Baza wyszukanych haseł
aaaaTrzeba żyć, a nie tylko istnieć.aaaa

Dzisiaj po pracy powtórka z rozrywki . Odpaliłem na sznurku, przejechałem przez warszawę, zajechałem do geanta po zakupy, a ona mi zgasła przy parkowaniu tyłem. Wspominam o tym tyle, gdyż bardzo często gasła mi na gazie właśnie przy parkowaniu tyłem, za czasów gdy gasła mi na gazie bardzo rzadko. Teraz zaczynam się zastanawiać, bo z początkiem zimy, praktycznie ciągle gaśnie mi na gazie i to coraz częściej. Teraz doszło gaśnięcie na benzynie. Nie wiem czy wszystkie moje problemy nie mają jednego źródła.
Jakie czujniki mogą mieć związek z toczeniem się auta ? Mam nieodparte wrażenie, że ma to jakiś związek, gdyż jak stoję, to mogę ją piłować do bólu a ona nie ma zamiaru zgasnąć. Coś jakby przywierało do masy po przekręceniu kluczyka, ale na tyle że jednak światła świecą, chociaż słabo. Po odłączeniu akumulatora jest 3 omy pomiędzy klemą + a klemą -, jeśli wierzyć mojemu miernikowi. Akumulator trzyma napięcie, które wyrazie spada po przekręceniu kluczyka już w pozycję 1. Czyli zwarcie musi być przed zapłonem.
Wszelkie kolejne pomysły mile widziane.



Dnia Tue, 18 May 2010 11:39:07 +0200, szerszen napisał(a):
[color=blue][color=green]
>> Moze nie karmmy trolla.[/color]
>
> czasem to niezla rozrywka[/color]

a ostatnio lekki marazm na grupie, a tu taki wypasiony okaz;-) Żal nie
dokarmić;-)

--
Pozdrawiam
Piotr Biegała
Warszawa - South Praga




Baardzo przepraszam, ale jeśli mam wybór między zasyfionym, rozklekotanym samolotem LOT z zarzyganymi siedzeniami i niedziałającym projektorem, a ładnie utrzymaną maszyną Swiss z indywidualnym systemem rozrywki i wygodniejszymi siedzeniami, to ja wybieram Swiss.

Nie wspomnę już o 80% pasażerów LOT latających na transatlantykach, którym po prostu słoma z butów wyłazi. Sprawdzone wielokrotnie na własnej skórze. (..)
Latając kilka razy na trasach atlantyckich (ostatnio w grudniu) nie zauważyłem aby samoloty LOT były w stanie powyżej opisanym, a samoloty LH, KL czy UA perfekcyjne i prosto z fabryki. Różnic w pasażerach też specjalnie nie widać i trzeba być bardzo zakompleksionym, żeby z takim lekceważeniem wyrażać się o polskich pasażerach.

A co do taryf, to w moim przypadku, kiedy decydujący jest konkretny dzień, a czasem i godziny, to zawsze LOT oferuje lepszą cenę na połączenia z WAW do Niemiec niż LH. Zaletą też jest to, że samoloty LOT na noc wracają do Warszawy, a ja wracam nimi. :) Oferta na te same rejsy z puli LH jest zawsze droższa.



COS O NAS
  Nazywam sie Maciek. W grze wystepuje jako HitMan ale wszyscy krzycza krótko Hit. Mam 23 lata. Mieszkam w Warszawie. Ineteresuje sie motoryzacja i psychologią. Mu traktuje jako swietną rozrywke na wypełnienie wolnego czasu którego ostatnio było mało... :/ Pozdro 4Guild.



Ten człowiek jest nie do zreformowania.
Prędzej Hanka zacznie wymawiać eR niż ten idiota przyzna się do winy.
Jak sprzedaż tego ich badziewia jest sukcesem to ja nie mam pytań.

Z tym debilem nie ma szans na jakąkolwiek rozmowę.
Jedyne co nam pozostało to czekać na nowy stadion i obserwować z uśmiechem politowania ich dyletanckie ruchy. Już widzę oczami wyobraźni te tłumy ciągnące na nowy stadion.
To jest Warszawa a nie Papuja Nowa Gwinea. Tu ludzie mają inne rozrywki. Nikogo na stadion nie ściągną nowe krzesełka i teflonowy dach.

Poślizgnęli się już wiele razy. Wyłożą się jeszcze nie raz. Najbardziej bolesna będzie sytuacja po wybudowanie stadionu. Polska to nie Anglia. Tu manewr z wymianą publiki na stadionach nie przejdzie.



Największe przedsięwzięcie wystawowe Sony na targach IFA
  http://www.sony.pl/res/images/image/...7943440171.jpg
Największe przedsięwzięcie wystawowe Sony na targach IFA

2008-08-05
</I>Warszawa, sierpień 2008 r.




Niespotykana koncepcja stoiska to pomysł firmy Sony na zaznaczenie swojej obecności na Internationale Funkausstellung (IFA), największych targach urządzeń elektronicznych powszechnego użytku. Impreza odbędzie się w Berlinie i potrwa od 29 sierpnia do 3 września br. 6000 m&sup2; wynajętej powierzchni w sali 4.2 czyni stoisko Sony największą prezentacją pojedynczego wystawcy na tegorocznych targach IFA. Osoby odwiedzające stoisko Sony będą mogły doświadczyć niezliczonych wrażeń, jakie niesie ze sobą cyfrowa rozrywka.

Interaktywna przestrzeń stoiska budzi ciekawość i zachęca do odkrywania poprzez imponującą kombinację kolorów i dźwięków oraz prezentację najnowszych produktów i technologii Sony i firm siostrzanych.

Więcej informacji, m.in. przedstawienie nowych produktów, zostanie ogłoszonych na konferencji prasowej Sony, która odbędzie się na stoisku firmy w dniu 28 sierpnia o godzinie 12.00.



Firma Sony zastrzega sobie możliwość wprowadzenia zmian po ukazaniu się niniejszej publikacji.
Sony Poland



Cytat:
(Wiadomość 187232) a i jeszcze jedno bo bym nie zasnął, obraz Ślązaka w Warszawie tez różniłby się od tego u siebie, czasem w alkoholizm popada się z tęsknoty, niemożności odnalezienia się w innym miejscu, a czsem z braku innej rozrywki
mój ojciec z podpiotrkowskiej wioski, który wyjechał w latach 70-tych do pracy w Zagłębiu twierdzi dziś, że wódę grzali razem Ślązaki, Zagłębiaki i przyjezdni, czasem się razem śmiali i dyskutowali, czasem kłócili, czasem lali po pyskach, ale potem i tak znowu pili
notabene dobrze, że wrócił bo dołączyłby do swoich kolegów z różnych zresztą opcji i wiódł życie, jak to powiedział do mnie jeden bezdomny pod uczelnią w Piotrkowie - bezdomnego globtrotera :)
notabene dobrze że wrócił
Nie chodzi mi tylko o zwyczaje upijania się tanimi winami, czy powszechnego używania wulgaryzmów, wcześniej na Śląsku nieznany, które niestety w PRL-u przyjęła niestety też część Ślązaków (jeszcze na pocz. XX w. Ślązacy pili piwo i wódkę na "sznapsy", a nie na butelki i nie na umór, a najgorszym przekleństwem było "pieronie", łagodzone na "jeronie" albo "pierucha").

Wulca rozpoznawało się z daleka po ubiorze (tak jak oni ubierali się na wyjście, Ślązak wstydziłby się ubrać do brudnej pracy) i jaskrawym grzebieniu wystającym z tylnej kieszeni (do dziś nie wiem dlaczego wulcom wydawało się, że to takie fajne). Po wtóre proszę sobie wyobrazić zachowanie człowieka, który nie przez profesora, ale przez prostego śląskiego robotnika był uznawany za prymitywa.



Doświadczenie AMB Group procentuje

Zapewnienie właściwości akustycznych pomieszczeń na wysokim poziomie, urządzenie sali kina domowego na życzenie oraz luksusowy standard wykończenia pomieszczeń - tak AMB Group Polska wykorzystuje doświadczenie w realizacji kin
i centrów rozrywki przy tworzeniu ekskluzywnego osiedla mieszkaniowego.

Decydując się na inwestycję na rynku deweloperskim, AMB Group Polska wybrała realizację luksusowego projektu pozwalającego wykorzystać unikalne doświadczenie firmy. ?Lawendowe Ogrody? to osiedle bliźniaczych domów jednorodzinnych w Wilanowie Zawadach. W prestiżowej dzielnicy Warszawy powstanie kameralne, zamknięte osiedle, skierowane w szczególności
do rodzin z dziećmi.

AMB Group Polska może pochwalić się wieloletnią praktyką w dziedzinie projektowania
i wykańczania centrów rozrywki. Doświadczenie jakie posiada spółka związane jest przede wszystkim z planowaniem i tworzeniem audytoriów kinowych oraz wykańczaniem akustycznym wnętrz. W inwestycyjnym portfolio spółki znaleźć można kilkanaście dużych projektów z tej dziedziny, zrealizowanych na terenie całego kraju. AMB Group Polska pracowała przy prestiżowych przedsięwzięciach m.in. wyposażeniu Multikina w ?Złotych Tarasach? w Warszawie i Pasażu Grunwaldzkim we Wrocławiu czy budowie multipleksu w Centrum Haffnera w Sopocie. Zdobyte doświadczenie AMB Group Polska z powodzeniem wykorzystuje do szerszego zaistnienia na krajowym rynku. Wejście w nowy segment, jakim jest budowa domów, to kolejny krok w rozwoju firmy. ? mówi Michał Michałowski, Prezes Zarządu AMB Group Polska.


więcej na :
http://e-gratka.info/wiadomosc/595



Imię, prawdziwe, imię: Aleksander Maciej. Imię, prawdziwe, nazwisko: Janeczko. Wiek: użyjcie date() i znacznika czasu 568332000. Imię, fałszywe: generator imion, wyłącznie. Pozostałe zmiany, wprowadzone przeze mnie (np. „nazwisko” na V) posiadają marginalne znaczenie.

Zainteresowania, czyt. wiedza: chociaż ślady zainteresowań informatycznych i lingwistycznych pozostały, większość utraciłem. Wolę rozpamiętywać własny umysł, poczucie wyższości, poczucie niższości, uczucia, intelekt, poczucie odrębności, itp. Zainteresowania, czyt. rozrywka: Icy Tower, Same Game. Żadnych RPG ani cRPG. Zainteresowania, czyt. dźwięk: „Man of Constant Sorrow”, i nic innego. Chociaż, lubię nucić i zmieniać nucony utwór, usiłując jednocześnie utrzymać podobieństwo względem utworu pierwotnego.

Ocena rządu: brak. Jeżeli mowa o władzy ogólnie, a nie ściśle: o władzy wykonawczej, to wierzę, że większość posłów przygotowuje ustawy i omawia problemy infrastrukturalne, ekonomiczne, i komunikacyjne, a wypowiedzi dla mediów stanowią zaledwie niewielki ułamek ich działalności, stąd zasługują na szacunek. Każdy zresztą urząd publiczny zasługuje na szacunek. Ocena barw: generalnie, brąz i szarość, chociaż lubię całą jesienną paletę, od rudego do błękitnego. Ocena napojów: lubię mleko 2% (ten nowy rodzaj, przeznaczony do szybkiego spożycia), sok grejpfrutowy i pomarańczowy. Ocena szkoły: dobra, chociaż nie wiem, czy zaniżam czy podwyższam poziom. Nie ustaliłem jeszcze miary, która pozwoliłaby mi rzeczowo porównywać siebie i innych. Motto życiowe: brak, stale poszukuję wartości (chociaż niektóre usunąłem z listy).

Gdybym był władcą: jeżeli zostałbym obdarowany majątkiem prywatnym, wykorzystałbym go, aby wybudować ukryte schronienie gdzieś w Kanadzie lub w Rosji, zadbać o opiekę medyczną, żywność, dostęp do informacji, i zniknąć. Jeżeli nie, zwyczajnie odrzuciłbym stanowisko. Przydatna rzecz: dopóki twórca tematu nie wprowadzi ograniczenia masy dostępnych przedmiotów, pytanie będzie bezsensowne. W obecnym kształcie zezwala przenieść na wyspę wszystko, co nie przekracza jej wymiarów (nie mogę przenieść Warszawy albo bazy wojskowej, ale oprócz tego: wszystko). Przewidywane zdarzenie: właściciele i twórcy MMORPG-ów zaczną współużytkować swoje zasoby, modele, algorytmy i użytkowników, co spowoduje powstanie de facto „Matriksa”. Przewidywana śmierć: moje zdolności, zarówno intelektualne (dzięki którym oszacowałbym przyczynę) jak i emocjonalne (dzięki którym przewidziałbym nastrój) nie umożliwiają mi przewidzenia okoliczności mojego zgonu.

Słowo od siebie: cieszę się, że Devlin dał mi pretekst, aby uaktualnić swoje powitanie.

  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • brytfanna.keep.pl
  • Trzeba żyć, a nie tylko istnieć.