aaaaTrzeba żyć, a nie tylko istnieć.aaaa
1) Harman to w zasadzie Panasonic. Niedowiarkom polecam eksplorację wnetrza odtwarzacza (optyka i elektronika są Matsushity...) Rownie dobrze mozna wiec wybrac cos co lezy na paletach w Media ...
2) Skaler skalerowi nie rowny. Za 4 stowy mozna sobie kupic co najwyzej dobre kabelki a nie solidny odtwarzacz dvd
Jesli zainteresowany ma do zainwestowania 2000zl - polecam ONKYO (model 507). Za dodakowy 1000zl mozna nabyc swietny model Denona 2930...który SPOKOJNIE zaspokoi wymagania nawet bardzo wymagajacych koneserow domowej rozrywki... (błagam - nie rozpoczynajcie kolejnej durnej dyskusji w stylu "za 3 tys mozna miec Toshibę hd - denon to przezytek" Jesli ktos pyta o DVD - to znaczy ze chce kupic odtwarzacz DVD a nie HD)
A poza tym, odsiadka wygląda jak wczasy. Więźniowie mają dostęp niemalże do wszystkiego, począwszy od mediów, papierosków i innych głupot, przez żywność o której niektóre dzieci z biedniejszych rodzin mogą sobie pomarzyć, na rozrywkach wszelkiej maści kończąc.
A tu się mylisz niestety. Pomijając juz fakt, że samo odizolowanie od świata i zabranie mozliwości decydowania o sobie jest dla wielu osadzonych największą karą (mówię teraz o ogole - nie wskazuję jedynie na skazanych za "cięzkie" przestępstwa), to zdanie, które napisałas jest w 90% nieprawdą. Dostęp do wszystkiego skazany może miec li tylko, gdy zachowuje się w oczekiwany sposób, gdy spełnia określone warunki ( a wierz mi, że spełnienie niektórych, nawet najbardziej podstawowych, czasem jest bardzo trudne), a przede wszystkim gdy ma szczęście i pieniądze. Tak - pieniądze. I nie mówię teraz o żadnych łapówkach czy lewiźnie (choć to oczywiście też funkcjonuje). Mówię o tym, że żeby mieć papieroski, żywność dodatkową, kosmetyki czy gazetę, trzeba je sobie KUPIĆ, za własne pieniądze, które ktos Ci musi dostarczyć, chyba że zarobisz w zakładzie (a żeby zarobić to trzeba też spełnic kilka warunków). Na telewizor czy inny sprzęt trzeba miec pozwolenie, za każde przewinienie się go traci. Na rozrywki (te wszelkiej maści to masz na mysli ping-pong? ...) tez trzeba miec pozwolenie. Tak więc jak czytam, że odbywanie kary to sanatorium - to mnie trafia. To nie jest sanatorium. I bez względu na rodzaj winy, dla nikogo to nie jest turnus wczasowy.
P.S. żeby było coś do dyskusji głównej. Jestem przeciw samosądom. Nawet na gwałcicielach i pedofilach.
Wydaje mi sie, ze wina lezy po stronie braku edukacji, wychowania i odpowiednich wzorcow do nasladowania.Ludzie ogladaja i wchlaniaja takie miernoty bo nikt ich nie nauczyl odrozniania rzeczy wartosciowych od padliny.
Myślę, że nie do końca tak jest, wszyscy wiedzą, że Jola jest głupia (no może nie wszyscy, ale tych pomijam) i właśnie dla tego ją oglądają. Może po to żeby się z niej śmiać, może po to żeby poczuć się odrobinę mądrzejszym :E nie wiem. Idolem ona raczej nie jest, bardziej cyrkowym dziwolągiem.
Jak zaczynam o tym myśleć bardziej ogólnie, to kojarzy mi się to właśnie z cyrkiem, festynem, bazarem czyli rozrywką dla mas. Nie zmuszającą do żadnego wysiłku umysłowego i jako taka wcale nie jest nowa. To co się zmienia to to, że media przestają podawać same informacje, ale starają się zamienić je w taką właśnie nieskomplikowaną rozrywkę.
You Can Dance – Po prostu tańcz! – program rozrywkowy, emitowany od 5 września 2007 do 3 czerwca 2009 roku przez telewizję TVN. Audycja produkowana była na licencji amerykańskiego formatu So You Think You Can Dance przez Mastiff Media Polska.
Program miał na celu wyłowienie wśród tysięcy chętnych przybyłych na casting tego jednego, ciekawego tancerza, który stanie się idolem publiczności. Całość ma charakter show, którego zasady są bardzo podobne do tych obowiązujących w "Idolu". Nagrodą dla zwycięzcy jest 3 miesięczne stypendium w Broadway Dance Center oraz 100 tys. zł.
Producentem programu ze strony TVN jest Ewa Leja, a producentem wykonawczym – Grzegorz Piekarski z Mastiff Media Polska.
W jury zasiadali: Michał Piróg, Weronika Marczuk-Pazura i Agustin Egurrola, a prowadzącą była Kinga Rusin, laureatka IV edycji "Tańca z gwiazdami". Od V edycji w jury zamiast Weroniki Marczuk- Pazury zasiądzie Anna Mucha zwyciężczyni 10. edycji programu Taniec z Gwiazdami.
tutajpoczkategori
A ja mam 19 lat . Muzyką Xaviera zainteresowałam się baaaaaaaaaaaaardzo dawno temu. Ta fascynacja trwała do " Zwischenspiel/Alles fuer den Herrn" i wtedy osiągnęła apogeum. Cały czas uważam ze to najlepszy wytwór Xavy. Po tych płytach przyszło w moim przypadku wielkie uśpienie. Przeprowadziłam się z Wrocławia poza granice miasta- brak kontaktu z niemiecka viva i mtv etc. A jak sami wiecie koniec świata byłby chyba bardziej prawdopodobny niż "ujrzenie" czy usłyszenie xavy w polskich mediach. Musi być chyba coś "niemedialnego " w Xavierze . I napewno nie chodzi tuo wygląd Naidoo a chyba bardziej o jego teskty- sa po prostu zbyt "mądre" jak na popkulture. Bo przecież Xavier nie śpiewa :"Come baby, come" ani " I don't now' ( całe szczęście!!!). Nie wiem, wydaje mi się również że piosenki Xaviera nie należą do najbardziej tanecznych. Naturalnie do niektórych piosenek można się pobujać ale w gruncie rzeczy (tak przynajmniej mi się wydaje) jego teskty bardziej zwracają uwagę na sama treść i przesłanie niż na rozrywkę.
Niedawno powróciłam ( tak tak wielki powrót córki marnotrawnej) do myzyki Xaviera - celowo pisze muzyki Xaviera a nie do Xaviera. Nie chcę być posądzona o to że bardziej zwracam uwge na niego niz na jego muzykę ....chociaż Xavier powiedzmy szczerze jest niczego sobie ...
zanotowane.pldoc.pisz.plpdf.pisz.plbrytfanna.keep.pl