Baza wyszukanych haseł
aaaaTrzeba żyć, a nie tylko istnieć.aaaa



Wielki ośrodek przemysłu lotniczego, rakietowego i elektronicznego. Ponadto przemysł stoczniowy, metalowy, spożywczy, poligraficzny i odzieżowy. Wielkie zakłady odsalania wody morskiej. Węzeł drogowy; międzynarodowy port lotniczy San Diego International Airport.

W San Diego znajduje się wiele instalacji wojskowych, wliczając w to porty marynarki wojennej (US Navy) oraz marines (Camp Pendelton). Jest portem macierzystym największej na świecie flotylli wojennej, składającej się z trzech superlotniskowców (USS "John C. Stennis", USS "Nimitz" oraz USS "Ronald Reagan"), pięciu amfibii (ang. amphibious assault ships), kilku atomowych łodzi podwodnych i licznych mniejszych okrętów.

Jeśli chcesz zagrać nie wpisujesz żadnego "in" tylko po prostu wysyłasz mi punkty (jedne punkty działają na cały turniej, nie na jeden mecz) W tytule PW wpisz:
VWT SA imię i naziwsko zawodnika

CZAS DO 02.08 DO 10.00

Jeśli chcesz aby twoje punkty z Seattle "działały" również tu - po prostu nic nie wysyłasz. Automatycznie wpisuje cię do drabinki na podstawie punktów z Seattle.



John GRAY i Richard PERLE w SGH, Aula A, czwartek 14 grudnia, godz, 12.00

14 grudnia w Szkole Głównej Handlowej w Warszawie odbędzie się pierwsza debata z cyklu "Dziennik idei". Na zaproszenie gazety
"Dziennik.Polska-Europa-Świat" specjalnie z tej okazji przyjeżdzają do
Warszawy:
- John Gray, filozof, wykładowca The London School of Economics and
Political Science, autor książek takich, jak "Dwie twarze liberalizmu"
(2001), "Słomiane psy" (2004), oraz "Al Kaida i korzenie nowoczesności"
(2006),
oraz
- Richard Perle, wiceminister obrony w administracji prezydenta Ronalda
Reagana oraz przewodniczący Rady ds. Polityki Bezpieczeństwa w
administracji prezydenta George'a W. Busha.

Debata będzie poświęcona największym współczesnym zagrożeniom dla świata zachodniego w XXI wieku. John Gray wygłosi wykład na temat korzeni kulturowych i filozoficznych współczesnego terroryzmu, a Richard Perle będzie mówił o sposobach zapobiegania dalszemu jego rozwojowi. Odbędzie się także dyskusja między naszymi gośćmi oraz rozmowa z publicznością.

Spotkanie moderować będzie Jan Wróbel.
Aula A, czwartek 14 grudnia, godz, 12.00

Cykl "Dziennik idei" będzie się odbywał kilka razy w miesiącu. Będziemy
zapraszać najwybitniejszych światowych naukowców, polityków i pisarzy.
Swój udział w następnych miesiącach zapowiedzieli między innymi:
Hernando de Soto, Joseph Stiglitz i Emmanuel Todd.



Panie marszałku! Wysoka Izbo!
Panie Brzeziński. Pańskie argumenty nie są warte funta kłaków i pan doskonale o tym wie. Komuniści również dyskryminują ludzi - ze względu na majątek. Negują oczywiste prawo człowieka do posiadania własności. Wymienia pan Pinocheta i innych. To tak, jakby pan powiedział "wszystkie książki są złe! Popatrzcie na Mein Kampf!". Wielu liberałów - jak choćby Ronald Reagan - zapewnili swoim krajom dobrobyt i stabilność. czy któryś z komunistów może się pochwalić zbudowaniem gospodarki spełniającej potrzeby ludności, kraju pluralistycznego i demokratycznego? Nie sądzę. Wiele było za to krajów, w których ludzie głodują, a opozycja była zamykana w szpitalach psychiatrycznych. Powtórzy pan argument o "demokratycznych" partiach komunistycznych. Dlaczego są "demokratyczne"? Bo akurat demokracji udało się nie dopuścić ich do władzy. Tylko dlatego.
Wspomniał pan o "zbrodniach neoliberalizmu". Więc ja pokrótce panu powiem, dlaczego jest tyle głodu w krajach Trzeciego Świata. Dlatego, że rządzą tam rozmaici despoci, terroryzujący ludność i swój kraj, nie pozwalając się rozwinąć gospodarce kapitalistycznej. Biedę cierpią te kraje, w których są monopole - a największym twórcą monopoli jest mająca te monopole na sztandarach gospodarka komunistyczna.



Jak z pewnoscia wiekszosc z Was slyszala, wczoraj - 5 czerwca - zmarl w swym domu w Bel Air byly prezydent USA Ronald Reagan, ktory stal na czele tego panstwa w latach 1981-89.

Z pewnoscia byl to polityk nietuzinkowy, tym bardziej iz okres jego rzadow przypadl na lata schylkowe ZSRR, ktore zreszta zdazyl on okreslic slynnym mianem "Imperium zla". Wczesniej byl on m.in. aktorem, ma na swym koncie wystepy w kilku( raczej podrzednych) hollywoodzkich produkcjach. W momencie objecia urzedu prezydenckiego byl najstarszym elektem na tym stanowisku.

Dzisiaj w srodkach spolecznego przekazu mozna bylo nasluchac sie mnostwa opinii o tym czlowieku - przypisuje mu sie kluczowa role w obaleniu komunizmu europejskiego, wydobycie swej gospodarki z recesji i skierowanie jej na tory najwiekszego w historii boomu, odrodzenie moralne Amerykanow itp. Niemozliwoscia bylo uslyszec jakiejkolwiek uwagi krytycznej...

Nie ukrywam, iz ja zywie do tej osoby - historycznej juz - nieco mniej gorace uczucia, roznie sie w wielu kwestiach, zwlaszcza gospodarczej( moim zdaniem jego posuniecia wrecz nieco "przydusily" boom, nie wspominajac o wybitnie negatywnych reperkusjach obnizenia podatkow wsrod szerokiej rzeszy najbiedniejszych mieszkancow kraju). Ciekawym takze Waszych ocen tego polityka i jego dokonan.




"Fala Apokalipsy" w USA - Obama porównany do Hitlera i Stalina

Z każdym dniem zwiększa się liczba ataków na pakiet pomocowy dla amerykańskiej gospodarki opracowany przez administrację Baracka Obamy - informuje serwis CNN.
Z tego powodu część amerykańskich mediów porównuje prezydenta USA do Adolfa Hitlera, Józefa Stalina czy Benito Musolliniego, którzy powiększali zakres swej władzy, centralizując zarządzanie gospodarką, przy jednoczesnym ograniczaniu praw obywatelskich - informuje serwis CNN.

Najostrzejszym krytykiem Baracka Obamy był, jak dotąd konserwatywny dziennikarz Rush Limbaugh. Teraz do chóru krytyków 44. prezydenta dołączyły kolejne osoby ze świata mediów.

Dziennikarz radiowy Glenn Beck regularnie gra w swoich audycjach hymn dawnego ZSRR, do którego dołączono tekst w języku angielskim opowiadający o Baracku Obamie i jego polityce. - Mamy już socjalizm, ale to nie jest nasze ostateczne przeznaczenie, ponieważ ostatecznym celem jest ustanowienie w USA "faszyzmu z ludzką twarzą" - twierdzi Beck, podsumowując gospodarcze i polityczne wizje Obamy.

Z kolei Quin Hillyer z dziennika "Washington Examiner", porównał Obamę do przywódcy faszystowskich Włoch Benito Musolliniego.

- Przejęcie banków to coś od czego zaczynał Benito Mussolini, by ugruntować swe rządy. Za każdym razem, kiedy dochodzi do centralizacji władzy, automatycznie ograniczony zostaje zakres wolności - podkreśla. W jego opinii, niedawne usunięcie przez Obamę dyrektora General Motors, szefa prywatnej firmy, oznacza zamach na gospodarkę rynkową, będącą esencją amerykańskiej wolności.

- Obama odchodzi od poglądów i polityki Ronalda Reagana , który uważał rząd za największy problem, tak więc chciał ograniczyć zakres jego władzy - przypomina George Lakoff, profesor z Uniwersytetu Kalifornijskiego. - Teraz rząd wkracza w coraz to nowe sfery prywatnego życia Amerykanów, co prowadzi do ograniczania wolności obywatelskich - dodaje.

- Mamy nowe polityczne media, które zachęcają do używania w debacie publicznej ekstremalnych określeń, takich jak "faszyzm" czy "komunizm"; to właśnie dlatego ostatnio pojawia się tyle porównań do Stalina i Hitlera - tłumaczy medioznawca Bill Schneider. - Bierze się to z tego, że media lansują modę na apokaliptyczne wizje, wymagające radykalnego słownictwa - przekonuje.

Tłumaczenie: Onet.pl


http://wiadomosci.onet.pl/1951273,441,item.html




Większość krajów kapitalistycznych jest biedna !
Czy to jakiś żart?
Największy rozwój gospodarczy w W. Brytanii nastąpił na Margaret Thatcher, a w USA za Ronalda Reagana.



COLLIE BUDDZ
Do Płocka ten nietuzinkowy artysta przyjedzie ze swoim zespołem New Kingston Band, aby zaprezentować dobrze już znany w Polsce materiał ze swojej płyty "Come Around" - gdzie tytułowy utwór jest jednym z największych hitów wokalisty. Collie ma na swoim koncie liczne kolaboracje,a do najjaśniejszych należy zdecydowanie ta z Sizzlą i Shaggym, z którymi nagrał wspólnie utwór "Mad Mad World". Ukazał się on na ostatnim krążku Shaggyego -
"Intoxiciation" i stał się absolutnym hitem nie tylko na Karaibach, ale
również w USA i wielu krajach Europy - w tym także w Polsce. Utwór ten gości
regularnie na antenach wielu krajowych rozgłośni radiowych.
Collie Buddz urodził się w Nowym Orleanie, dorastając w podróży między
Bermudami, a silnie zurbanizowanym Toronto. Colin Harper, bo tak brzmi jego prawdziwe nazwisko, nie jest być może właśnie przez to łatwym do
zakwalifikowania artystą. Collie jest obecnie jednym z najbardziej
charakterystycznych wokalistów sceny jamajskiej. W jego muzyce słychać
zarówno hip-hop jak i socę, ale jej fundamentem jest zdecydowanie reggae.
Pomimo tego, że Buddz zna doskonale rytm życia getta, nie brak mu ambicji, aby wyjść poza nawias tej rzeczywistości - co jest rzadko spotykanym fenomenem na Jamajce.
Urodził się w 1981 roku, u zarania nowej ery, której symbolami stały się
dwa ważne wydarzenia - śmierć Boba Marleya i wybór Ronalda Reagan'a na
prezydenta USA. Ewolucja dancehallu i sound clashu, wynosząca oba gatunki do rangi ważnego ruchu na przełomie lat 80 i 90, stanowiły dla młodego Colliego idealną drogę do poszukiwań swojej muzycznej tożsamości. Dorastający artysta odkrywał w tamtym czasie takich uznanych artystów dancehall jak - Buju Banton, Bounty Killer czy Beenie Man, którzy stali się potem dla niego głównym źródłem inspiracji. "
Kiedy Beenie Man i Bounty Killer prowadzili wojny na słowa i pojedynkowali
się na clash'ach i kiedy zobaczyłem clash z udziałem Kilimanjaro i innymi
dużymi soundami wszystko się zmieniło, cała scena i muzyka nabrała dla mnie nowego znaczenia. Clashe i potyczki słowne stały się częścią mojego życia od wczesnego dzieciństwa aż do teraz" - opowiada Buddz w jednym z wywiadów.
Jego muzyczny i liryczny talent dane nam będzie podziwiać jeszcze tego lata, podczas 3 edycji młodego, lecz niezwykle dynamicznie rozwijającego się
festiwalu Reggaeland w Płocku.

  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • brytfanna.keep.pl
  • Trzeba żyć, a nie tylko istnieć.