Ciekawa ciekawostka ;)

O funkcji kleru
[...] będziemy świadkami, jak z rozkazu ministra księża w asyście żandarmów święconą wodą skrapiać będą kopalnie i fabryki, by z nich zły duch uleciał!...
To pewna tylko, że księży do tej policyjnej roboty nie zabraknie. Pomimo, że prawosławny rząd rosyjski argusowym okiem patrzy za każdym ich krokiem i wdziera się już i do seminariów, księża spieszą z pomocą zagrożonemu u nas porządkowi carskiemu na ogół dosyć chętnie, nawet gorliwie. Każdy numer "Robotnika" i "Górnika" przynosi na nowe tego dowody, a ostatnia spowiedź wielkanocna dostarczyła nam ich setki. oto jeden z wielu. W kościele św. Augustyna na Lesznie godny naśladowca żandarmów ks. Niewiarowski, który już 3 lata temu zarobił sobie na powóz i konie od Szlenkiera, teraz chce się dosłużyć wyższego stopnia w tajnej policji. W tym celu w porozumieniu z fabrykantami urządził sobie z kościoła prawdziwe biuro żandarmskie. Po bardzo pouczających rekolekcjach, na których nieposłuszeństwo względem fabrykanta zostało zaliczone do grzechów głównych, zaczęła się spowiedź, na której żandarmi w sutannach wypytywali robotników, jak się obchodzą z majstrami, czy nie znają socjalistów, a jeżeli znają, to niech dadzą znać policji, książki zaś i pisma niech przyniosą do parafii. I jak tu się dziwić, że bezwyznaniowi fabrykanci tak chętnie udawali religijnych i pod groźbą wydalenia wymagali od robotników kartek od spowiedzi.

s. 223-224.