Baza wyszukanych haseł
aaaaTrzeba żyć, a nie tylko istnieć.aaaa

witam ,

zapodałem kiedyś temat jeepa tj z 2003 r. To był sierpień. Opisywałem problem z odpalaniem z rozrusznika(zaznaczę że automat) . Nadmienię iż po podaniu samostartu samochód odpala i pracuje ?! Zdiagnozowano nieprawidłowy sygnał z czujnika wałka rozrzadu. Wymioeniono (400zł) nastepnie wymiana map sensor, dalej nic,Sygnał jest dalej nie prawidłowy co skutkuje brakem sygnału do podawania wtrysku podczas rozruchu.Podejrzewane są jakieś zakłucenia podczas kręcenia rozrusznika. Diagnozował specjalista od elektroniki samochodowej. Czeka teraz na program do aut z usa. Powoli konczy mi się cierpliwość. Proszę o pomoc. Pozostaje mi w tej sytuacji albo wymiana ecu (naprawiają w usa 290 $) ale jaką mam pewność? Może jakiś dobry warsztat w okolicach Rzeszów , Lublin? Proszę o konkrety bo już u lokalnych specjalistów byłem( sprawdzanie oscyloskopem 3 razy itd.) W takiej starej konstrukcji silnika takie cyrki? Miałem Yj i bzykał bez zarzutu. CO za pasztet te nowe jeepy?
I jeszcze jedno moż ktoś ma schemat instalacji silnika i sterownika lub jakiegoś linka? znalazłem wiele ale nie do tego modelu.
pozdrawiam świder




W takim razie jestem nowicjuszem (na PW mogę ci podać kila miejsc, gdzie mnie znajdziesz). A twoje 12 lat doświadczenia i robienie instalacji BEZ JAKICHKOLWIEK ZABEZPIECZEŃ,

I dalej mnie nie rozumiesz. Do mojego rozwiązania NIE TRZEBA przerabiać istniejącej instalacji. ZASTĘPUJESZ ją gotowym zestawem. I nie ma ŻADNYCH dodatkowych połączeń. Ba, jest ich zdecydowanie mniej. Oczywiście przekaźników na ma na każdy obwód (widziałem takie rozwiązania, ale sam uważam, że to przerost formy nad treścią). Ja proponuję rozwiązanie, gdzie nie ma łączeń pomiędzy odbiornikami,a tylko ze skrzynki do nich, nie ma krosowań. Są też dodatkowe elementy, takie jak wspomniany monitor napięcia, awaryjne i inne (według indywidualnych zamówień). I wszystko to zblokowane w jednym, szczelnie zamkniętym miejscu. Rozwiązanie, jak w większości samochodów. Tyle tylko, że przystosowane do cięższych warunków.
I wracając do toku myślenia :storma - idąc tą drogą, to wiemy, że wszystko i tak się zepsuje i jest do d..y


Taka instalacje bez zabezpieczen oczywiscie to moge zrobic sobie a nie komus. Bo tak szczerze, ile razy pala sie bezpieczniki? Ja nie pamietam kiedy ostatnio w jakim kolwiek pojezdzie wymienialem co kolwiek procz zarowki. Oczywiscie nikogo nie zachecam do tego typu dzialan, ot tak jestem leniwy i nie chialo sie mi jechac kupic oprawke i bezpiecznik, a pozniej... po co skoro jezdzi.

Nie mowie ze Twoja koncepcja jest z zalozenia zla. Po prostu zamiast pisac zrob takie cos i zaprezentuj, udostepnij komus do testowania. Tylko skoro nie trzeba nic przerabiac w oryginalnej instalacji to po co zakladac dodatkiwe "pudelko" jesli dla takiej konfiguracji instalacji wytarczy jeden bezpiecznik. Bo ja tu czegos wlanie nie rozumie, najpierw piszesz ze nic nie trzeba przerabiac w oryginalnej instalacji a pozniej piszesz ze nie ma polaczen miedzy odbiornikami a w oryginalnej jednak sa. Czemu mialby zluzyc monitor napiecia i co mialby monitorowac? Nie wystarczy kontrolka ladowania? Moze chociaz jakis schemat Twojej koncepcji. Zobacz jak sa robione instalacje w japonskich motocyklach, jest jeden bezpiecznik i jeden przekaznik do rozrusznika.
I taka jest prawda, wszystko sie kiedys zepsuje
Znasz prawa Murphego? Zanim zadziala zabezpieczenie i tak spali sie element zabezpieczany



Witam wszystkich !

Piszę najpierw w tym wątku, żeby nie powielać, bo problem jest podobny.

Jestem volvo-nowicjuszem , choć miałem już b. dużo różnych samochodów... Jakoś tak wyszło, że dopiero teraz mam volvo... i pierwszy mały problem.
Ponieważ egzemplarz był zaniedbany i chciałem poznać konstrukcję - wstawiłem do garażu i zrobiłem trochę porządków (przegląd ogólny, weryfikacja podzespołów, naprawa układu wydechowego, hamulce, zaprawki itp.).

Przed tą robotą 2 miesiące odpalał i zachowywał się bez zarzutu. Po 2 tygodniach postoju bez odpalania - nie udało się uruchomić.

Sytuacja jest (w skrócie) taka:

1. Rozrusznik kręci
2. Pompy nie podają paliwa
3. Tester pokazuje jedynie trzy błyski z 3-sekundową przerwą (i nic więcej)
4. Na bezpiecznikach nr 7, 11 i 17-22 nie ma prądu w pozycji kluczyka "zapłon" (ani "rozruch")

Oczywiście sprawdziłem (dzięki postom na forum i wg schematów elektrycznych), połączenia z akumulatorem, wiązki, bezpieczniki, złącza, czujniki, poziom paliwa w zbiorniku, pompę wtrysku paliwa (działa poza samochodem), przekaźniki (jak nowe) itp. - korzystając z doświadczeń innych forumowiczów...
Wymieniłem nawet "podejrzane" 2 małe przekaźniki na kielichu McFersona, obok zbiornika wyrównawczego płynu. I NIC. Niektóre konektory typu otwartego (bez uszczelnień) były zaśniedziałe, oczyściłem wszystkie. Połączenia typu szczelnego (np. w kostkach) były i są jak nowe...

Nie ma jednak prądu - m.in. w obwodzie zasilania pomp - więc nie ma prawa zapalić. Jeśli jest ktoś, kto dobrze zna tę instalację - bardzo proszę o pomoc, mogłem coś pominąć.

Mam też 2 pytania i proszę o (w miarę możliwości precyzyjną odpowiedź):

1. Układ elektryczny zasilania pomp paliwa powinien działać po ustawieniu kluczyka "zapłon" (bez rozrusznika, pompy już podają paliwo) ?
czy
2. Zasilanie elektryczne pomp paliwa pojawia się dopiero PO uruchomieniu rozrusznika - od sygnału podanego na przekaźniki przez komputer ?

Dodam, że gdy odpalał bez problemów - nigdy nie słyszałem żadnego odgłosu pracujących pomp przed uruchomieniem rozrusznika (!?) i opinie o tym są sprzeczne. Podobna sytuacja miała miejsce u moroso >> http://volvoforum.pl/topi...=740+kontrolki.
Różnica jest taka, że u mnie nie ma żadnego przekaźnika obok komputera, ale są 2 małe
na McFersonie i jeden większy na zbiorniku wyrównawczym.

Pozdrawiam

  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • brytfanna.keep.pl
  • Trzeba żyć, a nie tylko istnieć.