aaaaTrzeba żyć, a nie tylko istnieć.aaaa
nie mówcie jak się kończy... bo na co będę czekać?
ja zapewne zabiore się za tą książkę tak późne, że nawet jak powiecie mi jak się skończy i tak nie będę wiedział, że to się tak miało skończyć....
a tak wogóle to lubie dramaty Szekspira, bo nie kończą się "...i żyli długo i szczęśliwie" albo "... jeśli jeszcze nie pomarli to żyją do dzisiaj". Swoją drogą takie zakończenie mogło by być fajne w "Romeo i Julia" to by było takie zaskazujące...
[ Dodano: 2005-09-26, 21:24 ]
ładny aktor....
Pojęcie względne..dla mnie L. di Caprio (bo o nim mowa?!) to.. brzyyyyyyyydal !
Odnośnie wątków szekspirowskich, film "Romeo i Julia" nie zachwycił mnie w ogóle.. natomiast wrażenie wywarł "Zakochany Szekspir" aż zdumiona byłam..
Gwyneth Partlow i Joseph Fiennes...
No no.. to było baaardziej przekonywujące !
Czytam teraz "Panię Jeziora" Sapkowskiego i mam mieszane uczucia. Z jednej strony książka jest oczywiście świetna, do tego pan Sapkowski już mnie przyzwyczaił. Za to z drugiej strony wcale nie chcę jej kończyć. Po pierwsze dlatego, że będzie to koniec sagi, a po drugie - zginą bardzo fajni bohaterowie. A w szczególności jeden najfajniejszy, Cahir. Nie mogłam się powstrzymać i przeczytałam już tą scenę, a i wcześniej znałam moment i powody jego śmierci. Nie mogłam się powstrzymać... Lena-chan, ty najlepiej znasz tą moją nieszczęsną skłonność do spoilerów.
Zaczęłam czytać "Romeo i Julia". Fabuła tej ksiązki jest beznadziejna. W niedziele Romeo i Julia się poznają, w poniedziałek biorą ślub, w czwartek Julia pozoruje śmierć, w piątek Romeo widzi martwą Julie i też umiera, a dwa zwaśnione rody postanawiają się pogodzić.
Jeśli chodzi o Romea i Julią to lubię tę książkę. Owszem, może i fabuła jest kiczowata, ale styl pisania Szekspira przypadł mi do gustu. Podczas najbliższego wypadu do biblioteki planuję wypożyczyć Sen nocy letniej.
Antek ciężko pracował rękami a Boryna językiem.
Antek nie miał ojca, bo był drwalem.
Baryka zakopał precjoza wraz z żoną i synkiem.
Będąc na drugim roku uniwersytetu, wybuchła wojna.
Biesiadowali przy suto zastawionych stolcach.
Bolesław Prus nie spal kilka nocy i potem urodziła się "Lalka".
Boryna był teściem żony syna Antka Hanki.
Boryna śpiewał w chórze, ale tylko partie solowe.
Często spotykamy Soplicę z "Pana Tadeusza" w sklepie monopolowym.
Czytałem sztuki Szekspira. Dwie zapamiętałem: Romeo i Julia.
Danusia ratując Zbyszka przed napaścią dzikiego zwierza, zabiła go.
Danuśka weszła na ławę i zaczęła grać na lutownicy.
Uwielbiam Szekspira. Do niektorych jego utworow takich jak "Sen nocy letniej", "Burza", "Wiele halasu o nic" czy "Romeo i Julia" moge powracac bez konca i za kazdym razem odnalezc w nich dla siebie cos nowego, co zafascynuje i skloni do refleksji i zachwytu nad genialnoscia tego niezwyklego mistrza slowa. Popularnosc Szekspira nigdy nie przestanie mnie zadziwiac. Moj pakistanski przyjaciel Mohsin cytuje fragmenty jego dziel na rowni z fragmentami poematow Rumiego. Mysle ze jest tak dlatego ze Szekspir porusza kwestie gleboko ludzie, typowe dla kazdego z nas bez wzgledu na roznice kultur.
Jak można pisać o spadkobiercach Romea i Julii bez odwołań do romantyzmu, drogi maturzysto? Zapamiętaj sobie raz na zawsze i na wieki wieków amen, że Szekspir był "patronem dostojnym" epoki i właśnie w XIX wieku szukac powinieneś nawiązań. Myślę, że interesujące byłoby napomknięcie, ale to już raczej w rozmowie lub końcowym fragmencie prezentacji, o ym, jak się ma rzeczony wątek w kulturze współczesnej - np. świetny musical czy film z Di Caprio. Mógłbyś też na tym fundamencie zbudowac całość prezentacji.
Tutaj mozna podawac ksiazki ktore waszym zdaniem naprawde warto przeczytac, a nawet zakupic do domowej biblioteczki (ja chcialbym miec wszystkie ksiazki ktore przeczytalem - znaczy te najwazniejsze - na polce, bo uwazam ze po tym co czytasz mozna poznac charakter czlowieka i moze kiedys bede mogl te ksiazki komus pokazac )
Ja polecam:
Jostein Gaarder - "Swiat Zofii" i "Maja"
Paulo Coelho - wiekszosc jego ksiazek
W.Sheakespare - "Romeo i Julia"
Gabriel Garcia Marquez "Milosc w czasach zarazy"
Dan Brown - "Kod Leonarda da Vinci"
teraz poluje jeszcze na "zycie Pi" bo slyszalem ze fajne
PS te na niebiesko mam w domu (moge pozyczyc ) aha mam jeszcze "Alchemika" P.Coelho
Czy to nie smutne, że większość ludzi musi zachorować, by zdać sobie sprawę z cudowności życia? Jostein Gaarder: Świat Zofii
Bądź niczym bijące źródło, nie zaś jak staw, w którym zawsze stoi ta sama woda. Paulo Coelho
Nigdy nie dostrzegamy skarbów, które mamy przed oczyma. Bo ludzie nie wierzą w skarby. Paulo Coelho
Zmiana osobowości wymaga ciągłej walki z samym sobą, bo w człowieku kłócą się dwa uczucia: determinacja, by zmienić skórę i pragnienie pozostania we własnej. Gabriel Garcia Marquez
Biada podrzędnym istotom, gdy wchodzą / Pomiędzy ostrza potężnych szermierzy. William Szekspir (właść. William Shakespeare, 1564 - 1616)
A więc ja też się wypowiem... też (tak jak kot) lubię poezję śpiewaną... Wpływ na to miała pani Z. Babińska na lekcjach polskiego, jak omawialiśmy wiersze (np. K.K.Baczyńskiego "Piosenka", "Karuzela z madonnami") i lektury (np."Romeo i Julia" Szekspira - piosenki z Musicalu w reżyserii Janusza Józefowicza "Boję się" itd...) włączała nam dużo piosenek
I muszę przyznać że taki wiersz łatwiej pojąć z muzyką...
A co do wiersza Twardowskiego, to uważam go za wielkie dzieło wartościowe
Agnieszka Osiecka
"Kochankowie z ulicy Kamiennej"
Oczy mają niebieskie i siwe,
dwuzłotówki w kieszeniach na kino,
żywią się chlebem i piwem,
marzną im ręce zimą:
Kochankowie z ulicy Kamiennej
pierścionków, kwiatów nie dają.
Kochankowie z ulicy Kamiennej
wcale Szekspira nie znają.
Kochankowie z ulicy Kamiennej.
Wieczorami na schodach i w bramach,
dotykają się ręce spierzchnięte,
trwają tak czasem aż do rana,
kiecki są stare i zmięte.
Kochankowie z ulicy Kamiennej
tramwajem jeżdżą w podróże.
Kochankowie z ulicy Kamiennej
boją się gliny i stróża.
Kochankowie z ulicy Kamiennej.
Aż dnia pewnego biorą pochodnie,
w pochód ruszają, brzydcy i głodni.
"Chcemy Romea - wrzeszczą dziewczyny -
my na Kamienną już nie wrócimy".
"My chcemy Julii - drą się chłopaki -
dajcie nam Julię zbiry, łajdaki".
Idą i szumią,
idą i krzyczą,
amor szmaciany płynie ulicą...
...Potem znów cicho,
potem znów ciemno,
potem wracają znów na Kamienną.
Mi się o dziwo spodobała wyświetlana wczoraj w Polsacie przeróbka "Romeo i Julii" - wydawało mi się, że przeniesienie dramatu Szekspira w czasy współczesne musi zakończyć się porażką - a tu wyszło bardzo znośne dzieło. Co prawda można przeżyć mały szok, gdy widzi się mówiących wierszem mafiozów, ale już po kwadransie idzie się do tego przyzwyczaić.
No proszę, a taki byłem zdziwiony, gdy polonistka tłumaczyła nam, że "Romeo i Julia" to sztuka ponadczasowa... ;)
zanotowane.pldoc.pisz.plpdf.pisz.plbrytfanna.keep.pl