|
|||||||
aaaaTrzeba żyć, a nie tylko istnieć.aaaa
hm jeśli o to chodzi to pewnie masz gdzieś nieszczelnośći na karterach, simmeringach ciągnie ci olej ze skrzyni biegów u mojego rometa był identyczny problem wymiana uszczelek i simmernigów pomogła moze być też rozkalibrowana dysza w gaźniku lub za duży poziom paliwa w komorze pływaka sprawdz to
" />Dokładnie, przy splanowanej głowicy przy seryjnym silniku to prędzej odczujesz zużyty wał. Ale żeby nie niszczyć głowicy w romecie to lepiej wyjąć uszczelkę z pod głowicy dokładnie skręcić i będzie tak jak byś miał splanowaną głowicę z uszczelką " />Witam wszystkich " />ogar 200{silnik z jawki} wolniej sie zbiera od 50T1 {019dezamet} v-maks może ma lepsze bo podobno 60km/h - ja w swoim nie mam licznika a kumpel mo wlasnie jawke i zachwala, ale co z tego ze jawka może trochę szybciej jedzie skoro elektryka w niej to największe beee i fujj jakie może byc. za to romet jest prosty w obsludze tzn. nie psuje się tak a naprawy w jawce należą do podstawowej czynności wykonywanej min 1 dziennie i te odpalanie, mój łapie za pierwszy razem a jawka jak nie zalapie to trza z pychu i niewiem czy to taki powód do dumy jawowcy.. motór mo chodzić i nie robić wstydu!!! " />Wiem jaka jest uszczelka w Romecie " />Witam. Borykam sie z pewnym problemem. Mam a własciwie nie mam gwintu na łączeniu kolanka z cylindrem i połączenie to nie jest szczelne. Zrobiłem tak zwaną obejmę z blachy z dziurą i płaskownika. Kolanko sie trzyma ale nie jest to połączenie szczelne. Połączenie kolanka z tłumikiem też mam nieszczelne i moto nie rozwija max obrotów. Mam prośbe aby w tym temacie wypisać wszystkie sposoby uszczelnienia i z czego zrobić uszczelki gdyż wiele osób ma z tym problem a ten temat mógłby rozwiązać ten problem. Z góry dzięki. " />Witam! " />Witam mam taki problem z moim t-1 że strasznie dymił i ciągle zalewało mu świece olejem. Myślałem że jest to wina uszczelniaczy lub simmeringów które przepuszczają olej ze skrzyni. Rozłożyłem cały silnik i zrobiłem mu generalke : uszczelki,simmeringi,przy okazji skrzynia,łożyska, wymieniłem również cylinder na 60ccm a co za tym idzie pierścienie i tłok.Po złożeniu odpalił a gdy go zgasiłem już nie odpalił. Gdy wymienie świece to odpali na pych i można jeździć ale gdy zgasze to świeca jest cała w nagarze i zaolejona.Myślałem że jest to wina konstrukcji cylindra że ma źle zrobione kanały ale gdy wymieniłem cylinder na oryginał z PRL-u usterka nie ustąpiła.Motor ciągle dymi ale najważniejsze to to że zarzuca mu świece olejem i nie chce palić.Jak ktoś wie co to może być to niech napisze bo już nie mam rozwiązań dla tego Motóra a nie mam czasu spędzać tylko przy nim czas bo inne też czekają na skończenie remontu.z góry dzięki Sprzedam: 2 Silniki do ROmeta
Witam, " />Postanowiłem zebrać moje zdobyte informacje na temat silnika od Romecików K i Z. " />http://www.zo-mot.pl/produkty/romet/16275.xml?_cat=8 " />Witam. Mam u babci Kadeta i tam nim sobie jeżdżę bo babcia mieszka w takim miejscu że wszędzie we wsi daleko. Problem jest taki: posypał się tryb startera lub choinka w silniku 023 dezamet. Chodzi o to że kopka czasem łapie tak na 1/3 kopa albo w ogóle nie reaguje. Z pycha da sie normalnie odpalić. Spokojnie, zrobię to ale musze trochę poczekać bo przy okazji chciałbym zmienić mu łożyska i simery także z 50 zł muszę uzbierać a mam 0 i jeszcze pilne wydatki i tutaj pytanie - Czy mogę nim normalnie jeździć odpalając na pycha? Nie wiem kiedy zabiorę sie za wymiane tego uszkodzonego elementu a potrzebne rzeczy jakie musze kupić to: " />Lepiej dmuchać na zimne Jak masz części to weź kompletny wałek startera na wymianę, może się przyda " />No bo jest, porównaj uszczelki pod cylinder simsona a rometa. " />A i z czego uszczelke dorobic pod cylinder ?? bo pod glowice mam miedziana ... nie jest to romet tylko skuter i zestaw uszczelek kosztuje ok 30zl ... a mi sie nie kwapi tyle kasy placic jak i tak musze tylko pod cylinder dac " />Ja miałem taki gaźnik w swoim charcie po kupnie. Na króciec wchodzi bez problemu (taki sam), a uszczelka od gaźnika rometa pasuje. " />Moją pierwszą przygodą z moim własnym motorowerem było to jak go nabyłem a raczej uruchomiłem:) A więc w pewien słoneczny dzień miałem taką Wenne żeby coś wykombinować że zacząłem szukać zajęcia, no i znalazłem starego Komarka pomalowanego w różne kolory i bez powietrza w kołach. Stał on u mojego wujka w stodole od 17 lat od tego czasu nikt go nie uruchamiał. Wyciągnąłem go na podwórko i zawołałem wujka Bogdana powiedział mi że ten motor należy do drugiego wuja który mieszkał 9 kilometrów dalej zadzwoniłem do niego i spytałem czy mi go odsprzeda? Powiedział że nie jest mu do niczego potrzebny i mogę sobie go wziąć za darmo:) Uradowałem się bardzo i poszedłem z wujkiem Bogdanem spróbować go odpalić. Odkręciliśmy świece wsczykneliśmy małą dawkę paliwa na tłok i próbowałem odpalić i tak kilka razy aż w końcu odpalił musiałem trzymać gaz do końca żeby nie zgasł a gdy troszkę puściłem zgasł, na to Bogdan powiedział przydało by się zmienić kilka podstawowych elementów żeby on chodził i odpalał na strzał:) zgodziłem się i powiedziałem że wydane pieniądze na części odpracuje pomagając mu w gospodarstwie. W tym samym czasie (w ten sam dzień) przyjechał na kilka dni (5dni) w odwiedziny brat mojej babci Zdzisław przywitałem się z nim i poszedłem na obiad przy stole prosiłem dziadka (Walerian) żeby pomógł mi zrobić Komarka i w końcu uprosiłem usiadł on razem z wujkiem Zdzichem i wyjęli silnik i rozebrali w drobny mak jeszcze tego samego dnia a ja z wujkiem pojechałem po części do Rawicza:) kupiliśmy: świece, platynki, kondensator, komplet uszczelek do tego silnika, dwie dętki, tarczki do sprzęgła, pierścienie, linkę gazu, sprzęgła i do tego 10 litrów paliwa:) na drugi dzień obserwując postępy w regeneracji silnika. Starsi ode mnie dużo fachowcy w dziedzinie mechaniki robili wszystko staranie i dokładnie silnik został cały wyczyszczony ropą i poskładany, na końcu rozebrali jeszcze gaźnik wyczyścili go i zamontowali całość do ramy ja w tym czasie z wujkiem Bogdanem który w owej chwili miał lat 24, zmieniliśmy dętki w kołach i linki. Wszystko zostało podłączone i nadszedł czas wypróbowania:) jeszcze tylko szybkie ustawienie zapłonu i odpalił za 6 razem pewnie dlatego że za mało paliwa napompowałem do gaźnika, ale odpalił i zgasł szybko ocenili że ma za małe obroty po minucie silnik pracował już sam na niskich obrotach:) pierwsza przejażdżka była niesamowita każdy chciał się przejechać i każdy co chciał się przejechał:) po tym ożywieniu Komarka z silnikiem Rometa i biegami w rączce przeżyłem tyle przygód że ciężko opowiedzieć to przez pół dnia jutro dodam kolejną moją przygodę z moim Komarkiem w roli głównej:) |
|||||||
Trzeba żyć, a nie tylko istnieć.
|