Baza wyszukanych haseł
aaaaTrzeba żyć, a nie tylko istnieć.aaaa

Podpatrzyłam to na innym forum- gdzie też przebywam...
Lewizje mam pierwszy raz i nie jestem pewna czy przezimują- chociaż mam nadzieję. Mój ogród jest takim cieplym miejscem między gęstą zabudową- domki i bloki, a jeszcze mały i ogrodzony zywopłotem. Nadzieje duże na przezimowanie roslin. Rabaty mam przy ścianach domu , więc dodatkowe ciepło z nagrzania murów od słonka. Czasem może to jednak być na odwrót...




ja w takich donicach sadzę rośliny sezonowe - można stworzyć piękne kompozycje.
Jeżli chcesz krzewy to myślę, że znajdziesz w szkółce ciekawe iglaki miniaturki. Chyba że to północna ściana. T wtedy może bukszpan.

Problem z takimi donicami jest taki, że roślinki mogą przemarznąć zimą. Chociaż twoja wygląda solidnie.

Zapomniałam napisać że to jest frontowa Południowa ściana domu :O)
Aby nie przemarzało mogę jeszcze od środka obłożyć donice-cegłę klinkierową styropianem a pózniej dopiero folia po obwodzie no i ziemia :O)

Dziękuje za podpowiedż :O)



Pogoda nas nie rozpieszcza. Połaziłam po dziennikach i wątkach i widzę oblodzone drzewa, rośliny, szyby jak moje. Wiekszość kraju skuta lodem widzę. kto nie musi, niech auta z garażu nie wyprowadza.
Ja nie zamierzam. Jutro niedziela i chyba poranek spedzę w łóżku nigdzie się nie spiesząc.
Wieje u nas bardzo ale kompletnie tego w domu nie czuję. Tylko jak psa puszczam na chwilkę dosłownie na dwór to czuję. Nawet wiatru w domu nie słyszę. Domek jest cieplutki. W garażu +8 z nie jest ogrzewany. Na dole paliłam w kominku od południa. Jest bardzo ciepło. Teraz dogasa ale długo jeszcze bedzie tam przyjemnie. Na dole wlączone są tylko 2 kaloryfery i jest 20st. bez grzania kominkiem.
Gdy bydowaliśmy dom to ktoś zasugerował nam, zeby usunąć drzwi z wiatrołapu do domu. Widok byłby piękny, odrazu na ściane z fototapetą. Nie wzięłam wogóle teo pod uwagę. Dziś wiem, ze była to bardzo decyzja. U siostry ciotecznej która mieszka obok nas usuneli te drzwi. bardzo odczuwają ich brak. Ciepło im wywiewa, czuja jak zaciaga od drzwi. No i same drzwi nie izolują tak jak ocieplona ściana.



Dorzucę kfiatki "moich fachowców":
- po położeniu czarnej tapety pozostały niedoklejone brzegi - podkleił je białym silikonem, którego nadmiar wypłynął na tapetę;
- ściany w kolejnych pokojach malowali tym samym wałkiem. Kolory były oczywiście różne, a wałek niedomyty stąd pojawiły sie nowe nieplanowane kolory w moim domu;
- demontując lampy tłukli żarówki, demontując dzwonek zgubili sworzeń i teraz dzwonek nie ma czym dzwonić;
- przeniosłam rośliny w jedno miejsce i przykryłam cienką przezroczystą folią. Panowie przenosząc części szafek układali je na roślinach. Żadna nie przeżyła;

Mogę tak jeszcze długo. Tłumaczyli się, że im pilno kończyć, ale na poprawki stracili czas i nerwy, bo do końca wciąż patrzyłam im na ręce.
Powiem Wam, że po ataku szału przyszła do mnie faza zadziwienia. Zadziwiali mnie swoją logiką i pomysłami na usprawnienie pracy. :o
Oczywiście panowie byli "z polecenia", tak więc i na takich trzeba uważać. Nie zawsze polecany fachowiec odpowiada naszym wymaganiom.



Dzięki Nurosław za wstępne informacje,na pewno skorzystam:-).A od środy mam w domu remont i najpierw trzeba będzie zrobić ściany,sufit i meble na zamówienie.Na końcu kupię akwarium,tak więc jak coś to jeszcze będę Cię pytała za jakiś czas o coś hehe,dzięki.A chcę żeby to akwarium było super pod względem oświetlenia,roślin,filtracji etc.Na technice się nie znam i na sprzęcie to pewnie jeszcze będę pytała:-D.
Pozdrawiam




  Dzięki za dedykację :*

Ogółem, bryła wyszła najgorzej :( Oprócz tego za duże rzeczy jest ponawalnych na tej podłodze. Ledwo co się idzie dostać do wanny, łóżka, ale te miski i inne naczynia w kuchni mnie po prostu przeraziły :( (i nie spotkałam się jeszcze w swoim życiu z takim widokiem właściwie w żadnym domu)
Powiem Ci, że całkiem fajny pomysł z tymi roślinami przy wejściu otoczonymi ścianami. Tylko są one w takim cieniu... Jak one mogą tam tak rosnąć bez dodatku słońca? (fakt, są rośliny które rosną w cieniu, ale te pokazane tutaj na takie nie wyglądają ;))
Salon najbardziej mi się spodobał ;]
8,5/10

I jeszcze tak na marginesie: wiesz, co oznacza WooHoo w angielskiej wersji Simsów, prawda? ;]



Ogród wewnątrz domu
  Witam w moim drugim poradniku :D . Ogrody zazwyczaj znajdują się na zewnątrz, ale w domu ładnie się prezentują i są jego ciekawym elementem.

1. Budujemy fundamenty pomieszczenia w którym ogród ma się znajdować
2. Budujemy ściany, mały tarasik przed pomieszczeniem i schody prowadzące do ogrodu (tego na zewnątrz)
3. Usuwamy fundamenty w pokazany na obrazku sposób. Usunięcie fundamentów nie jest konieczne, ale gdy to zrobimy całość wygląda bardziej realistycznie.


4. W przypadku gdy wejście do ogrodu ma prowadzić z domu robimy coś takiego:


5. Wpisujemy kod move_objects on ( jeżeli kod nie zadziała wpisujemy Move_Objects on lub moveobjects on)
6. Schodzimy na najniższe piętro i wstawiamy rośliny, elementy ozdobne, oświetlenie i co tylko chcemy. Należy pamiętać by przy wejściu zostawić miejsce na schody.


7. Budujemy schody.


8. Dobieramy pasującą podłogę i ściany. Tam gdzie rosną rośliny pokrywamy teren którymś z dostępnych pokryć (na zdjęciu „Trawiasty trawnik” ). Możemy zrezygnować z podłogi i pozostać przy pokryciu terenu.


9. Wstawiamy okna


10. KONIEC

Sorry że na zdjęciach jest wyłączone światło - nie miał kto go włączyć :) .
Jeżeli w tym poradniku jest coś niejasnego bądź niezrozumiałego – napisz, postaram się wyjaśnić. Jeżeli uważasz że jest beznadziejny nie pisz.



Widoczność na szczęście nie była na tyle zła, by zejście po drzewie sprawiło bohaterce jakieś problemy. Zapewne nawet skacząc z dachu nic by sobie nie zrobiła, jedna przezorny zawsze ubezpieczony. Szczególnie gdy paraduje się na bosaka.
Nakrycie kubełka okazało się możliwe, materiał bowiem tworzył niejako zwartą całość, którą po prostu bardzo łatwo było separować przez proste odrywanie kolejnych warstw. Pozostało go zaś wystarczająco, by skutecznie nakryć 'naczynie' z resztką żywicy na dnie.

Oczyszczając stopy na tyle ile było to możliwe, Gori weszła z powrotem do domu, gdzie zastała dość ciekawy widok. Główne pomieszczenie, rozświetlone było przez chmarę świetlików, oblegających coś w kącie, na metalowym stoliku. Sięgając do pamięci i kojarząc kształt, goszka natychmiast skojarzyła roślinę o dużych, przeźroczystych, zamkniętych kwiatach, którą tam wcześniej widziała. Świetliki najwyraźniej z własnej woli powłaziły do ich wnętrza, tworząc coś w stylu naturalnych lamp. Roślina zapewne wydzielała jakiś specyficzny nektar, działający na te owady w tak silny sposób.
Łuny dochodzące zza zasłon podpowiadały, że pozostałe pomieszczenia, także mają tego typu oświetlenie.
Z kanapy pod ścianą przeciwległą do wejścia zniknęło oparcie, pojawiła się zaś na niej narzuta i poduszka. Obok Gilian ułożył stosik kilku książek.

Gori udawała się zatem w lewo, wkraczając do niewidzianej dotychczas jeszcze kuchni.
Równe szafki tworzące przy okazji wygodny blat, na którym zgodnie z oczekiwaniami stała 'świetlista roślina', niewielki stół na środku z dostawionym doń krzesłem, stojąca w koncie beczka zakryta luźno wiekiem oraz dwuskrzydłowe drzwiczki umieszczone w...ziemi. Podobne znajdowały się nieopodal beczki, po prawe stronie od wejścia, te jednak znajdowały się w ścianie. Sięgały co najwyżej do kolan, musiały zatem być jakąś swego rodzaju szafką.
Na stole stała spora miska z owocami i pajdą chleba.



Bardzo dziękuję za szybkie odwiedziny
ZENIU, z tyłu jest pergola. Na niej przede wszystkim rośnie pnąca hortensja. A teraz widoczny jest z lewej złotlin i czerwieni się dereń. W środku wysoka roślina to laurowiśnia. Niskie - to trzmieliny, a płożąca to tojeść rozesłana. Mam jeszcze jedną ścianę, naszą. Więc na niej pną się bluszcze.

Rósł także winobluszcz ale teraz go usunęłam, bo za bardzo się rozpanoszył. I szukam inne bluszczu lub pnącza. Mniej ekspansywnego. Znalazłam coś takiego
3.HOLBOELLIA LATIFOLIA
Pnącze zimozielone. Liście podłużne, lancetowate. Kwiaty koloru purpurowego, pięknie pachnące. Wymaga stanowiska pół słonecznego, zacisznego. Gleba powinna mieć odczyn lekko kwaśny, powinna być przepuszczalna. Przez pierwszych kilku latach pewniejsze jest uprawianie jej w pojemniku i na zimę wstawianie do pomieszczeń widnych o temperaturze powyżej ZERA C, później wytrzymuje -15 C. Rodzi duże jadalne owoce, o skórce purpurowej i miąższu białym, bardzo smaczne.

Może ktoś miał do czynienia z tą rośliną.
PIOTREK, swojego wilczomlecza przycinam wiosną. Gdy widzę młode odrosty.Stare robią się łyse i rosną na długość. A obok wilczomlecza rośnie ...bluszcz. Bluszcz "Congesta"

tak wygląda z bliska

Jest to odmiana krzaczasta i może rosnąć na skalniakach. U mnie rośnie podwórkowej skarpie.
GOSIU, staram się,żeby właśnie tak było. Na razie moje plany,częściowo, zrealizowałam na podwórku. A czeka na mnie jeszcze właściwy ogród,za domem. Chciałam plan wprowadzić w życie tej jesieni. Ale życie płata figle i mi też spłatało. Teraz muszę czekać do wiosny i to też chyba późnej wiosny. Bo ten rok był pełen niespodzianek,które przechodzą aż na rok 2010. Ale cieszą mnie Wasze uznania i pochwały, i dodają mi skrzydeł



Czuję się jakbym rozmawiał z politykami :sad:

Drogi Dave: albo kłamiesz albo nie potrafisz liczyć.
1. Ja mam 200m2 ścian. Przy różnicy 14,- zł na metrze daje to 2800 (14*200), a nie 500 jak napisałeś. Co nie zmienia faktu że Ytong JEST DROŻSZY. A jak gdzieś wcześniej pisałem nie próbuje oszczędzać na materiałach i robociźnie. Mam również kalkulacje kompletnego muru o wsp.U poniżej 0.3 za niecałe 90,- PLN, a wówczas różnica wyniesie ponad 10 tys.
2. Różnica wsp.U o 0,04 jest jak najbardziej zauważalna, a nawet policzalna. Przy ogrzewaniu gazem ziemnym wyniesie około 100-200,- zł rocznie. Jest to mało ale jeśli to nie jest istotne to czemu Ytong się chwali że ich bloczki mają wsp.U=0,3. Przecież jakby miały 0,35 "to żadna różnica". Więc jak to jest - ważne czy nieważne ?

Proszę po raz 3: przeprowadźcie dowód, że ściana z Ytonga ma lepsze parametry przy tej samej cenie albo niższą cene przy tych samych parametrach. Jeden prosty dowód i po herbacie - wasze górą.

Co do innych rzeczy to sugerowanie, że dom nie z Ytonga się spali, powgniata, będzie miał zwichrowany strop, a pod ociepleniem będą krzywo powtykane śmieci jest delikatnie rzecz ujmując nieuczciwe. Ja nie piszę co się MOŻE STAĆ z domem z Ytonga tylko CO JEST.

W sprawie mikroklimatu napiszę tak: w pokoju z Ytonga powstają ujemne wibracje, które zamieniają życie w koszmar, sierść kotów staje się mniej puszysta, a rośliny są smutne. I spróbuj to obalić :smile:

Do Grzegorza63: ta sama polityczna metoda sugerowania zamiast dyskutowania :sad: Wspomniana wada występuje tylko przy źle wykonanej ścianie i wentylacji. Czy ja mam zacząć pisać co się stanie jeśli w domu wykonanym z Ytonga źle zostaną wykonane nadproża, źle osadzone okna albo źle wykonana wentylacja ? Ja zakładam, że ty nie jesteś idiotą i proszę o wzajemność.

  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • brytfanna.keep.pl
  • Trzeba żyć, a nie tylko istnieć.