aaaaTrzeba żyć, a nie tylko istnieć.aaaa
Oczywiście poza motoryzacją, bo to oczywiste
Ja w sumie to nie mam sprecyzowanego hobby, które stale uprawiam..
Zaczynałem jako mały chłopiec od gry w szachy. trwało to sporo lat, bo od przedszkola do 2 klasy liceum. Osiągnięcia były.. Mistrz Tczewa, Mistrz województwa. Kilka turniejów międzynarodowych. Do arcymistrza zabrakło chyba motywacji, bo zdecydowanie był w zasięgu Potem przyszedł czas na zabawę w Teatr i aktorzenie Kilka lat jako aktor w Teatrze Młodych Tczew i kilka głównych ról.. Przedstawienia na deskach większych teatrów tez były
Potem era chyba najbardziej pociągającej mnie dziedziny.. Krótka, bo parę lat.. Ale za to bardzo intensywna.. Aikido.. Tygodniowo po 4-5 dni treningów.. Stopnie szybko leciały w górę, za szybko chyba.. w końcu samodzielne prowadzenie treningów z dziećmi.. Potem ciśnienie zeszło.. Straciłem celi przestałem. Teraz mam duży brzuch
Od kilku lat moim hobby jest Dom i rodzina.. No i BMW Dalej już znacie
Jaka jest Wasza historia?
Jestem mamą 12 letniego dziecka, i aby być o niego spokojna chciałabym kupic mu telefon komórkowy. Mam jeszcze jednak pewne wątpliwości czy to aby jest odpowiedni moment na taki gadżet. Coraz częściej słyszy się że dzieci dostają swój pierwszy telefon na początku podstawówki a nawet już w przedszkolu. Nie chciałabym jednak aby ten gadżet spowodował jakieś negatywne konsekwencje (typu: zabawa telefonem podczas zajęć szkolnych) jednakże z drugiej strony chce mieć kontrolę nad swoim dzieckiem, wiedzieć gdzie jest i co robi. I w zawiązku z tym myślałam o zakupie prostego, bez żadnych gier, telefonu, którego celem był by kontakt z rodzicami w każdej niemal sytuacji. Oczywiście jeśli chodzi o kwestie wydatków to należałby ona do nas- rodziców.
Niedawno natrafiłam na ciekawą lekturę w postaci artykułu pt. „Jak kontrolować dzieci dzieki telefonom komórkowym” (http://www.skarbiec.biz/lifestyle/gadzety/10_11_2009.htm ).
Jest w nim przedstawiony model telefonu przeznaczony wyłącznie dla dzieci, który pozwala je kontrolować w każdej sytuacji np. zakazuje pisania smsów podczas zajęć szkolnych, pozwala też na nadzorowanie czy dziecko nie jeździ zbyt szybko samochodem, oraz posiada też blokade numerów innych niż do rodziców. Uważam że był by to idealny telefon aby móc kontrolować swoje dziecko, jednakże nie występują one jeszcze w Polsce. A co wy sądzicie o takim rodzaju telefonu, czy spełni on swoją rolę?
Czekam również na wasze porady i opinie co do tego czy słusznie postapię jeżeli kupię telefon dla swojego dziecka w tym wieku i czy będzie to dla niego dobre?
Bliźniaczki Burskich?!
Jak wiedzą już od dawna sympatycy serialu, że rolę serialowej Amelki, córeczki Zosi i Kuby Burskich, grają dwie dziewczynki. Bliźniaczki, Natalka i Angelika Kukulskie, są niemal identyczne, dlatego nie sposób rozpoznać, która z nich występuje w danej scenie.
Grają na zmianę, w zależności od tego, która z nich danego dnia ma na to większą ochotę. Od czasu pojawienia się na planie Michała Grudzińskiego częściej występuje Natalka ponieważ Angelikę serialowy dziadek troszkę onieśmiela.
Dla małych aktorek gra w serialu jest świetną zabawą, ale jak prawdziwe profesjonalistki potrafią odróżnić fikcję od rzeczywistości. Gwiazdorstwo nie uderza im do głowy, chociaż do przedszkola jeżdżą taksówką... swojego taty.
pewnie że wiemy
Melę grają bliźniaczki - Natalia i Angelika Kukulskie
grają na zmianę
to jest artykuł z oficjalnej stronki:
Bliźniaczki Burskich?!
Jak wiedzą już od dawna sympatycy serialu, że rolę serialowej Amelki, córeczki Zosi i Kuby Burskich, grają dwie dziewczynki. Bliźniaczki, Natalka i Angelika Kukulskie, są niemal identyczne, dlatego nie sposób rozpoznać, która z nich występuje w danej scenie.
Grają na zmianę, w zależności od tego, która z nich danego dnia ma na to większą ochotę. Od czasu pojawienia się na planie Michała Grudzińskiego częściej występuje Natalka ponieważ Angelikę serialowy dziadek troszkę onieśmiela.
Dla małych aktorek gra w serialu jest świetną zabawą, ale jak prawdziwe profesjonalistki potrafią odróżnić fikcję od rzeczywistości. Gwiazdorstwo nie uderza im do głowy, chociaż do przedszkola jeżdżą taksówką... swojego taty.
W tej samej szkole jedna klasa ciagle gdzieś jeździ a to do teatru a to do aquaparku a to do kina czy jakiego inszsego muzeum a inna wcale...
Pamiętam z własnych podstawówkowych czasów, że moja klasa była właśnie tą jeżdzącą i fakt wiele zależało od wychowawcy, ale kropka nad i zawsze była stawiana przez dyrektora, niejednokrotnie było veto.
I wszystkie większe inicjatywy zależą od dyrekcji. Jedna z forumek (nauczycielka) opowiadała jak dyrekcja zadijała wszelkie podrygi nauczycieli, więc raczej nie umniejszłabym roli.
No i mam doskonały przykład w przedszkolu :roll: rodzice, kadra nauczycielska i pomocnicza stawały na uszach by zorganizować plac zabaw, a dyrektorce to zwisało, placu nie ma do dziś :-?
Zabawa w zmianę miejsc
Zabawy tematyczne, wcielanie się w różne role społeczne, to ulubiona aktywność dzieci 5-letnich i nieco starszych. Trenują w nich jak być panią w przedszkolu, panem doktorem, kierowcą autobusu, czy pilotem kosmicznych rakiet. Dzieci uwielbiają też być w zabawie mamą lub tatą, opiekować się dziećmi - lalkami i wyruszać do tajemniczej pracy. czytaj dalej
Witam, ja zostałam mamusią synka zaraz po studiach, kiedy miał 7 m-cy zaszłam w ciążę i cały czas modliłam się o córeczkę i udało się!! W 4 lata odchowałam kochające się rodzeństwo,posłałam do przedszkola (osobno,)a sama zaczęłam pracę. Napewno łatwiej nawiązywali kontakty z innymi i łatwiej im było znieść rozstanie, gdyż nie byli w domu tylko ze mną, ale też ze sobą nawzajem, czyli z drugim małym człowiekiem, z którym zabawa i ogólnie kontakt jest inny.Faktem jest,że są różni, ale to jest właśnie OK, bo się uczą od siebie i jednocześnie uzupełniają, a rolą rodziców jest, by dzcieci nie rywalizowały tzn, w tym negatywnym znaczeniu, tylko kochały się. Ja, choć mają 4 i 3 latka, często powtarzam im, że mają szczęście, że mają rodzeństwo i uczę, by opiekowały się sobą, pomagały itp. A ja też mam dobrze, bo często zamykają się w swoim pokoju i bawią godzinę, dwie, a kiedy ich podglądam cieszę się widokiem dwojga maluchów bawiących się w dom i naśladujących rodziców(nieraz jest to komiczne i nakłaniające do refleksji nad samym sobą)
[quote="Schila"]
Cytat:
Napisane przez PaulinaTob
@ Jarecki kiedy zauwazyles ze Twoja sunia zaczela pokazywac swoje " JA" ? Nie mialo to jakiesgo zwiazku z pogryzieniem czy tez innym incydentem?
Momentem przełomowym rzeczywiście była pierwsza cieczka. Jak to suka w cieczce, była dość mocno molestowana przez psy. I chyba wtedy właśnie zaczęła chętniej stawać do konfrontacji, broniąc się.
Od tego czasu spadła wyraźnie ochota na zabawy charakterystyczne dla szczeniaków. Więcej nawet - szczeniaków Joys raczej nie toleruje, być może po akcji w przedszkolu psim, gdzie młody labrador dość mocno pociągnął ją za fafle.
Może też jest tak, że 95 % jej podwórkowego towarzystwa to labradory i o dominacji Joys decyduje "pamięć rasy". Bo np. z zaprzyjaźnionym dobremanem bawi się zupełnie inaczej.
O ile wiem, matka Joys również zmieniła się pod tym względem, a podobno najbardziej po ciąży. Rola zmian hormonalnych ?
Multimen- a co za jeden Ci sprzedawał Te madrosci zyciowe- ze teraz sie boi a jak urosnie to przestanie sie bac. Pewnie super doswiadczony w belgach czlowiek jak mniemam. :haha:
Zycze Ci z całego serca zeby Twoj pies był taki jak Magnum- to ostoja spokoju i nic naprawde chyba nie jest w stanie go wyprowadzic z równowagi, ale musisz także zakładać ze nie jest to klon Magnum, a ze charakter odziedziczył po np.dziadkach. A za rowno dziadek z jednej strony jak i z drugiej - to psy które w kasze sobie nie dały dmuchac.
Musisz takze zalozyc- a jest tak na pewno, ze w wychowaniu Magnum kluczowa role odegralo doswiadczenie Pani Oli, ktore Ty dopiero zdobywasz.
Nikt nie twierdzi ze masz agresywnego psa- tylko wszyscy Ci sugeruja ze jesli teraz masz problemy to z wiekiem tylko sie bedzie to pogarszalo i skłaniaja Cie do pracy z psem, a nie bagatelizowanie tych wyczynów Ajaxa.
Powarkiwanie i szczekanie podczas zabawy u niektórych belgów jest rzecza normalną, ale jeśli inne psy szczególnie w zbliżonym wieku uciekają - to coś musi jednak być niewporządku. Belg to taki dziwny "potwór" który chce na początku wszystko zdominować. Jeśli nie będziesz reagował to on się będzie utwierdzał że robi właściwie. On doskonale czuje Twoje emocje- jest w tym mistrzem. Tylko Twoja wewnętrzna głęboka dezaprobata połaczona ze słowną komendą: krótką a zwięzłą i jedna i tą samą np: nie, nie wolno lub fe da pozytywny efekt. Jesli zaczniesz krzyczec wszystkie naraz to zapewniem Cie ze pies sie znieczuli.
Proponuje Ci abys wychodził na smyczy wyciąganej najllepiej smycz typu "Flexi" ale taśma nie sznurek. Daj mu swobodę w zabawie z psem i wkraczaj do akcji, jeśli przybierze ona niedobry obrót- musisz wtedy głośno i wyrażnie skarcić go i przerwać zabawę- masz ułatwione zadanie bo pies jest na smyczy.
Ajax musi czuć ze jest pod pełną kontrolą.
Na pewno nie możesz mu ograniczać kontaktów z innymi psami. Dobrym dla Ciebie rozwiązaniem byłoby przedszkole dla szczeniąt- gdzie pod fachowym okiem AJAX mogłby się uczyć prawidłowych zachowań. Jeśli mieszkasz w dużym mieście to na pewno takie przedszkola sa. Pytałeś kiedy trzeba szkolić psa- już powinieś szkolić swojego psa.
Jak na razie to on chyba szkoli Ciebie i Twoje otoczenie- i chyba niezle mu wychodzi. :wink:
Multimen- naprwde musisz teraz wlozyc troche wysilku a potem zobaczysz jakie wspaniale efekty daje praca z belgiem. :D
P.S Ile razy spotkałeś się ze swoimi przyjaciółmi w celach poznawczych z Ajaxem?
Pozdrawiam
martan
zanotowane.pldoc.pisz.plpdf.pisz.plbrytfanna.keep.pl