|
|||||||
aaaaTrzeba żyć, a nie tylko istnieć.aaaa
Mi się podoba
"Gladiator" racja - świetna ścieżka (już kiedyś o tym rozmawialiśmy w Księdze Gości) - polecam wydanie dwupłytowe - ma kilka rewelacyjnych utworów, jak choćby "Rome Is The Light" z wokalem Lisy Gerrard. Polecam także inne soundtracki skomponowane przez Hansa Zimmera - np. do "Króla Artura", "Twierdzy" ("The Rock"), czy doskonałą, niezwykle wysmakowaną ścieżkę do filmu rysunkowego "Lauras Star" (stworzoną wspólnie z Nickiem Glennie-Smith'em). Chciałbym Ci jeszcze polecić mój "numer jeden" - muzykę Basila Poledourisa do "Conana Barbarzyńcy" - wszystko co najlepsze w Zimmerze, ma inspirację w "Conanie Barbarzyńcy"!!!
Nie wiem o co tutaj wszyscy płaczą, że Disney itd. Czego się kurna spodziewaliście Aliena 5/ Terminator 5? Jeśli jeszcze nie zauważyliście to ten film to BAŚŃ. BAŚŃ SCI-FI. Ja jestem zachwycony tym trailerem. To takie małe arcydzieło. Nie pada ani jedno słowo (ok jest "It's great"), muzyka idealnie wpasowuje się w to co widzimy na ekranie i stopniuje napięcie. Dzięki montażowi cały film jest streszczony do 2 minut w iście mistrzowski sposób. O wiele lepsze od pierwszego trailera Public Enemies gdzie leci muzyczka o murzynach niewolnikach przywiezionych do Ameryki i pokazywane są jakieś sceny bez ładu i składu, a to wszystko w końcowym efekcie zapowiada jakiś akcyjniak w latach 30. po czym po przyjściu do kina otrzymuje zupełnie co innego. Czytałem gdzieś, że skoro Titanic miał historie podobną do Romea i Julii to Avatar będzie czymś w rodzaju Pocahontas, co bardzo mi odpowiada i czuje, że do kina na pewno nie raz pójdę. Efekty zachwycają i na razie tyle mogę o tym powiedzieć bo widziałem jakieś 30 sekund z całego CGI jak zobaczę film wtedy osądzę czy jest fotorealizm czy nie. Poza tym film można interpretować na wielu płaszczyznach. Pierwsze skojarzenie - konkwistadorzy, podbój Ameryki i walki z miejscowymi ludami - Indianami. To bezapalacyjnie będzie film roku. Mam nadzieję tylko, że nie doczekamy się sequela Avatar: Ressurection czy coś takiego. Kolejna obawa, że nie skończy się hepi endem bo wtedy klapa. Mam kolejną nadzieję, że w końcu po Avatarze James chwyci się za ten swój porzucony projekt - Godspeed :]. Niezły film, nawet mnie trochę zaskoczył, miejscami był przewidywalny, ale.... W połowie zaczęłam się nudzić i miałam ochotę zakończyć przygodę z nim, jednak cieszę się, że tego nie zrobiłam. Najlepsze w tym filmie było zakończenie, niby smutne, wręcz tragiczne, jednak wreszcie kochankowie byli razem, taka nowa wersja Romea i Julii. Zmiana głównego bohatera (niby każą się domyślać) dobry glina staje się mordercą, jednak było to wymierzenie sprawiedliwości- cóż dwoistą naturę tego filmu każdy zinterpretuje po swojemu Reżyser w prawdziwy sposób- trochę brutalnie, ale o to chodziło pokazał Nam, w jaki sposób traktowane są osoby odrobinę różniące się od reszty, czy to wyglądem, czy orientacją, myślę, że to ważny aspekt, rzadko poruszany w filmach, a tu rozbudowane to było przekonująco- do czego człowiek jest zdolny... Trochę mało składnie opisuje swoją relację, wybaczcie, ale padam już na nos Mimo to dziękuję za możliwość obejrzenia "Tęczowych oczu", warto było.
FIlmik Poszukiwany ;P dzisiaj o godz. 23 (chyba z kilkoma minutami) jest film dokumentalny o powstaniu romantycznej tutu. poprzedzony baletem Prokofiewa (dobrze napisałam??) "Romeo i Julia". balet zaczyna się bodajże o 20:45. Droga Cheryl, oto tlumaczenie krotkiej notki biograficznej ( http://www.answers.com/topic/carla-fracci-1 ) o Carli Fracci Bardzo proszę.
|
|||||||
Trzeba żyć, a nie tylko istnieć.
|