Baza wyszukanych haseł
aaaaTrzeba żyć, a nie tylko istnieć.aaaa


Rosja by jeszzce sobie na nas zeby polamala:D
Bo my tacy skryci jesteśmy.
Masz rację, odważny junaku, daj mi swoje namiary - zostaniesz wpisany na listę ochotników, dostaniesz kałasza i onuce oraz tuszonkę z walonkami i możesz wyruszać na wojnę, o dzielny. Na Kaukazie potrzebują takich.




Bo my tacy skryci jesteśmy.
Masz rację, odważny junaku, daj mi swoje namiary - zostaniesz wpisany na listę ochotników, dostaniesz kałasza i onuce oraz tuszonkę z walonkami i możesz wyruszać na wojnę, o dzielny. Na Kaukazie potrzebują takich.



Brawo świetna nad interpretacja


Polecam lekture polskich sil zbrojnych a potem rosyjskich i mozliwosci szybkiego przerzutu do Polski wojsk. No ale ty wiesz lepiej o co mi chodzilo, szefie



Drodzy moi mili (forumowicze) i brać wędzrnicza! Nie można określać wyrobu przemysłowego z wyrobem "domowym". to po prostu wyklucza samo siebie!. Smak można zrobić podobny, no on nigdy nie będzie taki sam! Produkcja przemysłowa z reguły nie określa smków osobniczych (smak mojej babci, mamy i.t.p.), chodzi o smak przybliżony do którego byliśmy przyzwyczajeni przez jakiś okres pokolenia. Technolodzy z firmy HELMAN'S wypuścili na rynek majonez o smaku typowym w europie, po jakimś czasie okazało się, że ten smak nie zdobywa rzeszy konsumentów w Polsce, wymyślono więć majonez "BABUNI", który był b.podobny do majonezu "WINIARY" i " KIELECKIEGO". Np majonezy sprzedawane w Rosji mają smak typowo octowy, co nam Polakom b.nie odpowiada, a co nie przeszkadza firmie "ROLESKI" i innym zdobywać rynek w/w stronach i nie zgodnymi z naszymi (standartami) i gustami.
Z tego co wiem nasi sarmaci (szlachta) przerobiła majonez (sos w sensie-strikto -ALIOE sos czosnkowy hiszpanski, potem francuski na smak bardziej POLSKI - dodając marynaty (grzybki, ogórki, kapary) robiąc z niego sos tatarski!
B.przepraszam za moje sugestie, ale jestem zatrudnionym technologiem przerobu żywności w Rosji i krajów wschodnich i mam na ten temat jak na ten raz dużo do powiedzenia)
Ps- B. interesują mnie normy i receptury konserw mięsno-tłuszczowych określanych jako - TUSZONKA!)
W chwili obecnej uruchamiam produkcje takich konserw, czekam na uwagi i porady!
Pozdrawiam - ADAMRUS



Dodam jeszcze do poprzedniego tekstu, że biedni, których nie stać było na świnię lub jej część, kupowali choć słoninę i jako, że do tak małej ilości nie opłacało się uruchamiać wędzarni, przeprowadzali wędzenia dla większej części społeczności takiej biednej wioski. Słonina była podstawowym produktem mięsnym w biednych gospodarstwach, a i teraz, co widać po zainteresowaniu nią na stronach rosyjskich, znowu wraca do łask w formie tuszonek i innych trwałych wyrobów (ale już nie z uwagi na ubóstwo). To jednak inny temat.



Może napiszcie lepiej przepis jakiej potrawy mam napisać, bo teraz mam mętlik w głowie i wszystkie przepisy wylecieli nie wiadomo dokąd. Muszę ochłonąć

Znalazłam już wątek z "Tuszonką".
Smak "Tuszonki" pamiętam z dzieciństwa. Dwa lata temu byłam w Rosji, ale niestety, smak tuszonki już nie jest taki jak wcześniej



Droga g. chyba dawno nie byął w Rosji i nie jadła tuszonki, że tak nażeka na polską grochówkę...
może zalatwic Ci tuszonkę czyli ''zmielony pies z budą i ktem sąsiada"



No faktycznie dawno nie kazali mi jeść pysznej, rosyjskiej tuszonki...
Bardzo cierpię z tego powodu.;P
A na zlot jak już pewnie wiecie, nie jadę.
No już nie płaczcie aż tak i nie rozpaczajcie...;p



Witam;
Forteca: po kolei: opisanie Linii Mannerheima i jego działań, tego co robił sam Marszałek i tego jaki typ obrony stosował, i tego co wyczyniali lub nie towarzysze radzieccy, tego jak była rozlokowana niewielka fińska armia i tego jak byla radziecka połtorej roku później pozwala stwierdzić jedną rzecz - Finow nikt nie posądza o plany ataku, a rozlokowanie mają typowo obronne. Ocena tego gdzie i jak była rozlkowana RKKA ma wedle osądu mówić o tym że miala się bronić.... Ale:
1. Gdyby się bronila nie musiałyby być wydane dyrketywy 1,2,3 z pierwszych dni [22, 23 czerwca] wojny. Po prostu każdy dowódca batalionu miałby rozp[isane rozkazy, wiedziałby co robić, a Stavjka czekałaby na meldunki aby się przekonać gdzie pójdzie główny atak, i w ktorym roku ów wariant był ćwiczony
2. Mannerheim pisze o uporczywych ćwiczeniach obronnych, zaznaczając oczywiście że wiele z owych ćwiczeń sprawdziło się w rzeczywistości. Radzieccy towarzysze podają, oczywiście, że ćwiczenia były, tylko nikt nie mówi że się sprawdzily, a jeśli mówią coś półgębkiem to jakby słychać o Królewcu, Lublinie i innych zachodnich miejscach. a przecież ćwiczenia obronne dotyczą własnego terytorium a nie sąsiada... I to ćwiczenia nakierowane na obronę.
3. W kwestii "spisywania karabinów" -> Swirdiow, w kwestii - zasieków -> Linia Mołotowa. Ba, jeżeli wojska radzieckie miałyby się bronić to Niemcy pisaliby o trudnościach jakie mieli w pierwszych dniach wojny, typu rów przeciwczołgowy na głównej drodze czy zapory i nagly atak z zagajnika, albo niespodziewany ostrzał. Ba wszystkie dzialania miałyby jakiś konkretny plan - a tu nic z tych rzeczy - jakieś nieskoordynowane ataki, nieobsadzone moasty, czy bunkry, Brześć zajęty już o 7 rano...
4. Gdyby Rosjanie przygotowywali się do obrony, to w promieniu ponad 100 km od granicy nie zaistniałby żaden magazyn, żadnych materiałów pędnyc, amunicji, czołgów czegokolwiek, co można by wykorzystać. Przy okazji W Finlandii to broniący się Finowie zdobyli sprzęt na atakujących Rosjanach, wciągając ich w pułapki, wymuszając przejścia po z góry planowanych trasach. Tutaj to Niemcy zdobywaja magazyn w nim 200 tanków z okładem, kilkadziesiąty tysięcy ton tuszonki z blachą [tylko zapakować], dzial kal. 76,2 mm wraz z amuniacją tyle, że starczyło tego do końca wojny, ba i od razu działa samobieżne czy niszczyciele czołgów zaczęli robić
5. Przy okazji z geografii - tzw. Golfsztorm jest to ciepły prąd [tzw. Zatokowy], dzięki ktoremu Narvik nie zamarza, a przezeń wywożona jest ruda żelaza z Kiruny, to on sprawia, że pogoda w Anglii jest wilgotna i ciepla, że pólnocna Francja nawet w Ardenach rzadko należy do super śnieżnych i super zimnych. Rosja to nieco inna "para kaloszy". Zimowanie w ZSRR oznacza konieczność by paliwa i smary nie przypominały w konsystencji betonu lub gliny, lecz aby spelnialy swoja rolę.
6. ZSRR mial 20 kilka tysięcy czołgów, w tym około 2 tysięcy - T-34, KW-1 i KW-2, czyli takich którym Niemcy w czerwcu '41 r. nie mogli przeciwstawić nic. Pancerz niemieckich czołgów wynosił ok 30 mm max [czerwiec '41], co oznaczało że standardowa radziecka armata czolgowa montowana także na samochodach pancernych typu BA jest dla nich śmiertelnym zagrożeniem. Przy okazji tzw. Przestarzałe BT-7, T-26 i in były użyte na Dalekim Wschodzie w '45 r., a Finowie używali T-26 chyba do końca wojny albo i dłużej. W '41 r. T-26 stanowił zagrożenie dla każdego niemieckiego czolgu. Przy okazji - Pz I używany w ZSRR nie mial w ogóle armatki a Pz II - dzialko 20 mm...które nie było lekarstwem na całe zło. Pz IV i jego armata była króciotka i "taka sobie". 20 tysięcy [z okłądem] tanków to wojna obronna? Po co i gdzie...
7. RKKA liczyła w czerwcu '41 r. 5,5 mln; co oznaczało, że ludności w sanym tylko wojsku bez innych "uwojskowionych służb" służb było 3 %, co oznaczało bankructwo - zwlaszcza przy systemie komunistycznym była realna. Mówię zwłaszcza - bo tam istnial tylko przemysl z grupy wojskowo zbrojeniowych. Kolejne - jak pisałem, ustawodawstwo w kwestii pracy w czasie wojny nie uległo zmianie od '40 r, zaś przemysł ją się przestawiać na czas wojennych od '39 r., zaś z racji różnych ustaw pobór z okresu '38-39 [zgarnięcie 3 roczników -> 19, 20, 21 plus ci któzy wcześniej nie byli - ustawa o powszechnym obowiązku służby wojskowej, uchwalona po raz pierwszy od '17 r. [1 września '39] oznaczała, że na jesieni '41 r. wszyscy oni pójdą do cywila...
pozdr

  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • brytfanna.keep.pl
  • Trzeba żyć, a nie tylko istnieć.