aaaaTrzeba żyć, a nie tylko istnieć.aaaa
Użytkownik "Enkel" napisał
sprzedaż praw do filmów na podstawie tekstów z appm
Film!! Zróbmy film!! :-)
Tematyka: wariacje na temat Romea i Julii.
Reżyseria: Renya
W rolach głównych...
------
Renya
| ..to moze porozmawiamy o tym, czemu tak duzo grup, ktore mozna
| okreslic mianem dolujacych wywodzi sie z tak lekcewazonego
| gatunku, jakim jest metal?...
bo metal sam w sobie jest dolujacy, i to co sie z niego wywodzi tez takie
musi byc, wiesz te ciezkie dzwieki, przejmujace teksty, grobowe basy
wokalistow, albo monumetnalne soprany wokalistek, w ogole caly nurt
opierajacy sie na metalu raczej odzwierciedla mroczne storny egzystnecji,
no
przynajmniej ja to tak odbieram:-)
pzdr
Kanelis
to ja troche o czyms innym:
....mysle, ze gitary sa do pewnego stopnia ekwiwalentem
brzmienia orkiestry, same gitary mozna przekazac na wiele roznych
sposobow, rozbudowujac instrumentarium o kolejne instrumenty
mozna stworzyc cos niepowtarzalnego, jesli tworcy nie narzucaja sobie
sztywnych granic, czego im wolno, a czego nie, wtedy
ich spojrzenie na muzyke dojrzewa i moga powstac rzeczy
ktore oddzialywuja na wiele roznych uczuc, emocji czlowieka...
...mysle, ze ci artysci, ktorzy kieruja sie w strone
ekspresji klasycznej muzyki symfonicznej, a o wielu,
ktorych wymienilem chyba mozna cos takiego
stwierdzic, maja wieksze szanse oddac swoje najglebsze uczucia...
...tu nie chodzi tylko o bol, melencholie, smutek,
ale wewnetrzne piekno i szczerosc...
na koniec polece wspaniale dolujacy :) utworek
z "Romea i Julii" Prokofiewa, tytul mowi sam za siebie
"Romeo u grobu Julii"
pozdrawiam
----- Original Message -----
From: "TM" <t0me@poczta.onet.pl
To: <pl-hum-tlumacze@newsgate.pl
Sent: Wednesday, January 29, 2003 2:31 PM
Subject: Re: Romeo i Julia po angielsku
Użytkownik kszyhu <ksz@box43.plw wiadomości do grup dyskusyjnych napi
sał:013301c2c797$16d2d460$4d01000a@nkjo...
Masz poniżej link
http://www.allshakespeare.com/plays/romeo/index.php?notes=romeo&id=3373&
PHPS
ESSID=bc9460a046d3c945a8aa8d41980b5ba9
lub jeszcze jeden
http://pd.sparknotes.com/shakespeare/romeojuliet/
Dobrej lektury
kszyhu
Wielkie dzięki za linki!!!
Zapytam jeszcze nieśmiało czy można ściągnąć ten tekst w postaci np. pdf-a
lub jakiejkolwiek innej? ;-)
TM.
Tak metodą kopiuj wklej
kszyhu
blazej lis wrote:
=?iso-8859-2?Q?R=F3=BFa?= <ro@friko2.onet.pl napisał / wrote:
zapraszam do przejrzenia dzisiejszych postów na pl.regionalne.szczecin
jeśli chociaż 10% listów nie dotyczy tematyki szczecińskiej, to masz rację
Ma rację.
Przejrzałem pobieżnie posty z wtorku (00.11.21). Było ich 47 (po moich
filtrach antyspamowych i osobowych). Z tego całkiem offtopic (celnicy -
rozmowa o zawodzie, ankieta o ćpaniu, seca - spam, ustawa o narkomanii,
romeo i julia - jak usuwać, kupie win 95 - spam, tanie choinki - spam,
cooler do durona - spam) było min. 8. Offtopiców wynikających z zejścia
z tematu więcej.
8/47= 0,17
17% to i tak nieźle. ;-)
17% - w rzeczy samej nieźle
[ciach]
Widzisz, chodziło mi _tylko_ _i_ _wyłącznie_ o Twój tekst 'zapraszam do
przejrzenia dzisiejszych postów na pl.regionalne.szczecin jeśli chociaż
10% listów nie dotyczy tematyki szczecińskiej, to masz rację' i to, że w
takim razie nie masz racji (to czy w rzeczywistości masz rację to już
inna inszość).
ale niewątpliwie niejden(na) z was zagląda na te grupy
a gdyby spróbować zlikwidować pl.regionalne??
juz wyobrażam sobie ten rwetes!
Ależ oczywiście, że zaglądam. Nawet regularnie. Chyba nie sądzisz, że w
innym wypadku wchodziłbym na ten śmietnik? ;-)
Poza tym ja w obecnej sytuacji (brak lokalnych serwerów) nie jestem
przeciwny zakładaniu grup w pl.regionalne.*
ps. Zmień argumenty, zwłaszcza, że obecne są przeciw Tobie. ;-
aw34 napisała:
> A ziomal z blokowiska powie po co mi historia to bajdy, po co mi chemia jakieś
> dziwne znaczki, no może zaakceptuje informatykę ale pewnie nie w tej formie jak
>
No dobrze, a ten ziomal z artykulu, ten o ksywce Xeroks? Z tekstu wynika, ze
jest dla niego niewiele tajemnic w samochodzie, czyli ze jego zainteresowania w
tym wlasnie kierunku podazaja, chyba, ze jest samorodnym talentem - ale to juz
by graniczylo z geniuszem. To w takim razie jak to sie dzieje, ze szkola nie
dostarcza mu mozliwosci zdobycia zawodu licencjonowanego mechanika
samochodowego? W zamian za to probujemy wcisnac mu tego przyslowiowego
Mickiewicza albo Romeo i Julie Szekspira. A on widzi na osiedlu codzienna walke
o byt, codzienny kompromis ekonomiczny "z czego zrezygnowac?" (bo na wszystko,
co potrzebne, nie starcza) i Romeo i Julia sa dla niego taka sama abstrakcja,
jak wybory w Republice Gornej Wolty, bo wie, ze sie z nich nie utrzyma. Moze
najpierw trzeba pomoc mu zabezpieczyc jego wlasna przyszlosc poprzez zdobycie
zawodu? Czas na zainteresowania kulturalne i ogolnooswiatowe przyjdzie dopiero
wtedy, kiedy bedzie mial stala prace i bedzie mogl utrzymac sie z tego, co
zarobi. A jesli nawet i wtedy nie przyjdzie, to - owszem, szkoda, ze cos sie
zmarnowalo - ale przynajmniej nauczylismy go jakiejs pracy i sposobu
utrzymywania sie. Czy uczenie tego, co niezaprzeczalnie potrzebne nie jest rola
szkoly?
zanotowane.pldoc.pisz.plpdf.pisz.plbrytfanna.keep.pl