aaaaTrzeba żyć, a nie tylko istnieć.aaaa
Stąd kryzys wywołała pycha. Nie pycha, ale głupota. Nie od dziś wiadomo, że Amerykanie to jeden z najbardziej bezmyślnych narodów świata Narozrabiali, to teraz są tego konsekwencje. Kryzys w USA może jest i ciężki, ale pozwoli wzmocnić rynek i wkuć w społeczeństwo pewne zasady i państwo jest do tego niepotrzebne. Za obecny kryzys w Stanach opowiada rząd, bo wydatki na wojnę osłabiły gospodarkę. Wzrósł deficyt budżetowy i proporcje wydatków rządowych w PKB. Jednocześnie sztucznie nadmuchano konsumpcję... USA już dawno pomagał wielkim bankom i teraz są tego efekty, bo nie działały one na zasadach wolnorynkowej ekonomii.
A sam fakt dopompowania pieniędzy (plan Paulsona) jest niedopuszczalny, bo państwo nie ma pełnić roli niańki i traktować ludzi jak małe dzieci, którymi trzeba się opiekować. Owszem, ludzie to gatunek upadły i niedoskonały, ale skoro tak, to lepiej, żeby im pozwolić umrzeć lub opaść na dno, tak jak sami sobie sprawili. A jeśli nie, to niech zajmą się tym organizacje charytatywne.
Przynajmniej takie podejście: "My wam nie pomożemy, tylko przekażemy wszystkie instytucje w wasze ręce, żebyście potem nie mogli się skarżyć, że znowu władze robią coś nie tak" jest zdecydowanie nie populistyczne. Przynajmniej głosicieli libertarianizmu nie można oskarżać o populizm.
W socjalizmie najważniejsza dla władz (przynajmniej według deklaracji) jest troska o człowieka. Ja zaś zajmuję stanowisko dokładnie przeciwstawne: uważam, że państwo powinno traktować ludzi jak dorosłych i odpowiedzialnych, którzy sami ponoszą konsekwencje własnej głupoty.
Zjawisko giełdy papierów wartościowych należy – moim zdaniem – oceniać pozytywnie. Pomijając już rolę giełdy, jaką pełni w gospodarce całego kraju, ocena pozytywna ocena wina mieć związek z tym, że giełda jest dla kapitałów poszczególnych przedsiębiorstw rodzajem klucza, który je otwiera i to najbardziej podoba mi się w grze na giełdzie. Nie trudno zauważyć, że nie notowana na giełdzie spółka jest dla szerokiej publiczności zamknięta. Patrząc na to z drugiej strony uświadamiam sobie, że mając możliwość inwestowania na giełdzie, mam też możliwość uczestniczenia (choć oczywiście w marginalnym zakresie) w procesie zarządzania daną spółką. Pojawienie się zatem danej firmy na giełdzie stwarza z jednej strony możliwość jej finansowania, zaś dla uczestnika gry – zarabiania pieniędzy pod warunkiem jej efektywnego działania. Biorąc pod uwagę obecne realia panujące na giełdzie papierów wartościowych, wielkość obrotów, liczbę notowanych spółek, udział w światowym systemie notowań giełdowych, z całą pewnością oceniam ten rodzaj rynku jako zjawisko pozytywne i pożądane tak dla spółek, jak i uczestników gry na giełdzie. Dla jednych jest to szansa należytego funkcjonowania, dla drugich zarabiania i oszczędzania pieniędzy
Po klęsce wyprawy na Rosję system stworzony przez Napoleona w Europie zaczął upadać. Jednak fiasko kampanii roku 1812 było tylko katalizatorem wielu innych czynników.
Bez wątpienia, jednym z najważniejszych czynników wpływających na sytuacje po 1812 była kwestia rodzącego się nacjonalizmu. Siły, która bardzo ułatwiła pokonanie Napoleona w Rosji, a miała pomóc w jego pokonaniu w Hiszpanii i Niemczech. Co ciekawe, Napoleon nigdy siły nacjonalizmów nie docenił.
Drugą kwestią była sytuacja gospodarcza Europy, która cierpiała z powodu blokady kontynentalnej, której rola co prawda była demonizowana, niemniej była ona bronią obosieczną. Co więcej, pośrednio była przyczyną kryzysu we Francji w roku 1811, który został co prawda w miarę szybko zażegnany i już w 1813 Francja wyszła na plus. Niemniej kryzys gospodarczy zbiegł się z kryzysem wojskowym/politycznym co niestety było oznaką tego, że Cesarzowi zaczęło brakować pieniędzy.
Trzeci aspekt to nastawienie samych Francuzów, których entuzajazm stopniowo opadał, wraz z kolejnymi poborami i wojnami toczonymi tysiące kilometrów od Francji.
Czwartą sprawą mającą niebagatelne znaczenie dla sytuacji po odwrocie z Moskwy jest nastawienie monarchów, których Napoleon trzymał pod butem, a którzy czekali tylko na dobrą chwilę, aby go zdradzić. Byli jednak oni połączeni tylko nienawiścią do Napoleona.
Kolejną kwestią na jaka należałoby zwrócić uwagę jest stan armii napoleońskiej, w roku 1813 bez wąpienia najgorszej jaką miał w całej swojej karierze dowódczej oraz uskrzydlenia żołnierzy koalicji zwycięstwem. Dochodzi tu jeszcze oczywiście kwestia Hiszpanii. Armia i jej sukcesy były chyba jedynym środkiem jakim Napoleon mógł oddziaływać na swyxh "sojuszników" oraz na własny kraj.
W powyższych pięciu punktach bardzo pobieżnie starałem się ukazać ogólną sytuację w Europie po roku 1812, która była nad wryraz skomplikowana, i w której mieszały sie sprzezcne interesy monarchów, jak i ludów. Zrobiłem to żeby zadać pytanie, które nurtuje mnie już dosyć długo - czy Napoleon miał szansę ocalić Wielkie Cesarstwo?
PSL "Piast" na rozdrożu dróg.
To Piast zadecyduje z kim będzie współrządził Polską. Ma dwie możliwości wyboru i jak się okazuje wewnętrzne debaty doprowadzają do wielu sporów, które ukazują wewnętrzne podziały i odmienne wizje przyszłości partii. A sprawa jest trudna, bo idzie przecież o władzę.
Choć większość członków Piasta opowiada się za koalicją z Chjeną, to istnieje również grupa wpływowych osób, które widziałyby Piasta raczej w roli współpracownika PPS i BMN. O większym poparciu dla koalicji z konserwatystami ma decydować przede wszystkim to, że oferuje ona... więcej stanowisk. Przyszłość Polski leży więc w gestii, nie tego z kim się będzie lepiej współpracować i co będzie się robić, lecz w gestii tego, kto zaoferuje więcej stanowisk, wpływów i pieniędzy. Programy, ich realizacja, postulaty i obietnice wyborcze odkłada się raczej na plan dalszy, o ile nie ostatni.
Lokalni działacze PSL "Piasta" wyrażają się jasno i dokładnie podkreślają swoje obawy w związku z koalicją z konserwatystami i faszystami. Jest to radykalizacja poglądowa, nadmierny nacjonalizm i niebezpieczne pomysły gospodarcze. Lokalni działacze ubolewają również nad tym, że wysokie kierownictwo partyjne nie konsultuje szczegółów rozmów. "O rozmowach dowiedzieliśmy się od dziennikarza. Sądzę, że nie jest to zbytnio normalne postępowanie, zwłaszcza, że my też mamy swój wpływ na wynik wyborczy" - mówi dla naszej gazety jeden z lokalnych działaczy w okręgu lwowskim. I jak podkreśla - "zaapeluje do władz o konsultacje, inaczej wielu działaczy lokalnych odejdzie z partii".
Faktycznie, ALuc cos kiedys pisala, ze ją nastarszyl kolega tym lustrem-że jak sie przejdzie kolo niego w ciemnosci i spojrzy, to zobaczy sie siebie (?) w starosci/po śmierci?? oj, biedactwo... Ale jakos tam się czeszesz/malujesz?
Co do 'wydanych źle pieniędzy'- aaaA!!!! no i tak to wlasnie wyglada- dopóki w TEN sposob bedziemy myslec o nauce, to nasza gospodarka i ogólny status społeczeństwa bedzie wyglądał jak wyglada i szedł w tempie, w jakim idzie. Czy tak trudno zrozumiec, ze pieinadze wydane na naukę, to jednoczesnie pieniadze inwestwane w ROZWOJ innych dziedzin. Mam przypomniec, ile rzeczy DORAŹNYCH, praktycznych wyniklo z tak niby utopijnej, odległej idei badan kosmicznych??
Ale u nas naukowców musi sponsorowac i błagac o pozostanie w kraju np. akcja 'Polityki' (ine mylę?) itp. , a auokwiec nie moze sie skupic na mysleniu, badaniach itp., bo nieustannie kombinuje, skąd wziac kasę.
W projekcie CERNU brały udział dziesiątki osób z wielu krajów, a my- choc nasz wklad finansowy byl zapewne mały- wlozylismy w to masę wkłądu UMYSŁOWEGO wlasnie- i to doceniono wlasnie, to znalazlo mega uznanie w oczach świata. Chcę wierzyć, ze kraju tych naukowców także ktos docenia te kilkanascie lat myślówy.
EDIT:
a co tam, znalazlam parę rzeczy a propos badań kosmicznych:
Co więc takiego dały lub dadzą loty kosmiczne i związane z nimi badania kosmiczne?
1. System nawigacji - GPS. W obecnej formie świetnie spełnia swoje zadanie w służbie cywilnej, państwowej i wojskowej. Umożliwia bezpieczniejsze i tańsze połączenia lotnicze i morskie. System ten wymaga wielu satelitów, wymaga też dokładnego pozycjonowania tych satelitów.
2. System telewizji satelitarnej - bez niego konieczne byłyby sieci stacji i anten odbiorczo-nadawczych lub wielu linii kablowych.
3. System łączności satelitarnej - telefonii. Umożliwia dostęp do systemów łączności w najbardziej oddalonych punktach globu ziemskiego.
4. System satelitów meteorologicznych - bez nich prognozy pogody byłyby obarczone znacznie większymi błędami. Często narzekamy na obecne prognozy korzystające ze zdjęć satelitarnych. Jaka byłaby dokładność prognoz bez informacji z satelitów?
5. Obserwacje satelitarne powierzchni upraw, lasów i innych terenów - umożliwiają wykrywanie chorób i szkodników, prognozowanie plonów.
6. Obserwacje satelitarne kształtu Ziemi - bardzo potrzebne w geodezji, przy tworzeniu map.
7. Obserwacje satelitarne przemieszczania się huraganów i cyklonów - umożliwiają przewidywanie drogi ich przemieszczania się i rozwoju.
8. Obserwacje satelitarne zmiany powierzchni Ziemi i pod powierzchnią Ziemi - przewidywanie trzęsień Ziemi i fal tsunami.
9. Badania kosmiczne wiatru słonecznego - potrzebne do sprawnego funkcjonowania systemów energetycznych i telekomunikacyjnych.
10. Badanie promieniowania Słońca i roli atmosfery ziemskiej jako filtra - potrzebne do przewidywania promieniowania docierającego do powierzchni Ziemi i jego skutków.
11. Badania Kosmosu - odwieczne pragnienie poznania świata.
MPK na ostrym zakręcie - czy znów musimy ratować miejską spółkę?
Express Ilustrowany Tomasz Jabłoński
Wczoraj 08:40:22 , Aktualizacja wczoraj 09:18:06
Rozmawiamy z prof. Eugeniuszem Wojciechowskim kierownikiem Katedry Gospodarki Samorządu Terytorialnego Uniwersytetu Łódzkiego.
Coraz głośniej jest o tym, że brakuje pieniędzy dla MPK i może się zdarzyć, iż jesienią autobusy i tramwaje nie wyjadą na ulice…
– Jeśli władze miasta będą siedziały z założonymi rękami, to może tak się stać. Miejmy nadzieję, że do tego jednak nie dojdzie. Trzeba działać. Komunikacja publiczna jest niezwykle ważna dla mieszkańców, a przewoźnik – MPK pełni rolę wiodącą, obsługową oraz dyspozycyjną – w nagłych sytuacjach (co się rzadko podkreśla) np. w czasie pożarów, ewakuacji mieszkańców, podstawia swoje autobusy, by pomóc ludziom. Cena biletu nie pokrywa kosztów i nie zapewnia spółce rentowności. To zobowiązuje miasto do pomocy finansowej przedsiębiorstwu.
Dlaczego miasto ma dokładać do tego interesu z budżetu?
– Niemal na całym świecie do miejskiej komunikacji się dopłaca. Są linie bardziej i mniej rentowne, godziny, w których jeździ więcej pasażerów, a są też takie, że bardzo niewielu. To nie oznacza, że należy te drugie zlikwidować.
Czyli kto jest odpowiedzialny za MPK?
– Rada miejska i prezydent. Rada określa system transportowy, formy świadczenia usług oraz wysokość środków budżetowych na realizację zadania. Prezydent ma istotne instrumenty oddziaływania na MPK, określa skład osobowy zarządu spółki, proponuje wielkość środków budżetowych na komunikację miejską, a nade wszystko stanowi najwyższą władzę w spółce.
Czy w ostatnich latach spółka była dobrze zarządzana?
– Moim zdaniem, nie. Błędne, nieprofesjonalne zarządzanie, zorientowane na drastyczne ograniczenie kosztów utożsamiane z racjonalizacją, doprowadziło do zapaści finansowej, pomniejszenia majątku spółki i degradacji taboru oraz infrastruktury komunikacyjnej. Rodzi się też pytanie, na co przeznaczono środki ze sprzedaży zajezdni w niedogodnej sytuacji rynkowej? Jak można osiągnąć lepszą komunikację za mniejsze pieniądze? Te błędy obarczają poprzednią ekipę rządząca, czyli Jerzego Kropiwnickiego i jego współpracowników. Obecne władze ten stan rzeczy utrwalają, nie podejmując decyzji co do dalszych losów spółki.
Były prezes Krzysztof Wąsowicz kupił udziały w kilku PKS-ach na południu Polski. Czy to dla miejskiej spółki były dobre decyzje?
– Absolutnie nie. Decyzja zakupu przez MPK udziałów w nierentownych spółkach transportowych na południu Polski była ekonomicznie karygodna.
Co więc należy dziś zrobić?
– Trzeba działać, a nie czekać i jak najszybciej pozbyć się udziałów w innych spółkach. Należy jasno określić podziały kompetencyjne, przyjąć określone standardy usług i odpowiednio je wycenić (łodzianie ze przejazd kilometra tramwajem czy autobusem płacą mniej niż mieszkańcy większości dużych miast w Polsce – przyp. red.). Podkreślam, że nie można jeździć poniżej kosztów. Obsługę komunikacyjną miasta należy powierzyć obecnemu wykonawcy usługi, tj. MPK. Każde inne rozwiązanie, np. prywatyzacja, jest wątpliwe ekonomicznie, społecznie oraz wiąże się z dodatkowymi kosztami (koncepcja, organizacja, nadzór, kontrola, koordynacja). Nie należy komplikować sytuacji, gdy pod ręką jest sprawdzony przewoźnik, będący własnością miasta, ale wymagający przebudowy i uzdrowienia. Taka konieczność stała się nie z winy pracowników MPK, ale organów zarządzających spółką oraz władz miasta, które to akceptowały.
Wandale niszczą szyby w tramwajach MPK
Dzisiaj 06:36:47 , Aktualizacja dzisiaj 06:37:32
Niemal we wszystkich łódzkich tramwajach szyby od wewnątrz są tak porysowane, że niewiele przez nie widać.
Wandale „piszą” po szkle kapslami od butelek, „zawleczkami” od puszek, monetami i innymi metalowymi przedmiotami. Tak zniszczone szyby nadają się tylko do wymiany. MPK nie ma na to pieniędzy.
– Niestety niewiele możemy na to zjawisko poradzić – mówi Bogumił Makowski z MPK. – Szyba z montażem kosztuje nawet 1 tys. zł. Były przymiarki, by kupić specjalną maszynę szlifującą szkło, ale jej koszt i skuteczność pozostawiały wiele do życzenia.
http://lodz.naszemiasto.pl/artykul/497120,wandale-niszcza-szyby-w-tramwajach-mpk,id,t.html?kategoria=660
Przy obecnych temperaturach najlepszym rozwiązaniem byłby demontaż zniszczonych szyb i zainstalowanie w ich miejsce metalowych krat. Byłoby przewiewnie i niezniszczalnie
zanotowane.pldoc.pisz.plpdf.pisz.plbrytfanna.keep.pl