aaaaTrzeba żyć, a nie tylko istnieć.aaaa
Jeszcze kilka słów o polskich storczykach. Otóż, niestety, jest ich coraz mniej. Znikają wraz z melioracją łąk, osuszaniem bagien i działalnością człowieka. Rolnicy, nie zważając na nic, orzą łąki. Pewien gatunek storczyka zniknął z Roztocza dzięki nauczycielce. Zabrała dzieci na wycieczkę i poleciła zebrać rośliny do zielnika. Rośliny miały być kompletne, czyli część nadziemna i podziemna. W ten sposób zlikwidowała jedyne w Polsce stanowisko storczyka stepowego.
Kilka gatunków storczyków rośnie w Dolinie Rospudy. Botanicy próbowali przenieść rośliny w prawie identyczne miejsce w Wigierskim Parku Narodowym. Niestety, po kilku latach już wiadomo, że operacja się nie udała. Większość roślin zginęła, a te, które jeszcze są, nie kwitną.
.
Rzepołuch, makolągwa żółtodzioba (Carduelis flavirostris) – mały ptak z rodziny łuszczaków zamieszkujący północną Europę i środkową Azję. Występuje m.in. na Wyspach Brytyjskich i Półwyspie Skandynawskim, w Turcji i w Iranie. W Polsce niezbyt licznie przelotny i zimujący.
Cechy gatunku
Ptak wielkości wróbla. Upierzenie generalnie płowobrązowe. Pierś jaśniejsza, mocno kreskowana. Grzbiet ciemniejszy. Ogon ciemny, skrzydła ciemne z jasnymi plamami. Obie płci ubarwione podobnie. Jedyną różnicą jest kolor kupra – u samców różowawy, u samic ubarwiony tak jak płaszcz. Dziób u obu płci zmienia kolor w zależności od pory roku – latem jest szary, zimą żółty. Młode podobne do dorosłych, ale bledsze.
Wymiary średnie
długość ciała ok. 14 cm
rozpiętość skrzydeł ok. 22–24 cm
Biotop
Obszary bezdrzewne – bagna, nadbrzeżne łąki. Zimuje na słonych bagnach i wybrzeżach morskich, często gromadząc się w większe stada, również z innymi łuszczakami.
Gniazdo
W krzewach.
Jaja
Składa 4–7 jaj.
Pożywienie
Głównie nasiona roślin.
Ochrona
Na terenie Polski gatunek ten jest objęty ścisłą ochroną gatunkową
Opis zaczerpnięty z Wikipedii
Wędrując wczesną jesienią przez łąki i pastwiska trafiamy na piękne różowo-fioletowe kwiaty, przypominające krokusy, wyrastające jakby prosto z ziemi. Są to zimowity jesienne.
Zimowit jesienny (Colchicum autumnale) należy do rodziny liliowatych, jest byliną, czyli zielną rośliną wieloletnią, ma wysokość 8-25 cm. Wyrasta z dużej bulwy, ukrytej głęboko pod ziemią, kwiaty wydaje późnym latem lub jesienią, natomiast długie liście i torebkę nasienną- wiosną kolejnego roku. Występuje na niżu Polski, częściej w części południowej kraju oraz na terenach podgórskich i w niższych partiach gór, na żyznych glebach, na łąkach i pastwiskach. Dzięki temu, że wiosną rozwija liście i nasiona a jesienią- kwiaty, dobrze znosi zarówno letnie sianokosy, jak i wypasanie łąk, co wręcz pomaga mu utrzymać się bez zagłuszenia przez wyższe rośliny. W łagodne, ciepłe dni późnego lata przyciąga owady, oferując im nektar i pyłek.
Podziwiając piękne kwiaty zimowita pamiętajmy, że cała roślina jest trująca (zawiera toksyczne alkaloidy, m.in. kolchicynę, stosowaną w medycynie), a takie, że podlega on częściowej ochronie gatunkowej - jest niewątpliwym klejnotem naszej przyrody.
Gazeta Przyroda Polska, Nr 10 październik 2007, Mariusz Ostański
Gazeta Krakowska 04.11.2008
Inwestor na Zakrzówku będzie musiał chronić siedliska motyli
Eksperci z dziedziny ekologii dyskutują na temat tego jaka inwestycja może powstać na terenach Zakrzówka. Podstawą do dyskusji jest ekspertyza przyrodnicza terenu, która powstała na zlecenie Gerium Polska Development. Ekspertyza ta jednoznacznie określa, że Zakrzówek powinien być szczególnie chroniony.
Ochrony Zakrzówka i włączenia go do programu Natura 2000 domaga się część mieszkańców Dębnik i ugrupowania ekologiczne. Tymczasem firma Gerium, która jest właścicielem części Zakrzówka chce budować tu zespół mieszkaniowy i park miejski.
Wyniki ekspertyzy oznaczają więc niejakie kłopoty dla dewelopera, bo chociaż objęcie programem Natura 2000 nie wyklucza inwestycji, jednak ściśle określa warunki ich realizacji i dyktuje wytyczne dla inwestycji nawet w promieniu kilkudziesięciu kilometrów.
Planowana przez Gerium inwestycja wymagałaby więc przeprowadzenia oceny jej oddziaływania na środowisko i przygotowania planów ochrony przyrodniczych siedlisk i gatunków dla których miałby zostać utworzony obszar włączony do natury 2000. - Zrobimy wszystko, aby jak najlepiej ochronić przyrodę i zadbać o interes mieszkańców - twierdzi Agata Adamczewska z TBWA/PR. - Zleciliśmy ekspertyzę przyrodniczą ponad 1000 ha, bo chcieliśmy wiedzieć jakie dokładnie rośliny i zwierzęta występują na tym terenie . Ekspertyza objęła nie Zakrzówek i Łąki Dębnicko-Tynieckie - dodaje.
Dębnicko-Tyniecki Obszar Łąkowy został zgłoszony do programu Natura 2000 w celu ochrony dwóch gatunków motyli - modraszka telejus i modraszka nausitous.
Ekspertyza potwierdziła występowanie motyli na tym obszarze (najwięcej w Kostrzu i Skotnikach) ale wykazała też że występują na Zakrzówku.
Oznacza to, że deweloper chcą budować na Zakrzówku bloki mieszkalne, będzie musiał wyasygnować dodatkowo sporą kwotę na ochronę siedlisk m.in. zagrożonych wyginięciem motyli. - Dobrze, że powstała taka ekspertyza - mówi Mirosław Gilarski, radny miasta z Dębnik. - Dzięki niej wiadomo, że Gerium będzie musiało zadbać o przyrodę.
Małgorzata Stuch - POLSKA Gazeta Krakowska
Na cenne skotnickie łąki wjadą buldożery
Gazeta Krakowska 12.08.2008
Za zgodą krakowskiego magistratu zaczną wkrótce znikać, unikatowe w skali Europy, łąki trzęślicowe w otulinie Parku Bielańsko-Tynieckiego. Urząd pozwolił na wybudowanie, na tym cennym przyrodniczo terenie, osiedla z dziesięcioma wysokim i domami w zabudowie bliźniaczej. To co udało się deweloperowi, nie udawało się dotąd okolicznym mieszkańcom. Oni otrzymują zgody tylko na domy parterowe wolno stojące. Mieszkańcy sąsiadujący z inwestycją są oburzeni.
- Jeśli zabudowa szeregowa w tym miejscu stanie się faktem, nic nie powstrzyma kolejnych deweloperów przed uzyskaniem analogicznych zezwoleń, na kolejnych działkach - zauważa dr Stefan Płażek, jeden z oburzonych inwestycją mieszkańców. - Wynikająca z prawa budowlanego zasada dobrego sąsiedztwa spowoduje tu efekt domina - podkreśla. Pikanterii sprawie dodaje jednak fakt, że teren, na którym planowana jest inwestycja to siedlisko roślin z tzw. czerwonej listy gatunków ginących.
Rośnie tu pełnik europejski, kosaciec syberyjski, storczyk plamisty, goryczka wąskolistna, drżączka i inne. Między innymi dlatego Uniwersytet Jagielloński wystąpił z wnioskiem o objęcie łąk ochroną Natura 2000. Mieszkańcy ulic Bocheńskiego i Jasienicy zawiadomili prokuraturę o podejrzeniu popełnienia przestępstwa przez wydział architektury krakowskiego magistratu oraz dyrekcję Zespołu Jurajskich Parków Krajobrazowych, które zapaliły zielone światło dla tej inwestycji.
Filip Szatanik z biura prasowego magistratu zapewnia, że warunki zabudowy (wz) zostały wydane zgodnie z prawem i zasadami ochrony potencjalnego obszaru Natura 2000.- Wydział Kształtowania Środowiska składający opinię do decyzji, przeprowadził wizję lokalną na miejscu inwestycji - mówi Szatanik. - Tylko w północnej części działki odkryto cenną roślinność. Zaznaczono więc, że należy ją zostawić bez zabudowy.
Doktor Płażek zauważa, że okoliczni mieszkańcy otrzymywali bardziej rygorystyczne decyzje wz.-Na naszych działkach może stać tylko jeden dom parterowy, wolno stojący, nieprzekraczający 9 m - wymienia Płażek. - Argumentowano te decyzje sąsiedztwem parku krajobrazowego. W jaki więc sposób deweloper otrzymał zgodę na gęstą zabudowę szeregową domów niemal trzykondygnacyjnych i to właśnie na działce porośniętej chronioną roślinnością? - zastanawia się.
Anna Agaciak - POLSKA Gazeta Krakowska
zanotowane.pldoc.pisz.plpdf.pisz.plbrytfanna.keep.pl