niemców na wschód, na wsie z
osiedleńcami z Bachowa i innych miejscowości wysiedlonych z Polski,
zaczęły napadać bandy ukraińskie, które zabijały i mordowały rodziny
polskie, na co Niemcy "przymykali oczy".
Część mieszkańców złożyło prośby do władz niemieckich o
przeniesienie, co też uczyniono i wywieziono ich na tereny
wschodnich Prus w okolice Kętrzyna, Olsztyna, Działdowa, Suwałk,
Łomży, gdzie pracowali niewolniczo w gospodarstwach niemieckich. Po
wojnie większa część z nich powróciła do Bachowa i tu znów zaczęła
się następna gehenna. Bandy UPA zaczęły rościć sobie prawa do
terenów po granicę Sanu (zapominając o tym, że Polska granica
sięgała po Kamieniec Podolski) i zaczęły palić domy Polaków z
Bachowa i napadać wsie wzdłuż Sanu. Jeszcze bardziej wzmogły się
działania tych band, gdy rozpoczęto wywózkę mieszkańców narodowości
ukraińskiej do ZSRR. W tej sytuacji część mieszkańców Bachowa
narodowości polskiej uciekła na lewą stronę Sanu, a zbrojne patrole
nacjonalistów zaczęły strzec linię Sanu, nie przepuszczając tu
nikogo z lewobrzeżnej części wsi. I tak to na przykład w dniu 22
czerwca 1946 roku Ukraińcy z Bachowa zrabowali bydło Polaków pasące
się na pastwisku. Ci zaczęli bronić swojego dobytku, co spowodowało,
że bandyci otworzyli do nich ogień, mordując dwóch Polaków i ciężko
raniąc jedną kobietę. Albo w dniu 22 lipca 1946 roku wieczorem,
bandy UPA uprowadziły około 100 sztuk bydła mieszkańców
lewobrzeżnych Krążek Bachowskich i Babic.
Sytuacja uległa zmianie po śmierci gen. Świerczewskiego, kiedy to do
walki z UPA włączono znaczne siły wojskowe. 17 kwietnia 1947 roku
przystąpiono do akcji "Wisła". Ostatecznie sotnie UPA zostały
rozbite, co było możliwe dzięki podjętej akcji przesiedleńczej
ludności ukraińskiej na ziemie zachodnie. Z Bachowa wysiedlono 56
rodzin ukraińskich, a pozostało 89 rodzin polskich, 7 mieszanych i 3
ukraińskie. Po wojnie z górnego końca wsi zwanego Binduga flisacy
wywodzący się ze wsi spławiali drzewo Sanem do miast Leżajska i
Niska, aż do czasu wybudowania zapory wodnej w Solinie, co
spowodowało wyregulowanie stanu wody i pogorszyło warunki żeglugowe
flisów. Przed wojną około 400 metrów powyżej Bindugi w Krecach
znajdowała się tak zwana Kasa Chorych, gdzie leczono chorych i było
ujęcie wody mineralnej. W roku 1958 w Bachowie było 750 mieszkańców,
a w roku 1972 było już 898 osób oraz 187 gospodarstw. Powierzchnia
ogólna 1982 hektary, a powierzchnia gospodarstw to 1802 ha. Co do
wielkości to największa obszarowo wieś oraz najwięcej gospodarstw i
mieszkańców w gminie Krzywcza. Rok 1998 to 889 mieszkańców, a w
Babicach już 895, gdzie w roku 1972 było 795. W obecnym czasie taki
stan mieszkańców Bachowa utrzymuje się nadal.
Podpisano: Administrator
www.bachow.to.pl/index.php?option=com_content&task=view&id=78&Itemid=1
zanotowane.pldoc.pisz.plpdf.pisz.plbrytfanna.keep.pl