aaaaTrzeba żyć, a nie tylko istnieć.aaaa
Heh, z tego co pamiętam to jest to tragedia, więc za wiele opisu wyglądu i zachowania o nim nie ma , ale faktycznie, to bardziej przypomina streszczenie dramatu
Edit:
Tutaj masz coś lepszego:
Romeo był jednym z głównych bohaterów dramatu pt. „Romeo i Julia”, autorstwa znanego angielskiego pisarza – Williama Szekspira. Ten niespełna dwudziestoletni młodzieniec należał do znanego i poważanego rodu Montekich, który od dawna mieszkał w pięknej Weronie.
Romeo był młodzieńcem o jasnej i nieskazitelnej cerze. Jego czarujące oczy potrafiły onieśmielić nie jedną damę. Zgodnie z ówczesną modą Romeo Monteki ubierał się w stroje ściśle przylegające do ciała, co podkreślało jego urodziwą postawę.
Wadą jego charakteru była zdecydowanie kochliwość. Mianowicie Romeo w jednej chwili zaślepiony był miłością do Rozaliny, a troszkę później świata nie widzi poza Julią!!! Również bardzo często ulegał swoim emocjom, okazując swoją impulsywność. Cechowała go ogromna odwaga, która czasem narażała jego osobę na niebezpieczeństwo (np. wtedy, gdy wszedł nieproszony na posiadłość Kapuletich). Starał się być również mężny, honorowy i ustępliwy, co niestety przyczyniło się do śmierci jego przyjaciele – Merkucja. Swoich rodziców bardzo kochał i prawie nigdy ich nie okłamywał, dlatego cierpiał jeszcze bardziej, gdy spotykał się ze swoje małżonką po kryjomu. Związek z Julią Kapuleti bardzo odmienił Romea. Z niepoprawnego marzyciela i skłonnego do bójek chłopaka zrodził się czuły, szlachetny, szarmancki i przystojny dojrzały mężczyzna.
Bardzo kochał i zarówno był kochany przez swoich rodziców – państwo Montekich. Lubili go również jego przyjaciele – Markucjo i Benwolio. Bezgranicznie kochała go Julia)jako jedyna z rodu Kapuletich). Inni mieszkańcy Werony bardzo cenili osobę Romea, tak jak jego cały rud.
Małżonek Julii nie bardzo przypadł mi do gustu... Nie wiem czy spowodowane jest to moją niechęcią do wszystkich książek miłosnych, czy czymś zupełnie innym... Na pewno nie oceniam tego bohatera negatywnie!!! Zdaje sobie sprawę, że na jego miejscu wiele postąpiłoby podobnie. Myślę, że uznam go za postać (w moim mniemaniu) pozytywną. Przed swoją śmiercią popełnił on wiele złego, ale oczywiste jest, że tego nie chciał i pragną za wszystko odpokutować.
Użytkownik "Tomasz Piotrowski" <tomaszek.blednesl@maniac.org.plnapisał
w wiadomości news:a4lj32
| W przeciwienstwie do kol. Piotrowskiego uwazam , ze jesli mamy do
czynienia
| ze slowem "piekne" nalezaloby odrzucic Teatr Rozmaitosci na wstepie
Och, widzę, że kolega nie wyczuł tej szczypty sarkazmu w mojej
wypowiedzi, no tak, powinienem dodać ":-".
No coz , mowia o mnie , ze poczucia humoru nie mam. Trudno powiedziec , jak
to z tym jest , ale...
Pytanie, czy koleżance chodziło o piękną sztukę o miłości (jak
napisała), czy może o sztukę o pięknej miłości. Parę dni temu
widziałem "Uroczystość". To bardzo dobra sztuka i piękne
przestawienie, miłość w nim pokazana w większości przypadków była
jednak chora i zła.
W to nie watpie , przynajmniej po uwaznej lekturze recenzji (na
"Uroczystosci" nie bylem).
| (jedynego "Ksiecia Myszkina" nie graja od ponad pol roku).
Myszkin, piękne przedstawienie, wielka miłość, ale kończy się
tragicznie...
Yep. Ale mimo wszystkie nie traktuje o uczuciach w warunkach ekstremalnych ,
jak "Oczyszczeni" (na nich tez nie bylem i nie bede ; z zasady nie chodze na
sztuki z tzw. "fali nowego brutalizmu" , ale recenzje i opisy spektakli
uwaznie czytam).
| balet "Romeo i Julia" w Wielkim (Prokofiew , chor. Wesolowski).
...nie wiem czy pamiętasz jak to się kończy :-
Nie narzekaj. Jesli sztuka konczy sie tragicznie , to pokazana tam milosc
nie moze byc piekna?
Chyba nie powiesz mi , ze milosc w "Myszkinie" jest taka sama (albo nawet
podobna) do tej z "Uroczystosci"?
Nie wiem czemu, ale wydaje mi się, że z wyjątkiem wspomnianego przeze
mnie "Magnetyzmu..." sztuki, które kończą się dobrze są jakieś
nudnawe.
Ojej. A mnie "Magnetyzm Serca" tak potwornie znudzil , ze w zasadzie nadal
nie moge zrozumiec , co ludzie widza w tym przedstawieniu. Rezyser chyba nie
mogl sie zdecydowac , jak robic te sztuke. Zadnego klucza. Pierwszy akt w
stylistyce XIX-wiecznej , drugi w XXI-wiecznej. I co z tego , ze jest tempo
, ze wszyscy biegaja po scenie , ze mozemy se poogladac nagiego goscia pod
prysznicem , skoro nic z tego nie wynika.
oże dlatego, że nie wyzwalają tyle emocji? Tak na marginesie
"Ausloeschung-Wymazywanie" to dla Ciebie nudna sztuka?
pozdroofka
Radagajs
zanotowane.pldoc.pisz.plpdf.pisz.plbrytfanna.keep.pl