Baza wyszukanych haseł
aaaaTrzeba żyć, a nie tylko istnieć.aaaa

Obawiam się, że przykład Czech nie jest najlepsz. Dekomunizacji dokonano po
czym dzisiaj jest to chyba jedyny kraj z byłego układu (oprócz Rosji) gdzie
mamy jawnie działającą partię komunistyczną, w dodatku o stosunkowo dużej
ilości członków.
Pisałeś,że jestem w dystansie do opozycji (post z 13.16) - odczytałem to jako
naganność postępowania.
Rzeczywiście w tym sejmie jest wielu związkowców ale przeważnie są to byli
członkowie Solidarności. Jeżeli niektórzy posłowie mają wykształcenie prawnicze
to na przykładzie panów posłów: Giertycha, Wassermana, Ziobro, Rokity możemy
ocenić polskiego szkolnictwa wyższego.
Natomiast przyznaję,że w ciągu ostatnich 15 lat dokonano o wiele więcej niż w
trakcie poprzednich 45.Mamy 3 miliony bezrobotnych, objawili sie bezdomni,
zlikwidowano bardzo wiele szkół i bibliotek, podniesiono ceny książek,
pozbyliśmy się majątku narodowego, wzrosło drastycznie zadłużenie i tak dalej,
i tak dalej. Jednym słowem same sukcesy, pięknie jest!



I ja Wam dziękuję za przepiękną bajkę, też mam zamiar sobie (razem :))
pozmierzchać...Swoją drogą, wielokrotnie się już zastanawiałam, co to jest, ten
wspólny mianownik literatury rosyjskiej (radzieckiej), który tak łatwo pozwala
ją odróżnić od innych? I to nie mówię tu wcale o najwyższych lotach (zwlaszcza,
że- nawiązując do czyjejś wypowiedzi w wątku "Klasyka, której nie znacie", czy
jakoś tak) ja też jestem z tych, co nie znają Dostojewskiego). Więc nie o tym
sorcie mówię. Ale juz taki np. Bułyczow. A tam, Bułyczow, też za wysoko. Ja w
dzieciństwie miałam 2 ulubione książki (no, powiedzmy, we wczesnej podloterii)-
jedna to "Z dziennika licealistki" (Zapiski starszekłasnicy", autorki nie
pamiętam, ale moge sprawdzić) i "Dziewczęta" Borysa Biednego. "Dziewczęta"
odnalazłam po latach w Bibliotece Narodowej, przeczytałam innym okiem i...dalej
mi się podobają! Tu niby plan, wykon, lata 50-te w pełnej krasie, i to gdzie, w
leśnej osadzie na Syberii, wśród robotników lesnych, a taka to subtelna i
delikatna "powieść o przyjaźni i miłosci' (jak głosi podtytuł). Starszekłasnica
takze samo :)Z polskich autorów można by to porównać do powiedzmy, Ożogowskiej-
podobna grupa czytelników, niby podobne problemy, ale to jednak nie to. Tam i
humor jakiś subtelniejszy i (naciąganej często) przygodowości mniej, a za to
jakaś taka delikatność, ciepło, czułość, tęsknota...No!!
Jeszcze raz dziękuję



A może tak zacząć od twardych liczb?
Ja dotarłam do następujących danych:
Rosja - za Sunday Herald International – Lyubov Tsarevskaya, powołuje się na
dane rządowe; artykuł z 14.02.2007
In 1991, 79% of Russians read at least one book a year. In 2005 that figure had
fallen to 63%.
Polska - za Biblioteka Narodowa – 58%



Szkolna biblioteka: po wielokrotnym wypowiedzeniu przeze mnie słów "to czytałam" pozwolono mi szukać na półkach. Ale nagród za czytelnictwo nie miałam;))) - mnóstwo książek w domowej bibliotece nie zachecało do korzystania z tej szkolnej.
W liceum już lepiej, klasa humanistyczna, zajęcia z bibliotekoznawstwa dawały swobodny dostęp do półek. Panie w miejskiej zawsze mówiły na "ty", krzyczały jak się wchodziło bez kapci (chodziłam do biblioteki na obcasach, żeby nie być zmuszaną do kapci muzealnych;)))i na szczęście nie wyrywały się przesadnie z pomocą.
Jestem mól książkowy, mogłabym mieszkać w biblotece. Uwielbiam siedzieć w Narodowej, a zreszta i każdej innej bibliotece. Mieszkam w małym mieście na granicy z Rosją, jestem zapisana i aktywnie korzystam z biblioteki miejskiej, pedagogicznej, gminnej, wojskowej i szkolnej;) W sąsiednim mieście jest seminarium duchowne - tez jeżdzę po książki. W drugim sąsiednim duża, dobrze zaopatrzona biblioteka miejska zwana "naukową"- tam też jestem częstym gościem. Mam karty 3 bibliotek w mieście, z którego pochodzę, jestem tam raz na miesiąc i pożyczam. W czasie wakacji byłam przez cały miesiąc we Wrocławiu, zapisałam sie do 3 bibliotek i spędzałam w nich prawie całe dnie.
Przeważnie spotykam miłe i kompetentne bibliotekarki. Są takie, z którymimożna gawędzić o nowościach i starociach przy cieppłej herbacie, ale i takie, które nie kojarzą nazwisk autorów. Bywa róznie, ale ja jestem chora na książki i żadna pani w bibliotece tego nie zmieni;)



sowiecki surwiwal
jaszczuria napisała:

> w Rosji medycyna
> naturalna ma wysoką rangę

Kiedys mialem polskie tlumaczenie z rosyjskiego ksiazki (wydanie 1960?).
Czesciowo byl to podrecznik dla lesnych szpitali partyzanckich. Szukaj w
Bibliotece Narodowej. Katalog jest w Internecie.



miejskie_narty napisał:
> Nie możesz zbadać, używając gógla czy biblioteki? Może przejdź się np. do Cafe
> Tuwim i zasięgnij języka, skoro tak bardzo Cię to interesuje.

Nie rozumiesz. Nie mam zamiaru niczego badać. Przypomnę Ci moje pytania:
"Czy wypędzono z Łodzi wszystkich Rosjan, Żydów i Niemców?
Czy wśród mieszkańców Naszego Miasta są jeszcze potomkowie dawnych tkaczy,
kupców, bankierów, żołnierzy i urzędników pochodzenia rosyjskiego, żydowskiego
i niemieckiego. Czy istnieje jakaś instytucja lub ośrodek badawczy, który
zajmuje się zbieraniem takich informacji?"

miejskie_narty napisał:
>
> A co do pisania: może lepiej przeczytać to, co już zostało napisane?

Dziękuję za radę, chociaż wyczuwam w niej nutę niechęci. Czy mam rację?
No ale skoro pytasz, to odpowiadam: szukałem jakiejś książki; w tym co „już
zostało napisane” znalazłem informacje o rodach fabrykanckich, okupacji, o
zagładzie Żydów. Nie ma tam danych o korzeniach narodowych współczesnych
Łodzian. Mam wrażenie, że nikt się tym nie zajmuje, i dyskusja na forum mnie w
tym utwierdza. Nad naszą świadomością narodową coraz mocniej unosi się chyba
cień wielkiego Romana.



Mrqs pisze:


O fajnie. Czyli, jak rozumiem, moge sprzedawac bez obawy o areszt i inne
takie np. stroj Ku Klux Klanu? Do tego chcialbym sprzedawac swastyki,
twarzowe w koncu mundury SS i KGB.


Oczywiście, że możesz duraku. Przejrzyj sobie Allegro lub idź na Koło.


Jak rozumiem ludzie sami by wybrali czy chca to kupowac czy nie.


Dokładnie. Ale jak widzę piso-bolszewikom się to bardzo nie podoba.


Oczywiscie
moglbym  jeszcze jako bonus dorzucic do np. czapki SS opracowanie pt.
"protokoly medrcow syjonu" albo "Mein Kampf" czy "dziela" tow. Lenina?


Protokoły jak i Lenin są całkiem legalne, zresztą Adolfa w zasadzie też
można sprzedawać. Np. tow. Lenina, wszystkie tomy leżą w zbiorze
podręcznym w Bibliotece Narodowej. Możesz wejść i czytać do woli.


Do zabawek dla dzieci chetnie bym dorzucal modele piecow oswiecimskich do
sklejania a dla bardziej zaawansowanych modele dzialajace? W promocji mozna
by dodawac myszki aby dziecko mialo lepsza zabawe.


Od kiedy to flaga/symbol prowadzi do pieca krematoryjnego? Co dziś wąchałeś?


i nie ma co sie martwic o nic, bo "Ustroju takim i w takich warunkach
ludzie mysla
samodzielnie, a nie ustawowo. Dlatego sami moga wybrac, co i czy kupią
dziecku. Nie ma odgórnego nakazu kupowania gier z flagą rosyjską ani
zakazu kopowania z radziecką"
a takze nie byloby nakazu kupowania ww wymienionych gadzetow.


Komunizm ci się marzy.



Tzw.prawicowi antysemici to LEWACTWO !!!!!
Ideę narodowości żydowskiej z wielką pasją zwalczał Lenin. W 1913 roku
pisał: „Ktokolwiek, wprost lub pośrednio, wysuwa hasło 'narodowej kultury'
Żydów, jest (jakiekolwiek mogą być jego dobre chęci) wrogiem proletariatu,
poplecznikiem starego i kastowej pozycji Żydów, pomocnikiem rabinów i
burżuazji."Nic więc dziwnego, że po dojściu do władzy w Rosji komunizm
zwrócił się przeciwko żydostwu. Owszem, w szeregach bolszewickich było wielu
Żydów, ale system tolerował ich o tyle, o ile wyrzekli się swojego żydostwa i
całym sercem i duszą służyli komunizmowi.Ci, którzy trwali przy swej
narodowości, nie mieli łatwo. W 1919 roku rząd bolszewicki rozwiązał
wszystkie żydowskie gminy religijne, skonfiskował ich majątek i zamknął
synagogi. Zakazano nauki hebrajskiego i publikacji w tym języku. Zlikwidowano
żydowskie ugrupowania - socjalistyczny Bund i Partię Syjonistyczną, które
oskarżono o zdradę i zdziesiątkowano. W jednym z pierwszych przemówień Lenin
do kategorii tzw. grup antyspołecznych podlegających eliminacji
zaliczył „domokrążców", co w praktyce oznaczało wyrok dla wielu drobnych
kupców żydowskich.Następca Lenina, Stalin chętnie posługiwał się
antysemityzmem podczas walki o władzę w latach dwudziestych i wielkich
czystek w latach trzydziestych. W latach 1939-1941, kiedy obowiązywał pakt
Ribbentrop-Mołotow, NKWD przekazała wielu Żydów (nawet komunistów) w ręce
Gestapo.Największe nasilenie sterowanych przez państwo sowieckie akcji
antyżydowskich przypadło jednak na lata 1948-1953, Represjami dotknięto
wszystkie środowiska żydowskie w ZSRR, zamordowano wielu przedstawicieli
inteligencji, rozstrzelano np. wszystkich członków Żydowskiego Komitetu
Antyfaszystowskiego. Kampania antysemicka rozszerzyła się także na inne kraje
obozu socjalistycznego, m.in. na Czechosłowację, Węgry czy Rumunię, gdzie w
pokazowych procesach stracono wielu działaczy komunistycznych pochodzenia
żydowskiego. Rosyjskie pismo satyryczne „Krokodił" zamieszczało wówczas
karykatury Żydów, których nie powstydziłby się hitlerowski „Der Stiirmer". Na
rok 1953 zaplanowane było „ostateczne rozwiązanie kwestii żydowskiej", czyli
przymusowa deportacja wszystkich Żydów z ZSRR w głąb Syberii, jednak śmierć
Stalina pokrzyżowała te plany.

www.opoka.org.pl/biblioteka/P/PS/lewicowy_antyzyd.html



megasceptyk napisał:

> Znam naocznych świadków z całej Polski.

Prosiłem o dowody, a ty mi nadal opowiadasz coś o relacjach "nacznych świadków",
w dodatku spisanych kilkadziesiąt lat po wojnie.

Polacy bestialsko mordowali po wojnie n

Skąd wiesz, że to Polacy, nie masz żadnych dowodów, może to byli np Ukraincy.

> ie tylko Żydów. Mordowali też Polaków z AK i mniejszości narodowe. Byli to zwyk
> li bandyci narodowości polskiej.

Skąd wiesz, że ci bandyci nie byli narodowości rosyjskiej. O twoim poziomie
umysłowym świadczy wprowadzenie nowej narodowości: Polacy z AK. Jak mi wiadomo
"Polaków z AK" mordowali ubowcy i nkawudziści, a NKWD na pewno nie było Polaków,
prędzej cała rzesza Ukrainców.

To ludzie o poglądach jak ci którzy teraz nale
> żą do LPR albo słuchają RM. Każdy kraj ma swoich bandytów i nie można tego nego
> wać bo to są fakty które dopiero od niedawna można ujawniać.

Nie jest to prawdą, zbrodnie zawsze można było ujawniać, tylko teraz o tym można
swobodnie mówić i można również kłamać, nie ma za to kary.

Dowody są w biblio
> tekach i będzie ich coraz więcej. Już dziś wiadomo jak Wojsko Polskie (radzieck
> ie ale składające się z Polaków)

Większej bzdury nie czytałem, to w tamtym polskim wojsku całe dowództwo było
sowieckie, bynajmniej nie narodowości polskiej. podaj źródło, że rosyjskie
wojska składały się z Polaków, nie wciskaj nikomu ciemnoty, łobuzie.

paliło i niszczyło czołgami setki cerkwi w ram

Pierwsze słyszę, czołgami na cerkwie, może tak w rosji było, na twojej ukochanej
ukrainie, jak pojeździłbyś trochę po podgórzu, karpatach środkowych i wchodnich,
widziałbyś setki cerkwii, wyremontowanych i remontowanych i to robią władze tych
miasteczek, dla pamięci tych co deportowano ze swoich rodzinnych stron.

> ach ujednolicania narodu polskiego. Biblioteka, idź i czytaj.

  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • brytfanna.keep.pl
  • Trzeba żyć, a nie tylko istnieć.