aaaaTrzeba żyć, a nie tylko istnieć.aaaa
Hehe. A ja lubię rozkazywać i stać jak kołek ;) Ale za to nie cierpię, jak ja muszę już coś zrobić, a inni tego nie muszą. Niech żyje lenistwo ;)
Wybacz Madziu, że naruszam twojego posta ale muszę się pochwalić swoją wiedzą - twój tzw. Avatar przedstawia scenę z musicalu "Romeo i Julia" w reżyserii Józefowicza :)
Dj Adamus oraz Candy Girl wystąpią 6-ego lutego w Leicester na Slav Party!!! Slav Party rozpoczyna rok 2009 z gośćmi z najwyższej półki!!!
DJ ADAMUS ( www.djadamus.com) - Producent muzyczny, dj, remixer, muzyk, kompozytor i dziennikarz.
Uważany za Dj-a numer 1 w Polsce.
Występował z czołówką dj'ów światowych (CARL COX, TIMO MAAS, ARTFUL DODGER, EDDIE AMADOR, i wieloma innymi).
Współprodukował ponad 50 różnych płyt z pogranicza HIP HOPU i muzyki klubowej.
Współkomponował muzykę do przedstawień teatralnych i filmów ( Wrocławski Teatr K2 -przedstawienie "MC MAYAK', offowy film "ARCHE".
Współtworzył wraz z JANUSZEM STOKŁOSĄ muzykę do najnowszego musicalu "ROMEO I JULIA" w reżyserii JANUSZA JÓZEFOWICZA, gdzie także gościnnie
występował.
Przeczytaj artykuł
Michał Gasz, Anna Józefina Lubieniecka, Georgina Tarasiuk GINA, Piotr Rubik, Zofia Nowakowska, Grzegorz Wilk
Nowakowska to aktorka Teatru Muzycznego Studio Buffo, odkrycie Janusza Józefowicza, wybrana przez niego do roli Julii w musicalu „Romeo i Julia czyli sny w Weronie
bardzo łądnie śpiewała na TT
natomiast jestem zaskoczona Georginą, przez chwilę to się nawet zastanawiałam czy aby dobrze rozumiem
Metro to chyba do dziś ciągnie choć ekipa już się chyba z tysiąc razy zmieniała. i ludzie chodzą, choć pierwsza obsada była najlepsza...
Oczywiście, "Metro" ma sporo ponad tysiąc spektakli, w tej chwili główną rolę żeńską gra m.in. Zosia Nowakowska- Julia z "Romeo i Julii".Nie ma jeszcze osiemnastu lat. Nie widziałam jej, ale podobno radzi sobie świetne. Oczywiście pierwsza obsada była najlepsza, jednak dla mnie musiacal Józefowicza i Stokłosy to magia... Możliwośc obejrzenia go na żywo choć parę razy w miesiącu jest świetną sprawą. Jakiś czas temu ktoś z forum pisał, ze był na "odmłodzonym" "Metrze" i był zachwycony, więc coś w tym jest...
Ale miało być o Esmeraldzie, a właściwie Edycie w roli Esmeraldy... ;-)
Jednak szkoda, ze nie grają już "NDdP" we francuskiej wersji :-( WIELKA szkoda... :-(
Nie znam tego serialu, nie ogladalam ani jednego odcinka, ale teraz wlasnie na you tube widzialam Ave maria w jej wykonaniu. Nie spodziewalam sie ze ona ma taki glos
http://www.youtube.com/wa...feature=related (1:41)
Zastanawia mnie tylko to czy ona grala w "Romeo i Julii" w Buffo, bo szukalam obsady i jej tam nie ma
http://www.romeoijulia.com/obsada.htm
a na jej stronie jest napisane
W 2004 Wygrała też casting do roli Julii w musicalu ”Romeo i Julia” i została zaangażowana do teatru Studio Buffo (J. Józefowicz i J. Stokłosa) i Przeprowadziła się na potrzeby teatru do Warszawy.
w przeciwieństwie do polskiej wersji "Romea i Julii" Józefowcza.
Ja na Józefowicza jestem cięta, bo przeczytałam gdzieś jego wypowiedź, że francuski "Romeo i Julia" było tak straszne, że musiał zrobić własną wersję, żeby zetrzeć złe wrażenie po tamtym. I się uprzedziłam do niego przez to, trochę może irracjonalnie, ale po prostu go nie trawię . Tym bardziej że francuski musical to moja miłość i świętość i nie mogę słuchać, gdy ktoś go krytykuje .
U mnie było tak - za pierwszym razem widziałam tylko drugą część, gdy już Romeo i Julia już byli małżeństwem. I mi się nawet podobało, choć niektóre piosenki były takie koślawe, i było ich za mało, za mało też tańczyli. Później udało mi si zobaczyć całość - i uznałam, że to przerost formy nad treścią. Ten deszcz, motocykl, jacht... Przesada. I żenujące teksty "Romeo, gdzie cię wcięło". Okropne.
Później trafiłam na francuski musical i pełen zachwyt. I dużo tańca (scena balu - genialna, ten taniec, mnóstwo kolorów, cudo), i piosenki i brak słów po prostu. I gdy szukałam w intenrnecie wiadomości o tym musicalu, trafiłam na wypowiedź Józefowicza i się zraziłam i uprzedziłam .
Hey! Ja też uważam że Liszowska to wspaniała aktroka. Grała ona też w musicalu ,, Romeo i Julia" Stokłosy i Józefowicza. Nie wiem tylko czy coś o tym słyszałyście. Nie dawno leciało nawet w telewizji. Ona grała matkę Julii.
Ja ogladalam ,ale tylko druga czesc, byl naprawde swietny.
Joasia wytańczy superlinię
Już kilka razy pisaliśmy, że Joanna Liszowska (28 l.) powinna schudnąć. Występ w IV edycji jest do tego idealną okazją.
Razem z Robertem Kochankeim (26 l.) nie są wymieniani w gronie faworytów, ale mogą wszystkich zaskoczyć. Robert tańczy od 15 lat, a w programie występuje już po raz trzeci - w II edycji "Tańca z gwiazdami" tańczył z Anną Korcz (38 l.), a w trzeciej z Joanną Koroniewską (29 l.). Sam o sobie mówi, że jest dinozaurem. Natomiast Joanna jest nie tylko aktorką (seriale "Na dobre i na złe" oraz "Kryminalni"), ale również artystką musicalową. Tańczy i śpiewa w musicalu "Chicago", pojawiła się też w musicalu Janusza Józefowicza "Romeo i Julia".
Jak Robert ocenia swoją obecną partnerkę? - Z Joasią tańczy się bardzo dobrze. Jej doświadczenie estradowe procentuje - mówi Kochanek. Dla swoich partnerek Robert jest bardzo wymagający. - I bardzo dobrze! Powinnam mieć takiego wymagającego partnera. W granicach rozsądku oczywiście - odpowiada Liszowska.
- Jestem wymagający, ale miły. Na parkiecie przede wszystkim tworzymy i tańczymy. I jeśli tak jest, to OK - śmieje się Robert.
autor: kawi
za.se.
Ta Marina to jeśli dobrze kojarzę to gwiazda dziecięcych piosenek bardziej.
Coś jak Joanna Jabłczyńska dawniej w Fasolkach (chyba), ale obecnie raczej znana jako aktorka.
Marina wygrywała na wielu festiwalach
Była Julią w "Romeo i Julia" u Józefowicza
Ale to nie telewizyjna gwiazda (jak do tej pory) to fakt :)
Wierzbięta to mój idol ;) A tak poważnie, to mam duży szacunek do tego człowieka za wyczucie językowe, ale też za teksty pisane po polsku - na przykład libretto do Romea i Julii, musicalu w reżyserii Józefowicza.
A wracając do tematu: tekst "zainwestuj w tik taki, bo Ci jedzie" to tylko jeden z wielu kultowych i przeniesionych genialnie do polskiego dubbingu filmu "Shrek". I tu chciałabym zwrócić uwagę na to, co było już omawiane: żeby być dobrym tłumaczem, trzeba się poruszać swobodnie w języku ojczystym, umieć znaleźć w nim to, co akurat w danym momencie najpotrzebniejsze. I z tym moim zdaniem świetnie radzi sobie Wierzbięta, oby więcej takich talentów :).
Dot.: You Can Dance - Po prostu Tańcz
Cieszę się, ze odpadła Maria. Miałam jej dość. Ładna dziewczyna, wygląda jak tancerki z reklam Nike. Ale za bardzo "gwiazdowała". Nudna solówka Diany kompletnie mnie rozczarowała.
A najbardziej kibicuję Roofi'emu :love:
A propos, nie wiem czy ktoś z Was zauwazył, akle taniec Anny I Roofi'ego był do złudzenia podobny do tańca finałowego pary w deszczu z musicalu Romeo i Julia w reżyserii Janusza Józefowicza. Podobne podnoszenia, ruchy, i ten sam "przekładaniec" na parkiecie (jedno się kładzie na drugim, przenosi sie na podłogę, potem wstaje). Albo mi się wydaje albo naprawde to było bardzo podobne.
największy komfort mają gdy np. po jakis 2 -3 tygodniach intensywnej pracy mogą w odstepach jedno-dwudniowych zatańczyć 3-4 lub więcej spektakli tego samego tytułu. Z racji działania w Polsce systemu repertuarowego a nie staggione - raczej niewykonalne (choć kilka teatrów stara się grac tzw. blokami 2-3 spektaklowymi tego samego tytułu). Niestety, nawet w stolicy (niealeznie że na niektóre tytuły cięzko dostac dobr bilet - Jezioro, Śpiąca, Romeo i Julia) to na 3 bajadere w tygodniu miejsca były "lezące" - do wyboru do koloru ;(
Były miejsca na 4 lutego, gdyż:
1/ spektakl w środku tygodnia
2/ wczesniejsze wystawienie skupiło uwagę udziałem gościnnych solistow
Ja ( my ) np. nie możemy bywać ze wzgl. na pracę od poniedziałku do czwartku ( a jeszcze w ub roku tylko w niedziele ). Zastanawiam się, czy np. w TW nie ,moznaby obnizyc ceny np. w czwartek - dla studentow, a podniesc w piątek dla "elity" i wydłużyc antrakty ( konsumpcja), dodac jakies spotkanie po spektaklu itp.
Swoją drogą uważam takie bloki za dobry kierunek ze strony dyrekcji - niech ida w tym kierunku w nastepnym sezonie.
Wspomniałaś Kasiu o systemie, uważam, ze z takich powodów jak:
1/ płytkośc rynku nawet w W-wie ( max 3-4 spektakle, 6-8000 miejsc / 10 dni )
2/ tradycję na kontynencie w odniesieniu do takich królewskich ( czyt. panstwowych ) pomnikow kultury
3/ system zarzadzania, funkcjonowania TW ON i jego miejsce w kulturze
nie możliwe jest stosowanie systemu stagione ( chyba przez jedno g )- to nie Broadway, ani West End, ani Jozefowicz w malej salce dla masowej publiczności.
System tez oczywiście dotyczy wynagrodzeń, rodzaju umów, w USA można zarobić więcej, ale praca mniej pewna, poza tym system agentów, bez których ani rusz, no i mentalność musi byc bardziej kupiecka, jezeli nie ma jej artysta-tancerz, to ma ją agent.
U nas dla dobra baletu uważam, ze system repertuarowy jest lepszy, ważne jednak, aby wynagrodzenia były zdecydownie wyższe, aby pracownik -artysta-tancerz mogł sie skupic na sztuce i po czesci uwolnic sie od problemow egzystencjalnych, aby czuł sie bardziej dowartościowany.
Sorry za to patetycznie brzmiące zdanie na koniec, ale byłoby piękniej.
zanotowane.pldoc.pisz.plpdf.pisz.plbrytfanna.keep.pl